I cóż powiecie na to,
Że już się zbliża lato?
Kret skrzywił się ponuro:
„Przyjedzie pewnie furą”.
Jeż się najeżył srodze:
„Raczej na hulajnodze”.
Wąż syknął: „Ja nie wierzę.
Przyjedzie na rowerze”.
Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym.
Przyleci samolotem”.
„Skąd znowu - rzekła sroka -
Nie spuszczam z niego oka
I w zeszłym roku, w maju,
Widziałam je w tramwaju”.
„Nieprawda! Lato zwykle
Przyjeżdża motocyklem!”
„A ja wam to dowiodę,
Że właśnie samochodem”.
„Nieprawda, bo w karecie!”
„W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
Przypłynie własną łódką”.
A lato przyszło pieszo -
Już łąki nim się cieszą
I stoją całe w kwiatach
Na powitanie lata.
Jan Brzechwa
Właśnie cieszymy się najdłuższymi w roku dniami. Chociaż niestety dnia zaczyna już ubywać. Czerwiec powoli się kończy. Czy jednak na pewno przyszła do nas królewna Lato? Za oknem często szaro, deszczowo, chłodno. Najchętniej zwinęłabym się w kłębek i śniła o ciepłych dniach. Nie czuję nadchodzącego lata.
Może tylko czerwone, słodkie truskawki i aromatyczne, rumiane czereśnie przypominają nam o panującej porze roku?
To prawda, że płowowłosa córka króla Słońce zajrzała do nas już w maju i na początku czerwca, ale chyba postanowiła odpocząć. Teraz powoli jednak budzi się do życia. Może siłę i energię czerpie z minut, które stopniowo, zabiera nam każdego dnia? Szkoda mi jednak, aby ten czas przesiedzieć w domu. Przecież dookoła, zwłaszcza w moim Ogrodzie jest najpiękniej.
Piękno przyrody w moim Ogrodzie jest moją ucieczką od realiów świata w którym żyjemy. Lubię tutaj uciekać, jednak niestety nie zawsze jest na to czas. Ja jednak staram się sobie ten czas znaleźć. Bez tego pewnie nie miałabym siły, aby każdego dnia zmagać się z codziennością.
Wszyscy dziwią się, że w każdy weekend wstaję o tak "barbarzyńskiej" porze, kiedy inni starają się wyspać zapewne jedyny raz w danym tygodniu . Ale przecież tylko wtedy można zachwycić się tym codziennie malowanym od nowa obrazem. Teraz najpiękniejsze w moim Ogrodzie są róże.
Lubię patrzeć, jak pierwsze promienie słońca nieśmiało oświetlają moje róże. Pną się lekko po krzaku, przenikają jego gałęzie i muśnięciem budzą do życia pąki kwiatów. .
Przyroda
Słońcem raduje się niebo
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDBSd2WmK1FNQQO61QPYa7L5m4-h-E-AvnRE4wZrn0TVJfu8wu6-T_NAYAS4w6u8Aa-qycoP6Hp8owE15ceHUQf9n7-6Oj8K-RbRUYIbC3A_ia_Mc7yUM4sWFdO-OKNR_WVNOF1wui8Eg7/s400/szcze%25C5%259Bcie.jpg)
W koło świat się mieni kwieciem
I czerwieni się owocem
Lipy także już zakwitły
Mimo że dopiero czerwiec
Woń zwabiła tutaj pszczoły
Te owady pracowite
Miło siedzieć w ciepły dzionek
W cieniu lipy pośród woni
Słuchać brzęczenia i szmeru
Co utuli nas do snu
Znalezione w Internecie
To moment, gdy noc odchodzi z blaskiem poranka, przemienia się w dzień.
To wtedy ptaki śpiewają najgłośniej, radosnym głosem witają nadchodzący dzień. Słońce budzi się powoli, przecierając oczy zaspanymi dłońmi. Przecież jeszcze mgła ziemię otula, pozostawiając perełki rosy, które migoczą na igiełkach naszego trawnika. Ale to właśnie one są najlepszym kosmetykiem dla mnie i dla słońca.
Świt wstaje na nowo i w jego spokojnym i słonecznym blasku znika złe wczoraj i rodzi się nadzieja na dobry dzień.
Bez problemów wstaję więc rano i podziwiam ten cud natury, chociaż nie każdego dnia jest mi to dane.
Kocham ten czas o wschodzie słońca, gdy oprócz ptaków i mnie wszyscy śpią, z świat jeszcze zaspany, powoli budzi się do życia. Odpowiada mi ten czas, gdy dookoła wszystko toczy się w zwolnionym tempie.
Ogrody, ogrody
Ogrody, ogrody, zielone azyle,
tu dzień twój zmęczony przysiądzie na chwilę,
tu w cieniu altany jest pora dla zdrowia
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6Yy8gfxu-yujcj9RSqSb066ZEe1I61EWdX9H2eWTpCCEBaKvDceiJSj_SSsgf0gI5DQpZFqNYP66Evzmf8n7s5xrDfYME2kG0IOGR_D75xjqUU-p4KhxDkrvqJ16a0IcRaVzMZYSc__j-/s400/trawa__rosa.jpg)
Kamienna ławeczka ma miejsce dla ciebie,
tu rybka ci złota pomoże w potrzebie,
tu koper, maciejka i krzaczek lawendy
otulą ci zmysły, ukoją ci nerwy.
Tu zapach trawnika ściętego wieczorem
napełni ci piersi zielonym kolorem.
Ogrody, ogrody jak barwne motyle
świat z bajek dziecięcych wyjęty na chwilę,
gdy raz zauroczy cię swoim oddechem
poczujesz jak stajesz się innym człowiekiem.
Tu czas się zatrzymał i spokój zamieszkał,
tu szczęście odnajdziesz na grządkach i ścieżkach.
Znalezione w Internecie
Jestem osobą, która do końca nie może zrozumieć pędzącego świata, która z trudem za nim nadąża. Może takie życie w dużym mieście nie jest dla mnie? Ostatnio byłam w małym, spokojnym miasteczku i zaczęłam się zastanawiać, czy nie powinnam mieszkać w takiej małej miejscowości, gdzie czas płynie spokojnie i jest częścią natury. W mieście, czas na każdym kroku jest zmierzony, dzielony na godziny, minuty, sekundy. Tam każda chwila jest ważna, nie można jej zmarnować na rzeczy błahe i nieważne.
Najchętniej zostałam w moim ogrodzie na zawsze. W bezpiecznym świecie, w którym pozbawione kolców róże rozkwitały każdego dnia.
Niech życie biegnie. Ja dziś odpocznę, zatrzymam się, złapię ciszę....
Wstaje kolejny piękny dzień. Świat dookoła uśmiecha się do mnie. Trudno się nie odwzajemnić.
Teraz chciałabym tylko powiedzieć:
Nadeszło lato
Rozszalały się pszczoły w ogrodzie,
jedna drugiej coś brzęczy do ucha.
Lato dziś przyszło o wschodzie,
nektarowa więc w lipie zawierucha!
Zboża dostojnie pręża swe kłosy
na pełne radości spotkanie,
trawa na łące rozczesuje włosy,
ach, przyszła pora na kochanie!
Wiśnie wiśniowo usta malują,
truskawki kwaszą się nieco,że przez
czereśnie, trochę za wcześnie
w zapomnienie z wiosną ulecą.
W parkach ćwierkaniem się rozćwierkało,
powietrze drganiem faluje,
żyto do góry ziarnem strzeliło
świat wypiękniał, aż nie pojmuje.
A lato nic sobie z tego nie robi,
zajęte jedzeniem jagódek,
zielenią łąki oplata swe nogi,
maliną brudzi podbródek.
Na skrzydłach motylich wysoko wzlatuje,
słonecznikom zagląda w nasiona,
w obłokach białych zwiewnie szybuje,
słońce trzymając w ramionach.
Znalezione w Internecie