środa, 25 marca 2020

Opowieść o brzozie

Brzoza
Zapatrzonej w chmur szkarłaty 
smukłej brzozie wśród brzeziny 
śnią się zwiewne, barwne szaty 
zamiast strzępów pajęczyny. 
  
Snem nasiąka kropla rosy, 
chrzęści baśnią kruchy chrust. 
Zamiast liści – lniane włosy, 
zamiast kory – czerwień ust. 


Tak niewiele chce od bytu ! 
Rozlistwione w zmrok i w las 
smutne drzewo czeka świtu. 
Ach, jak wolno płynie czas ! 
  
Gdy godziny mroczne miną, 
cud się zdarzy w biały dzień 
i obudzi się – dziewczyną ! 
Ach, jak ciąży obcy pień ! 
  
Zapatrzonej w chmur szkarłaty 
smukłej brzozie wśród brzeziny 
śnią się zwiewne, barwne szaty 
zamiast strzępów pajęczyny. 
            
Ty, spętany jarzmem zdarzeń, 
ślepy od swych własnych złud, 
nie zrozumiesz takich marzeń, 
nie uwierzysz w taki cud. 
Mirosław Ostrycharz
W najbliższych dniach będziemy tęsknić do spacerów po parku, lesie. Nie dane nam będzie przytulić się do drzewa.
O drzewach można pisać w nieskończoność.
Dwa lata temu rozpoczęłam cykl o drzewach. 
Ostatnio snułam opowieść o dębie. Dziś bohaterką będzie brzoza.
Brzoza znana była już w starożytności.
W wierzeniach plemion germańskich, słowiańskich i nadbałtyckich brzoza uważana była za drzewo święte, symbolizowała czystość.
W starożytnym Rzymie używano jej gałązek w obrzędach związanych z obchodami świąt noworocznych, które rozpoczynały się 1 marca, a sławne rózgi liktorskie, symbol władzy najwyższych urzędników, to po prostu gałązki brzozowe owinięte rzemieniami.
Lecznicze właściwości brzozy znano już w średniowieczu, opisywali je wielcy znawcy zielarstwa tamtych czasów: św. Hildegarda z Bingen, Konrad de Megenburg i Mathiolus.
Brzoza
– drzewo święte
Stoi… 
nad całą leśną gromadą wzniesiona
wysmukłością kibici i barwy powabem:
Brzoza biała ...
Tak niezwykłą urodę tego drzewa opisał Adam Mickiewicz w księdze III poematu „Pan Tadeusz”. .
Była też symbolem wiosny i odradzania się życia. Tę symbolikę przejęło chrześcijaństwo, stąd zwyczaj zdobienia jej gałązkami ołtarzy na Boże Ciało i na Zielone Świątki.
Słowianie uważali brzozę za zwiastunkę wiosny i symbol wieczności. Tradycja ludowa przypisywała brzozie magiczną moc. Uważano, że jest ona skutecznym środkiem chroniącym zabudowania i ludzi. Jej gałązkami przystrajano domy, zagrody, zatykano je na polach, by chroniły przed złem. Wierzono, że takie właściwości mają również przedmioty wykonane z brzozy. Miotła wykonana zrobiona z jej gałęzi spełniała nie tylko funkcje użytkową, lecz postawiona przed domem, miął zabezpieczać wejście przed demonami i złodziejami.
Ludowa legenda opowiada, że kiedy Święta Rodzina uciekała do Egiptu przed prześladowaniem Heroda, brzoza otuliła swoimi gałązkami uciekinierów, chroniąc ich od deszczu.
W nagrodę Stwórca dał jej delikatną, wdzięczną postać i sprawił, że w drzewo to nigdy nie uderza piorun.
Brzozę uważano za roślinę leczniczą, Cenionym napojem wzmacniającym i czyszczącym krew była "oskoła", czyli sok brzozowy, używany też przy chorobach płucnych i na porost włosów. Sok taki nazywano również "brzozownikiem" i uważano za "napój boski", służący do utrzymania siły, piękność i jędrności ciała. Zbierano go z drzew starych, co najmniej dziesięcioletnich, spuszczając go wyłącznie od strony południowej pnia. Zabiegu tego dokonywano tylko na drzewach przeznaczonych do wyrębu, w ściśle ustalony sposób, zabezpieczając jednocześnie drzewo przed uschnięciem. Sok taki zalecany był szczególnie na złą przemianę materii. Z kory brzozowej wycinano wkładki do butów, jako "skutecznie wstrzymujące poty nóg i prędko od wyczerpania uwalniające".
Brzoza znana była i ceniona od najdawniejszych czasów, nie tylko z powodu swego piękna.
Brzoza to typowe drzewo Północy, ale występuje także na południu Europy. 
Obecnie w lecznictwie stosowany jest surowiec pozyskiwany z dwóch gatunków: brzozy brodawkowatej i brzozy omszonej – z rodziny brzozowatych. W Polsce rośnie 12 gatunków z tej rodziny, należących do 4 rodzajów. Rodzaj Betula liczy około 120 gatunków, w polskim środowisku naturalnym występuje

Brzoza
Brzoza nad wodą stała,
młoda, szumna i piękna 
brzoza w wodę spojrzała, 
i nagle - drżąca, wylękła - 
chciała uciekać! uciekać! 
z rozwianym, zielonym warkoczem, 
i nie mogła. I zapłakała. 
I nie wiedziała po czem. 

Podszedłem do brzozy z nożem 
i zatopiłem ostrze
w białej brzozowej korze, 
chciwie wypiłem z rany 
sok młody - krew brzozową, 
i upadłem. I sen mnie zmorzył.
A brzoza szumiała nad głową. 

Śniłem o tym, com stracił, 
i o tym, do czego tęsknię, 
a wtedy - o, brzozo! brzozo!
- tyś zaszumiała najpiękniej... 
Obudziłem się z nożem w ręku, 
świadomy krzywdy okrutnej. 
W niebie mogło być jeszcze błękitniej, 
ale nie mogło być smutniej.
Władysław Broniewski

Brzoza gryżyńska
W bliskości rzeki Obry leży wieś Gryżyna; o kilka staj za nią stoi kościół Św. Marcina zupełnie zrujnowany, a przy nim wznosi się niezmiernej wielkości brzoza.
Przed wielu laty zmarło tu dziecię i pochowano je na cmentarzu pod kościołem, aż pewnego dnia grabarz, co grób kopał, przybiegł do plebana dając mu znać, że to dziecię, co przed tygodniem zmarło, wciąż rączkę białą wysuwa spod mogiłki. Pleban wziął natychmiast krzyż i stulę i pobiegł zażegnać to dziwo, ale co ziemi przyrzucał, co się namodlił, nic nie pomogło, zawsze na wierzch wychodziła rączka. Nie wiedząc innej rady, kazał w dzwony uderzyć, aby się gromada zbiegła; a gdy go otoczyła kołem, odezwał się do matki zmarłego dziecięcia, aby wyjawiła tajemnicę, bo musi być tajemnica, dla której to niebożątko nie ma spokoju w grobie. Na to wezwanie matka zanosząc się od płaczu zeznała, iż jedynego synaczka psuła swymi pieszczotami, za co jej źle odpłacił, bo raz w gniewie odważył się ją uderzyć.
— Bierz więc tę rózgę — rzekł pleban — i bij rękę syna, która domaga się spełnienia ziemskiej kary.
Posłuszna rozkazowi uderzyła różdżką po rączce i oto natychmiast schowała się pod ziemię. Na tę pamiątkę ksiądz pleban zatknął ową różdżkę na grobie i wyrosła z niej ogromna brzoza, którą pokazują na przestrogę niedobrej dziatwie.

Symbolem Rosji biała brzózka jest od wieków. Nie można wyobrazić sobie rosyjskiego pola bez smukłej samotnej brzozy, albo nawet gęstego gaju. Nie można wyobrazić sobie bez brzozowych witek także rosyjskiej bani. Co więcej - bez niej nie można wyobrazić sobie Rosji.
Według lingwistów słowo brzoza (береза) pochodzi od czasownika беречь, czyli chronić. Wynika to z tego, że Słowianie uważali brzozę za dar Bogów, który chroni człowieka. Według innej wersji nazwa brzozy powstała od słowa "берегиня", czyli od imienia słowiańskiej bogini, uważanej za matkę wszystkich dobrych duchów i sił oraz symbol płodności. Dlatego też sama brzoza stałą się później symbolem dziewiczego piękna oraz kobiecości.
W słowiańskim kalendarzu ludowym brzoza zajmowała najbardziej honorowe miejsce. W owych czasach rok rozpoczynał się nie 1 stycznia, a 1 marca, i ten właśnie wiosenny miesiąc nazywał się berezeń (березень). Zresztą do dziś w języku ukraińskim marzec to właśnie березень. Brzoza pojawia się w także starosłowiańskim określeniu kwietnia - berezozoł (березозол). Słowo to jest połączeniem wyrazów береза i зол, czyli zielenieć. Dosłownie berezozoł oznacza zieleń brzozy, a więc był to miesiąc, w którym brzoza się zieleni.
W dawnych pogańskich obrzędach brzoza była "drzewem majowym" - świąteczną rośliną, ściśle związaną z Zielonymi Świątkami. Na to wiosenne święto, poświęcone urodzajowi, brzozę dekorowano różnobarwnymi wstążkami i tańczono wokół niej w korowodach. Dziś ten obyczaj zaadaptował się w kulturze prawosławnej jako święto Trójcy, które obchodzone jest 50 dni po Wielkanocy. Na Trójcę do dziś domy dekoruje się gałązkami brzozy. Pęczki brzozowych witek święci się w cerkwi i pozostawia w domu do kolejnego święta. We wschodniosłowiańskiej mitologii brzoza była uznawana za drzewo święte, zwłaszcza podczas wiosennego święta Siemik (Семик), które później, jak już było wspomniane, zlało się z Zielonymi Świątkami, czyli świętem Trójcy. W czasach pogańskich podczas obchodów święta do wsi wnoszono rozkwitające drzewo, a dziewczęta zaplatały wianki z jego gałązek, aby przypodobać się przepowiadającym przyszłość rusałkom, które huśtały się na gałęziach.
Wieczorem wianki wrzucano do rzeki – wianek, który dopływał do drugiego brzegu oznaczał rychłe zamążpójście. Jeśli zatonął, przepowiadał właścicielce śmierć. Po święcie zdejmowano dekoracje z brzóz, przygotowywano kukłę symbolizującą rusałkę i obnoszono ją po całej wsi, a następnie niszczono i palono w lesie.
Według Słowian to właśnie brzoza jest Drzewem Świata. Wśród fal morza-oceanu leży rajska wyspa Bieriezań (Березань), na której rośnie słoneczna brzoza - w dół gałęziami, w górę korzeniami. Brzoza w roli Kosmicznego Drzewa występuje również u szamanów syberyjskich. Jest świętym drzewem górnych bóstw-demiurgów wielu narodów syberyjskich, m. in. u Udmurtów i Mansów.
W azjatyckiej części Rosji kult brzozy jest szeroko rozpowszechniony. Ludzie wierzyli, że w tym świętym drzewie drzemie dobry duch - patron danego terytorium i miejscowej ludności. Jakuci wybierali na miejsce kultu potężną starą brzozę, stojącą samotnie na skraju lasu lub na kurhanie. Zwracali się do niej z prośbami, ozdabiali ją barwnymi wstążeczkami i strzegli świętej brzozy jak oka w głowie. Nikomu nawet do głowy nie przychodziło skrzywdzić drzewo. Każdy wiedział i wierzył, że łamiąc jej gałąź, ściągnie się śmierć na członka rodziny, a ścięcie drzewa miało powodować śmierć całego rodu winowajcy.
Dawni wschodni i zachodni Słowianie wierzyli, że sadząc brzózkę pod oknem odstraszy się złe duchy i ochroni przed uderzeniem pioruna, a także przyniesie szczęście nowo narodzonemu dziecku. Jako ślad kultu brzozy można odczytywać również dawne słowiańskie imię Bierioza (Береза). W II poł. XIX wieku na korze brzozowej pisano prośby do leśnych duchów i przybijano do drzew.
Co ciekawe, według niektórych wierzeń słowiańskich brzoza mogła być nośnikiem i złych mocy. Zabobonów dotyczących brzozy jest wiele. Niegdyś wierzono, że paląc w piecu tylko brzozowym drewnem, ściągnie się do domu pluskwy i złe duchy, a jeśli rodzina posadzi brzozę koło domu, to małżeństwo się rozpadnie. Z kolei Białorusini wierzyli, że w smutnej brzozie, której gałęzie zwisały aż do ziemi, kryje dusza tragicznie zmarłej niewinnej dziewczyny.
Brzoza jest obecnie jednym z ważniejszych Rosji. Trudno wyobrazić sobie szerokie rosyjskie przestrzenie bez białej brzózki. To piękne drzewo ma też swoje miejsce w twórczości wybitnych rosyjskich artystów - malowano je na obrazach, pisano o nim wiersze i śpiewano piosenki. Biała brzózka - to poetycki żeński symbol, liryczny obraz wiosny, światła i dziewiczej czystości u Słowian, Na Rusi zawsze kojarzona była ze skromną piękna dziewczyną, i samą Rosję, pełną brzozowych zagajników, wielki piewca piękna przyrody Siergiej Jesienin nazywał "krainą brzozowych perkali".

Opowieść o brzozie
Mała brzózka rosła na podlaskim polu,
gdzie ziemia jałowa i wody niewiele,
zmagając się z wiatrem, kaprysem przyrody,
mimo przeciwności puściła korzenie.

Ludzie się dziwili, jak pieknie wyrosła,
zielone listeczki tańczyły na wietrze.

Zatańcz walca z wiatrem - doradziła sosna;
pomyślała wtedy, że zatańczy pięknie.

Lecz niesforny wicher szarpał drzewko młode,
powalił na ziemię, połamał gałęzie
nie bacząc na piękno i jego urodę
zostawił na polu obdarte i gołe.

Ktoś przesadził drzewo na nieznanej ziemi,
daleko od wspomnień o diabelskim wietrze,
gdzie zdawać się mogło, że słońce zaświeci,
ogrzeje listeczki, zagubione w świecie.

Trudno jest na nowo wypuścić korzenie
z daleka od ziemi, na ktorej wyrosła.
Ciągle drżała z zimna, choć świeciło slońce,
z żalu za Podlasiem smutno było brzozie.

Lecz po wielu latach ciepły wietrzyk przywiał,
zaszeleścił z cicha, pieszcząc liście drzewa.
Już złote - jesienne na nowo ożywił
i hymn o miłości przepięknie zaśpiewał.
znalezione w Internecie

15 komentarzy:

  1. To chyba przy okazji dębu napisałam, że moim ulubionym drzewem jest brzoza. Jej wygląd odpowiada mojemu poczuciu estetyki:) Kolory biały, zielony, czarny... I ta wiotkość... Nigdy jednak nie pokusiłam się o tak dokładne przeanalizowanie tematu, dziękuję za te mnogość informacji, włożyłeś w to wiele pracy.
    Tylko, że teraz to już nie wiem: posadzić koło domu czy nie? :) Czy przyniesie mi szczęście czy wręcz przeciwnie:)? A tak naprawdę to posadzę, dla jej urody, bez wiary w jej dosłowną moc sprawczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mario, za chwilę brzoza rozbłyśnie zielenią liści. To piękne drzewo.
    Miło było u Ciebie gościć. Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz, ale nie jestem Marią

      Usuń
    2. Przepraszam, Ismeno. Myślałam o Marii i poszło.

      Usuń
    3. Zdarza się nie tylko Tobie :)))
      Miło jednak mi będzie jak czasem znowu tu zajrzysz
      A ja na pewno wpadnę z rewizytą

      Usuń
    4. Z przyjemnością skorzystam z zaproszenia :)))

      Usuń
  3. Ja też bardzo lubię brzozy. Brakuje spacerów i przytulania się do nich. Wiele ciekawostek zawarłaś w poście Ismeno. Ślę moc serdeczności i życzę dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam swoją ulubioną brzozę, na spacerach się zawsze do niej przytulam. Robię fotki, oglądam je po latach:)
    Teraz też mam na blogu zdjęcie brzozy z ostatniego spacerku;)
    Serdeczności zostawiam dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, co brzozy mają w sobie, ale żadne drzewa, zwłaszcza w skupisku nie działają na mnie tak kojąco, jak brzozy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowicie ciekawy wpis! Faktycznie jest coś wyjątkowego w brzozach. O soku z brzozy i jego cudnych właściwościach już słyszałam, teraz muszę spróbować przytulania!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzozy to piękne drzewa, w moim rodzinnym zakątku były całe aleje brzozowe wysadzane w sosnowych lasach. Swoją drogą to ciekawe, jak mitologie przeplatają się i czerpią z siebie, a proces ten trwa bez względu na czas.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzozy to moje ulubione drzewa. Mam to szczęscie,że za płotem rośnie całe poletko samosiejek, tych uroczych drzew.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja w przeciwieństwie do innych nie czuję specjalnego związku z tym drzewem... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle ciekawych informacji:)
    Lubię brzozy.:)
    I tęsknię za spacerami...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny cudowny post. Marzę aby wybrać się na spacer po brzezinie. Brzozy są drzewami bardzo pięknymi, charakterystycznymi i od wieków przypisywano wiele magicznych właściwości.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad