niedziela, 19 maja 2019

Majowe tęsknoty

Majowe świty pachną słodko,
gdy słońce radość intonuje; 
brzask się zakrada w moje okno, 
obłoki stroją się w purpurę. 
Rozwieszam na nich swoje wiersze,
w odcieniach różu im do twarzy, 
wiatr je potarga zwiewnym gestem, 
by mogły lepiej się rozgwarzyć 
ciepłotą uczuć, którą z rana 
chciałam cię dzisiaj obdarować. 
Melodia wersów delikatna,
refren powtarza się w dwóch słowach. 
A kiedy dzień na dobre wstanie, 
usłyszysz z góry lekki poszum; 
strofy miłością rozśpiewane 
sfruną do ciebie, jak puch z topól.
Ewa Pilipczuk 
Majowy czas upływa bardzo szybko. Staram się w jednak w tej codziennej gonitwie zatrzymać się, rozejrzeć się i zachwycić tym czym dookoła czaruje nas majowa natura.
Miło jest móc nacieszyć się kolorami i zapachami kwiatów, zielenią drzew i trawników, porannym śpiewem ptaków. Każdą chwilę chciałabym zatrzymać na dłużej. Jednak z tygodnia na tydzień wszystko dookoła w przyrodzie się zmienia. Podobnie jak w naszym życiu. Bzy już przekwitły, spadają płatki tulipanów, nie ma już nieśmiałych konwalii..... Na szczęście są zachwycające barwą i zapachem piwonie, a także moje ukochane irysy. Za chwilkę jak co roku na moje imieniny zakwitną róże.
Ale to wszystko się zmienia, biegnie do przodu. Dlaczego nikt i nic nie chce się zatrzymać? Żyjemy w miastach, codziennie wykonujemy praktycznie te same czynności, ale brakuje nam czasu aby zatrzymać się i zastanowić dokąd to nasze życie zmierza. Gonimy za sukcesem, pieniądzem i zapominamy o rzeczach ważnych. A przecież czasami tak mało nam do szczęścia potrzeba. Wystarczy uśmiech, dobre słowo,. zapach kwiatów, szum wiatru...
Może powinnam zatrzymać czas i wszystkich biegnących do przodu? A może wystarczy tylko wyrzucić wszystkie zegary, bo chwili raczej nie złapię? 
A może to ja powinnam uciec do miejsca, gdzie czas płynie wolniej, a może po prostu zatrzymał się? Ale czy jest takie miejsce na ziemi, gdzie nie ma wyścigu szczurów i człowiek żyje w zgodzie z naturą?
Tak wiem, co niektórzy o tym myślą "Dużo piszesz o tym co byś chciała...a co się nie zdarza". 
Niestety nie zawsze z daleka wszystko wygląda na takie proste. Niedawno siedziałam sobie na zakręcie, nie mogłam go minąć, aby zobaczyć co jest dalej. Patrzyłam jak wszyscy przebiegają obok i mało kto przysiada obok mnie. To też nie było dobre. Czasem nie da się zrealizować do końca tego, co by się chciało. A chciałabym po prostu szybkim, pewnym krokiem wędrować po ścieżkach mojego życia, mając również czas na podziwianie świata dookoła.  Ale jak już minęłam ten ostatni zakręt i wyszłam na prostą, to porwało mnie pędzące życie. Zazwyczaj na koniec tygodnia udaje mi się wyrwać z jego ramion i na jakiś czas zatrzymać. Ale i tak jest chwila...   
Mijam ludzi co w pośpiechu potrącają promień słońca
biegnący w darze ciepła
są jak rozrzucone liście
które poszybują podniebnym lotem
poza zasięg naszych myśli
niespokojne podmuchy wiatru
zasypują ich oczy kurzem
jakby nie było gwiazd
które iskrami potrafią rozpalić nadzieję
Chciałabym podnieść każdy liść
i promień poskładać na nowo
i kurz zamienić w gwiazdy
ale ich bieg wytraca z ręki
kolejny promień słońca
Basia Wójcik
Często obserwuję pociągi przejeżdżające obok mojego bloku. Niedaleko mojego Domu także słychać gwizd lokomotyw. Także w moim miasteczku, w domu moich dziadków słychać było przejeżdżające pociągi. 
Jak słyszę i patrzę na pociągi, to zastanawiam się czy mkną do tego mojego miasteczka, do mojego dzieciństwa.
Chętnie już dzisiaj wsiadłabym ponownie do pociągu i pojechała tam. Teraz w maju musi być tam naprawdę pięknie. Co prawda ogródka moich dziadków już nie ma, ale chętnie powędrowałabym uliczkami ich miasteczka.
Jako dziecko nie wyobrażałam sobie, że wakacje mogłabym spędzić gdziekolwiek indziej. Z chwilą wybrzmienia ostatniego dzwonka mama pakowała nam walizkę i odwoziła do babci i dziadka. Do dziś to mieszkanie, ta działka są dla mnie kwintesencją wakacji, odpoczynku, beztroskiego czasu dzieciństwa.
Niestety to minęło, nie mam już tam prawie nikogo.
Jednak przejeżdżające pociągi wywołują tęsknotę, potrzebę rzucenia tego wszystkiego i ucieczki do ukochanego miejsca.
Może więc w końcówce maja zafunduję sobie taką wycieczkę w prezencie? 
Chcę uciec!
Do miejsca, w którym cisza i spokój.
Chcę uciec!
Tam, gdzie wykrzyczeć można ból,
który w sercu drzemie.
Chcę uciec!
Gdzie za przeszłość
oceniać mnie nie będą.
Chcę uciec!
Z miejsca, w którym plotki
to życie każdego.
Chcę uciec !
Ze świata rzeczywistego.
znalezione w Internecie

13 komentarzy:

  1. U nas kwiaty opóźnione nieco, bzy w pełnym rozkwicie, resztki tulipanów jeszcze są, konwalie dopiero sie budzą. Chodzimy dużo na spacery i obserwujemy zmiany w przyrodzie, które po deszczach są bardzo widoczne.
    Realia codzienności powodują, że czasem też mam ochotę uciec gdzie oczy poniosą, na szczęście niedługo wakacje i trochę luzu.
    Nie ma to jak wyjazd gdzieś, gdzie nikt nas nie zna, a wszystko jest możliwe:-)
    Oby deszcze nie popsuły radości ze spacerowania:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ismeno odnalazłam w Twoim wpisie cząstkę siebie. Chyba każdy ma chwile, że chciałby uciec, pobyć w samotności. Pozdrawiam serdecznie i życzę tylko radosnych dni.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Ismeno, jak zawsze piękne rozmyślania.
    A wiersz Basi - wspaniały i ujmujący za serce.
    Także pamiętam cudny ogródek mojej Babci. To był mój azyl. Czasem siedziałam w nim aż o nocy i zapominałam o całym świecie.
    Życzę Ci, by Twój maj przyniósł Ci chwile wytchnienia i spokoju.
    Po operacjach wróciłam do pracy, jestem ciągle zagoniona, ale weekendy spędzamy rodzinnie.
    Już za 2 godziny wyruszamy ponownie do Ogrodów Kapias. Sprawdzimy, jak przyroda wystartowała po deszczach. :)
    I też planujemy podczas wakacji podróż pociągiem, ot tak po prostu przed siebie...
    Pozdrawiam Cię w słoneczny niedzielny poranek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie spakuj plecak i zrób sobie podróż sentymentalną. Może na miejscowym cmentarzu są groby Dziadków- porozmawiasz z Nimi, opowiesz Im jak teraz wygląda życie...
    Widzę, że u Was jeszcze jeszcze wcześniej wszystko zakwita, w moim ogródku są jeszcze konwalie, przyślę Ci zasuszoną na imieniny- w tym dniu będzie święto Nawiedzenia NMP.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ismeno, czy ktoś Ci zabrania się zatrzymać i spowolnić? Wybacz, ale czytam o tym w każdym Twoim poście.
    Również nikt nie zabrania Ci pojechać w te miejsca, które ukochałaś w dzieciństwie i młodości.
    U nas jeszcze nie kwitnie jaśminowiec i piwonie, a szkoda, bo uwielbiam ich zapach. Kiedyś w internecie szukałam perfum o zapachu piwonii i nie znalazłam. Mam za to całą szafkę perfum, które dostaję od męża i syna, ale żadne nie pachną jak piwonie.
    Pozdrawiam bez pośpiechu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem boimy się zobaczyć, że WSZYSTKO od nas zależy. Ja tak mam, z trudem czasem brnę przez morze możliwości, nie śmiejąc wyciągnąć ręki po to, czego potrzebuję. W dzieciństwie mogłam tylko marzyć. Marzyłam, zdając sobie sprawę, że mnie to nie spotka. Teraz boję się sięgnąć, bo taki głosik w głowie: nie dasz rady, to się nie uda, za słaba jesteś. Racjonalny ten głos do bólu, jak z nim dyskutować? Ano, nieracjonalnie: spadaj na szczaw. Możemy wszystko, na co się odważymy. I nie muszą to być rzeczy wielkie. Może być tylko zwykła jazda pociągiem, choć może wsiadając do niego, będziesz płakała ze strachu...ale to tylko na początku ;-) Samo życie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech, czasami ludzie zbyt bardzo oceniają... Nikt nie może zabraniać marzyć, ani pragnąc, bo to takie ludzkie.
    Nienawidzę pośpiechu, bo wtedy zbyt wiele rzeczy umyka naszej uwadze, nie dostrzegamy piękna wokół nas, nie dostrzegamy innych osób. Może i jestem dziwna, ale...
    Pozdrawiam majowo i mocno ściskam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo najtrudniej jest zatrzymać się pierwszy raz:)) Potem już jest łatwiej:))) Pozdrawiam serdecznie i ciągle majowo:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodalabym jeszcze, że warto zadbać o własne tempo życia i własną drogę. A niech sobie inni pędzą... To możliwe. Fakt, że potem przez pewien czas człowiek czuje się jak oddzielony szyba od innych, ale z czasem przestaje to mieć jakiekolwiek znaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam. Czasami warto uciec by móc znowu spotkać się ze swoim najlepszym przyjacielem - sobą. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami warto właśnie uciec, aby zostać samemu z własnymi myślami :)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Od pewnego czasu marzę by spakować kilka rzeczy wsiąść w auto i gdzieś pojechać.
    Niestety, obowiązki nie pozwalają mi na taki szalony wypad.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad