MLECZE
Tam, gdzie strużką rzeczka ciecze,
Błyszczą w słońcu cztery mlecze.
W każdym mleczu pszczoła brzęczy,
(Tu rzec muszę nie od rzeczy:
Pszczoły sączą nektar z mleczy).
Nagle dreszcz pszczołami wstrząsa,
Straszny deszcz je z mleczy strząsa,
Bo gdy deszcz na dworze siecze,
Tulą płatki wszystkie mlecze.
Tam, gdzie strużką rzeczka ciecze,
Drżą na deszczu cztery mlecze.
Gdy przejaśni się na dworze,
Wtedy wiersz ten skończę.
Może…
M. Strzałkowska
Nawet małe dzieci znają tę roślinę. Zarówno one, jak i dorośli lubią bawić się dmuchawcami, patrząc jak odlatują z wiatrem.
Mniszek lekarski należy do najbardziej wszędobylskich roślin.
Spotkać go można wszędzie. Na łące, na pastwisku, na poboczach dróg na trawniku, między płytkami chodnikowymi...
Ta wszechpanoszaca się roślina najczęściej jest traktowana przez nas jak chwast. Często pracowicie wyrzucany jest z naszych ogrodów. Sama coś o tym wiem, gdy na prośbę mamy na kolanach cierpliwie wyrywałam ją dawno temu z naszego trawnika.
Teraz na szczęście z pobłażliwością patrzymy, jak teraz w maju uśmiechają się do nas swoimi złotymi główkami. A dla mnie ten zielono-żółty duet jest moim ulubionym majowym widokiem. Gdy go widzę, to świat dla mnie pięknieje.
Kwitnący wśród zieleni mniszek jest też dla mnie zwiastunem lata.
Jednak dzięki tej swojej wszędobylskości i właściwościom ma różne nazwy:
mniszek (po zdmuchnięciu puchu pozostaje naga „główka”, przypominająca ogoloną głowę zakonnika), dmuchawiec, mlecz (bo wydziela biały sok), mlecz zajęczy, mlecz króliczy, mnich, męska stałość, popia głowa, żabi kwiat, ślepy kwiat (kiedyś sądzono, że można oślepnąć, jeśli do oka wpadnie źdźbło dmuchawca), pysk świni (nawiązuje do kształtu zamkniętego w listkach okrywy kwiatostanu, przypominającego ryj świni), świni mlecz (bo jest przysmakiem dla tych zwierząt, które wiedzą co jest dobre:)))).
W zależności od regionu Polski jest też zwany brodownikiem lub brodawnikiem (na Podlasiu), pępawą (w okolicach Sandomierza), wolimi oczami (na Pomorzu), młycem (w gwarze śląskiej).
Z łacińskim określeniem dens leonis, które oznacza ząb lwa, związana jest angielska nazwa dandelion (pochodząca z kolei od francuskiego dent de lion) oraz niemiecka Löwenzahn. Podobnie nazywają mniszek w innych europejskich językach. Nazwy te wskazują do brzegów liści, ostro ząbkowanych, przypominających uzębienie tego drapieżnika.
I tak mogłabym jeszcze prawie w nieskończoność wymieniać. Mniszek jest bowiem rośliną o największej liczbie nazw ludowych.
Mlecze
Wyrosły mlecze w rowie przydrożnym
nie dla nich miejsce na pierwszym planie
nie pachną wcale, kolorem ostrym
nie zachwycają, choć patrzysz na nie.
Króciutki żywot, już w białym puchu
straciły barwę, opadły płatki
boją się wiatru byle podmuchu
te niepozorne, wiosenne kwiatki.
Zapachy, barwy będą wspomnieniem
czy kwiat przepiękny, czy zwykłe chwasty
nie można zamknąć drogi marzeniom
bo bez nich życie niewiele znaczy.
znalezione w Internecie
Mniszek był trochę niedoceniony w starożytności, choć jako o leku wspominają o nim Teofrast, Dioskorides i Pliniusz, a nazwa Taraxacum pochodzi od greckiego słowa taraxis oznaczającego zapalenie oczu, które to schorzenie w starożytności leczono sokiem z mniszka. Lekarz cesarza Oktawiana Augusta leczył go mniszkiem pospolitym z zastojów żółci. W X wieku także arabski lekarz Avicenna sokiem z mleczu leczył właśnie tę chorobę.
Ale to chyba Chińczycy jako pierwsi umieścili mniszka pospolitego w herbarzach jako roślinę leczniczą.
Z biegiem czasu doceniono jednak inne właściwości mniszka. Ta niepozorna, pospolita roślina, ma bardzo szerokie zastosowanie, które czyniły go człowiekiem niezrównoważonym. W wieku XVI mlecz pojawiał się już często w europejskich zielnikach.
Można znaleźć również zapisy świadczące o tym, że był leczniczo stosowany przez Celtów, jako składnik mieszanki o wszechstronnym działaniu. W noc przed najważniejszym celtyckim świętem Samhain mniszek był wykorzystywany do rytualnych wróżb i wywoływania duchów.
Indianie z Ameryki Północnej palili suszone liście mniszka podczas swoich szamańskich rytuałów.
W Polsce właściwości jego, jako pierwsi, odkryli ludowi znachorzy i zielarze, zalecając go również na różne dolegliwości. Uchodził za roślinę „bezpieczną” w użyciu, nigdy nie szkodził, natomiast pomagał na wiele różnych dolegliwości.
Mlecze wianki
Żółte mlecze obsypały
pola trawniki i łąki
nie będą w wazonie stały
to nie narcyz ani żonkil
Za to dziewczyny majowe
tradycyjnym już zwyczajem
będą plotły wieńce nowe
na to mniszek się nadaje
Teraz żółtą główkę skulił
bo zimne wtargnęło licho
dziwne dziś prawa natury
zimy słychać nawet chichot
Maj obudzi jednak słońce
promyk skieruje w ich stronę
już dziewczyny są gorące
plotą wianki zachwycone
Będą leżeć sobie w trawie
kochać i marzyć nocami
i w tej wiosennej zabawie
też się zatracą czasami
nim zamienią się w dmuchawce
i zaczną fruwać na wietrze
sama na nie się napatrzę
może wianek upleść zechcę.
Cieślik Lucyna
Surowcem zielarskim mniszka lekarskiego są kwiaty, liście oraz korzeń. Działanie lecznicze mniszka lekarskiego jest bardzo szerokie: odtruwa wątrobę, oczyszcza nerki i skórę, usuwa obrzęki, leczy anemię, “oliwi” zesztywniałe stawy. Mniszek lekarski ma gorzki smak, ale to właśnie jest tak ważne. Współcześnie gorzki smak skazany jest na wymarcie. Jednak jest on wręcz niezbędny do życia, aby stymulować trawienie, właściwe działanie wątroby i wytwarzanie żółci.
Kiedyś gorzki smak był bardziej popularny i pożądany. Ale to nie jest temat na dzisiaj. Bo mogłabym nie skończyć pisać o mniszku.
Młode liście mniszka zawierają bardzo dużo karotenu, witaminy C, żelaza, wapnia. Obfitują w cholinę, która przeciwdziała odkładaniu się tłuszczu w wątrobie. Liście i korzenie dmuchawca też bogatym źródłem witamin B, E, K, kwasu foliowego, biotyny, potasu, magnezu, fosforu, cynku, krzemu, żelaza, miedzi, boru.
Wiosenna kuracja mniszkowa odmładza i poprawia zdrowie lepiej niż drogie suplementy.
Przede wszystkim mniszek pobudza do działania wątrobę i nerki.
Także osoby cierpiące zwłaszcza na przedwiośniu na osłabienie, znużenie, brak apetytu i złe trawienie powinny pamiętać o mniszku.
Pokochajcie zatem mniszka lekarskiego. Niesłusznie oskarżany go (również mea culpa) o „inwazję” na nasz wypielęgnowany trawnik.
Jednak w przeciwieństwie do trawnika, mniszek lekarski będzie nie tylko nas żywił, ale i dbał o nasze zdrowie.
Mlecze
niechętnie witane
jak natrętny intruz
pojawiają się na trawniku
prezentując światu
zgrabne rozetki
pierzastych powycinanych w ząbki listków
nie niepokojone..
zakwitają...
pyszniąc się słonecznie żółtymi
zebranymi w koszyczek kwiatami
o delikatnych jak igiełki płatkach
wabiących owady...
miododajne pszczoły barwne motyle
biedronki trzmiele...
przekwitnięte..
przeistaczają się
w białe puszyste kule dmuchawców
odczepiające się od łodyżek
i wirujące leciutko w powietrzu
niczym miniaturowe parasolki
pod wpływem najlżejszej nawet pieszczoty wiatru
znalezione w Internecie
Lubię obserwować te żółte łąki. Są takie radosne. Tak mniszek ma wiele właściwości leczniczych.
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami.
Podoba mi się nazwa żabi kwiat; ciekawe skąd się wzięła.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam mniszka lekarskiego jako środka leczniczego, ale może dzięki Twojemu postowi
zdecyduję się.
Serdecznie pozdrawiam :)
Uwielbiam widok tych złotych główek w zieleni traw. I dziękuję, Ismenko, za tyle ciekawych wiadomości na temat mniszka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z wiosennym deszczem.
Bardzo lubie mlecze, sa piekne, maja sloneczny kolor, cudownie zwiastuja wiosne. Bardzo.duza dawka wiedzy o mleczu zebralas Kochana.i jak zawsze ubarwilas piekna poezja. Sciskam Cie mocno mocno.
OdpowiedzUsuńSmutno byłoby bez mniszka, chociaż w trawie kiedyś go nie lubiłam. Bardzo dużo wiadomości zebrałaś na temat tej niedocenianej roślinki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię wiosennie.:)
U nas całe hektary żółtego kwiecia, tak właśnie kojarzę maj, bo później tylko dmuchawce -latawce...
OdpowiedzUsuńUwielbiam widok mleczowej łąki, ale w ogródku mnie drażni! Mam syropy z kwiatów mniszka, te kilkuletnie są jak prawdziwy miód!
OdpowiedzUsuńZdrowo weszłaś w wiosnę(ja muzycznie), a o właściwościach mniszka słyszałam wcześniej, ale jakoś nie stosowałam.Może powinnam, zwłasza z powodu "oliwienia stawów? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzisiaj na spacerze robiłam zdjęcia mleczom. Lubię te kwiatki na łące (i nie tylko). A jeszcze bardziej lubię kiedy siedzą na nich pszczółki czy osy. Ślicznie wtedy wyglądają :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam żółte dywany mleczu, nawet nie przeszkadza mi w moim ogrodzie. Jutro zabieram się za syrop z mniszka,który jest doskonałym eliksirem do herbaty na jesienne i zimowe dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja mam ogródek z założenia dziki i nieokiełznany, jak jego właścicielka :P Mlecze mogą tu rosnąć spokojnie :)
OdpowiedzUsuńi love yellow flowers, and the photographs are wonderful.thanks for the informative text
OdpowiedzUsuńbest wishes
hd closure wig