piątek, 13 sierpnia 2021

Sierpień mój...

Idzie niebo ciemną nocą,
ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdy świeca i migocą,
aż wyjrzały ptaszki z gniazd.

Jak wyjrzały, zobaczyły
to nie chciały dłużej spać.

Kaprysiły, grymasiły,
żeby im po jednej dać.
Gwiazdki nie są do zabawy,
tożby nocka była zła.
Bo usłyszy kot kulawy,
cicho bądźcie! Aaa ...
Ewa Szelburg-Zarembina
Sierpień jest tradycyjnie miesiącem ulubionym przez romantyków (czy można mnie tak nazwać?), którzy zadzierają głowę do góry i podziwiają "spadające gwiazdy".
W tym roku jak zawsze wypatruję spadających gwiazd.
Może spadająca gwiazda spełni moje marzenie i niedługo będzie mi dane odwiedzić moje miasteczko?
W dawnych czasach gwiazdom przypisywano symboliczne znaczenie - zwiastować mogły wiele różnych zdarzeń. Niektóre starożytne ludy uważały na przykład, że spadająca gwiazda oznacza czyjąś śmierć - podobno każdy człowiek w chwili narodzin otrzymywał swój własny punkt na niebie, który gasł wraz z jego odchodzącym życiem. Chrześcijanie z kolei uważali ją za znak, że czyjaś dusza opuściła czyściec, by trafić do nieba. W wierzeniach starożytnych Rzymian spadająca gwiazda symbolizowała z kolei narodziny dziecka.
Dziś w wielu krajach świata uważa się, że dostrzeżenie spadającej gwiazdy może być wspaniałym omenem, o ile tylko natychmiast zamkniemy oczy i pomyślimy życzenie, które ma się spełnić. Wielu twierdzi, że koniecznym warunkiem, by ta magia się wypełniła jest zachowanie marzenia tylko dla siebie. Podobno spadające gwiazdy wspomagają tylko osoby o dobrym sercu, bowiem spadająca gwiazda jest ludzką duszą idącą do nieba - wypowiedziane życzenie ma więc szansę trafić bezpośrednio do raju i zostać spełnione.


Spadające z nieba
Przemija magia, chociaż wielkie moce
jak były są. W sierpniowe noce
nie wiesz, czy gwiazda spada, czy rzecz inna.
I nie wiesz, czy to właśnie rzecz, co spaść powinna.
I nie wiesz, czy przystoi bawić się w życzenia,
wróżyć? Z gwiezdnego nieporozumienia?
Wisława Szymborska


Pojedyncze spadające gwiazdy odbierano raczej jako dobry omen, o tyle obfite deszcze meteorytów traktowano jako zły znak. W czasach, gdy polowano na rzekome czarownice, roje meteorów uważano za jawny dowód na czyjeś kontakty z diabłem, dlatego często zdarzało się, iż zjawisko to stanowiło jeden z dowodów winy oskarżonego. Wiele ludów traktowało deszcz spadających gwiazd jako zapowiedź nadchodzącego kataklizmu lub strasznego wydarzenia.
Na szczęście przed nieszczęściem może nas ochronić bukiet z uzbieranych roślin.
Dla Matki Bożej Zielnej
Pierwszym promykiem zorzy
zbudzisz sierpniowy poranek
z owoców tego lata
upleciesz zdrowia wianek

Dasz ziołom zapach słonka
a listkom świeżość wiosny
zaś kwiatom podarujesz
tęczy koszyczek radosny

Ciepłem nakarmisz zioła
żar chłodem wiatru ukoisz
kroplami rosy srebrzystej
pragnienie zaspokoisz

Rozlejesz woń po ogrodzie
rumianku i lawendy
ususzysz skwarem południa
liście szałwii i mięty

Królowo ziół i kwiatów
niech ten bukiecik złożony
u Twych stóp będzie od nas
wdzięcznością wypełniony
znalezione w Internecie
Zbliża się ponownie Święto Matki Boskiej Zielnej, które oprócz Matki Boskiej Gromnicznej należny do moich ulubionych, specjalnie celebrowanych. Trochę mi przykro,że święto w moim mieście powoli zanika, a najmłodsze pokolenie już o nim nie pamięta.W malutkiej parafii, do której należy mój Dom na szczęście jeszcze zachował się ten zwyczaj święcenia tego, co urosło, zakwitło w ogrodzie. Jednak pamiętają on nim najstarsi mieszkańcy, których niestety jest już coraz mniej. Ja chyba należę do wyjątków, ale już średniego pokolenia. Tak wiem, co roku piszę o tym dniu i nie wiem, co jeszcze nowego mogłabym o nim napisać, aby się nie powtarzać.
Ale chyba znalazłam coś, co mogę zacytować.
"W Polsce i na Litwie największą miłością darzy się Matkę Boską Zielną. To "ziołowe" określenie przymiotów Matki Jezusa wzięło się ze średniowiecznej legendy, w której apostołowie po otwarciu grobu Maryi znaleźli w nim tylko pięknie pachnące kwiaty i zioła. Dlatego uważa się ją za patronkę roślinności i plonów (zbóż, owoców, warzyw). Samo święcenie zielnych bukietów pojawiło się pod koniec X w. Kolejna legenda opowiada o tym, że gdy Maryja spojrzała na kłosy, urodzaj był zapewniony. Z "zielnymi" właściwościami Matki Bożej wiążą się też powiedzenia: "Na Wniebowzięcie pokończone żęcie", "Każdy kwiatek w ten dzień woła: weź mnie do kościoła, a ja cię tam przywołam" czy "Po Zielnej każdy chodzi jak cielny".
Powiązanie plonów i roślin z Maryją ma też odzwierciedlanie w nazewnictwie ludowym.
Dziurawiec zwyczajny nazywany jest np. dzwonkami Panny Maryi lub krwią Matki Boskiej.
Szczeć to szczoteczki Najświętszej Panny.
Dziewięćsił to osetek Najświętszej Panny.
Wierzbnica - ziele Matki Bożej.
Goryczka wąskolistna - rękawki Matki Bożej lub sukienki Matki Bożej.
Koniczyna polna - kądziołka Matki Bożej
Drżączka średnia - łzy Matki Bożej,
Dziewanna drobnokwiatowa - warkocze Matki Bożej.
Wiele nazw ziół, zbieranych do wianków na Matkę Boską Zielną, wiąże się z Rodziną Świętą, Panem Bogiem czy postaciami świętych. Z gwary ludowej niektóre weszły do nazewnictwa oficjalnego
Bylica - Boże drzewo, czy świętojańskie ziele
Dziurawiec zwyczajny nazywany jest też krzyżowym zielem, krwią Pana Jezusa, zielem św. Jana.
Chciałabym aby ten dzień co roku był świętowany. W tym dniu trochę "żałuję", że nie mam bratanic. Trudno mi uwierzyć, aby moje chłopaki (chociaż bardzo ich kocham) zbierały w przyszłości zioła, kwiaty, zboża..... Ale zawsze jest jeszcze nadzieja, która z moją małą pomocą może zachowa to święto w mojej rodzinie.


O wy, kwiaty mej młodości, prosto z łąki zioła,
Co na Matkę Boską Zielną znoszą do kościoła,
I stawiają Częstochowskiej, by podniosła rączkę,
Nad firletkę, macierzankę i nad srebrną drżączkę,
Nad rozchodnik i lawendę, nad rutę i miętę,
Bo to wszystko przecież Boże, bo to wszystko święte,
Jak stajenka betlejemska z prostym polskim bydłem,
Tak zrównane są te zioła z mirrą i kadzidłem..
Jan Lechoń

14 komentarzy:

  1. Dziękuję za przypomnienie o tym Święcie. Pójdziemy z córką "na kwiaty" ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że tyle jest nazw roślin powiązanych z imieniem Maryi.
    Podoba mi się średniowieczna legenda o pachnących ziołach w grobie Maryi.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię całe lato, ale faktycznie chyba sierpień bardziej, z powodów osobistych i z powodu nie tak upalnej już aury:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. I u mnie Ismenko już " zielnie". Ty zawsze piszesz tak ciekawie, że chce się czytać kilka razy. Kocham to święto i zawsze czekam na nie. A tera pędź na mój konkurs:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Święto Matki Bożej Zielnej należy do moich ulubionych, głównie ze względu na uroczystości odpustowe na Kalwarii Zebrzydowskiej, przypadające w jego okolicy. Bywały lata, że i każdego roku brałam w nich udział. Deszcz meteorytów u nas nazywany jest "łzami świętego Wawrzyńca". U nas, w mieście, nie jest to aż tak zjawiskowe, ale na jego obrzeżach owszem. Może jeszcze pamiętasz, jak rok temu napisałam z tej okazji wiersz pt. "Perseidy"

    Perseidy

    Niezauważone spadają w dół,
    niczym kaskady wodospadu górskiego.
    Nieuchwytne przez aparaty fotograficzne,
    tajemnicze.
    Czy to łzy Wawrzyńca?
    Czy może Anioła,
    martwiącego się o stan mojej kulawej duszy.
    Wróżą nam szczęście, zanim znikną
    Lecz kiedy spadną, nikt po nich nie płacze,
    zapomniane, niczym nieprzyjemne zdarzenia.
    Człowiecze, pomyśl życzenie,
    póki masz taką szansę.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze jest tojad nazywany pantofelkiem Matki Bożej.
    A dzisiejsze święto jest jednym z moich ulubionych.
    Serdeczne myśli posyłam, Ismenko, ciepłe jak letnie słońce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sierpień jest cudnym miesiącem, bo wieczory ma chłodniejsze a dni ciepłe, ale nie żarzące na skwarkę. W sierpniu się urodziłam, a potem mój SynNumerDwa. I wszystko pachnie ziołem i sianem, i suszem. Piękny miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sierpień jest magicznym miesiącem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypomniałas mi czasu dzieciństwa, kiedy przed 15 sierpnia biegałam po miedzach i po ogrodzie zbierając rośliny do zielnej wiązanki, która potem Mama przycinała i obowiązywała atłasowa wstążką. Trzymało się ją potem w domu aż do następnego roku...

    OdpowiedzUsuń
  10. Przegapiłam noc spadających gwiazd. Będą następne:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię to święto... Ale tych ludowych nazw ziół nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana
    Sierpień jest także nasz, bo uroczystości mamy kilka, tych rodzinnych, znaczących w naszym życiu💕😃
    Pięknie, jak zawsze napisałaś Ismenko-dziękuję🌼
    Pozdrawiam najserdeczniej😊🌸🍀
    Znowu nie wyświetla się link do mojego nowego wpisu😉

    OdpowiedzUsuń
  13. piękne! ostatno szukam inspiracji ponieważ piszę teksty piosenek :) twój blog mnie zainspirował.
    dodaję twój blog do obserwowanych, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To piekne swieto a Ty pieknie piszesz Ismenko. Bardzo lubie sierpien choc w sierpniu czas leci bardzo szybko. Cudowne wiersze wybralas do tego posta. Ten o gwiazdkach pamietam z dziecinstwa, caluje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad