Stary rok
Bo byłeś łotrem nieboszczyku roku,
Jednéj poczciwéj nie dałeś nam chwili,
Jednego w dobie nie zrobiłeś kroku.
Królów goliłeś bez brzytwy,
Ministerstwa biłeś w pyski,
Z parlamentarnéj gonitwy
Żydowskie jedynie zyski;
Na szczyt wyniosłeś Bismarka,
Germańskiego niedowiarka,
Z Komuną kradłeś, paliłeś,
Pastwiłeś się z mocniejszemi
Nad nieszczęściem naszéj ziemi;
Klubistów nie brałeś w kluby,
Nie powiesiłeś dla próby
I kawałka dziennikarza,
Oszczerczego kronikarza;
Jak wścieklizną pies ujęty
Gryzłeś sobie własne pięty
I dlatego Dyktatorze
Krzyża tobie nie położę.
ALEKSANDER FREDRO
Czas przemija tak bardzo szybko, z niedowierzaniem spoglądam za siebie, by przekonać się, że jego nieubłagany upływ staje się rzeczywistością.
Kończy się grudzień.
Lubię jednak ten mój grudzień. Tak mogę zdecydowanie napisać, że jest mój. To przecież w tym miesiącu z najkrótszymi dniami, ale za to pełnymi wewnętrznego ciepła spojrzałam po raz pierwszy na świat. Dlatego żaden inny miesiąc nie jest dla mnie taki, chociaż lubię je wszystkie. Lubię ten pełen nadziei okres oczekiwania na święta, święta, a także ten czas przed Nowym Rokiem. Ale to już za nami.
Niedługo ostatni dzień tego roku i wkrótce staniemy na progu drzwi, które są jednocześnie wyjściem i wejściem, przejściem z jednego etapu do drugiego. Jeden rok się kończy, inny rok się zacznie. Jednak czy to tylko zmiana daty, cyfry? Wydaje się, że wszystko inne pozostanie niezmienne. Przecież nasze życie płynie dalej, wyznaczane kolejnymi szarymi, codziennymi dniami.
Wszystko co było naszym udziałem przez ostatnich dwanaście miesięcy, jest tym, za co odpowiadamy, pod czym mamy się teraz podpisać i co na zawsze pozostanie w naszej "kartotece".
Z Nowym Rokiem otrzymujemy nowy początek, przyszłość która nie ma jeszcze konkretnych kształtów.
Każdy nowy dzień to nadzieja na wędrowanie wygodniejszą drogą, może nie usłaną różami, ale obsadzoną drzewami, których owoce zbierać będziemy codziennie.
Może więc jest to dobry moment, aby coś zmienić na lepsze, zaczarować? Może warto pożegnać stary rok i przywitać nowy z uśmiechem?
Pierwszy dzień roku zawsze należał do dni uważanych za wyjątkowo magiczne. Jest symbolicznym początkiem nowego okresu w życiu człowieka, czasem, w którym można odrzucić bagaż przeszłości i rozpocząć wszystko na nowo. Wierzymy, że wydarzenia tego dnia mają wpływ na to, co stanie się w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, Może zaklęcia i rytuały noworoczne okażą się wyjątkowo skuteczne?
O tym, jaki będzie nadchodzący rok, starano się wywnioskować po znakach, jakie pojawiały się tego dnia. Dla astrologów ważne było, w jakim dniu tygodnia przypada Nowy Rok. Najszczęśliwsza była niedziela (dzień Słońca) lub czwartek (dzień Jowisza), których pozytywna energia będzie oddziaływać przez dwanaście miesięcy. Dobrze oceniano również piątek, który pozostawał we władzy Wenus. Nadchodzący rok zapowiadał się wówczas jako czas beztroski i miłości. Źle wróżył natomiast wtorek - dzień Marsa. Zapowiadał czas burzliwy, kapryśną pogodę i częste waśnie między ludźmi.
Na szczęście rok 2023 rozpoczyna w dniu Słońca.
Uważnie w noc sylwestrową obserwowano pogodę. Jeżeli na niebie widać było gwiazdy, a rano słońce wschodziło na bezchmurnym niebie, nie było dokuczliwego wiatru, a mróz nie był zbyt duży, to przepowiadano, że aura w całym roku będzie sprzyjać ludziom.
Szczęście zapewniało również otrzymanie w Nowy Rok prezentu, wygrana grę oraz niezapowiedziana wizyta gości, lecz nie wszystkich. W wielu krajach uważa się, że szczęście przynoszą odwiedziny mężczyzny lub chłopca. Jeśli pierwsza próg domu przekroczyła kobieta, mogło to przynieść w niedługim czasie wiele niepowodzeń.
Zmartwienie Starego Roku
dreptał wąską dróżką zmęczony Rok Stary.
Był całkiem wysoki, ale przygarbiony,
miał wąsy pod nosem i beret zniszczony.
Szedł sobie powoli po bielutkim śniegu,
gdy nagle ktoś mały zatrzymał się w biegu.
Na głowie miał czapkę z jednym pomponikiem,
a zziębłe policzki owinął szalikiem.
a ten mu powiada: "Posłuchaj, kolego...
Niełatwa to sprawa cały rok pracować.
Cztery pory roku trzeba przypilnować,
miesięcy doglądać, by się nie mieszały,
a w każdym tygodni dni się pojawiały".
Westchnął ciężko Rok, gdy skończył narzekać,
a chłopczyk od razu zaczął go pocieszać:
To teraz odpoczniesz, przecież zasłużyłeś.
Ja się zajmę wszystkim, co dotąd robiłeś".
"A kim to ty jesteś?" - spytał się Rok Stary.
Zmarszczył lekko czoło i zdjął okulary.
Chłopczyk zsunął czapkę i w przód zrobił krok.
Skłonił się i szepnął: "Jestem Nowy Rok".
Natalia Łasocha
W wielu krajach wierzono, że nastrój, w jakim żegna się Stary Rok i wita Nowy Rok, pozostanie aż do następnej nocy sylwestrowej. Stąd ludzie starali się spędzać ten czas w miłym towarzystwie, wśród przyjaciół i bliskich, radośnie biesiadując, modląc się i odprawiając wróżby.
We Francji, Włoszech czy Hiszpanii częstym zjawiskiem było odczynianie złego losu poprzez palenie wielkich ognisk w pobliżu kościołów, gdzie modlono się o pomyślną przyszłość. W płomienie wrzucano wszystko, co łączyło się z minionymi troskami i smutkami. Spisywano zmartwienia kończącego się roku, a także wszelkie obawy wobec nowego, i kartki wrzucano w płomienie. Ogniowi oddawano także to, co zepsuło się czy rozpadło poprzedniego roku, żeby tkwiąca w nich aura zniszczenia i rozkładu nie objęła w swe posiadanie w nadchodzących miesiącach domu i jego wyposażenia.
W niektórych krajach w tym dniu jedzono tłusto i obficie. W tradycji skandynawskiej np. powinna znaleźć się na stole pieczona gęś lub inne tłuste mięso z dodatkiem jabłek i wielu przypraw.
W krajach słowiańskich istniała tradycja pieczenia słodkich ciast mających kształt wróżebny, który pomagał zdobyć szczęście w nadchodzącym roku. Wypieki w kształcie monet przywoływały dostatek, w formie kluczy - zapowiadały zdobycie nowych dóbr, gwiazdki - wszelką pomyślność. Figurki koni czy ludzi z ciasta zapewniały dostatek w gospodarstwie oraz powodzenie we wszystkich przedsięwzięciach jego mieszkańców.
W Stanach Zjednoczonych istnieje zwyczaj przynoszenia w przededniu Nowego Roku do domu bukietu czerwonych kwiatów czy rośliny o czerwonych liściach. Podobno obyczaj ten zaczerpnięto z wierzeń Wschodu, gdzie bóstwa obfitości i dostatku czci się, zdobiąc wnętrza takimi właśnie roślinami, aby przez najbliższy rok nie zapomniały o domownikach. Czasem właśnie kupowałam do domu czerwoną wiązankę.
Czas więc teraz zebrać marzenia i nadzieje, aby wejść z nimi w Nowy Rok.
Może w sylwestrowy wieczór i noworoczną noc uda się mi na chwilę zatrzymać czas i poczuć wyjątkowość tego czasu? Przecież nasze życie pędzi do przodu, mamy coraz mniej czasu na wszystko, nie dbamy o własne zdrowie, samopoczucie. Poświęcamy się tylko dla pracy, dla innych.... A zdrowie mamy tylko jedno.
Często zapominamy o sobie. Ja też niestety jestem tego przykładem, o czym dane mi było sobie przypomnieć w dniu moich urodzin.
A przecież zaniedbując własne zdrowie, samopoczucie, nie jesteśmy w stanie pomóc innym. Najlepszym tego przykładem jest fakt, że w samolocie w momencie, gdy spada ciśnienie, to rodzic maskę najpierw zakłada sobie, a dopiero później dziecku. Czyli aby móc pomagać innym, należy w pierwszej kolejności zadbać o siebie. Tak, wiem, łatwo mi teoretyzować. Przecież dobrze wiem, że życie pisze własne scenariusze. Warto jednak pamiętać o sobie. Też jesteśmy ważni.
Czasem trzeba się zatrzymać, odetchnąć.... Zwolnijmy zatem w ten jedyny wieczór i pomyślmy także o sobie.
Srebrzy się noc gwiazdami,
blasku nabrała ziemia
i coś się dzieje z nami,
szukamy zapomnienia.
Chcemy jak szare ptaki
odfrunąć z kalendarzem,
pogubić wszystkie znaki,
co nie spełniły marzeń.
Ciągle jesteśmy tacy,
na dobre zagubieni,
Musimy znowu wracać
do swych gniazd urodzenia,
pożegnać znów rok stary,
te same znaki biedy,
musimy w sercu spalić.
Bo tak już jest niestety,
gdy żegnasz, co minęło,
pragniesz nowe ulepić,
jeszcze wspanialsze dzieło..
Idąc tak krok, za krokiem,
przez śnieżną łąkę zimy,
spraw, by z Nowym Rokiem -
marzenia się spełniły
znalezione w Internecie