Czerwiec
Czerwiec w wiośnie zakochany
słońcem swą wybrankę pieści
chabry wplata w zboża łany
i kolczyki da z czereśni
rozgniewany fuknie burzą
w skrusze maźnie tęczy skrawki
aż dmuchawce głowy puszą
i czerwienią się truskawki
tłusty rzepak kwieciem złoci
on odwdzięczy nam się za to
nocą wabi kwiat paproci
gdy się wiosna zmienia w lato.
znalezione w Internecie
Czerwiec.... I już mi żal powoli odchodzącej do pałacu swojego ojca królewny Wiosny. Już tęskno mi za bzami, konwaliami, akacjami.... Przeminęły, przekwitły, aby pojawić się ponownie w nowym roku. Wszystko tak krótko trwa i szybko znika!
Czerwiec to także czas najkrótszych nocy, chociaż wraz z przyjściem królewny Lato stają się one coraz dłuższe i tak będzie aż do moich urodzin.
Teraz jednak panowienie zaczęła Pani Lato i o jej najstarszej siostrze nikt jeszcze nie myśli.
Kto przyniósł lato
Kto nam przyniósł lato???
Kto je przyniósł do nas?
pięknie opalona?
A może czarodziej
dał nam lato w darze,
bo na pustej plaży
zimą je wymarzył?
Spytałem motyli
Tańczących nad łąką,
a motyle na to:
- Przyniosło je słonko!!!
znalezione w Internecie
Za oknem wędruje już pracowita królewna Lato, którą pamiętam jeszcze z mojego dzieciństwa. Ubrana jest w kolorową sukienkę ozdobioną makami, chabrami i oczywiście dzwoneczkami. Jak każdego roku swoje panowanie w moim ogrodzie Pani Lato rozpoczyna dźwiękiem białych i fioletowych dzwonków.
W przeciwieństwie do swojej najmłodszej siostry nie rozprasza się i nie przerywa swojej wędrówki, aby odpocząć na posłaniu z mchu.
Lato przynosi nam to, za czym tak bardzo często tęsknimy. Słońce, dłuższe i ciepłe dni, powiew optymizmu. Przyroda o dojrzałej już zieleni, nadal rozkwita, pachnie... To sprawia, że przychylniej patrzymy na świat, mamy więcej sympatii dla otoczenia.
Pojawia się także tęsknota za odpoczynkiem, wyjazdem, dawnymi wakacjami. Otula nas nostalgia. Chcielibyśmy przenieść się do tych minionych spokojnych lat, gdzie nikt się nie spieszył, każdy miał czas. Byliśmy szczęśliwi. A teraz? No właśnie...
Ale przecież wystarczy zadbać o dobre relacje z innymi, docenić siebie i to, co już się ma. Ważna jest jednak także umiejętność odpuszczania. A to jest czasem dla nas trudne.
Bo jak powiedział Dalajlama
"Szczęście nie jest czymś, co przychodzi gotowe. Ono pochodzi z Twoich własnych działań"
Dlatego cieszmy się letnią przyrodą, jak spędzajmy czas wśród drzew i kwiatów, wędrujemy z królewną Lato przez łąki, polne dróżki...
To zapewne doda nam energii i chęci do działania. A może spojrzymy na świat dookoła bardziej optymistyczne.
Dlatego staram się wykorzystać to jak najlepiej. Wstaję o świcie, kiedy cały świat trwa jeszcze w bezruchu, niezmącony hałasem dnia codziennego. Cieszę się, że mam możliwość wstawania o brzasku wraz z pierwszymi promieniami słońca. Lubię te moje poranki w moim Ogrodzie za spokój, rześkie powietrze, śpiew ptaków.... Czasem pojawia się skrzecząca sroka, często ze swoją koleżanką i tłukąc się na dachu lub wśród gałęzi świerku wyrażają swoje niezadowolenie z mojej obecności. I może mają rację, bo przecież trawnik o tej porze zawsze należał do nich.
Jest mi tak dobrze. Mogłabym zatrzymać wskazówki zegara i sprawić, że na zawsze będzie letni poranek, a ja będę w moim Ogrodzie. Jednak, czy staruszek Czas się na to zgodzi, czy przysiądzie obok na ławeczce? Powinien.... Zapewne jest zmęczony tym nieustannym pędem, ale podobnie jak wielu z nas nie ma czasu na odpoczynek. A przecież warto wstać wcześniej i zachwycić się niepowtarzalnością letniego poranka.
Koncert o świcie
Promienne słońce wstaje o świcie,
a chłodna rosa pod stopami.
Patrzymy stojąc w cichym zachwycie
Widok tak piękny, że dech zapiera.
Właśnie zaczyna się koncert świata,
reflektor oświetlił scenę, a teraz
śpiewa i tańczy wszystko co lata.
Setki motyli na pięknych kwiatach,
te wszystkie barwy to wprost rozpusta,
zlatują się tutaj aż z końca świata,
a kwiaty z podziwu rozchylają usta.
Nad kończynami brzęczące osy,
muzyka ptaków pod dachem nieba,
fryzjer wiaterek modeluje włosy,
do szczęścia więcej nic mi nie trzeba.
Z nadmiaru szczęścia aż drży powietrze.
Mogłabym tu zostać, słuchać i marzyć:
Czy taka chwila spotka mnie jeszcze?
Czy taki koncert mi się przydarzy?
Przyjdziemy tu jeszcze raz jutro rano,
w cieniu pod wielkim klonem siądziemy,
gdy świat nam jutro zagra tak samo,
uśmiechem za koncert podziękujemy.
Przyjdziemy tu jeszcze raz o świcie,
by później długo tą chwilą żyć,
złożyć w pamięci co daje życie,
zachować wszystko na szare dni.
znalezione w Internecie
A ja na chwilę zwolniłam, a nawet przystanęłam. Moje życie uspokoiło się, stało się na moment monotonne.
Staram się cieszyć całą sobą, całym sercem z tego co mam. Z tego, że panuje nam już pracowita królewna Lato, że jej ojciec król Słońce często spogląda z okna pałacu na Ziemię, że w nocy spadł ciepły deszcz, że trawa przystroiła się w perełki rosy, że ptaki ćwierkają, że kwiaty pachną jak nigdy....
Szkoda, że tylko tak rzadko pada. Każda kropla deszczu oznacza przecież zielony, błyszczący liść, kolejny rozkwitający kwiat i kolejne kiełkujące źdźbło trawy.
Ale czy jestem zadowolona z życia? Szczęście docenia się wówczas, gdy zniosło się tyle niespodziewanych darów losu. Pokonałam już kilka zakrętów i również teraz chciałabym wędrować zwykłą, prostą drogę...
Często, gdy jestem na zakręcie, gdy coś zaczyna się sypać, to myślę o tym, żeby gdzieś uciec, zostawić wszystko i zamieszkać z dala od pędzącej cywilizacji. Ale i teraz, gdy droga się wyprostowała to życzenie czasem się odzywa. Jednak pozostaje ono w sferze marzeń. Ich realizacja nie jest taka prosta...
Musiałabym spakować moje życie do walizek, pudełek.... Potem trzeba byłoby udać się na pocztę wysłać to daleko, do celu ucieczki. Problem jednak w tym, że nie mam tak dużych walizek (a ta największa właśnie mi się zepsuła) i pudełek, bo wybór tylko najpotrzebniejszych rzeczy byłby bardzo trudny. Najważniejsze że dzisiaj:
Nie lubię lata i trudno mi się nim zachwycać. Tęsknię za spokojem, niepośpiesznym życiem. Pozdrawiam Ismenko.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi wiosny, dobrze, że pozostały jeszcze jej zapachy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Życie miewa wiele niespodzianek, niby lubimy spokój i stabilizację, ale czasami wypada poszaleć, by i ten spokój docenić.
OdpowiedzUsuńPodobnie z latem - trzeba zmęczenia upałami i burzami, by zatęsknić do jesieni:-)
Cieszmy się tym "tu i teraz"!
jotka
Jak cudnie opisałaś czerwiec i przyjście lata. Szczególnie spodobało mi się to dzwonienie dzwoneczków :))) Od razu wyobraziłam sobie swój ogródek, cudnie rozdzwoniony, tonący w tej muzyce, ponieważ mam bardzo dużo dzwoneczków, teraz tak pięknie kwitną... właśnie białe i fioletowe :)) Śliczne wiersze wybrałaś, idealnie oddają esencję lata :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej, Agness:)
Moja ukochana pora roku.
OdpowiedzUsuńPosyłam uściski i pozdrowienia pachnące letnią burzą.
Piszesz tak pięknie o każdej porze roku, bo umiesz ubrać w słowa wszystko, co w nich najważniejsze. Przecież każda pora roku wnosi coś do naszego życia i jest nam potrzebna. Lato ubrałaś w dzwoneczki. Tyle ich kiedyś było u mnie i zaginęły. Skoro nie chciały być u nas nic na siłę. Teraz przywołałaś tę chęć, by dać im jeszcze jedną szansę. Zdjęcia i wiersze zachwycają. Pozdrawiam serdecznie!!!!
OdpowiedzUsuńTrzeba się cieszyć każdą chwilą, choć to nie zawsze jest łatwe. Doceniać to, co jest, bo tak szybko mija, znika. Całe nasze życie jest przecież tylko mgnieniem. To tylko nam sie czasem zdaje, że długo trwa. Ale przecież dopiero co byłyśmy dziewczynkami. A dzisiaj? Stateczne, starsze panie pełne wspomnień, westchnień... Dobrze, że potrafimy sie jeszcze zachwycać tym, co widzimy co dzień, łąką, zapachem, kolorem, spokojem, poezją, muzyką, nastrojem...Lato - trwaj!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie, Ismeno!:-)
Lato, wakacje, dla mnie czas wypełniony opieką nad Kochanymi Wnukami, co sprawia, że " muszę być w formie". Do tego ogród i codzienne obowiązki, to bez wątpienia najpracowitszy czas w roku dla mnie. Niech będzie ciepło, niech nas ominą kataklizmy, niech tylko będzie normalnie, to już będzie dobrze:-)
OdpowiedzUsuńDawniej dla mnie lato, to wakacje wyjazdy z Dziećmi.
OdpowiedzUsuńTeraz normalnie spędzony czas.
Serdeczności zostawiam:)
Niezbyt lubię lato. Zwłaszcza, że ostatnio jest coraz bardziej upalne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo fantastyczna wiadomość. Zwolnić, przystanąć, zawiesić się w czasie jest cudownie.
OdpowiedzUsuńMasz wielki dar opisywania różnych zdarzeń, wydarzeń, sytuacji, Robisz to tak plastycznie. Staram się w myślach przekształcać Twoje słowa w obrazy. Oby to lato nie minęło zbyt szybko. A to może stać się za przyczyną licznych upałów, których nie znoszę dobrze i tracę wtedy dni siedząc w domu. Fajnie jest tak skoro świt wyjść i cieszyć się śpiewem ptaków rosą na kwiatach. Kilka razy już mi się w tym miesiącu udało. Ciesz się Ismeno swoim ogrodem nawet skrzekiem srok, u mnie jest ich sporo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś ten czas, i opatrzyłaś przeuroczymi wierszami...
OdpowiedzUsuńTwoja wrażliwość mnie zachwyca,,,
Pozdrowienia zostawiam...
Kochana ismenio.
OdpowiedzUsuńTo piękne, że masz ciągle marzenia do spełnienia. Twój ostatni wiersz jakoś nie jest za wesoły, szkoda, bo cel przed nami jakiś zawsze powinien być i nie ma znaczenia, czy jest blisko do jego realizacji czy się oddala, ważne żeby ciągle mieć jakiś przed sobą.
Pozdrawiam.:))
Nie ucieknie się od siebie, choć niektórzy próbują :) Raz na wozie, raz pod wozem. Skoro jest dobrze i spokojnie, korzystaj :) Nic nie jest na zawsze, ale to dobra wiadomość.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wiosnę i zawsze jest dla mnie za krótka. Lato ma swoje zalety, ale nie należy do moich ulubionych pór roku. ;)
OdpowiedzUsuńLato, to słońce, radość, uśmiech, wakacyjne przygody:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Lato uwielbiam i jak dla mnie mogłoby się nigdy nie kończyć :)
OdpowiedzUsuńChciałabym też zwolnić, albo raczej chciałabym, żeby świat zwolnił. Piszesz o czerwu i aż mnie w serduszku zakuło, bo już mamy lipiec. Kocham wiosenny i leci czas, a ucieka mi on przez palce. Spędzam dużo czasu na świeżym powietrzu, staram się przystopować, a jednak to tak ucieka :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten koncert o świcie <3 Lato jest niesamowite :D
OdpowiedzUsuńWszyscy czekamy na lato, ale potem większość z nas narzeka na upały..
OdpowiedzUsuńA to lato przecież :)
Jak nie jest za gorąco to nawet lubię lato. Zwłaszcza długie dni.
OdpowiedzUsuńRozumiem. W sumie kosmos jako tło wydarzeń mnie też nie zawsze porywa. Nie oglądałem Gwiezdnych Wojen, Star Treka itp. Nie rozumiem fenomenu.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Ja kocham lato, mogę nawet przecierpieć dla niego te nieznośne upały... Natura żyje na pełnych obrotach, a zachody słońca w lipcu są najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Ismeno!
Wszystko by było dobrze gdyby nie ten skwar. Ciężko wytrzymać te upały. Osobiście wolę jesień i wiosnę. Ostatnio tak mi dopiekło jak szłam na ten mój Lubań że potrzebowałam dużo czasu żeby dojść do siebie po długiej wędrówce. Lubię wędrować, gdy jest chłodno. Nawet mi nie przeszkadza jak troszeczkę popada, ale gdy jest tak gorąco...
OdpowiedzUsuńPiękny post Ismenko. Całuję mocno