piątek, 13 października 2023

Myśli o (nie)dalekiej przyszłości

Ja byłam zatrudniona,
w wesołej pewnej rewii,
niestety był niewypał,
aktorzy zawiedli.
Nie mieli nadziei,
że biznes ten się uda,
więc biznes diabli wzięli,
bo nikt nie wierzył w cuda.
Bo trzeba mieć nadzieję,
że biznes się opłaci,
że będzie z niego zysk,
a firma nic nie straci.
Bo to co nas podnieca,
to się nazywa kasa,
a kiedy w kasie forsa,
to sukces pierwsza klasa.
Bo to co nas podnieca,
to czasem też jest seks,
a seks plus pełna kasa,
to wtedy sukces jest.
Lecz jeśli nie masz głowy,
lub brak ci też talentu,
to odpuść interesy,
i nie rób w nich zamętu.
Jest pewne sztywne prawo
Tak jasne, jak to słońce,
że jeśli robisz biznes,
to zrób też i pieniądze.
Bo trzeba mieć nadzieję...
Ostatnio, a zwłaszcza teraz przed niedzielą, dużo myślę o mojej przyszłości. Powiem, a raczej napiszę otwarcie, że marzę o spokoju, życiu bez pośpiechu, emeryturze… Może w moim wieku takie myśli wydają się śmieszne, ale dla mnie jak najbardziej jest to poważny temat. Zwłaszcza teraz, tyle się u mnie wydarzyło ostatnio i gdy zrobiło się głośno o emeryturach stażowych. 
A i bez tego lubię sobie czasem pomarzyć o czasach, gdy będę nareszcie emerytką. Wyobrażam sobie jak będzie wyglądał mój dzień, co będę robić...
Na emeryturze ludzie powinni mieć więcej czasu dla siebie, odpoczywać.
Wstają kiedy chcą, wkładają ciepłe kapcie, piją powoli ciepłą herbatę z ulubionego kubka, słuchają radia, patrzą przez okno na świat i spokojnie planują dzień.
Myślę o tym, że wreszcie nie będę musiała się nigdzie spieszyć. Do pracy, z pracy… Teraz praktycznie wszystko robię w biegu. Każda chwila dnia jest dla mnie cenna i w pełni wykorzystywana. A tak miałabym więcej czasu na obejrzenie ulubionego serialu, poczytanie gazety, rozmowę z sąsiadką, spacer, posiedzenie ot tak sobie na  ławeczce w parku…..
Kto wie, może zacznę częściej podróżować? Niekoniecznie na drugi koniec świata. Może odkryję nieznane mi jeszcze ścieżki mojej Małej Ojczyzny i nie tylko mojej? A może wreszcie nauczę się porządnie niemieckiego i poczytam coś w oryginale?
Teraz na to raczej nie mogę sobie pozwolić.
Jednak z drugiej strony miałabym mniej siły, bolałyby mnie stawy, łamałoby mnie kościach, miałabym siwe włosy….. Chociaż to ostatnie aż tak by mi nie przeszkadzało. Najważniejszy byłby dla mnie czas i brak pośpiechu. Odkąd pamiętam, nigdy nie miałam na nic czasu. No może kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, na studia…. Ale i wówczas nie było aż tak idealnie. Jednak nie powinnam narzekać. Teraz dzieci mają gorzej. Codziennie mają dodatkowe lekcje pływania, angielskiego, szachów, pianina…. i tak ciągle, codziennie, bezustannie. Czy tak powinno wyglądać życie dziecka? Gdzie beztroska?
Znowu, jak to mam w zwyczaju, zbaczam z tematu. Miałam przecież pisać o emeryturze.
Pamiętasz, obiecałem Ci,
że przyjdą dla nas lepsze dni.
Choć czasem w oczy tylko wiatr,
a nadzieja poszła spać.
Nie pytaj mnie, czy to ma sens,
podobno wszystko po coś jest.
Choć świat nie pokazuje kart,
jutro Tobie wygrać dam.
Więc nie mów mi, że sił już brak,
I wszystko jakby na złość, jest nie tak.
Przecież dobrze wiesz, na dobre i na złe, ktoś obok jest.
Więc nie mów mi, że znowu deszcz,
i wszystko jakby na złość, jest na 'nie'.
Przecież dobrze wiesz, na dobre i na złe, masz obok mnie.
A gdyby tak, oszukać czas,
udawać, że nie dotknie nas.
Na życie znaleźć nowy plan,
w którym zaczniesz znów się śmiać.
Złe chwile schowam gdzieś na dnie,
straconych szans zapomnę smak.
Do tamtych wspomnień zgubię klucz,
żeby nie wróciły już.
Więc nie mów mi, że sił już brak,
I wszystko jakby na złość, jest nie tak.
Przecież dobrze wiesz, na dobre i na złe, ktoś obok jest.
Więc nie mów mi, że znowu deszcz,
i wszystko jakby na złość, jest na 'nie'.
Przecież dobrze wiesz, na dobre i na złe, masz obok mnie.
Rafał Brzozowski
„Kiedy planujesz przejść na emeryturę?” Na to pytanie zadawane w różnych stronach świata najczęściej padała odpowiedź: w wieku 65 lat lub później. Wcześniejsza emerytura wybierana była przez największe grupy respondentów tylko w nielicznych krajach, naturalnie także w Polsce.
Zastanawiam się jednak, czy to wynik optymizmu czy pesymizmu Polaków. Czy boimy się, że jak będziemy  starsi, to nie znajdziemy pracy lub zdrowie będzie już nie te? A może wierzymy, że na emeryturze nareszcie będziemy prowadzić życie, o jakim teraz marzymy.
60% pięćdziesięciolatków chce odejść na emeryturę jak najszybciej. I nic dziwnego, przecież ponad jedna trzecia zdrowych osób w Polsce w wieku 50 - 64 lat już jest na emeryturze
Wydaje się zatem, że praca nie jest naszym ulubionym zajęciem. Boimy się jednak do tego przyznać nawet sami przed sobą, bo nie mamy wyjścia – musimy zarabiać. Pracujemy dla pieniędzy. Polacy kwestię finansową skromnie pomniejszają, przekonując, że w pracy cenią przede wszystkim jej sensowność, możliwość rozwoju. A jednak tylko stosunek do pieniędzy jest w stanie wyjaśnić paradoks, że chociaż 78% Polaków deklaruje zadowolenie z pracy, to jednocześnie 60%  jej nie cierpi, bo chętnie czmychnęłaby na emeryturę przy pierwszej sposobności. Ja chyba także…. Niestety muszę jeszcze poczekać. Tylko czy dotrwam w pełni sił? Dotrwam, dotrwam, jeżeli chcę budzić się rano i z przyjemnością, bez stresu oraz słowa "muszę" zaczynać każdy dzień i może ot tak po prostu wsiąść do pociągu, który zabierze mnie do...
Wieczne trwanie
Pewnie to wiatr od morza
garść pięknych marzeń przynosi
i w piasek złoty na plaży
wtula życzenia najprostsze
zamki zwyczajnych dni
z wieczorów budowane i poranków
zamyka w szumie fal
i krzyku mew kluczem znaczących przyszłość
morska fala przy brzegu
szuka piętnastu muszelek
w których zamknięto miłość i wierność
i wieczne trwanie przy sobie
złotem odbija się słońce
w obliczu białej żaglówki
a może to blask ślubnej obrączki
w sukni białej młodością
znaczy kolejne rocznice
a jeśli to nawet obłoki
w serca zaglądają czyste
by uczyć się miłości najprostszej
to fale codziennych zdarzeń
szukać znów będą
nowych muszelek
spełnionych równym rytmem serc
Basia Wójcik i jej obrazy

22 komentarze:

  1. Takie piękne czerwone kwiaty!
    Nigdy nie odchodź na emeryturę. Zawsze coś rób, nawet jeśli jest to coś małego. W końcu małe rzeczy są wielkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może dopadło Cię wypalenie zawodowe lub jesienna chandra?
    Rozmawiałam z kilkoma osobami, które pracowały lub pracują w innych krajach. tam pracuje sie mniej stresująco, czasami mniej w ogóle, może dlatego ludzie tam nie myślą o wcześniejszej emeryturze? u nas pracownik czuje się wyciśnięty jak cytryna, nie ma lżejszej pracy dla ludzi przed emeryturą.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda jotko, ale też chodzi o to, że ten pracownik nie jest wyciskany przez wszystkich. Wszyscy (każdy z nas) ma wpływ na atmosferę w pracy. Mówi się o enigmatycznych kierownikach, ale nie mówi się o jędzach-koleżankach z pracy, które potrafią przyczepić się do wszystkiego, zamiast zająć się w końcu własnymi sprawami :).

      Usuń
  3. Jestem na emeryturze, dużo czytam, spaceruję, biorę udział w różnych spotkaniach, wernisażach, warsztatach.
    Jest dobrze.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, ja jestem już emerytką i kompletnie nie mam czasu :) :) Paradoks? Wcale nie! Bo gdy już nic nie musisz, to nagle łapiesz zachłannie wszystko, na co pracując nie miałaś czasu. I wiatr w żagle. Czasem [tak, jak u mnie doszła opieka nad wnuśkiem], a wtedy o wolnym czasie możesz tylko pomarzyć :) No ale tak, jak w sentencji. Nic nie musisz, co najwyżej możesz... Czyli Twój wybór... Ściskam gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początek piękne kwiaty pokazałaś. Ismeno kochana jak zwykle jest za i przeciw. Nie jesteś na emeryturze czyli jesteś młoda, nie łamie Cię w kościach i nie masz siwych włosów - Twoje słowa. Przyjdzie ten czas, kiedy i Ty zostaniesz stypendystką ZUS. Ja nią jestem już 10 lat i uwierz mi nie mam czasu. To prawda celebruję chwile, bo lubię, ale tyle chciałabym jeszcze w życiu zrobić, że nigdy nie jestem bezczynna chyba że mój stan zdrowia mnie do tego zmusza. Cieszę się chwilą. Uprawiam ogród, haftuję, szydełkuję, szyję, spotykam się z seniorami ze Stowarzyszenia, biorę udział w różnych warsztatach (ostatnio z ceramiki) i czytam książki. Niestety nie podróżuję z wiadomych Ci przyczyn. Trudno. Jak widzisz na emeryturze jest dobrze, bo nic nie musisz, a tylko chcesz. Jednak mimo to nie spiesz się tak bardzo. Celebruj młodość. Nadejdzie ten czas. Jesienne uściski posyłam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że najwazniejsze to zachować zdrowie, bo co komu po emeryturze, gdy zdrowie mu sie sypie? A o zdrowie trzeba dbac zawsze a przed emeryturą szczególnie właśnie po to by móc sie nia potem cieszyć. A to oznacza dbanie nie tylko osprawy ciała, ale i ducha. Uzbrojenie sie w jakiś rodzaj stoicyzmu, nieprzemakalności, by świat tak nie bolał...Patrzenie przed siebie z nadzieją. To trudne, ale przecież możliwe.
    Pozdrawiam serdecznie, Ismeno.

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę Ci Ismeno byś dotrwała w zdrowiu do emerytury i byś wtedy miała więcej czasu dla siebie. Ja nie jestem na emeryturze, a dużo czasu tracę w przychodniach itp. Dojeżdżanie komunikacją miejską też kradnie czas. Najgorsza jest jednak depresja, która potrafi położyć do łóżka, ale nie będę się rozpisywała na ten ciężki temat. Serdeczności Ismenko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie ♡
    Oby zdrowie było, bo zdrowie jest najważniejsze. Przyszłość bez zdrowia nie rysowałaby się kolorowo. Tak więc na wszystkie plany, na przyszłość tą bliską i tą dalszą życzę zdrowia i radości :) Serdeczności życzę.
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tylko nadzieję, że na emeryturze zdrowie mi jako tako dopisze. Na pewno nie będę się nudzić.
    Posyłam jesienne uściski - Małgosia X

    OdpowiedzUsuń
  10. Po prostu Polacy odpowiadają tak, jak myślą, że ktoś chce usłyszeć :). Rzeczywistość jest inny niż w deklaracjach.
    A jeśli chodzi o czas ... przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka - kto zawsze gnał, czy trzeba czy nie trzeba (a zazwyczaj nie trzeba i tzw. "bycie potrzebnym" jest tylko zmyśleniem w głowie), ten nie będzie umiał odpoczywać.

    Siwe włosy już mam (nie farbuję, a co tam :)).

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio przyjaciółka zastanawiała się, jak wytrwa 5 lat do emerytury, a ja od ponad 30 lat jestem na rencie. Czasu dużo, lecz możliwości jego wypełnienia znacznie mniej. Wszyscy podkreślają, że najważniejsze zdrowie i to prawda, bo jak go brak, to każda przyszłość nieciekawa. Niestety niewielu ludzi, potrafi sprawić, by praca była nie tylko źródłem zarobku, ale przede wszystkim przyjemnością. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nadal nie mam na nic czasu, no ale wiesz, nie jestem emerytką, jestem zawodową babcią:-))) denerwują mnie przywileje branżowe, wszyscy powinni mieć te same warunki, a tymczasem moi uczniowie, grubo przed czterdziestką są na emeryturze i pracują gdzie indziej, skandal!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam bardzo przyjemną i satysfakcjonująca pracę ( pieniądze były marne, ale nie musiałam się o to martwić). Mimo to z radością odeszłam na wcześniejszą emeryturę , w pełni sił. Bardzo chciałam zwiedzać świat, a praca ograniczała mnie czasowo przez 35 lat. I miałam co robić na emeryturze: starsi rodzice, małe wnuki. I wyjazdy. Jestem dyplomowaną pilotką i przewodniczą, wyszukiwałam w internecie najciekawsze (i najtańsze) oferty noclegów i transportu organizując wyjazdy dla dwojga. takie hobby. Mąż żartuje, że ma na wyjazdach prywatnego pilota i przewodnika, a ja jestem najmniejszym bezkosztowym biurem podróży (dla dwóch osób). :) Nigdy nie żałowałam, że wcześniej poszłam na emeryturę.. Teraz mam ogród, nadal małe wnuki i wyjazdy o każdej porze roku (chociaż zdrowie już nie to). Ale jeśli chodzi o brak czasu, to raczej teraz częściej mi go brakuje niż wtedy, gdy miałam i pracę i dużą rodzinę na swojej głowie. Po prostu z wiekiem stajemy sie mniej wydolni...taka prawda ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam jak się wypowiedzieć w kwestii pracy, bo na razie jej nie mam. Szukam, szukam i nic. Jak znajdę pewnie będę wiedział ile będę chciał pracować, kiedy iść na emeryturę itp. A dziś jestem jak tabaka w rogu w tej kwestii.

    Rozumiem. W sumie taki biały android faktycznie może zniechęcić do lektury opowiadań z mojej recenzji.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ledwo dotrwać do 60 lat pracując. Wolę nie myśleć co przyszłość pokaże po 15 października

    OdpowiedzUsuń
  16. Też bym chętnie czmychnęła na emeryturę.... a tu jeszcze nie czas ! Strasznie brak mi wolnego czasu ,takiej beztroski i spokoju ,ciągle człowiek w biegu żyje !!

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne obrazy kwiatów:)
    Ja odliczam już dni do emerytury!
    Serdeczności przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Za dużo mamy tego życia w biegu i stresu w każdym zawodzie. Gdyby bardziej dbało się o pracownika, praca faktycznie zapewniała możliwość rozwoju, a po pracy moglibyśmy oddać się hobby, a nie myśleć ze stresem o kolejnym dniu, inaczej by to wszystko wyglądało. A tak niestety pracujemy dla pieniędzy, nawet robiąc to, co lubimy, wypalamy się i marzymy o świętym spokoju. Pisałaś, że dzieci mają gorzej, też to zauważam, doprowadzamy, że wypalają się nie tylko osoby przed emeryturą, ale nawet te, które jeszcze nie zaczęły pracować...

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem emerytką od 3 lat. I te ostatnie lata przed emeryturą tupałam już nogami z niecierpliwości, żeby tylko zleciało. Niczego tak bardzo wtedy nie chciałam, jak właśnie tego, żeby już być na tej emeryturze. I... jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Ta beztroska jest cudowna. Nic nie muszę... jak chcę mieć dzień lenia, to po prostu go sobie robię :) Życzę Ci tego z całego serca...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawy temat. Praca może być bardzo męcząca, ale w niektórych wypadkach bywa też pasją oraz sposobem na życie i wtedy nie jest tak źle... ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja nie chcę iść jeszcze na emeryturę ale mój Krzysiek tak...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad