ANI MIASTO, ANI WIEŚ
Gdy je mijasz to przyciskasz gaz
Bo cóż może dziś obchodzić nas
Miasteczko?
Przez lusterko czasem zerkniesz w tył
Gdy pokrywa je już drogi pył
Jak wieczko
I zostaje w tyle gdzieś
Wyspa wśród morza zbóż
Gdzie wypada oddać cześć
Tym, co padli nucąc pieśń
Mocno sterani już
Wódeczką
Małe sprawy, które jakby znasz
Mały ratusz, a w nim pełni straż
Biureczko
By przed światem im nie było wstyd
Ktoś się martwi o miasteczka byt
Ktoś z teczką
Czasem zjawi się wśród snów
Europa - szkoda słów
Ten egzotyczny gość łzę się otrze - bywaj zdrów!
Kiczowato zajdzie znów
Bardziej czerwone coś
Słoneczko
Więc gdy się przez te miasteczka gna
Czasem w głowie się zapali ża. . . . .
róweczka:
Nie lekceważ tych ni wsi, ni miast
Bo w nich jest każdego z nas
Cząsteczka
Jan Wołek
Każdy ma swoje miasteczko. Wielu z nas wywodzi się z malutkich miasteczek lub wiosek przycupniętych nad spokojnymi wodami jezior i rzek.
I chociaż Mała Dziewczynka urodziła się i do tej pory żyje w dużym mieście, to także ma swoje miasteczko.
Przecież wszystkie wakacje spędzała kiedyś w świecie, który była w stanie sama do końca zobaczyć i przejść. To było dla niej naturalne. To było miasteczko, gdzie praktycznie nikt nie zamykał drzwi na kilka zamków, a sąsiedzi odwiedzali się bez wcześniejszej zapowiedzi. Zawsze mieli czas na kawę lub herbatkę i nie dawali się zwariować pędzącemu czasowi. Sąsiadki Babci Małej Dziewczynki często już z podwórza wołały, że niosą ciasto i proszą o nastawienie wody na kawę.
Teraz z perspektywy lat Małej Dziewczynce wydaje się, że za mało ceniła to spokojne życie w małym miasteczku.
Mieszkaniec dużego miasta, a zwłaszcza metropolii, gdzie rodzi się i wychowuje, nie jest w stanie w całości zobaczyć swojego świata. Nigdy, no chyba, że bardzo się uprze i poświęci na to całe swój czas. A jak człowiek wie, gdzie się świat kończy, to jest on dla niego bezpieczny, nie przeraża.
Miasto jest niesamowicie anonimowe. Można przeżyć całe lata, nie poznając go w całości i nie spotykając swojego sąsiada, znajomego.... To nieraz ma swój plus, ale jednak czasem przeszkadza. Dziadek Małej Dziewczynki idąc przez swoje miasteczko co chwila słyszał pozdrowienia. Mała Dziewczynka pamięta, jak bardzo fascynowało ją to, że wszyscy znają jej Dziadka. Do dzisiaj myśli o tym z dumą. W mieście, w którym mieszka od urodzenia jest to niemożliwe. Ale czasem taka anonimowość jest bardzo wygodna.
Miasto może dawać poczucie bezpieczeństwa, wygody. Mała Dziewczynka od urodzenia mieszka w dużym mieście i jest zadowolona, że wszystko ma na miejscu. Nie musi udawać się do innego miasta w poszukiwaniu lekarza, urzędu, sklepu..... W małych miasteczkach nie zawsze wszystko jest na miejscu.
Smutne miasteczko
Raz państewko mi się przyśniło
otoczone górami w koło,
co od innych tym się różniło,
że w nim strasznie było wesoło.
Żarty brzmiały na każdym kroku,
żartowali duzi i mali,
ludzie całkiem nie mieli boków,
Aż szef państwa rzekł do ministrów
co tych żartów słuchali bladzi :
"Szkodliwemu temu zjawisku
jakoś wiecie, trzeba zaradzić !"
Do państwa tego stolicy,
co leżała nad krętą rzeką,
sprowadzono więc zza granicy
Objazdowe Smutne Miasteczko.
Karuzela się nie kręciła,
a mechanik na pryczy chory
ludziom wciskał na siłę
swój jedynie słuszny życiorys.
Dostrzec można było tam bubka
w oprychówie i ocieplaczu,
co zachwalał ludziom przeróbkę
beczki śmiechu na beczkę płaczu.
Śmiech istotnie przygasł w narodzie,
a radosna ministrów rada
zakrzyknęła :" Oto nam chodzi !
Ta koncepcja nam odpowiada ! "
A widz pewien pod płaczu beczką
do sąsiada szepnął : "Sąsiedzie,
to jest tylko smutne miasteczko,
ono sobie kiedyś pojedzie... "
Lecz znał widać życie za mało
albo patrzył na świat za prosto,
bo miasteczko nie pojechało,
lecz zostało i się rozrosło
Wojciech Młynarski
To prawda, że życie w mieście to ciągły pośpiech, stres, hałas i zanieczyszczone powietrze.... Jednak ludzie często wybierają życie w dużym mieście ze względów praktycznych. Mieszkanie w mieście to dużo możliwości, wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Miasto oferuje lepszy dostęp do opieki medycznej, edukacji, kultury.... to wyższa jakość życia. W mieście łatwiej jest znaleźć satysfakcjonującą pracę. Ale czy życie w ciągłym stresie i codzienna gonitwa w miejskiej dżungli nie ma wpływu na nasze zdrowie? Mieszkańcy miast o wiele częściej narażeni są na zmęczenie, różne choroby i zaburzenia psychiczne. Długotrwałe życie w stresie jest szkodliwe. Naukowcy twierdzą, że spowodowane jest to między innymi koniecznością dostosowywania się do dużej ilości reguł społecznych, którymi rządzą się wielkie skupiska ludności. Im więcej ludzi, tym więcej zasad i reguł społecznych, a co za tym idzie jesteśmy bardziej zestresowani. Mieszkańcy miast o wiele silniej reagują na stres, a ich reakcja jest zależna od tego jak dawno mieszkają w mieście. Zaobserwowano, że reakcje lękowe u osób wychowanych lub żyjących w miastach są aktywniejsze, niż u mieszkańców małych miejscowości. Szalone tempo życia, przewlekły stres, wielkomiejski zgiełk i wszechobecne zanieczyszczenia – to wszystko ma destruktywny wpływ mieszkańców miast. Często jednak perspektywa dobrej pracy i wyższych zarobków w wielkim mieście na dalszy plan odsuwają zanieczyszczone powietrze, hałas, życie w ciągłym biegu i samotność.
Niektórzy uważają, że nie ma nic gorszego niż urodzić się i mieszkać w małym miasteczku. Nie jest to wieś, gdzie życie spokojnie płynie blisko natury, ani miasto, gdzie wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Co bowiem oferuje małe miasteczko?
Życie w małym mieście ma zarówno wiele wad i zalet. O wadach zapewne mogą przede wszystkim wypowiedzieć się mieszkańcy. Ich życie często nie jest usłane różami, mało rzeczy jest na wyciągniecie ręki. Jednak jest to miejsce, w którym na przykład spokojnie wychowuje się dzieci, mieszka na emeryturze... z dala od miejskiej dżungli. Nie dziwi zatem, iż wiele osób, które kiedyś mieszkały w małym mieście i wyjechały do dużego miast, z sentymentem wspomina swoje rodzinne strony. Małe miasteczko, to przecież często pełna uroku przestrzeń, gdzie można spokojnie oderwać się od zgiełku życia codziennego. Zazwyczaj otoczone jest lasami lub parkami, które umożliwiają długie spacery na świeżym powietrzem lub wycieczki na rowerze. Właśnie, rower to podstawowy środek komunikacji w takim miasteczku.
Jednak życie w małym miasteczku brzmi dla wielu jak wyrok. Wielu uważa, że ludzie mieszkający tam nie są tak "na czasie", jak ci z wielkich miast. Jednak dla Małej Dziewczynki bogactwem małych miejscowości są właśnie ludzie, którzy w nich mieszkają. Ci nie zapominają skąd pochodzą. Także Mała Dziewczynka nie zapomina o swoim miasteczku, w którym spędzała wakacje i cieszy się, że są niewielkie szanse, a raczej ich nie ma, aby kiedyś zostało przyłączone do dużego miasta.
Mała Dziewczynka stara się powracać do tego jedynego, niepowtarzalnego miejsca. Dziś pozostał tylko dom, a raczej budynek, w którym mieszkają obcy ludzie, a na dawnej działce (jak była tam jakiś czas temu) rosła jeszcze ich „staruszka” śliwka. Jednak od jakiegoś czasu boi się tam pójść ponownie. Pewnie już nie zobaczyłaby tej wiernej towarzyszki podwieczorków sprzed lat i serce by jej pękło. Mała Dziewczynka woli zachować obraz jaki od dawna nosi w sercu. Z drugiej jednak strony tęskni do tego ogrodu.
Tak dusza nieustannie się tam wyrywa.
Może więc już niedługo znowu będzie wędrować jego uliczkami? Ale czy wybierze się w pobliże działki?
Malutkie Miasteczka
Malutkie miasteczka
Piernikiem i zasuszoną ciszą
Tutaj
gołębie gruchają szeptem
Wypatrując okazji do lotu...
Tutaj
uśpiony codziennym spokojem zegar
Wskazuje jedną wskazówką czas przeszły...
w zapomnianych miasteczkach ludzie pamiętają o bliźnich
w zapomnianych miasteczkach czas płynie inaczej...
Tutaj
Uśpiony Codziennym spokojem zegar
wskazuje jedną wskazówką czas przeszły
wskazuje jedną wskazówką czas przeszły ,
Marek Biskup
Bardzo cenię sobie anonimowość życia w dużym mieście.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Pięknie napisałaś ! Czytając pierwszy wiersz pomyślałam, że to może Kofta, ale jednak nie. Bardzo ciekawy wiersz, podszyty stosowną dawką humoru. Kolejne - również interesujące. To prawda ! Trzeba szanować i tych, co z miasta, i tych, co ze wsi. Gorzej, gdy oni sami się nie szanują. Ja niespełna pół wieku mieszkałam w mieście. Od kilku lat - na wsi spokojnej, a właściwie - za wsią i dobrze mi tu. Jako turystka bardzo lubię małe miasteczka. Są one miniaturą tych wielkich miast. Wszystkiego jest mniej, a jednak to miasto. Łatwo ogarnąć topografię miasteczka i ludzie są dziwnie przyjaźni. Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńDo dużych miast fajnie się jeździ, zwiedza, uczestniczy w kulturze.
OdpowiedzUsuńMieszkać w małym jest tez wygodnie, tym bardziej, że teraz małe miasteczka mają wszelkie wygody.
Z wiekiem coraz częściej wracamy wspomnieniami do lat dzieciństwa i wspomnień związanych z bliskimi osobami...
jotka
W mojej okolicy jest kilka urokliwych miasteczek. O jednym z nich, galicyjskim i sennym, w którym bywał poeta i filozof, ks. J. Pasierb, pisałam w jednym z postów. Ja jednak kocham wieś, choć życie tu bardzo trudne, ale trudności hartują.
OdpowiedzUsuńU mnie trudno określić... niby Kraków, ale jednak na przedmieściach atmosfera inna i anonimowości brak. A małe miasteczka uwielbiam od zawsze... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCałe życie mieszkam w Warszawie ale uwielbiam małe miasteczka...
OdpowiedzUsuńSerdeczności Najmilsza :-)
Ismeno napisz do mnie proszę na rusinowa@op.pl
OdpowiedzUsuń/zgubiłam do Ciebie adres/
Mieszkam od 33 lat w małym, ale malowniczym miasteczku i jest mi tu dobrze🏡🌳🌲😊
OdpowiedzUsuńNiemal całe życie mieszkam w średnio małym miasteczku powiatowym, z krótkim epizodem kilkuletnim dużego miasta. Z przyjemnością wróciłam do swojego miasteczka. Z każdym rokiem coraz bardziej przytłaczał mnie ruch na ulicach dużego miasta kiedy tam przyjeżdżałam. Cieszę się, że w moim mieście mam niemal wszystko co jest niezbędne do życia. Zachwycam się spokojem i widokami małych miasteczek wsi. Jednak w dobie braku sprawnej komunikacji współczuję tym mieszkańcom, wszak nie każdy posiada własny środek komunikacji. Pozdrawiam ciepło i serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubię atmosferę małych miasteczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej i najcieplej, kochana.
Fantastyczny temat Ismeno :) Często o tym myślę, kiedyś też o tym napisałam taką miniaturę :) https://wokolciebie.blogspot.com/2019/06/to-co-kocham.html
OdpowiedzUsuńJa mieszkam na wsi od urodzenia. I kocham tam mieszkać, bo jest sielsko i naturalnie, a blisko wielkiej aglomeracji, więc dostęp do wszelkich dóbr miejskich jest nietrudny...
Serdecznie pozdrawiam, Pola :)
Ile refleksji nasuwa się po przeczytaniu tego tekstu. Duże miasto daje wiele możliwości rozwoju, realizowania siebie , ale jest głośne i anonimowe. Małe miasteczko jest ciche z rodzinna atmosferą, ale w sumie brak w nim perspektyw. Dzisiejsze małe miasteczka i wieś nie są już takie jak były za czasów babci i dziadka małej dziewczynki, ale na pewno są spokojne. Myślę, ze każdy znajdzie coś dla siebie tu i tu, byleby dokonał dobrego wyboru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z małego miasteczka, Alina
Ja wolę zdecydowanie duże miasto. Takie miejsca po prostu tętnią życiem.
OdpowiedzUsuńMam przyjemność mieszkać w mały miasteczku przez większość mojego życia. Niestety nie dla mnie wycieczki rowerowe, nawet trójkołowym rowerem jeździć mi nie wolno. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńNie lubię wielkich miast bo czuje się tam malutka i zagubiona, zmęczona. Lubię malutkie wioski najlepiej otoczone górami gdzie ta anonimowość jest prawie żadna. Najbardziej lubię Ochotnice i Szczawnicę. Przytulam Cię Ismenko.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat