Stare fotografie
Leżą na dnie w szafie
pamiątkowe fotografie
w album stary są wklejone
tyle wspomnień kryją w sobie
Echem są dawnego życia
nic nie mają do ukrycia
czarno białe kolorowe
takie stare wyjątkowe
Każda fotka to przeżycie
które nam przyniosło życie
a okazję do pstryknięcia
widać w pozowanym zdjęciu
Gdy otwieram swe albumy
cała aż się trzęsę z dumy
bo są w nim osoby bliskie
które znałam od kołyski
Zanurzam się we wspomnieniach
i oglądam bez wytchnienia
jest w pamięci przygód tyle
wszystkie to są cudne chwile
Chociaż czas oblicza zmienia
są pamiątką bez wątpienia
w ramki więc niektóre włożę
by oglądać w każdej porze.
znalezione w Internecie
Listopadowe wieczory, to czas gdy wspomnienia powracają jak bumerang. Zamiast uchylić się przed jego trafieniem, znowu pozwalam mu uderzyć w teraźniejszość.
Czerwiec. lipiec, sierpień, wrzesień, listopad.... to miesiące rocznic- przypominających o osobach, które znałam zbyt krótko.
Poddaję się więc nostalgii, zostawiam na chwilę pogoń za światem. Nostalgia prowadzi mnie w moją naiwność tamtych lat, gdy w wakacje żyłam każdą chwilą, każdym zapachem czy dźwiękiem. Teraz ta beztroska minęła. A szkoda.... Bo życie stało się taki poważne, mało spontaniczne.
Otwieram moją szufladę wspomnień i wyciągam album ze zdjęciami.
To zapis wspomnień związanych z różnymi wydarzeniami, a zwłaszcza osobami, o których nie chciałabym zapomnieć. To chwile, które chciałabym zatrzymać na zawsze. Zdjęcia to zamrożona chwila z przeszłości. Jest na nich wszystko. Fotografie te przenoszą przeszłość w przyszłość. Dla mnie są zawsze osnute mgiełką nostalgii i tajemnicy. Przykuwają uwagę, zatrzymują w czasie
Lubię patrzeć na stare fotografie i wracać do czasów, które już bezpowrotnie minęły. Świat zatrzymany na starych fotografiach już nie istnieje, jednak wtedy, gdy były one robione tętnił życiem, był wypełniony emocjami, uczuciami... Był, istniał.... Nawet czasem i ja w nim żyłam.
Postacie na zdjęciach zostały uchwycone w określonej chwili swojego życia. Czasem są uśmiechnięte, nawet roześmiane, w innej chwili zadumane, zapatrzone w dal lub przybierające określoną pozę.
Trudno oderwać się od starych fotografii. Najchętniej nie robiłabym tego. Świat dookoła zmienia się, stale biegnie do przodu, ludzie zmieniają się z biegiem lat, przychodzą nowe pokolenia, stare ustępują im miejsca. To normalne, że czas mija, a wraz z nim zmieniają się ludzie, otoczenie, styl życia....
Jedno jednak się nie zmienia. Nie zmienia się stara fotografia. Jest taka sama jak kiedyś.
Stare zdjęcia mają swój urok. Pokazują nie tylko osoby, które żyją tylko w naszej pamięci, czy też jak zmienialiśmy się przez lata.
Często jednak leżą gdzieś zapomniane. Tylko od czasu do czasu wyciągnięte przywołują wspomnienia.
FOTOGRAFIA
Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,
a zostanie tylko fotografia,
to - to jest bardzo mało...
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
Stare fotografie... Lubię na nie patrzeć. Dzięki nim mogę zobaczyć rzeczy, których już nie ma, bądź zmieniły się praktycznie nie do poznania. Dzięki nim mogę odtworzyć historię oraz dowiedzieć się jak wyglądało kiedyś życie, świat, kiedy mnie jeszcze nie było.
Kiedy oglądam stare zdjęcia, niestety nie zawsze pamiętam kogo przedstawiają. Im starsza fotografia tym trudniej przychodzi mi ją opisać. Po dłuższym namyśle czasem udaje mi się odpowiedzieć na proste pytanie - kto to jest? Czy na pewno jest to moja prababcia? A może to tylko druga żona mojego pradziadka lub też dalsza rodzina... Podobnych pytań mam wiele. Niestety niewiele osób może już na nie odpowiedzieć. Ludzie, którzy mogliby rozpoznać postacie ze zdjęć odeszli. Pozostały zatem bezimienne zdjęcia. Jeśli nie znajdą się inne fotografie, tym razem podpisane na odwrocie, tych tajemnic nie rozwikłam nigdy. Pamięć ludzka jest bowiem ulotna.
Codzienność niczym gumka zamazuje to co już minęło, o czym już nie pamiętamy, bo są inne bardziej absorbujące nas sprawy. Zdarzenia nie opisane znikają, odchodzą wraz z ostatnimi świadkami minionych, odległych dni. Przykro mi, gdy słyszę, że gdy ludzie odchodzą, to później nikt już o nich nie pamięta. Jedną z niewielu rzeczy jakie po sobie pozostawiają to fotografia. Mały obrazek z wizerunkiem osoby zapisanym w ułamku sekundy przez fotografa. Tylko przeszłość cierpliwie składana z okruchów i opisywana może przestać być tajemnicą dla kolejnych pokoleń. Warto zatem ocalić każdy najdrobniejszy okruch przeszłości.
Stare fotografie
Stare fotografie pożółkłe od tęsknoty
chowają się pod stertami niewypowiedzianych słów
które rozmazując swe kształty
czas pokrywa smutkiem dawną wesołość
miesza daty i ludzi
zmienia rysy poddawane nowym emocjom
chowam pożółkłe fotografie
gładzę krawędzie postrzępione jak życie
które deformuje proste kształty
ocalam wspomnienia zasłuchana w cichy szum wiatru
błądzącego po szczelinach wspomnień
i wołam spadkobierców tych kosztowności
by zdążyli się nauczyć elementarza wspomnień.
Basia Wójcik
Siedzę na podłodze, wyjmuję z szuflady kolejne zdjęcia, zatrzymuję się na chwilę przy każdym z nich. Zastanawiam się, co myśli osoba na niej przedstawiona, jakie miała życie, co lubiła, kochała. Czy to po niej odziedziczyłam melancholię, miłość do natury, książek...
Oglądanie starych fotografii jest jak czytanie książki. To miniaturowe opowieści o przeszłości. Dzięki nim odnajduję ukryte, czasem już zapomniane historie, dawne piękno, które nie powinno przeminąć. Fotografie przechowuję nie tylko w szufladzie, posegregowane w albumach, ale także w sercu i w wyobraźni. Tych mężczyzn, kobiet, większości dzieci nie ma już na świecie. Cieszę się jednak, że pozostały po nich małe obrazki, które uczyniły ich nieśmiertelnymi.
Jednego jednak żałuję. Dlaczego jak byłam dzieckiem, nie chciałam słuchać opowieści dziadków? Teraz jest już za późno, aby ktoś opowiedział mi o starych fotografiach....
Uważam zatem, że warto czasem pochylić się nad rodzinnymi sepiowymi zdjęciami, przymrużyć oczy i poszukać szczegółów zatrzymanych w kadrze.
Stare fotografie
Tylko fotografie nie liczą się z czasem
pokazują babcię jak chudą dziewczynkę
z wiosną na czerwonych gałęziach wikliny
jej piłkę przed pół wieku i wróble jak liście
jej warkoczyk tak wierny jak anioł prywatny
jej skakankę jak prawdę bez łez i pożegnań
fotografie najchętniej ocalają dziecko
wolą uśmiech niż ostre dogmatyczne niebo
również serce co się dyskretnie spóźniło
pokazują wakacje bezlitosne lato
z psem spotkanie pomiędzy pszenicą i owsem
zwłaszcza gdy życie ucieka jak balon
i ślimak chodzi z domem swym bezdomny
kamień z twarzą królewską który nie skamieniał
przed dworem co się spalił siostry cieknie w pasie
dowcipne choć zegarek im płakał na rękach
wspomnienie 6 klasy stygnące jak perła
z dyrektorem jak z ssakiem niewinnym pośrodku
umarł nie zmartwychwstał by odejść jak człowiek
staw pożółkły jak topaz i żabę z talentem
kiedy szczygieł z ogrodu przenosi się w pole
nawet trawę co zawsze wykręci się sianem
krajobraz co już przeszedł dawno w geografię
i oczy już za wielkie by stać je na rozpacz
Jan Twardowski
Ja również nie znam wielu osób ze starych fotografii. Można było zapisywać, ale cóż...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Stare fotografie mają swój klimat, ale czasem żałuję, że po naszych babciach, prababciach nie zostały filmiki przedstawiające jakieś wydarzenia z ich życia. Czasem mam właśnie taki niedosyt. A najgorsze to, co opisałaś, że czasem patrzę na zdjęcia i nie wiem, kto na nich jest. Po nas zostanie trochę więcej. Z drugiej zaś strony nie wiem, czy każdy będzie chciał pokazać wnukom soje filmiki z tik-toka :P
OdpowiedzUsuńJa również kocham stare fotografie. I lubię je przeglądać, tak, jak Ty. Świat miniony już, ludzie w nim to historia, której nie znamy lub niewiele z niej pamiętamy. Rzeczywistość się zmienia- kultura ludzi, ich ubrania, wystrój wnętrz, sposób spędzania czasu...
OdpowiedzUsuńKolejne pokolenia zostawiają swój ślad, nie tylko w postaci fotografii...
Pozdrawiam ciepło...
Stare fotografie to nie tylko nostalgia i przyczynek do wspomnień, to także skarbnica wiedzy o miejscach i ludziach, którzy już przeszli do historii. Warto oglądać stare fotografie, można się zdziwić i zachwycić:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Takie fotografie mogę oglądać caly dzień. A szczególnie z miejsc które znam i porównuję jak się zmieniły na przełomie wieków.
OdpowiedzUsuńU Babci w czasie porządków przejrzałem całe stosy zdjęć. Mój Dziadek (którego nie poznałem) od strony Mamy właśnie był zapalonym fotografem. Sam wywoływał też zdjęcia, dzięki czemu zostało sporo próbnych, małych zdjęć. Ciężko było mi je jednak oglądać, bo spora część osób na nich ukazana nie żyje. Poza tym były też zdjęcia rodziny drugiego męża Babci ze strony Mamy, tych osób nawet nie poznałem, więc to było jak tureckie kazanie. Większość zdjęć bez podpisów, więc nawet Mama miała problem z ustaleniem czasem kto jest kto itp.
OdpowiedzUsuńNa razie dajemy spokój porządkom. Może za miesiąc uda się coś ruszyć jeszcze. Została kuchnia i drugi pokój do przekopania.
Fiu, fiu. Widok kwitnących nasturcji teraz pewnie jest bardzo miły dla oka.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Też lubię stare fotografie... Ślubne i komunijne zdjęcia dziadków... Mam nawet zdjęcie mojej praprababci! I lubię robić zdjęcia z filtrem postarzającym ;)
OdpowiedzUsuńLubię oglądać fotografie z dawnych lat. Tak się złożyło niestety, że mam stare fotografie moich przodków tylko te, które są robione przez moich bliskich w nowym miejscu zamieszkania. Poprzednie domy musieli w pośpiechu opuścić. Zabrali tylko niezbędne rzeczy, a fotografie pozostały. Smutno mi z tego powodu. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię przeglądać stare fotografie. I słuchać związanych z nimi opowieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo ciepło dziękując nieustannie.
Cześć Kochana, z przyjemnością powracam do Ciebie by poczytać kolejny post. Też mam pełno tych zdjęć w sepii po dziadkach. Wspaniała rzecz. Miło jest czasem wziąć do reki taki stary album i pooglądać sobie. Czasem Leszka poleci przy oglądaniu.
OdpowiedzUsuńUściski Kochana. Dziękuję za pamiec.
Kasinyswiat
Kocham stare fotografie, nawet te, na których są obcy mi ludzie. Ale one wszystkie pokazują klimat minionych lat, wówczas wyobrażam sobie tych ludzi i ich problemy na miarę tamtych czasów. Moja miłość do albumów jest bardzo mocna, fotografuję stare zdjęcia u moich znajomych i wywołuję dla siebie. Odkąd na świat przyszła czwórka moich Wnucząt, gromadzę zdjęcia nie tylko na twardym dysku, ale część z nich wywołuję, wklejam do albumów, oddzielnych dla każdego dziecka, żeby mieli pamiątkę, miesiąc po miesiącu...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście listopad jest bardzo nostalgicznym miesiącem. Też często w tym okresie wracam do różnego rodzaju refleksji. Stare fotografie, zwłaszcza te w sepii i czarno-białe mają w sobie wiele tajemniczości, historii. Lubię je oglądać w muzeum. To cenna pamiątka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Zdjęcia w sepii mają niesamowity klimat :) Uwielbiam! Lubię przeglądać takie stare fotografie- nie tylko bliskich,ale i naszego miasta. To jak podróż w czasie :)
OdpowiedzUsuńTak stare fotografie to nasza pamięć zamknięta na papierze. To jakby przedłużenie naszego istnienia. Dobrze jest posiadać fotografie z różnego okresu naszego życia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFotografie czarno-białe i sepii są tymi naj😊
OdpowiedzUsuńNie przekłamują obrazu, tylko pokazują prawdziwość🙂
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za ten ciekawy wpis kochana🧡🤗