Żyj intensywnie
Nie trać czasu
Nie narzekaj
Żyj intensywnie
Chwytaj te chwile, co zbyt ulotne są
Na innych się nie oglądaj
Przed Tobą wciąż tyle dróg
Ważne, że żyć umiesz znów
Gotowa jesteś na wszystko,
Co do Twych stóp rzuci los
I pamiętaj, że wciąż jeszcze masz szansę by zrobić coś
Nie trać czasu na smutki i zmartwienia.
Nie narzekaj i od siebie zacznij zmieniać świat!
Żyj intensywnie.
Chwytaj te chwile, co zbyt ulotne są
Rozkoszuj się małym szczęściem
Wielki apetyt na życie miej
Niech się stanie wyzwaniem dla Ciebie jutrzejszy dzień!
Zarażaj ludzi uśmiechem
Nawet gdy powodów do radości brak
A przeszkody pokonuj zamiast wciąż omijać je!
Nie trać czasu na smutki i zmartwienia
Nie narzekaj i od siebie zacznij zmieniać świat!
Żyj intensywnie
Chwytaj te chwile, co zbyt ulotne są!
Nie trać czasu, spełniaj swe marzenia
Nie narzekaj i przed siebie biegnij z całych sił
Żyj intensywnie
Chwytaj te chwile, co zbyt ulotne są
Na drobne nie rozmieniaj się
Możesz mieć wszystko czego chcesz
A wszystkie Twe czarne myśli w złote będą zmieniać się!
Nie trać czasu na smutki i zmartwienia
Nie narzekaj i od siebie zacznij zmieniać świat!
Żyj intensywnie
Chwytaj te chwile, co zbyt ulotne są
Nie trać czasu, spełniaj swe marzenia
Nie narzekaj i przed siebie biegnij z całych sił
Żyj intensywnie
Chwytaj te chwile, bo zbyt ulotne są
Kasia Cerekwicka
Dziś poranne słońce wyraźnie kontrastowało z moim nastrojem. Powolnymi kroczkami Wiosna zbliża się do końca maja, do mojego kolejnego roku pisania i zaraz potem do moich imienin.
Tak, tak właśnie mija kolejna rocznica mojej bytności za Zielonych Szumiących Stronkach. Piętnaście lat temu zaczęłam pisać na WP. Ale wiadomo, trzeba było się stamtąd ewakuować. Ale dzięki temu mogę świętować dwa razy:)))
Nie chce mi się wierzyć, że to już tyle lat.
Do tego moje imieniny. W tym roku niczego nie urządzam. Jednak zapraszam na początku przyszłego tygodnia. Tortu i ciasteczek nie będzie, ale na pewno znajdzie się ciepłe słowo.
Imieniny... Trochę mi szkoda, że teraz zazwyczaj ludzie nie obchodzą imienin, nie mają czasu, aby się spotkać. Niektórzy maja jeszcze obawy. Rozumiem, ale trochę szkoda, bo przez ten ostatni rok nie spotykaliśmy się. A przecież teraz większość jest już zaszczepiona przynajmniej jeden raz.
Z drugiej strony teraz nikt praktycznie nie obchodzi imienin. Trochę mi tego szkoda. Dobrze jeszcze pamiętam spotkania rodzinne, do których czasem tęsknię.
Na szczęście są tacy, którzy nigdy nie zawodzą.
Maleńkie szczęście
biały obłok zesłany z nieba
w różowym posłaniu
uśmiech którego Anioł nie mógłby się powstydzić
wyciąga rączkę
z przesłaniem miłości
wyrażonej w najprostszy sposób
zamknięty w tajemnicy
rodzącej się ciągle i na nowo
byśmy mogli wierzyć
że miłość nie da się zamknąć
w czasie i przestrzeni
bo szczęście
musi się uśmiechać
w obłoku lekko stąpającym po ziemi
by nie zbudzić
najpiękniejszego snu
drzemiącego w ziarnku oczekiwań.
Basia Wójcik
W słoneczne majowe popołudnie będę chodzić boso po trawie w moim ogrodzie i sama będę sobie składać życzenia. Tym razem nie będzie życzeń, które tak naprawdę są radami i pouczeniami, a które nigdy nie sprawiały mi przyjemności. Może jakiś ptaszek zaśpiewa mi w prezencie piosenkę, biedronka połaskocze w rękę, a kolorowy motyl szepnie coś miłego do ucha? Wiem, że jak co roku zakwitnie dla mnie róża w moim ogrodzie, a może i jaśmin u sąsiadów pospieszy się z życzeniami.
Chciałabym, aby ten dzień nadszedł i aby nie minął w mgnieniu oka. Aby pozostawił mnie na dłużej ukrytą w moim ogrodzie bez żadnych zakłóceń.
W moim ogrodzie będę jak zawsze spokojna i wyciszona. To moje miejsce. Bez pośpiechu, chaosu, stresu. Ten czas spędzony sam na sam z moim ogrodem jest moim magicznym czasem, godziną czarów, a niekiedy jedynym ratunkiem, kiedy dookoła wszystko zaczyna iść nie tak. Wiem dobrze, że spokój przychodzi zazwyczaj od wewnątrz, a nie pocztą, ani przez sms.
Moje szczęście biegnie wiejską drogą
strząsa krople rosy o poranku
zanurza głowę w trawach o świcie
podnosi z ziemi odrobinki piasku
nawołuje ptaki w nieznanym języku
rozmawia ze mną o codzienności
budzi mnie każdego dnia
słonecznym łaskotaniem powiek
moje zwyczajne szczęście.
Basia Wójcik i jej wszystkie obrazy
Nie spodziewam się nic innego. Nie chcę, aby oczekiwania mną zawładnęły. To prawda, że czasem z czekania można czerpać przyjemność. Moim zdaniem nie należy jednak zbyt wiele się spodziewać z góry. Niektórzy zbyt często spodziewają się najgorszego lub najlepszego. Jedno i drugie nie jest dobre. Nic nie działa tak paraliżująco jak czekanie. A nadzieja… to czasem straszna rzecz. Sprawia, że żyjemy w innym miejscu i czasie, które tak faktycznie nie istnieje. Ten, kto czeka jest pasywny, zależny od sytuacji i innych ludzi. Życie złożone jest jednak z czekania... Wciąż czekamy na coś lub na kogoś. Tyle jest niespełnionych życzeń i miłych niespodzianek.
Ja jednak nie przepadam za niespodziankami. Jestem niecierpliwa i nie lubię czekania. To moja największa wada, że tracę cierpliwość, jeżeli ktoś się spóźnia. Przecież można całe życie czekać i się nie doczekać. A jeśli czeka się na kogoś lub na coś ważnego, to czas potrafi się niemiłosiernie dłużyć.
Zgadzam się z Małgorzatą Linde, że błogosławieni, którzy na nic nie czekają, albowiem nie doznają rozczarowania Chociaż przyznam, że takie czekanie na weekend, wyjazd może być całkiem przyjemne. I tu przyznam rację Ani z mojej ulubionej książki, że oczekiwanie, że coś miłego się wydarzy, to niemal połowa przyjemności.
A może jednak w wazonie pojawi się pachnący bukiet lub w mój szary smutek wedrze się kolorowy, rajski ptak, który weźmie mnie na swoje skrzydła i uniesie daleko stąd. Mogłabym wówczas zamknąć moje żale w kufrze i żyć dalej, podchodząc do wszystkiego z radośniejszym sercem. Chciałabym pozbyć się pozy Kłapouchego. Jestem chyba trochę podobna do tego osiołka, trochę, bo o wiele częściej jest opanowany i rozsądny. Jednak najbardziej zachwyca mnie, że pomimo swojego smętnego nastroju, czasem się uśmiechnie, wówczas ten uśmiech jest najpiękniejszy. Dlaczego zatem chciałabym się pozbyć jego pozy? Czy rzeczywiście jest mi z tym aż tak źle?
Przecież w moim ogrodzie zawsze jestem szczęśliwa i wolna, a godziny tam spędzone zawsze płyną spokojnym strumieniem. Jednak czy dojrzałam do czegoś więcej niż ziemia i szpadel?
Ogród, ziemia… uczą spokoju i czekania. Mówi się, że tak jak w przyrodzie cykle się zmieniają i wszystko co dobre zawsze powraca. Po zimie zawsze jest wiosna. Niczego nie da się przyspieszyć, zwłaszcza problemów i smuteczków. Kwiat rozwija swój pąk też dopiero wtedy, gdy będzie na to gotowy. Może i tak będzie z moimi radościami?
Kroplą deszczu,
Trzciną myślącą wśród traw
...ale jestem!
Jestem iskrą i wiatru powiewem
smugą światła , co biegnie do gwiazd,
jestem chwilą , która prześcignąć chce czas
...ale jestem!
Ucha nadstawiam : słucham jak gra,
Muzyka we mnie, w muzyce - ja!
Nim wielka cisza pochłonie mnie,
Pragnę wyśpiewać , wyśpiewać ,że:
Trzeba żyć naprawdę ,
żeby oszukać czas.
Trzeba żyć najpiękniej,
Żyje się tylko raz.
Trzeba żyć w zachwycie:
Marzyć , kochać i śnić.
Trzeba czas oszukać,
Żeby naprawdę żyć..."
Magdalena Maria Czapińska
A może lepiej pogodzić dwa żywioły czyli jednak przeżywać radość oczekiwania i jednocześnie powtarzać sobie, że cokolwiek nas spotka zawsze jest nowym doświadczeniem, bo nie tylko radości i przyjemności składają się na nasze życie ...
OdpowiedzUsuńTwój ogród nie jest zwykłym ogrodem. On daje Ci wielką siłę, dzięki niemu Twoje życie jest bogatsze...
OdpowiedzUsuńale Ty to wszystko wiesz i właściwie sama o tym piszesz.
Spełnienia marzeń z okazji Imienin :)
Bardzo lubię zacytowaną na końcu piosenkę, wiele prawdy jest tych słowach. Uważam też, że warto czekać. Nie na cud. Cudów nie ma, ale oczekiwanie na rezultaty swoich działań może być bardzo satysfakcjonujące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam imieninowo;)
Kochana, niech ten dzień będzie dla ciebie pełen piękna i radości, taki, jaki sobie wymarzyłaś. Jeszcze raz składam serdeczne życzenia...
OdpowiedzUsuńWiesz, ja lubię oczekiwanie, zwłaszcza na to, co wydarzy się na pewno. Taka radość przed radością.
Moc majowych uścisków posyłam.
Oczekiwanie to stan bardzo mi znany, zdecydowanie wolę czekać na miłe chwile i wydarzenia. Życzę Ci, żeby Twoje marzenia się urzeczywistniły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Majowo.:))
Droga Ismeno tak pięknie dobierasz słowa i obrazy. Podobnie jak Ty nie oczekuję zbyt wiele z góry. W ten sposób mogę uniknąć rozczarowań, lub jeszcze bardziej przeżywać radość gdy coś potoczy się dobrze. Będzie co ma być. No i oczywiście nie czekać na cuda tylko działać. Jestem człowiekiem czynu lubię być zapracowana, to mój najlepszy sposób na smuteczki. Jak będzie więcej słońca to i smuteczki odejdą. Niech spełnią się wszystkie Twoje marzenia. Moc imieninowych uścisków💐 Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńKolejny piękny wpis pachnącym bzem okraszony. Z okazji imienin nieoczekiwanych ale istniejących życzę Ci uśmiechu i pogody ducha.
OdpowiedzUsuńJa też mam majowe imieniny, które już odbyły się. Jak piszesz - brak obecnie spontaniczności i pamięć szwankuje. Nieraz wspominam jak spotykaliśmy się z takich okazji. Wiosenne pozdrowienia
Kochana Ismeno, siadam z Tobą w ogrodzie ( nie jestem zaszczepiona, ale nie uciekam i nie uciekałam przed ludźmi, będzie, co ma być- taka moja dewiza)i opowiadam Ci o pięknie, którego doświadczamy...
OdpowiedzUsuńPamiętam o Tobie w sposób dla mnie najważniejszy, jesteś na stałe wpisana w wersy moich modlitw...
A teraz poszukaj proszę, w moim tomiku wiersz" Oczekiwanie". Buziaki posyłam i najlepsze myśli.
Jak byłam młoda to wierzyłam że cuda istnieją, niestety już w nie, nie wierzę. Szkoda,że wiosna jest w tym roku zimb i nie można boso chodzić po trawie. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin,Ismeno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kwitnącymi bzami
Wszystkiego najlepszego z okazji Imienin! nie znajduję w moim kalendarzu Twojego imienia . Moja znajoma, a twoja imienniczka obchodzi imieniny w połowie lipca. Z imieninami tak właśnie jest - pełna dowolność. Nie pasuje maj, czerwiec, to przeniosę sobie na lipiec, niewygodne lato, to przeniosę na zimę. A urodziny są tylko raz, nic tu nie można dowolnie zmienić. Wielu moich znajomych nie chce nawet pamiętać o imieninach, liczą sie tylko urodziny. Ale jeśli jesteś przywiązana do swoich imienin, to miej je najpiękniejsze, nich wszystkie ważne dla Ciebie osoby pamiętają o nich i o Tobie w tym dniu! Dużo radości i przyjemności!
OdpowiedzUsuńWarto szukać szczęścia w otaczającej nas codzienności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstatnio słabo z intensywnym życiem ;) Weszłam w raczej w wolny przepływ. Dziękuję za szturchnięcie Ismeno i miłe słowa. Piszę...
OdpowiedzUsuńTen maj bardzo chłodny, zatem i rozkwit mojego ogródeczka i balkonu opóźniony.
OdpowiedzUsuńAle zaczynają się cieple dni, zapewne ogrzeją roślinki, od korzonka po kwiat i przyśpieszą rozkwit🌼🌞🌸😀💚
Pozdrowionek przesyłam moc🍓🧁☕💛🤗🍀
Ironia losu jest ze to co mile i fajne szybko sie konczy. Czekamy na ten wymarzony dzien czekamy a on przychodzi i zaraz sie konczy. Ja nie obchodze imienin. Moi dziadkowie zawsze obchodzili ze swoja rodzina. Wesole to byly imprezy, nigdy ich nie zapomne.
OdpowiedzUsuńSciskam najmocniej Ismenko :)