niedziela, 27 października 2019

Prawie listopadowe myśli

Płoną świeczki
Dzień jesienny tak cicho
Jak liść zżółkły opada;
Złoto ma z października
Smutek ma z listopada.

I w ten smutek złotawy,
I w ten płomyk zamglony
Przybrały się Zaduszki
Jak w przejrzyste welony.

Płoną świeczek szeregi,
Płoną świeczek tysiące,
Powiewają płomyki
Zamyślone i drżące.

Więc płomykiem jak dłonią,
Dłonią ciepłą i jasną,
Pozdrawiamy tych wszystkich,
Których życie już zgasło.
Hanna Łochocka
Zbliża się listopad. W Święto Wszystkich Świętych lubię chodzić z rodziną po cmentarzu i patrzeć na migające znicze, ludzi spotykających się przy grobach swoich bliskich. Nam, żyjącym potrzebne jest to święto, żeby wiedzieć, że ktoś tam otacza nas opieką.
Wracamy do czasów naszej młodości, dzieciństwa. Wspominamy ludzi, których już z nami nie ma. Moim bratankom opowiadamy o ich pradziadkach. Nawet kiedyś z Kajtkiem robiłam nasze drzewo genealogiczne. Udało się nam dotrzeć nawet do siódmego pokolenia. Przeglądaliśmy stare fotografie, świadectwa szkolne, akty ślubów....
Przywołujemy z pamięci nieliczne już wydarzenia, zacierające się obrazy.
Czasami tylko żałuję, że już nie mogę wysłuchać tych co odeszli, mogę tylko szepnąć, że mieli rację.
Lubię te wspomnienia o tych, których już nie ma przy mnie. One zawsze są piękne. Często zwracam się do nich w chwilach smutnych, niedobrych, gdy nie mogę znaleźć właściwej drogi. Szukam u nich wsparcia, pomocy, natchnienia... Na zawsze pozostaną moimi wspomnieniami, do czasu gdy sama będę już tylko wspomnieniem. Dobrze jeśli będzie to miłe wspomnienie, długo przechowywane....
Święto Wszystkich Świętych jest smutne, ale jakże rodzinne. Bardzo lubię te rodzinne spotkania przy grobach najbliższych. Jest to dobry moment na refleksje nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Jest to okazja do wspomnień, a przede wszystkim także nad własnym życiem. Przecież to czas pełen zadumy, refleksji, ciepła i nadziei... Nadziei.... Tego teraz trzeba mi najwięcej.
Dzień Wszystkich Świętych - spacery po cmentarzu wśród blasku płomieni i zapachu jesieni.
To święto jest jedyne w swoim rodzaju, ma swój niepowtarzalny klimat. W ten dzień można trochę zwolnić, zamyślić się i niepostrzeżenie dla innych otrzeć łzę... W powietrzu unosi się atmosfera, której nie jestem w stanie opisać. Czasem myślę, że w duchy zmarłych unoszą się wraz z dymem nad naszymi głowami.
Potrzebny jest mi spacer po cmentarzu, chwila zamyślenia, spotkanie z Tymi, którzy odeszli. Tak naprawdę to często czuję, że są ze mną nadal każdego dnia.
Chodzimy, zapalamy lampki, modlimy się. Znicze, światełka nadziei, znaki pamięci.
Jest to stare, piękne święto bardzo dobrze obrazujące naszą polską naturę. Naturę bardzo nostalgiczną, przepełnioną szacunkiem dla tradycji.
Zaduszki
W dniu Zaduszek,
w czas jesieni
odwiedzamy bliskich groby,
zapalamy zasmuceni
małe lampki - znak żałoby.
Światła cmentarz rozjaśniły,
że aż łuna bije w dali,
lecz i takie są mogiły,
gdzie nikt lampki nie zapali.
Władysław Broniewski
Możemy ocalić pamięć o tych, którzy odeszli. Możemy zachować ich w naszych sercach, myślach. Czy wystarczy kupić kwiaty, zapalić znicz i odmówić modlitwę? Może nadeszła okazja, aby poświęcić im czasu. Dzień Wszystkich Świętych jest zachętą do zadumy, do przemyśleń o przemijaniu. Może warto zachować tą skrywającą się powoli za mgłą przeszłość? Pamięć o tych co odeszli to także dobra lekcja dla młodszego pokolenia. Aby kiedyś, na naszym grobie paliła się lampka pamięci. Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim.
Nie powinniśmy także w codziennym życiu zapominać o tych, którzy odeszli, którzy nas kochali, którzy wprowadzali nas w sekrety tego świata.
Jednak często wpadamy na cmentarz, zapalamy świeczkę,  układamy wiązankę kwiatów i na tym koniec. Czy doprawdy nie stać nas chociaż w tym dniu na chwilę nostalgii, refleksji.?
W tym roku udało mi się pojechać na grób moich Dziadków. Muszę przyznać, że od lata brakowało mi tego bardzo. Często mam wyrzuty sumienia, że jeżdżę tam tak rzadko. . Cóż pozostaje mi tylko się pomodlić i wytrwać w postanowieniu, że przy najbliższej okazji wybiorę się tam na pewno.
Wierze jednak, że Oni wiedzą, że każdego dnia mam ich w sercu i ufam, że ważna jest dla nich moja pamięć, że nawet będąc daleko zapalam dla nich to małe światełko.
Zaduszki
Lampka z listkiem
paproci
z ciepłym płomykiem
Lampka, jak
brzoskwiniowy, słoneczny
dar
za miłość,
o której
srebrny świerk nuci,
że... wróci, wróci...
na pewno powróci
Lampka z listkiem
paproci...
wśród rozmarzonych
chryzantem,
i cichych, szarych chmur...
Z. Olech-Redlarska
Dziś wspominam, idę wolno zamyślona, widzę coraz bardziej zamglone obrazy z przeszłości i słyszę tylko szelest liści...

14 komentarzy:

  1. Ja też bardzo lubię święto Wszystkich Świętych. I uważam, że jest ono radosne! Choć pełne zadumy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Święta, które skłaniają do zadumy. Nawet natura jakby czuła, że się zbliżają, bo dziś pogoda się pogorszyła i bardziej sprzyja nostalgii i melancholii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubię chodzić po cmentarzu, szczególnie kiedy już ciemno jest i tylko światełka widać. Niesamowita atmosfera. Nasz Cmentarz Rakowicki jest bardzo stary i bardzo piękny, chyba najstarszy. Oby pogoda dopisała żeby nie padało. Święto zmarłych to smutne lecz piękne i zawsze mi się z nim kojarzą Dziady Mickiewicza.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię chodzić na cmentarze - zawsze. Patrzę na nagrobki i zastanawiam się, jaki los spotkał tych, którzy tam leżą, zmarli w wieku 5, 16, 28, 40 czy 97 lat. Każdy cmentarz to tysiące historii wartych zapamiętania.

    OdpowiedzUsuń
  6. A my chodzimy cały rok, nie tylko 1 listopada. Cmentarze nie przygnębiają mnie, lubię czytać sentencje na nagrobkach, to cała historia miejscowości i kraju.Ostatnio pojawiły sie tabliczki przy grobach uczestników Powstania wielkopolskiego - to na intencję 100 lecia odzyskania niepodległości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wierzę w świętych obcowanie...i dlatego proszę moich Bliskich Zmarłych o pomoc w wielu sprawach.
    Często odwiedzam groby Bliskich, lubię cmentarze, jeśli są puste, idę z różańcem, a w Dzień Wszystkich Świętych na naszym parafialnym cmentarzu, przed kaplicą jest sprawowana Msza św. Każdy uczestnik stoi przy grobie bliskich osób, jest dobre nagłośnienie, więc cały cmentarz jest zapełniony. Po nabożeństwie, ludzie się spotykają, wspominają, odwiedzają inne groby, zapalają światła i ja korzystam z przywileju spotkania rzadko widywanych osób.
    O 19 w ciemnościach rozświetlonych tysiącami zniczy, idziemy procesją z kościoła by wśród grobów odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia, ludzi jest mnóstwo. W Dzień Zaduszny nasz cmentarz jest wypełniony ludźmi, a w całą oktawę przychodzi też wiele osób.

    OdpowiedzUsuń
  8. Często chodzę na cmentarz, jest w połowie drogi podczas moich spacerów po okolicy.
    Znajduje się tam grób rodziny Męża, w którym leżą osoby, których nie znałam, ale zapalam znicz, zamysłami się, modlę.
    Jesień, jak każda inna porę roku lubię.
    Taki dzień, jak dziś deszczowy przeznaczam dla siebie. Odpoczywam, zadzwonię do Rodziców.
    Popołudniu, gdy lekko się ściemni zapale w kominku olejek zapachowy, zrobię pachnącą kąpiel, posłucham książki, zrelaksuje się😊
    Nie wolno mi się dołować, nie służy to mojemu zdrowiu.
    Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem 🏵️🥝🥑🥗🍵😀

    OdpowiedzUsuń
  9. A grobów do odwiedzenia z roku na rok przybywa
    W zeszłym tygodniu pochowaliśmy najmłodszą siostrę mojego dziadka, która żyła 86 lat. Była ostatnią żyjącą z 10 rodzeństwa i mam wrażenie, że wraz z jej śmiercią zamknęła się jakaś epoka w naszej rodzinie.
    Poza tym lubię chodzić po cmentarzach, lubię czytać stare nagrobki i wyobrażać sobie jak wyglądali, jak żyli spoczywający tam ludzie. Ot, takie ćwiczenie dla wyobraźni.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogólnie lubię małe cmentarze, na których spoczywają osoby znane mi i nieznane. Ale nie znoszę tego molocha na którym jest grób moich rodziców. Ale nie było innej możliwości. To był wybór zrozpaczonej osoby, której można było w takim stanie wcisnąć wszystko. Ale ja mam zupełnie inny pogląd na śmierć i cmentarze, więc właściwie nie powinnam zabierać głosu. A Wszystkich Świętych, Zaduszki, to od paru lat najsmutniejszy dla mnie czas. Wiem, że śmierć, to jedyna pewna rzecz w naszym życiu, ale ... Uściski dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię chodzić na stare cnentarze, podziwiać, piękne nagrobki i czytać sentencje. W obecnych czasach przeraża mnie przepych na grobach , a potem tony plastiku w śmietnikach.
    Piękny jest widok cmentarzy pierwszego listopada, kiedy blask zniczy robi niesamiwite wrażenie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne, sentymentalne święto. Lubię je bardzo. Mam nadzieję, że listopad da mi trochę wytchnienia i chwil na zadumę, liczę na to. Piękny post. Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cmentarz to tak jakby drugi świat, świat pamięci
    Nie da się wymazać wspomnień
    Znicz póki płonie napędza myśl

    OdpowiedzUsuń
  14. Chociaż jesteśmy w każdym tygodniu u Rodziców na cmentarzu, to nie lubimy Święta Wszystkich Świętych. Może i jest rodzinne gdy ma się rodzinę bliższą czy dalszą. Mamy na szczęście jeszcze mojego Brata z Rodziną ale Eryk nie ma już nikogo. Moi dziadkowie byli jedynakami, rodzice, Eryk a ja na szczęście mam Brata. Tylko zadumać i zapłakać...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad