Wspomnienie
złotawa, krucha i miła,
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
gdym wracał zdyszany ze szkoły,
a po ulicach w lekkiej jesieni
fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
nieśmiertelnik żółty - październik.
To ty, to ty, moja jedyna,
przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
w parku płakałem szeptanymi słowy.
Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
od mimozy złotej majowy.
Ach czułymi, przemiłymi snami
zasypialem z nim gasnącym o poranku,
w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
jak ta złota, jak ta wonna wiązanka.
Julian Tuwim
Każdy zna ten jeden z piękniejszych utworów mistrza Juliana Tuwima. Od tych słów mimozą niezbyt trafnie, a raczej niesłusznie nazwano nawłoć. Popularność temu utworowi przyniósł Czesław Niemen i co za tym idzie upowszechnił to określenie na nawłoć i utrwalił błąd.
Nazwa mimoza odnosi się do gatunku tropikalnej rośliny pochodzącej z Ameryki Południowej. Jej charakterystyczną cechą jest wrażliwość i chowanie liści pod wpływem dotyku. Możemy się o tym przekonać w wielu ogrodach botanicznych i palmiarniach. Mimoza jako roślina pochodząca z ciepłych krajów, nie jest w stanie przeżyć polskiej zimy i co ważniejsze na żółto nie kwitnie.. Jednak w czasach, gdy Tuwim napisał swój wiersz, mimozami właśnie nazywano nawłocie, które są odporne na mrozy.
Mimoza pudica... Pudica znaczy nieśmiała, wstydliwa, kurcząca się, wrażliwa... Mimoza pudica znana również jako "czułek wstydliwy, "mimoza wrażliwa" lub "śpiąca roślina" jest niewielką byliną pochodząca z Ameryki Środkowej i Południowej.
Mimoza jest popularna i uprawiana (oczywiście w warunkach domowych) na całym świecie ze względu na swoje unikalne cechy: ciekawe, różowe kwiaty, delikatne liście oraz niezwykłe ich zdolności do reagowania na dotyk i składania się. Ten niezwykły ruch ma na celu ochronę rośliny przed drapieżnikami i jest wynikiem zmiany ciśnienia w komórkach roślinnych.
Mimoza wstydliwa ma zastosowanie przy usuwaniu pasożytów układu trawiennego. Posiada również właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwdrgawkowe i przeciwdepresyjne. Wykorzystywana jest w zakażeniach układu moczowego i działa silnie przeciwzapalnie. Pomaga dostarczać składniki odżywcze do krwi, naprawić uszkodzone komórki i stworzyć zdrowszy mikrobiom jelit. Pomaga w niestrawności i biegunce. Łagodzi bóle stawów i objawy zapalenia stawów. Mimoza wykazuje niezwykłą aktywność przeciwlękową, znalazła więc zastosowanie w terapiach związanych z depresją.
Ze względu na wysokie stężenie polifenoli mimoza znalazła również zastosowanie w kosmetykach do pielęgnacji skóry wrażliwej. Posiada właściwości odżywiające i nawilżające. Ma zdolność wzmacniania ścian naczyń włosowatych skóry.
Mimoza jest popularna wśród dzieci, które uwielbiają eksperymentować z jej reaktywnością na dotyk.
W powszechnej tradycji mimoza symbolizuje wrażliwość i wstydliwość
Nawłoć pospolita jest rośliną wieloletnią z rodziny astrowatych, które dzielą się na około sto gatunków. .
Inne jej nazwy: polska mimoza, złota dziewica, złota rózga, złotnik, włoć, prosiana włoć, głowienka, urasz, postrzał, postrzelon, żywignat, nieczaj, rózga pasterska.
Wierzono, że nawłoć rosnąca w pobliżu domu zapewnia dostatek oraz wzrost dochodów, szczególnie w okresie kwitnienia. Przyciąga miłość, pieniądze, działa pozytywnie na intelekt. Chroni przed ludzką zawiścią, zapewnia sukces. Można w to wierzyć lub nie...
Mimozami? Nawłociami!
Bo tak Niemen wciąż z radia nam śpiewa.
Czy się mylę, czy mi wydaje się,
Że mimozy jesienią tu nie ma?
Mimozami? Czy aby na pewno?
Tuwim przecież napisał coś o nich.
Na ugorach i w rowach ich pełno,
Lecz czy to na sto procent mimozy?
Mimozami się jesień chce zacząć?
Sart napisał muzykę do tekstu.
Gdy mimozy słuchają jej – płaczą
I zwijają się w ramach protestu!
Mimozami niech się nie zaczyna
Już ta pora, bo w krąg ugór złoci
Kwiat tak żółty jak żółta cytryna
Nie mimozy, lecz złotej nawłoci!
Mimozami… Dać spokój mimozie
Chyba czas – i dyskusji już nie ma!
To poezja, a tu, w życia prozie,
Nawłociami się jesień zaczyna!
Urszula Krajewska – Szeligowska
Nawłoci rośnie w Polsce kilka gatunków. Najczęściej widywane to pospolita, późna, kanadyjska...
Nawłoć późna została sprowadzona do Europy jako roślina ozdobna w drugiej połowie XVIII w. W Polsce pierwsze notowanie pochodzi z 1853 roku.
Wzmianki o nawłoci kanadyjskiej w Europie pochodzą z połowy XVII w.,
Nawłoć kanadyjska jest jedną z najstarszych roślin ozdobnych sprowadzonych z Ameryki Północnej. W Anglii znana jest co najmniej od 1645 roku. Początkowo była uprawiana w ogrodach botanicznych, później rozpowszechniła się w na łąkach, polach, parkach... Nawłoć kanadyjska doskonale aklimatyzuje się i zaczyna wypierać gatunki rodzime.
Nawłoć kanadyjska i późna są do siebie bardzo podobne. Nawłoć kanadyjska w odróżnieniu od nawłoci późnej, ma łodygę owłosioną na całej długości, natomiast łodyga u nawłoci późnej owłosiona jest tylko w obrębie kwiatostanu.
Wspólne dla obu sprowadzonych do Europy amerykańskich nawłoci jest ciągłe zajmowanie coraz większych obszarów. Prawie na każdym skraju drogi, pola albo lasu można spotkać nawłoć.
Obydwie nawłocie z łatwością zagłuszą siewki drzew i krzewów, jeśli te przed inwazją nie zdążą osiągnąć przynajmniej metrowego wzrostu. Niskie zioła i kwiaty są wobec agresywnych przybyszy bezradne. Sprzyja im nawet nielegalne wypalanie traw. Konkurencja ginie w płomieniach, zaś podziemne i wieloletnie kłącza nawłoci znoszą pożogę bez szwanku. Oba gatunki nawłoci to rozbójnicy. Wpisani na czarne listy gatunków inwazyjnych, które demolują naszą przyrodę. Razem z rodzimymi roślinami niknie baza pokarmowa dla owadów.
W nawłociach
z niebem gadacie
wyrosło was krocie
przy rodzonej chacie
nawłocie
wy w złocie
sobie stoicie
rośniecie
przy plocie
ja
w jesieni życia
rodzone
nawłocie
żółte kłosy
macie
dziś jeszcze
zielenią mnie oplatacie
macie
nawłocie
wiele uroku
do ucha
szepczecie
lato
w… rozkroku…
Bernadyna Łuczaj
Pierwsze wzmianki o wykorzystaniu nawłoci pospolitej pochodzą z czasów starożytnego Rzymu. Ówcześni medycy przemywali naparem z nawłoci rany żołnierzy powracających z bitwy. Bywała również używana do czarów w celu wywołania chęci do walki. W starożytności z liści i kwiatów wytwarzano żółty barwnik.
Nawłoć pospolita używana była w dawnej Polsce przez barwierzy do gojenia złamanych kości, ran i postrzałów.
Czym różni się nawłoć pospolita od kanadyjskiej? Przede wszystkim jest od niej znacznie niższa. Nawłoć pospolita dorasta do maksymalnie 100 centymetrów wysokości, podczas gdy jej kanadyjska kuzynka osiąga zazwyczaj 150-200 cm.
Gatunki nawłoci kanadyjskiej rosnące w naszym kraju to gatunki o zdecydowane wyższej wydajności miodowej, niż gatunki rodzime. Lubią ją pszczoły oraz motyle.
W ostatnich latach miód nawłociowy jest niezwykle popularny i przedstawiany jako panaceum na wszelkie dolegliwości zdrowotne. Pszczelarze chętnie wybierają pożytki nawłociowe, ponieważ jest to jeden z najwydajniejszych sposobów na uzyskanie dużej ilości miodu, a także jest to jeden z najpóźniejszych pożytków pszczelich w ciągu roku w naszej szerokości geograficznej. Miód nawłociowy może mieć wiele zdrowotnych właściwości, jak na przykład wspieranie walki z infekcjami dróg moczowych, sprzyja leczeniu wrzodów żołądka, może wykazywać także działanie wpierające odporność, a także wiele innych właściwości.
Z drugiej strony poprzez inwazyjność nawłoci stracimy inne, bardziej cenne smakowo i leczniczo miody. Choćby mniszkowe, kwiatowe, wrzosowe... Jeśli nawłoć całkowicie opanuje zarośla, łąki i wrzosowiska, pszczoły stracą tą różnorodność...
Ale żółte kwiaty tym się nie przejmują. Trzymają dumnie złote głowy na wysokich łodygach i kuszą jesienią nie tylko pszczoły, ale i ludzi. Zachwycają i cieszą oczy kolorem oraz oryginalną urodą, kiedy pozostałe rośliny już dawno przekwitły. Łatwo wpadają mi w oko, kiedy w połowie sierpnia wybieram się na pola, aby skomponować swój bukiet na Święto Matki Boskiej Zielnej. Nieodłącznie od lat ozłacają moją wiązankę, która zasuszona przypomina mi zimą lato...
Nawłoć
Rozkwita w zachwycie
rosnąc tam gdzie inne
rośliny znikają z miejsca.
We własnych uśmiechach
rozpływa się do słońca
dość sztywna w kępach
chętna do rozmnażania.
Nie trzeba o nią dbać
by pięknie urosła
gdyż potrafi sama iść
nawet na samotne pola.
Odziana w blaski słoneczne
kurzem obsypana
i tak złotem połyskuje
przydrożom wdzięczna.
Aleksandra Baltissen
Oj namieszał nam Julian Tuwim w głowach....
Pięknie przybliżyłaś obie roślinki. Mimoza szczególnie mnie zachwyca. Może, dlatego że jest jak ja nieśmiała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo ciekawe informacje, jak zwykle rzetelne i dokładne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
piękny post
OdpowiedzUsuńMówią, że jeśli masz alergie, lokalnie produkowany miód cię uzdrowi.
🌻
Oj, to prawda, Tuwim narozrabiał. Ech, ci poeci 🙃😄 Dziękuję za tyle informacji. Mimoza jakoś bardziej mi się podoba 🌸
OdpowiedzUsuńOj, tak. Zgadzam się z Tobą Ismeno... Miły, przyrodniczy post. Chociaż, Ty jesteś mocno związana z przyrodą. Jak ja :) Buziaki przesyłam :****
OdpowiedzUsuńOj, tak. Zgadzam się z Tobą. Piękny, przyrodniczo- poetycki post. Jesteś blisko przyrody i poezji. Jak ja. Buziaki posyłam :****** Pola
OdpowiedzUsuńNawłoć opanowała moje rejony przesadnie. Efekt pozostawiania ziemi odłogiem, bo mało ludzi chce się parać rolnictwem. Nie ukrywam, że jest piękna, zwłaszcza sucha, jesienią i zimą, oszroniona i ozłocona słońcem. Często ją fotografuję, ale zadna przesada w życiu nie jest dobra.
OdpowiedzUsuńWśród pól dookoła rosną nawłocie i naprawdę są bardzo inwazyjne, zagarniają coraz większe obszary. Na szczęście są też gatunki ogrodowe, które są pozytywnym przeciwieństwem intruza.
OdpowiedzUsuńDziękuję za, jak zawsze ciekawe informacje.
Pozdrawiam Cię wiosennie.:)
Piękne są nawłocie, a czasami piękno bywa niebezpieczne ;-)
OdpowiedzUsuńSzukaliśmy miodu nawłociowego, gdy mąż miał problemy z nerkami.
Nie wiedziałam, że nawłoć nazywana jest polską mimozą.
Nawłoć, mimo że bardzo inwazyjna i niebezpieczna dla rodzimego środowiska, to jednak tworzy tę magię polecia. Sprawia, że babie lato i wczesna jesień nie są aż tak raniące dla wiosenno-letnich serc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Ismeno! :)
Witaj Ismeno wiosenne. Słońce wyrywa nas z murów. Jest pięknie.
OdpowiedzUsuńOch, dzięki Tobie się doszkoliłam botanicznie! Nie wiedziałam, jak wygląda mimoza i nie znałam nazwy tego żółtego kwiecia.
OdpowiedzUsuńTak czy raczej wiersz piękny. Wpis niezwykle ciekawy, przyroda jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńtak to jest, kiedy bęcwały usiłują poprawiać naturę. i sprowadzają obce gatunki, żeby wytłukły rodzime. barszcz Sosnkowskiego, rak azjatycki, pszczoły afrykańskie, szopy pracze - wszystko to, poza swoim stałym środowiskiem okazało się zgubą dla innego obszaru. szczury pojawiły się na Galapagos, bo przypłynęły tam z ludźmi. i zaczęły się jatki. tak samo było z królikami.
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis, taki twórczy, wiosenny zarazem pełen roślinek! Dziękuję za tyle informacji i inspiracji :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, Ismenko, że poruszyłaś to zagadnienie z nawłociową pomyłką. Pamiętam, jak kiedyś komuś napisałam, że pokazywana jesienią roślinka, to nie mimoza, to się obraziła i napisała, że nazwa jest nieważna. Ja uważam, że jest ważna i taką nieprawidłową wiedzę trzeba prostować, zwłaszcza wtedy, jak się ją opisuje, do wiadomości wszem i wobec :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
Uwielbiam ten utwór w wersji śpiewanej...😊
OdpowiedzUsuńA wiesz! Nie wiedziałam, że nawłoć mimozą jest nazywana! Jakoś mnie ta omyłka ominęła.
Nawłocie mają swój urok, choć rzeczywiście zawłaszczają nasze tereny...
Pozdrawiam kochana słonecznie!😊
Nawłoć to ciekawa roślina, też o niej kiedyś pisałam na blogu.
OdpowiedzUsuń