Tyle spraw
Spowity mgłą tajemnicy
podążasz ścieżką ku słońcu
niestraszne ci bezdroża
ludzkich wad
wśród dojrzałych kłosów pszenicy
połyskują ziarna twojej dobroci
ale ty mijasz je spokojnie
jakby nie były twoimi
musisz iść dalej
przez ścieżki wichry i burze
choć dawno przekwitły jabłonie
i nie wiadomo
kto zerwał dorodne jabłka
jeszcze tyle spraw
i tyle ludzi
i tyle poplątanych dróg
słońce jest tak daleko
ale jest
zawsze jest
nawet wtedy gdy ukrywa się za chmurą.
Basia Wójcik
To moja ostatnia opowieść przed wyjazdem. Tak, tak, wiem, że wakacje się kończą. Prawie wszyscy są już po urlopach i wakacjach. Jednak dla mnie jest to najlepsza pora na wyjazd.
Mam nadzieję, że odpocznę i zapomnę o wszystkich problemach.
Zatem szykuję się powoli do wyjazdu. Nareszcie…. Pod koniec tego tygodnia moje ramiona wyjątkowo obciążone są zmęczeniem ostatnich miesięcy. Ciężko wchodzę po schodach, z trudem zasypiam, a jeszcze trudniej wstać rano. Taką mam ochotę nic nie robić, nie myśleć… Chcę nareszcie uciec od codziennego zmęczenia, drobnych, czasem nieistotnych spraw, które pochłaniają moją energię. Czasem najtrudniejsze są właśnie dla mnie właśnie rzeczy proste, codzienne: W świecie pełnym coraz to nowych produktów czasem czuję się bezradna i zagubiona. Staram się nadążać, aby nie pozostawać w tyle. Dochodzę do wniosku, że życie jest dla tych co są na bieżąco z najnowszymi wynalazkami cywilizacji. Moje umiejętności wyniesione ze szkoły są już przestarzałe. Niedawno nawet przeczytałam, że w pewnym mieście USA dzieci nie potrzebują długopisów, bo pisanie wychodzi z mody. Zamiast tego mają uczyć się szybszego pisania na klawiaturze komputera. Co to w ogóle za pomysł?
Współczesne młode pokolenie przyzwyczajone do komputerów, komórek i zaczyna uważać odręczne pisanie za archaiczną, nikomu niepotrzebną umiejętność. Z duchem czasu postanowiły właśnie iść władze stanu Indiana w USA. Trudno mi jednak sobie wyobrazić pokolenie młodych ludzi, którzy potrafią pisać smsy z szybkością światła, ale nie umieją podpisać. Zresztą patrząc na mojego bratanka i jego kolegów dochodzę do wniosku, że dzieci nie przykładają już uwagi do charakteru pisma. Piszą nieuważnie, spieszą się, robią błędy. Teraz w świecie korektorów, nikt tego od nich nie wymaga. Czasy starannego pisania, kiedy szanowało się każdą napisaną literkę odchodzą w niepamięć… Mam tylko nadzieję, że tak szybko jego unicestwienie nie nastąpi. Zastanawiam się tylko, czy skoro uczniowie nie będą uczyli się pisać ręcznie, będą w stanie odczytać odręczne pismo. Dla mnie cała ta sprawa jest kompletnym nieporozumieniem. Może więc nie warto za wszelką cenę nadążać za wszystkim?
Teraz jednak najważniejszy jest mój urlop.
Chcę się wyspać, a przede wszystkim wyrwać się na parę dni, aby powstrzymać tą wewnętrzną gonitwę a znaleźć spokój.
Będę w moim ukochanym miasteczku siedzieć rano przy oknie, pić herbatę i patrzeć na ludzi biegnących do pracy, odprowadzających dzieci do przedszkola lub biegnących po prostu do sklepu po ciepłe bułeczki. Będę szczęśliwa, że nigdzie nie muszę pędzić.
Chciałabym się zatrzymać. Stanąć nagle na ulicy i trwać w tym przez…..
Potem znowu przysiądę sobie na chwilkę na rynku, a najchętniej na plantach pod fontanną lub nad jeziorem i znowu będę przyglądać się wszystkim twarzom, które tylko przechodzą przez to miejsce. Mogłabym zmieniać ławki, jedną za drugą. A może po prostu nakarmię kaczki i łabędzie?
Dla mnie osobiście każda podróż, nawet w to samo miejsce co roku, jest inna, każda z nich wnosi do mojego życia coraz to więcej radości, harmonii i spełnienia. Uwielbiam odkrywać coraz to nowe zakątki, których jeszcze nie poznałam. Jednak powrót na stare wydeptane już uliczki też jest dla mnie ogromną radością. Nie ma nic bardziej wzruszającego, niż znaleźć się w dobrze znanym zaułku, chociaż nie czeskim...
Zaułki
Ze ścian spadają wspomnienia
wpadają w szczeliny posadzki
ukrywają się pod zadeptaną wycieraczką
wraz z odpryskami farby
ukazują się ludzkie tęsknoty
z zaułków życia targanego wiatrem
stare drzwi skrzypią
jakby chciały ukryć
przed ciekawskim spojrzeniem
zawartość serca
krzywią się linie jak ludzkie życiorysy
tylko promyk słońca
wydobywa ostatnie tchnienie miłości.
Basia Wójcik
Bardzo potrzebuję odpoczynku, przerwy od codzienności, obowiązków, myślenia.
Najchętniej wyjechałabym na dłużej, ale i tak się cieszę, że znowu będę wędrować po moich kochanych uliczkach.
Już nie mogę się doczekać.
Jeszcze tylko parę ostatnich listów i już za chwilę czas na pakowanie... Szafa już otwarta, a walizka jak co roku uśmiecha się do mnie wyczekując i zachęcająco. Dobrze wie, że nie lubię się pakować. Nigdy nie wiem, czy uda mi się zabrać tylko same najpotrzebniejsze rzeczy. Do tego lato tego roku jest bardzo kapryśne. Bardzo potrzebuję odpoczynku, przerwy od codzienności, obowiązków, myślenia.
Chociaż tak naprawdę walizka już prawie spakowana, a ja czekam już tylko, na moment mojego wyjazdu do krainy za którą tak bardzo tęskniłam.
Cóż nie pozostaje mi nic innego jak tylko porządnie się sprężyć i jak najszybciej mieć pakowanie za sobą. Perspektywa najbliższych dni jest taka zachęcająca, że warto włożyć w to trochę wysiłku…
Wędrówka
Błąkam się cieniem po starych zaułkach
zaglądam uparcie w szczeliny serca
drżącą bruzdą życia
liczę godziny
ważę słowa
wołam umarłych jak żywych
ja
cząstka mojej wsi maleńkiej
broniącej przed śmiercią
stare chatki
wpuszczające przez dziurawe okna
stęsknione duchy przodków.
Basia Wójcik
Ismeno cóż można napisać? Tylko tyle i aż tyle - ODPOCZYWAJ niech ten czas urlopu będzie dla Ciebie czasem wytchnienia zapomnienia się, czasem pełnego radosnego relaksu. Wracaj pełna nowej energii i chęci do działania. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego urlopu. Może wybierasz się do Pragi. Takie są Twoje marzenia, jak pisałaś w ostatnim poście.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz udanych wakacji!
Serdecznie pozdrawiam :)
Ismeno kochana, życzę Ci cudownych, spokojnych chwil, które wypełnią Twoje serce i na długo pozostaną we wspomnieniach. Udanego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńIsmeno, życzę cudownego urlopu, wspaniałych miłych chwil, które sprawią Ci ogrom przyjemności, zrelaksują, ucieszą i zostaną we wspomnieniach na długo, a po powrocie będą cieszyły w długie szare jesienne i zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, Agness:)
A ja bym chciała pojechać z Tobą...czytałabym Ci moje niewydane wiersze, snuła opowieści, a gdybyś tego zapragnęła- milczałabym... Odpoczywaj jak najlepiej i przysyłaj urokliwe zdjęcia...
OdpowiedzUsuńOby pogoda była dla Ciebie łaskawa i humor dopisywał!
OdpowiedzUsuńNowinki edukacyjne już mało mnie ruszają, przygotowuję się mentalnie do emerytury, o edukację dzieci niechaj zadbają młodsi.
Ładuj baterie i dbaj o siebie, bo życie mamy jedno:-)
Dobrej pogody, dobrego samopoczucia, dobrego urlopu..
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńDużo słoneczka, przyjemnych chwil, ale przede wszystkim relaksu📚🍰☕🍀🌻🌞💛😊
Serdeczności moc przesyłam💖😀🌸
A zatem życzę udanego wypoczynku, Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNiech to bedzie wspanialy beztroski odpoczynek. Baw sie dobrze, laduj akumulatory do pelna. Sciskam mono.mocno najmocniej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że wypoczęłaś Ismeno i wróciłaś szczęścia słowa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny jest twój blog. Trafiłam na niego, nawet nie wiem, jak trafiłam, ale od razu mnie zaintrygował. Piękne wpisy, bardzo ciekawe, czytam z zainteresowaniem. A teraz nawiążę do twoich przemyśleń (oczywiście niektóre, bo przecież wszystkich postów nie przeczytałam), jak bardzo podobne są do moich... Serdecznie cię pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie zostawiłaś adresu swoich stron
UsuńBloga niestety nie mam, kiedyś prowadziłam, ale brakło mi zacięcia i usunęłam Jestem na MeWe, ale tam jest mała aktywność członków. Oprócz tego na FB i Instagramie.
OdpowiedzUsuńhttps://mewe.com/i/jolantapiotrowska
facebook.com/jolanta.piotrowska
https://www.instagram.com/jolapio20/
Gdy jeszcze było Google Plus, to tam prężnie działałam.
Serdecznie cię pozdrawiam.