Z amatorskich bowiem obserwacji już wynika,
Że konwalia jest wyraźnym przeciwieństwem słonecznika.
Jako drobny,
Skromny kwiat od urodzenia,
Nie pcha się na plaże pełne słońca,
Szuka raczej cienia.
A w tym cieniu,
Gdzie wokoło są konwalie inne,
Życie wiedzie typowo rodzinne.
Gdy się człowiek czasem spotka z konwaliami,
To tak wyglądają konwalie pod drzewami,
Jakby właśnie przyjechały na wycieczkę,
Żeby sobie w lesie odpocząć troszeczkę.
Wszędzie dzieci konwaliowe,
Mężowie
I żony,
Taki konwaliowy piknik na kocach zielonych.
Tyle, że nikt tu nie pije
I jajek nie pieprzy,
No i zapach od konwalii płynie dużo lepszy.
Chociaż niepokaźna taka,
Choć ma wzrost na dwóję,
To konwalia, mimo wszystko, pierwszorzędnie truje.
Takie jak ta wiadomostki
Przydać się nam mogą,
Bo wskazują jakie kwiaty dawać naszym wrogom.
A konwalie wypadają w dodatku niedrogo.
L. J. Kern
Dzień Niezapominajki? Chyba nie. W moim ogrodzie większość niezapominajek jest już wspomnieniem, a te które jeszcze kwitną straciły swój niebieski kolor, który wyblakł, a i zółte oczka straciły swój blask.
W moim Ogrodzie właśnie zakwitły konwalie, moje ulubione majowe kwiaty. Nie mogę przejść obojętnie obok tych uroczych dzwoneczków. Odkąd sięgnę pamięcią to zawsze zachwycał mnie delikatny i świeży zapach konwalii. Dlatego wczoraj musiałam postawić w moim mieszkanku mały bukiecik.
Dziś więc będę snuć opowieść o konwalii, utkaną z wiadomości z Internetu.
Konwalia to kwiat występujący najczęściej w północnej i centralnej części Europy. Tworzy rozległe kolonie w lasach, jednak równie chętnie bywa sadzona w przydomowych ogrodach. Na początku maja na zielonych łodyżkach pojawiają się białe dzwoneczki, których słodki zapach jest niezwykle intensywny.
Dlaczego konwalię nazywamy konwalią? W XV i XVI wieku roślinę nazywano Lilium convallium, czyli lilia z doliny. Nazwa ta była tak popularna, że przetrwała do dziś w języku angielskim jako Lily of the Valley. Ponieważ jednak mylono ją z Lilium candidum – lilią białą, Linneusz tworząc nazwę naukową nawiązał do okresu kwitnienia rośliny i wprowadził nazwę Convallaria majalis. Gatunek ten posiada wiele nazw zwyczajowych i ludowych: konwalia leśna, lanusz, lanka, lanuszka, końska grzywa, lilia podobna, gładysz, konwalilia, konwalyja majowa, kokoryczka, lanysz, majówka, padolna. Nazwa „konwalia” w języku polskim pierwszy raz spośród zachowanych źródeł użyta została w Zielniku Syreniusza (1613), a nazwa „konwalia majowa” – przez Pacewicza R. w wydanej w 1867 w Warszawie publikacji pt. Botanika treściwie zebrana dla młodzieży
Dawne wierzenia traktowały konwalię jako znak pomyślności, szczęścia i miłości. Znalazła również miejsce na obrazach poświęconych tematyce religijnej. Ułożenie kwiatów przypominało drabinę, dlatego też w średniowieczu mnisi nazywali konwalię „drabiną do nieba".
Do tej pory nie wiedziałam także, że są one nazywani łzami uronionymi przez Ewe wygnaną z raju.
Konwalia jest również obiektem innych legend na przykład jej białe drobne kwiaty stały się symbolem Matki Boskiej, nazywane łzami Naszej Pani, naszej Królowej. Konwalie wyrosły z łez, jakie wypłakała Maryja, gdy krzyżowano Chrystusa.
W dawnej Europie konwalię uważano za kwiat szczęścia, pomyślności i młodości. W mitologii germańskiej była atrybutem Ostary (Eostre), dziewiczej bogini wiosny. W języku kwiatów oznaczała nieśmiałość, była atrybutem młodych i zakochanych. Jako symbol czystości i skromności często pojawiała się w bukietach panien młodych. W ikonografii chrześcijańskiej jest jednym z kwiatów poświęconych Maryi. Białe kwiaty mają symbolizować jej miłość i niewinność oraz zbawienie świata.
Konwalia była też w średniowieczu symbolem wiedzy i sztuki medycznej. W średniowieczu i później pojawiała się na wizerunkach lekarzy i uczonych - na przykład Mikołaja Kopernika.
Przed pierwszą niedzielą maja we Francji zbierano w lesie konwalie i zdobiono nimi okna i drzwi domów. W kraju tym jest też tradycyjnie sprzedawana na ulicach w dniu 1 maja – w święto konwalii, podczas którego członkowie rodzin obdarowują się wzajemnie bukietami tych kwiatów. Tradycję tę także z terenu Niemiec ilustruje obraz niemieckiego malarza Franza Winterhaltera zatytułowany 1 maja 1851. W Niemczech podczas kwitnienia konwalii urządzano w lasach festyny ludowe, podczas których wrzucano kwiaty konwalii do ognisk jako ofiarę dla bogini wiosny.
Konwalie były wielokrotnie przedmiotem natchnienia artystów. O kwiatach tych pisali poeci, m.in. Joseph von Eichendorff i August Heinrich Hoffmann von Fallersleben. Książka i jeden z wierszy Adama Wiedemanna noszą tytuł Konwalia ponieważ autor znalazł analogie między swą twórczością a „symetrią, podwójnością i bliźniactwem” konwalii. Konwalia stała się także tytułową bohaterką jednej z ballad zespołu Queen („Lily of the Valley” z albumu Sheer Heart Attack). Odniesienie do kwitnących konwalii jako symbolu wiosny zostało użyte w piosence Đurđevdan zespołu Gorana Bregovica
Konwalia stała się od 1982 r. narodowym kwiatem Finlandii, znalazła się na rewersie fińskiej monety 10 penniä.
Konwalia
W jutrzennych łunach cała,
Wśród czarnych sosen wieńca,
Czeka konwalia biała
Na swego oblubieńca.
Las spłonął — w ogniach drżąca
Na trawach rosa stoi;
Wychodzi promień słońca,
Królewicz w jasnej zbroi.
"Czekaj tu na mnie mało,
O biały ty mój kwiecie,
Bo jeszcze dość zostało
Nocy na bożym świecie.
Złocisty miecz podniosę
Nad ziemią tą zaćmioną,
Potem pić przyjdę rosę
Na białe twoje łono".
Nad lasem chmura stoi,
Z zachodu idą burze...
Królewicz w złotej zbroi
Poszedł — i zagasł w chmurze.
"Dalekoż mi, daleko,
Słoneczko me, do ciebie!
Już zimne rosy cieką,
Już idzie noc po niebie!"
We łzach srebrzysta cała,
Wśród czarnych sosen wieńca,
Czeka konwalia biała
Swojego oblubieńca.
Maria Konopnicka
Konwalia jest też rośliną leczniczą.
Chińska medycyna korzeń i ziele konwalii stosowała już w starożytności do leczenia schorzeń naczyniowo-sercowych. W Europie już w średniowieczu leki z konwalii stosowane były w chorobach serca, epilepsji i bólach.
W XVIII wieku zanika stosowanie leków z konwalii. Zastępują je leki nasercowe z naparstnicy. Dopiero w 1929 r. odkryto glikozyd konwalatoksynę Odkrycie te spowodowało, że gatunek ten wrócił do użytkowania zielarskiego. Obecnie uważa się, że konwalia jako surowiec jest lepiej tolerowana niż naparstnica i wywołuje mniej działań ubocznych
Konwalia…
Wyciąg z konwalii wzmacnia osłabione serce,
Kiedy nierówno bije, waha się, ustaje.
(O, sam widok konwalii mógłby dziś uzdrowić,
Tej, co w kępach rozkwitu pod Bielańskim gajem…)
Naparstnica…
A gdy nam tu przyszło z tęsknoty umierać,
ratunkiem naparstnica, czyli digitalis…
(Nie zastrzyków z niej chcemy —
lecz niech ją ujrzymy,
tam gdzie, zroszona, kwitnie w rodzinnej oddali…)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
W XVI wieku napary z kwiatów konwalii majowej w wodzie stosowano w celu złagodzenia skazy moczanowej. Napary w winie stosowano dla poprawienia pamięci oraz łagodzenia stanów zapalnych oczu. Lekarstwa te ceniono tak, że nazywano je „złotą wodą” i trzymano w złotych lub srebrnych naczyniach. Tworzenie leków w czasach elżbietańskich traktowano jak praktyki iście magiczne. Jedna z recept zaleca:
„Włóż kwiaty konwalii do szklanicy i postaw ją dokładnie zamkniętą na szczycie mrowiska na jeden miesiąc. Po tym czasie znajdziesz tam likwor, który użyty uciszy boleść spowodowaną przez podagrę”
W Rosji sokiem z kłącza konwalii dziewczęta nacierały sobie policzki, aby nabrały rumieńców. W lecznictwie ludowym kłącza i jagody stosowano dawniej przy leczeniu padaczki, kwiatów używano jako środka przeczyszczającego, wewnętrznie zażywano ziele przeciw skurczom. Sproszkowane kwiaty w formie tabaki zażywane były przeciw chronicznym katarom i przeziębieniom.
Oczywiście na początku maja oprócz konwalii w moim Ogrodzie zakwitło wiele innych kwiatów. Ale ja tylko napiszę: maju, bądź tak dobry i każdego roku przybywaj do mnie z bukietem pachnących i nieśmiałych konwalii.
KONWALIE
W ustroniu zacisznym, śród grabów, leszczyny,
I świerków kępiastych, wysmukłej brzeziny
W balsamicznym zapachu poranku skąpana,
Jakby śniegiem pokryta, bieli się polana.
Morze, morze konwalii w dzwoneczków biel strojone!
Wiatr poruszył gałązki, wpadł w gąszcze spokojne,
Podchwycił hejnał puszczy, niosąc go w dal światu,
A z polany wionęło falą aromatu.
Jan Jerzy Karpiński
Niezwykle podobał mi się frywolny wiersz Kerna, dobrze, że dodał przestrogę o tym, że konwalia jest trująca. Rodzice powinni pilnować dzieci, gdy na działce mają konwalie.
OdpowiedzUsuńNa naszej działce konwalie szaleją, pokryły wszystkie wolne miejsca po tulipanach. Ich kłącza rozchodzą się jak perz, przechodzą nawet pod płytkami alejki.
Lubię zapach konwalii, choć jest odurzający. Zawsze w domu mam bukiet konwaliowy, choć nigdy nie zrywam innych kwiatów do wazonu.
Nie radziłabym samemu leczyć się konwalią i naparstnicą, bo może przynieść więcej szkody niż pożytku. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak mnóstwo roślin jest trujących.
Pozdrawiam majowo.
Fantastyczny post, pełen ciekawych informacji. Przeczytałam z zainteresowaniem. Nakłoniłaś mnie do napisania wiersza o konwalii. To moje ulubione kwiaty od zawsze. Marzyłam o takim bukiecie ślubnym, niestety ze względu na studia dzienne, musieliśmy ustalić termin ślubu na wakacje i zamienić konwalie na róże.
OdpowiedzUsuńKonwalie nabrały po twoich informacjach więcej znaczeń :-) Ale i tak zawsze będą mi się kojarzyły z moim chłopakiem z LO, który był moją pierwszą miłością. Przynosił mi zawsze bukieciki konwalii, a teraz jest moim Mążem od 30 lat :-)
OdpowiedzUsuńTradycją w moim rejonie było dawanie dziewczynkom bukiecików z konwalii na komunię :)
OdpowiedzUsuńMajowe kwiaty czyli konwalie i bzy to moje najulubiensze:))) Pozdrawiam serdecznie Ismeno:)))
OdpowiedzUsuńPiękny post, sporo informacji o konwaliach, których nie wiedziałam. Uwielbiam konwalie, ich bieluśki dzwonkowy wygląd i oszałamiający zapach;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKocham konwalie. Całymi latami marzyłam o tym, żeby wyjść za mąż w maju - tylko dlatego, żeby mieć bukiet z konwalii. Niestety, wyszło inaczej.
OdpowiedzUsuńWitaj Ismeno,
OdpowiedzUsuńMaj powoli się kończy. Najpiękniejszy miesiąc.. i chyba najpiękniejszy w Polsce. Tutaj tak szybko mija czas, że nie mam kiedy się nim zachwycać. W moim ogrodzie konwalie jeszcze w pączkach.
Wielką przyjemność miałam z czytania tego postu, bo konwalie, to także moje ukochane kwiaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam konwalie, jednak muszę je cały czas kontrolować ponieważ są bardzo ekspansywne.
OdpowiedzUsuńKocham ich cudowny zapach i piękne, maleńkie dzwoneczki. Po kwiatach nie ma już śladu ale zaczynają kwitnąc jaśminy, których zapach również zniewala.
Pozdrawiam:)