sobota, 13 listopada 2021

Słowiańskie polne złoto. Zioło czarownic.


Widzisz je w zbożu
Trawą splecione.
Stojące w morzu
Ostów zielonych,

Chabry, dziurawce,
Chwasty skarlałe,
Mleczów dmuchawce,
Zioła zdziczałe.
Wy polne kwiaty,
Białe. Czerwone.
Złote karaty
W ziemię rzucone.

Kwitnące w zbożach,
Kępą w szeregu.
Na pól bezdrożach.
Na miedzy brzegu.

Chwytacie serca,
Wśród lata znaków.
Barwa kobierca
Z chabrów i maków.
Władysław Dziegała


Dziurawiec zwyczajny czyli Hypericum perforatum L., w gwarze ludowej znany jako dzwoniec, dzwonki Panny Maryi czy ziele św. Jana, bo podobno wzrosło z kropli krwi, które skropiły ziemię z przebitego języka Jana Chrzciciela. Po roztarciu żółtych liści pojawia się bowiem czerwony kolor przypominający krew. Z tego powodu dziurawiec nazywano również męką, krewką, krewką Jezusa, krwią Matki Bożej.
Niektórzy mówili o nim również zwierzobóje, wierząc, że jest trujący dla zwierząt o jasnej sierści.
Łacińskie słowo hypericum pochodzi zapewne od greckiego słowa hyper znaczącego „nad” i eikon oznaczającego „ikonę”. W starożytnej Grecji  dziurawiec wieszano nad futrynami i obrazami świętych, aby odpędzić złe duchy. Słowianie używali wywaru z dziurawca do odpędzania demonów. Suszony bukiet dziurawców służył jako rekwizyt przy wypędzaniu ducha choroby. Napojem przygotowanym z tej rośliny posługiwali się w średniowieczu egzorcyści. Zapewne wówczas zioło zaczęto nazywać fuga daemonum. Nazwę tę można przetłumaczyć jako ucieczkę demonów, ucieczkę diabła albo ucieczkę czartowską.
Stara słowiańska legenda głosi jednak, że aby skorzystać z uzdrawiających właściwości rośliny, wystarczy udać się do lasu.
Stało się to w czasach, gdy królową była natura.
Człowiek wówczas był świadomy jej siły, a zarazem swojej zależności od tego, co wyrasta z ziemi. Dlatego traktował otaczający go świat z szacunkiem i obawą. 
Dookoła krążyły także demony, które starały się zapanować nad ludzkimi umysłami. Zaradzić temu chciała Hyperja, córka znachorki. Postanowiła wraz z matką wyruszyć do nieznanych lasów, aby odnaleźć lekarstwo. Szły długo. W końcu dotarły na polanę rozświetloną złotymi promieniami słońca. Rosły na niej nieznane im rośliny         o żółtych kwiatach. Były nimi oczarowane. Jednak nagle nadleciały demony.
Hyperja z matką schowały się w żółtych kwiatach, które je całkowicie przykryły. Demony wiedziały, że zginą, jeżeli zbliżą się do tej rośliny. Dlatego z wysokości rzucały w kierunki kobiet swój jad. Ten jednak niespodziewanie zatrzymał się na żółtych listkach, tworząc w nich maleńkie, przezroczyste punkciki. Diabelski jad nie uszkodził ziela. A nawet uaktywnił w nim to, co najsilniejsze i najmocniejsze. Demony uciekły. A Hyperja z matką zastosowały wywar z rośliny do leczenia ran. Dzięki nim świat poznał ziele dziurawca.
Inna legenda głosi, że zioło to stworzył Bóg, by pomagało ludziom w niemal wszystkich dolegliwościach. Diabłu się to nie podobało, więc postanowił zniszczyć roślinę. Efektem jego działania są charakterystyczne dziury w liściach.

Dziurawiec
posłuszne ziele
W noc świętojańską zakwita
Dar wprost z bożej apteki
Leczy wątrobę jelita
O jakże dla nas łaskawe
Są twoje listki dziurawe
ks. Jan Twardowski

"Świętojańskie zioło – lek na dolegliwości wszelakie" mówiono kiedyś.
Dziurawiec był bardzo powszechnie używaną przez babki i znachorów. Uważany był za roślinę magiczną. Miał przede wszystkim zapobiegać różnym czarom i gusłom
Dawniej dziurawiec chronił matki i dzieci przed działaniem demonów. Na niemowlęta (zwłaszcza przed chrztem) czyhało dużo zagrożeń. Ochroną dla dziecka było powieszenie nad kołyską wiązanki z dziurawca poświęconego  w dniu św. Jana.  Często nazywano go zielem świętojańskim, gdyż zakwitał w okolicach 24 czerwca.
Zasuszone i poświęcone ziele wkładano pod poduszkę i do pieluszki maleństwa.
Często przechowywano je w oborach, aby ochronić bydło przez czarownicami. Chronił przed piorunami. Używano go też do wróżenia.

To dziw­ne tak że oczy­wi­ste
spójrz na świa­tło przez liść dziu­raw­ca
na­wet mro­ki przej­rzy­ste
ks. Jan Twardowski

Właściwości lecznicze tej rośliny znane były już w starożytności. Doceniał ją grecki uczony Hipokrates czy rzymski medyk Korneliusz Celsus.
W V wieku Helios z Amidy zalecał napar z dziurawa na trudno gojące się rany i owrzodzenia. Aleksander z Tralles wspominał o jego dobrym wpływie na układ nerwowy. Paweł z Eginy potwierdził jej działanie moczopędne
W średniowieczu  św. Hildegarda z Bingen uważała dziurawiec  za jedno z najważniejszych lekarstw.
Dziurawiec rośnie w całej Europie, w północno-zachodnich Chinach, Afryce i Azji Mniejszej. U nas znajdziemy go od nizin aż po obszary pogórza, na słonecznych brzegach lasów, łąk i ścieżek.
Jest cenną rośliną leczniczą, bogatą w wiele substancji, o szerokim zastosowaniu.
Zawarte w dziurawcu związki działają na organizm oczyszczająco, odtruwająco, rozkurczająco  i moczopędnie. Mają właściwości bakteriobójcze, uspokajające i przeciwdepresyjne. Dzięki wielokierunkowemu działaniu dziurawiec znalazł szerokie zastosowanie we współczesnej medycynie
Ważne jest jednak, aby w trakcie jego stosowania nie wystawiać się na działanie promieni słonecznych, gdyż roślina ta ma właściwości fotouczulające. Jednak w  szare, bure listopadowe i grudniowe dni jest jak najbardziej zalecany.
Zewnętrznie dziurawiec stosowany jest również przy leczeniu odmrożeń, poparzeń, wrzodów i wszelkich innych trudno gojących się ran. Podczas płukania jamy ustnej nie tylko pomaga pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z ust, koi również zapalenia gardła. Jednak ze względu na wszechstronność dziurawca oraz jego moc należy zachować ostrożność i świadomość przy wykorzystywaniu rośliny.

Ziołowe wiązanki
podaruję ci bukiecik zasuszonych ziół
lato szybko mija chwycę zapach z pól
wplotę go w naręcze mięty oraz dziurawca
powstanie barwna tęcza piękna jak z obrazka

potem do domu przyniosę rumianku i trawy woń
grzecznie lato poproszę nie odchodź jeszcze stąd
zostaw barwne motyle nawłocie i macierzanki
nim odejdziesz na chwilę zasuszę ziołowe wiązanki
Cieślik Lucyna

16 komentarzy:

  1. Najbardziej podoba mi się nazwa "dzwonki Panny Maryi".
    Wspaniałe ziele. Znałam je głównie z właściwości antydepresyjnych.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne małe kwiatuszki z delikatnymi pręcikami. Mam słabość do żółtych kwiatków.
    Pozdrawiam serdecznie i posyłam dobre myśli - niech jesienny wiatr poniesie je do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niektóre własności zdrowotne znałam, ale reszta ciekawostek mnie zaskoczyła...taka delikatna roślina, a tyle w niej siły...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój Wujek z Krakowa, każdego roku przyjeżdżał w czasie kwitnienia dziurawca, zbierał ogromne wiązki ziół, suszył i pił napar " na żołądek". Nie wiedziałam, że płatki barwią na czerwono, może uda mi się sprawdzić w czerwcu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój Wujek z Krakowa, każdego roku przyjeżdżał w czasie kwitnienia dziurawca, zbierał ogromne wiązki ziół, suszył i pił napar " na żołądek". Nie wiedziałam, że płatki barwią na czerwono, może uda mi się sprawdzić w czerwcu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wracamy chętnie do ziół na lekarstwa patrząc z podejrzliwością. Nazwa dzwoniec mnie zaskoczyła. Ptaszki dzwońce też żółte.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tego jeszcze nie próbowałam, ale po tym co piszesz koniecznie muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubie czytac o ziolach Ismenko. Sporo slyszalam o dziurawcu. Czytalam ze uzywali go czesto gorale, mial wiele roznych zastosowan. Pieknie ten post opracowalas Kochana.Pozdrawiam najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Od lat stosuję dzsiurawiec na kłopoty żołądkowe. Bardzo ciekawy wpis. Z tych Twoich opowieści o ziołach można byłoby ułożyć bardzo ciekawą książkę. Wpis szalenie ciekawy, gratuluję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Herbatka z dziurawca :) Znam oczywiście dziurawiec i jego działanie wspomagające w schorzeniach wątroby (przede wszystkim). O innych jego właściwościach niewiele wiedziałam. Ciekawy wpis, poszerza moją wiedzę o ziołach :) Dziękuję :) I pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję Ismeno za tyle informacji na temat dziurawca.:)
    Dostałam od koleżanki słoik suszonego dziurawca i parzymy sobie od czasu do czasu herbatkę.:)
    Pozdrawiam jesiennie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziurawiec zawsze mi się podobał jako polny kwiat.
    Zielarsko nie stosuję.
    Pozdrawiam ciepło, zdrówka życzę😊💛

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam . U mnie w tym roku króluje nawłoć jednak dziurawiec stale gdzieś o nim czytam lub widzę . Myśle że to znak
    i dziurawiec docenię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytam, czytam i wciągam się w twojego bloga coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad