Chciałeś szumieć jak drzewo
gnać po niebie jak młody wiatr
dzisiaj nisko jest niebo
że aż trzeba się schylać
Chociaż runął ci świat
wiosna przyjdzie i tak
Jeśli zrobiłeś błąd
to cię młodość rozgrzeszy
jeśli przestałeś już wierzyć w to
Czas nas uczy nadziei
Chociaż runął ci świat
wiosna przyjdzie i tak
Choć runął nasz dotychczasowy świat, Pani Wiosna przyszła i pięknie rozkwita dookoła.
Mimo zamkniętych granic jak co roku przyleciały do nas ptaki.
W tym roku magnolie zakwitły wyjątkowo późno, zresztą jak wszystko dookoła, a ich bladoróżowe płatki spadały mi pod nogi z każdym podmuchem wiatru, kiedy szłam pustą ulicą do sklepu.
Wystarczyła ta odrobina wiosennego słońca, widok kwitnących żonkili i tulipanów, rozwijających się zielonych listków… To wszystko wystarczyło, aby na chwilę odpłynęły wszystkie smuteczki, abym mogła cieszyć się tym co dookoła. Mogłam uśmiechnąć się razem ze słonkiem... Mogłam przez chwilę cieszyć się dniem dzisiejszym i nie martwić tym co będzie... Przez chwilę poczułam się częścią tego piękna, które mnie otaczało.
Trawa wabiła mnie soczystą zielenią, chciałabym przysiąść na chwilkę, ale niestety... Nie przeszkadzałoby mi, że ziemia jest wilgotna, ale...
Ten kolorowy zapach Pani Wiosny, uświadamia mi, że jestem tylko małym punkcikiem tego co mnie otacza. Jestem zieloną gałązką, którą silniejszy wiatr może złamać. Jednak mimo tej kruchości nadal staram się być zielona, pełna wiary i nadziei.
Wiosna zazwyczaj kojarzy się z nadzieją, początkiem nowego życia. Wszystko budzi się z długiego snu i życie nabiera wówczas intensywniejszego koloru. Ciepło, słońce, zieleń...To pozwala patrzeć mi na świat z większym optymizmem. Wiosna zawsze mnie rozpromieni. W tym roku jednak sprawia, że najbardziej musi mi wystarczyć to moje zielone mieszkanie.
Małe mieszkanko
na Bożym Świecie,
zielony fotel, zielone drzwi,
za oknem słońce
wesoło świeci,
wieczorem księżyc wesoło lśni.
To zielone mieszkanie,
panowie i panie.
na starej fotografii śpi...
Drugie mieszkanie,
mieszkanie z miedzi,
miedziany fotel, miedziane drzwi,
za stołem żonka wesoło bredzi,
a jej kochanek wesoło drwi.
To miedziane mieszkanie,
panowie i panie,
ma zdartej fotografii śpi...
Trzecie mieszkanie,
mieszkanie czarne,
fotele czarne i czarne drzwi,
poranki parne i noce parne,
a dni już nie ma.
Bo po co dni?
To ostatnie mieszkanie,
panowie i panie,
najbardziej odpowiada mi...
Agnieszka Osiecka
Chyba podobnie jest u mnie. Staram się jednak walczyć z tym czarnym kolorem, który ostatnio najczęściej u mnie gości.
Przecież Pani Wiosna niesie ze sobą wszystko co najpiękniejsze, najbardziej kolorowe. A moje mieszkanie jest jasne i pełne zieleni. Tłumaczę sobie, że trzeba myśleć pozytywnie. Że wszystko, co najlepsze chociaż jeszcze się nie wydarzyło, to wkrótce jeszcze się wydarzy.
"Nadzieja jest rodzajem szczęścia i, być może, jedynym szczęściem, na jakie świat może sobie pozwolić."
Samuel Johnson
Jednak jak napisała Prowincjonalna Bibliotekarka, to nadzieja jest jak marchewka przed osiołkiem. Tak się idzie i idzie, a ona dynda przed nosem. A człek wpatrzony w marchewkę nic innego nie widzi. Nawet stosu marchewek po lewej stronie
Jednak Pan Czas nie przejmuje się tym , co dzieje się dookoła. Zatem życie, niezależnie od naszych dramatów, toczy się dalej. Bo toczyć się musi, niezależnie od tego, co się wydarzyło. Zawsze coś się kończy, coś zaczyna, chociaż trudno jest się nam z tym pogodzić.
W normalnym świecie nie można nacisnąć klawisza "nowa gra". (...) Rzeczywistość właśnie na tym polega, że nie można się cofnąć i zacząć grać od nowa.
Éric-Emmanuel Schmitt
Ja jednak chętnie nacisnęłabym taki klawisz
Rzeczywistość wymaga,
żeby i o tym powiedzieć:
życie toczy się dalej.
Robi to pod Kannami i pod Borodino
i na Kosowym Polu i w Guernice.
Jest stacja benzynowa
na małym palcu w Jerycho,
są świeżo malowane
pod Białą Górą ławeczki.
Kursują listy
z Pearl Harbour do Hastings,
przejeżdża wóz meblowy
pod okiem lwa z Cheronei,
a do rozkwitłych sadów w pobliżu Verdun
nadciąga tylko front atmosferyczny.
Tak wiele jest Wszystkiego,
że Nic jest całkiem nieźle zasłonięte.
Z jachtów pod Akcjum
dochodzi muzyka
i na pokładach w słońcu pary tańczą.
Tyle ciągle się dzieje,
że musi dziać się wszędzie.
Gdzie kamień na kamieniu,
tam wózek z lodami
oblężony przez dzieci.
Gdzie Hiroszima
tam znów Hiroszima
i wyrób wielu rzeczy
do codziennego użytku.
Nie bez powabów jest ten straszny świat,
nie bez poranków,
dla których warto się zbudzić.
Na polach Maciejowic
trawa jest zielona
a w trawie, jak to w trawie,
przezroczysta rosa.
Może nie miejsc innych jak pobojowiska,
te jeszcze pamiętane,
te już zapomniane,
lasy brzozowe i lasy cedrowe,
śniegi i piaski, tęczujące bagna
i jary czarnej klęski,
gdzie w nagłej potrzebie
kuca się dziś pod krzaczkiem.
Jaki stąd płynie morał - chyba żaden.
To, co naprawdę płynie, to krew szybko schnąca
i zawsze jakieś rzeki, jakieś chmury.
Na tragicznych przełęczach
wiatr zrywa z głów kapelusze
i nie ma na to rady -
śmieszy nas ten widok.
WISŁAWA SZYMBORSKA
Mimo że sama potrzebuję nadziei, daję Ci Jej tyle ile zdołam.:)
OdpowiedzUsuńNiech w Twoim życiu i mieszkaniu zagoszczą kolory i kwiaty.
Nie miałam motywacji, ale zaprosiłam wiosnę do mojego mieszkania. Wczoraj chociaż na chwilę pobyłam z naturą.
Droga Ismeno, uśmiecham się wirtualnie do Ciebie.
Wszystkiego dobrego.:) Moc uścisków posyłam.
Podobnie jak Prowincjonalna Bibliotekarka jestem za tym , by dawać szansę nadziei, ale nie liczyć tylko na los, raczej brać sprawy w swoje ręce i nie oglądać się na złe dni, które minęły.
OdpowiedzUsuńObyśmy więc nie czekali aż ktoś nas uratuje, ale sami próbowali się ratować.
Dramaty były, są i będą, to nie jest znak naszych czasów. Zachwycajmy się więc wiosną, przyrodą, słońcem, bo następne kwitnienie magnolii dopiero za rok!:)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie wiosennie. A u mnie za oknem buro i szaro. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny tekst, piękne wiersze okrasiły twój wiosenny post Ismenko Kochana. Tyle tu kwiatów i zieleni, że aż miło. Dzięki Ci Kochana za pamięć. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest wiosna, że możemy obserwować przyrodę budzącą się do życia i chwytać się nadziei, że jeszcze przyjdzie lepszy czas. Pozdrawiam Ismeno.
OdpowiedzUsuńTak pięknie napisałaś o wiośnie, takie wspaniałe wiersze zacytowałaś...
OdpowiedzUsuńPrzyroda to coś, co zawsze da nam radość i otuchę, to piękno, które zawsze jest, mimo wszelkich przeciwności.
Ściskam Cię serdecznie i życzę dużo słońca i pięknych kwiatów wokół, Agness<3
Wiosna w mojej wiosce czaruje kwitnącymi tarninami- jak w baśni.W najbliższym poście zaprezentuję " Józków sad"- kolejna baśń. A magnolie podmarzły i są wyjątkowo smętne. Ponieważ prowadzę bardzo domowe życie, więc dla mnie nie ma wielkiej różnicy w wyjściach, ale martwię się o zdrowie Bliskich i każdy dzień w domu witam z radością. Pozdrawiam Cię Ismenko, zielono i biało.
OdpowiedzUsuń:D marchewki ;)
OdpowiedzUsuńIsmeno, są. Czekają na zobaczenie. Sporo ludzi wokół mnie dostrzegło, że to przymusowe siedzenie w domu, jednak nie jest takie złe. Okazało się, że nie muszą nic. Bo nie mogą. I to dało inną perspektywę. Odpoczywają. Cieszą się nieróbstwem, czytają książki, śpią, gotują, uprawiają sex ;) Dają sobie to, czego nie dawali, kiedy jak chomiki zasuwali w karuzeli za miskę ryżu. A tu marchewki :)
Kwestia teraz, żeby po wyjściu z izolacji znów się nie wkręcić. Nie widzieć znów tunelowo, tylko pokręcić głową we wszystkie strony i dojrzeć inne, nowe, fajne marchewki, a może i szparagi ;)
Wiosna, a nawet z domu nie można wyjść :(
OdpowiedzUsuńWiosenne, czyli zawsze zielono, kwieciście, słonecznie, radośnie 🌲🌷🌤️🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🙋☕
Natura nic sobie nie robi z pandemii, po prostu rozkwita. Spróbujmy cieszyć się i my. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe wiersze i Twój cały post.Uwielbiam wiosnę, chociaż w tym roku jest inna, w sercu smutna, a za oknem piękna i radosna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jak zawsze bardzo pięknie u Ciebie. Wiosna zagościła pomimo pandemii.
OdpowiedzUsuńWczoraj i dzisiaj u mnie szaro i deszczowo. To nic bo deszcz jest bardzo potrzebny.
Uściski i pozdrowienia:)