Rumianek i Melisa
Jak się miewasz, droga, na co dzień?
Czy swym spokojem ogród zachwycasz?
Czy wonią swoją wszystko przenikasz?
Zapach rozsiewam już o poranku.
znalezione w Internecie
Dzisiaj opowieść roślinie za którą nie przepadam. Świeże listki o cytrynowym aromacie nawet chętnie zjem, ale sporządzony z niej napar tak sobie lubię. Dlatego zawsze dodaję inne, bardziej wyraziste zioła. Ale może nie tylko ja nie jestem jej entuzjastką? Skąd to przekonanie? Nie ma wielu wierszy o niej :)))
Cóż to za roślina?
To melisa, która powszechnie znana jest przede wszystkim ze swoich właściwości uspakajających. A czasem coś takiego by mi się przydało. Ale zdecydowanie bardziej wolę kozłka lekarskiego. Ale o nim już tkałam opowieść.
Jej nazwa pochodzi od mitologicznej nimfy Melisy. Według mitologii greckiej, nimfa ta była bardzo natarczywa wobec Zeusa. Ten zniechęcony jej towarzystwem zamienił ją w pszczołę. Po śmierci jej ciało osiadło na ziemi i wykiełkowała z niej niezwykle miododajna roślina o zapachu wabiącym owady.
O tym, że jest ona lubiana przez pszczoły, świadczy już sama jej nazwa. Grecka melitta to pszczoła. Po łacinie mel znaczy miód, słodycz lub przyjemność. Również u nas można spotkać jej nazwy: rojownik, pszczelnik, matecznik, starzyszek, cytrynowe ziele.
Przez wieki melisa pozyskała wiele określeń. Nazywano ją też eliksirem życia, radością dla serca.
Historia melisy sięga czasów starożytnych. Grecy i Rzymianie doceniali jej dobroczynne działanie na organizm i wykorzystywali w naturalnej medycynie. Pierwsze wzmianki na jej temat pojawiły się w pismach Dioskurydesa i Teofrasta. Hipokrates, Pliniusz, Awicenna sławili także jej wartość leczniczą i miododajną.
Pliniusz Starszy polecał melisę jako środek przeciw ukłuciom owadów oraz wewnętrznie dla leczenia bólów brzucha i bolesnych miesiączek. Awicenna stosował ją jako środek wzmacniający i usuwający melancholię.
Od czasów antycznych melisa była znana jako roślina ulubiona przez pszczoły. Zauważono, że jej charakterystyczny, orzeźwiający zapach cytrynowy przyciąga i uspokaja pszczoły. Natomiast a nacieranie rąk tym zielem zapobiega użądleniom.
Melisę stosowano na poprawę trawienia, łagodzenie bólów głowy, uspokojenie nerwów.
W średniowieczu była jednym z głównych składników „eliksirów miłości” i napojów wzmacniających. Wierzono, że ma działanie niemal magiczne – odpycha melancholię, leczy złamane serca i przywraca młodość.
Melisa to wieloletnia roślina z rodziny jasnotowatych. Pochodzi z terenów wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego.
W VII wieku naszej ery stosowano ją w Hiszpanii, a stamtąd przeniesiona została do Niemiec, gdzie była uprawiana w klasztornych ogrodach przez mnichów jako zioło lecznicze. Później rozpowszechniła się w całej Europie, a wraz z konkwistadorami przedostała się do Ameryki Północnej.
W górze tyle gwiazd,
w dole tyle miast.
Gwiazdy miastom dają znać,
że dzieci muszą spać…
Ach śpij kochanie.
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz, dostaniesz.
Czego pragniesz daj mi znać,
ja ci wszystko mogę dać.
Więc dlaczego nie chcesz spać???
Ach, śpij, bo nocą,
kiedy gwiazdy się na niebie złocą,
wszystkie dzieci, nawet złe
pogrążone są we śnie,
a ty jedna tylko nie….
Aaa… Aaa…
Były sobie kotki dwa.
Aaa… Aaa…
Szarobure, szarobure, obydwa.
Ach, śpij, bo właśnie
księżyc ziewa i za chwilę zaśnie.
A gdy rano przyjdzie świt
księżycowi będzie wstyd,
że on zasnął, a nie ty.
W górze tyle gwiazd,
w dole tyle miast.
Gwiazdy miastom dają znać,
że dzieci muszą spać…
Święta Hildegarda z Bingen w XII wieku nazywała melisę „pszczele oko”. Napisała: „Melisa jest ciepła, zaś człowiek, który ją spożywa, lubi się śmiać, bowiem jej ciepło dotyka jego śledziony i rozwesela serce.” Święta była tak przekonana o uspokajających właściwościach melisy, iż sądziła, że roślina „nosi w sobie moce piętnastu innych ziół”.
W XV wieku znane były wódki melisowe, otrzymywane przez destylację świeżych liści ze spirytusem winnym. Podobno w XVI wieku Paracelsus skutecznie stosował na wszystkie choroby wino melisowe określając je mianem eliksiru życia.
Na początku XVII wieku Zakon Karmelitów Bosych w Paryżu rozpoczął produkcję wody karmelitańskiej. Był to alkoholowy ekstrakt melisy i innych ziół. Sprzedawano go pod nazwą Eau de Carmes jako tonik na wzmocnienie i kosmetyk.
Produkty o zbliżonym składzie są produkowane nadal obecnie. Polecane są w stanach napięcia nerwowego, niepokoju, trudności w zasypianiu, wrażliwości na zmiany pogody, dolegliwościach sercowych, zaburzeniach żołądkowo-jelitowych, niestrawności, braku apetytu....
W Polsce melisę uprawiano w ogródkach przyklasztornych i domowych od XVI wieku.
Obecnie melisa występuje w Europie oraz na należących do strefy klimatu umiarkowanego obszarach Azji i Ameryki Północnej. Można ją znaleźć również w Afryce Północnej.
Jest jednak hodowana na całym świecie głównie jako roślina ozdobna, lecznicza i przyprawowa.
Można wyróżnić następujące własności lecznicze melisy: uspokajające, przeciwskurczowe, przeciwbakteryjne,
przeciwwirusowe, pobudzające czynności wydzielnicze, przeciwzapalne.
Melisa lekarska znana jest przede wszystkim ze swoich właściwości łagodzących uczucie niepokoju i lęku. Skutecznie wspomaga również terapię bezsenności, ułatwiając zasypianie i poprawiając jakość snu.
Świeże listki melisy znajdują zastosowanie w kuchni. Nadają przyjemnego, cytrynowego smaku i aromatu sałatkom, napojom i deserom. Ja często dodaję ją też do jogurtu, białego sera...
Miód z melisy jest ceniony za delikatnie cytrynowy posmak (jeszcze takiego nie jadłam). Wśród pszczelarzy istnieje dawna tradycja nacierania wnętrza ula pęczkiem świeżych liści melisy po to, by zachęcić pszczoły do zamieszkania w nim. Z kolei tuż przed pracą w ulu nacierają liśćmi swoje dłonie – kojący aromat melisy sprawia, że pszczoły są znacznie spokojniejsze.
Produkowane na bazie melisy olejki eteryczne o kojącym i odświeżającym działaniu, wykorzystywane są w kosmetyce, jako składnik kremów, toników czy olejków do masażu.
Melisa to zielona piękność o cytrynowym aromacie, to zioło o wszechstronnym działaniu. Trzeba je czasem polubić....
Melisa znał ją Hipokrates
leczył nerwy żółć uspokajał
Meliso najdroższa kochana
śpi się po tobie do rana
ksiądz Jan Twardowski