piątek, 9 czerwca 2023

Dama z kędzierzawą fryzurą

 Obwieściła raz pietruszka:

– Czas się w końcu pozbyć brzuszka!

Wokół dziwią się warzywa,
chyba się pietruszka zgrywa.
Szczupła talia, brzuch i uda,
ona jest zwyczajnie chuda.

Choć wystają jej żeberka,
to wciąż zerka do lusterka.
– Jeszcze mam za dużo ciała,
a ja chcę być doskonała!

Nic nie jadła cały wtorek.
Już jest chudsza niż szczypiorek.
Dobrze radzą jej maliny:
– Zjedz przynajmniej witaminy.

Nieudana malin próba,
nie chce jeść, bo niby "gruba".
znalezione w Internecie
Dzisiaj opowieść o roślinie zwykłej, ale jakże też niezwykłej.
Jej łacińska nazwa Pertoselinum pochodzi od greckiego słowa – petros, oznaczającego skałę. Dlaczego?  Po prostu pietruszka, bo o niej mowa, rosła na skalistych glebach. Pochodzi z Europy Południowej, Wysp Kanaryjskich, Tunezji, Maroka i Algierii. Rośnie też dziko na Półwyspie Apenińskim i Bałkańskim. Obecnie uprawiana jest niemal na całym świecie zarówno dla korzenia i liści.
Pietruszka jest dwuletnią rośliną z rodziny baldaszkowatych.
Była uprawiana od wieków- wzmianki o niej znajdujemy u starożytnych Greków i Rzymian. O jej działaniu wspomina m.in. Hipokrates. Lecznicze właściwości pietruszki poznali Iberowie, Gallowie, Germanie, a w końcu Słowianie.
Pliniusz opisywał, że wszystkie sosy na rzymskich stołach zawierały natkę pietruszki, bo oprócz walorów smakowych, które posiada, wierzono w jej inne moce.
U starożytnych Greków pietruszka symbolizowała radość, narodziny i zmartwychwstanie. Dlatego stawiali oni bukiety z niej na grobach zmarłych. Wzmiance o pietruszce są również u Homera. To ona porastała magiczną wyspę Mlejt  "Dookoła pól była miękka trawa pełna fiołków i pietruszki". Dzięki temu, że działała jak afrodyzjak, nimfie Kalipso udało się uwieść Odyseusza i zatrzymać przy sobie kilka lat.
Rzymscy gladiatorzy wierzyli, że pietruszka jest źródłem siły i przebiegłości. Przed walką jedli dużo natki i zatykali za pas pęczek zielonej pietruszki. Rzymianie znali też właściwości lecznicze pietruszki.
We Francji upowszechnił ja Karol Wielki, sprowadzając pietruszkę do swoich ogrodów i nakazując jej używanie w kuchni.
W czasach średniowiecza uważano ją za roślinę leczniczą. Jednak w medycynie ludowej pietruszka wykorzystywana jest już od ponad 2500 lat.
Używali ją starożytni Grecy, Rzymianie i Egipcjanie. Uważana była za święte zioło. Następnie zioło rozpowszechnili
Germanie, Słowianie, Gallowie. Pierwotnie pietruszka rosła na skałach, dopiero w średniowieczu
została roślinną uprawną wykorzystywaną głównie w medycynie. Dopiero później zasłynęła w kuchni jako zioło niezwykle aromatyczne. Niestety z czasem zapomniano o jej cudownych właściwościach i wykorzystywano ją wyłącznie w kuchni. Dopiero niedawno została ponownie rozsławiona.
Ojciec Klimuszko był jej wielkim zwolennikiem i przypomniał o jej mocy. Pisał o niej, że jest rośliną, którą "bez przesady można nazwać cudownym", ponieważ "uodparnia organizm ludzki przed zapadalnością na wszelkie schorzenia oraz daje niebywałą tężyznę życia i długowieczność", a o czarnej borówce, że "nasz organizm odświeża, oczyszcza i odmładza, reguluje przemianę materii, trzyma w równowadze florę bakteryjną jelit i normuje pracę żołądka".
Pietruszka
Na wizytę do pietruszki,
przyszedł doktor zbadać nóżkę.

- Niech wyjaśni mi pietruszka,
gdzie jest pani chora nóżka?
- Jak to, gdzie jest, proszę pana?
Tu, pode mną zakopana.

- Co też z pani za kobieta,
to robota jest dla kreta!
(Doktor, aż się zaczerwienił),
proszę nogę wyjąć z ziemi!

- A czy może na dokładkę,
mógłby pan mi zbadać natkę?

- Ależ owszem, droga pani,
najpierw proszę zdjąć ubranie,
mocno kaszlnąć razy dwa
i powiedzieć głośno - Aaa!

Ja wypiszę pani leki,
pójdzie pani do apteki,
która mieści się przy drodze
(tylko tak na jednej nodze!).

Na recepcie napisano:
nie żałować wody rano,
leki brać na silne bóle,
nie stresować się w ogóle,

nogę trzymać na wyciągu,
z dala leżeć od przeciągów,
bardzo ważne, by pietruszka,
nie wstawała tydzień z łóżka,

pić syropy, specyfiki
(po nich lepsze są wyniki),
maść stosować na rozgrzanie...
A nic złego się nie stanie.

Przemyślała to pietruszka
i wskoczyła… do garnuszka.
- Nie chcę wracać już na pole,
wolę nóżkę grzać w rosole!
Arkadiusz Łakomiak
Natka pietruszki to bogactwo witaminy C, potasu, żelaza, magnezu i beta-karotenu. Jedna łyżka stołowa naci zaspokaja dzienne zapotrzebowanie osoby dorosłej na witaminę C. Podnosi odporność, zapobiega chorobom zwyrodnieniowym stawów. Doskonale wpływa  na stan skóry i dba o wzrok. Zapobiega anemii, oczyszcza organizm z toksyn. Zabija nieprzyjemny zapach z ust. Dodatkowo poprawia stan naszych dziąseł.
Korzeń pietruszki działa na układ moczowy. Chroni przed infekcjami, jest moczopędny, wspomaga filtrację nerek. 
Działa rozkurczowo, zmniejsza napięcie mięśni gładkich jelit, ogranicza powstawanie gazów. Może łagodzić  bóle miesiączkowe. Napary z pietruszki pobudzają wydzielanie soków trawiennych i żółci, wspierają pracę wątroby, poprawiają przemianę materii.
Pietruszka jest dobrym źródłem potasu, który obniża ciśnienie krwi, a dzięki zawartości antyoksydantów wzmacnia naczynia krwionośne i wspiera pracę układu krążenia.
Wspomaga pracę układu nerwowego, poprawia naszą pamięć i koncentrację, uspokaja, zwiększa odporność na sytuacje stresowe.
Olej z nasion pietruszki to specyfik mający szerokie zastosowanie w kosmetyce. Świetnie sprawdza się w walce z cellulitem oraz jako remedium na pękające naczynka.
Olej z nasion pietruszki jest bardzo aromatyczny. Można go stosować zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie, ale zdecydowanie popularniejszy jest w kosmetyce niż w dietetyce. 
Zastosowanie wewnętrzne działa bakteriobójczo, usprawnia krążenie krwi, działa odtruwająco na organizm, przyspiesza wydalanie toksyn, poprawia kondycję włosów, zmniejsza ich wypadanie, obniża gorączkę, działa moczopędnie, przez co niweluje obrzęki, wypłukuje toksyny z organizmu, może pomagać w leczeniu nadciśnienia....
Zastosowanie zewnętrzne - przede wszystkim świetnie nawilża, wzmacnia pękające naczynka, łagodzi stany zapalne na skórze, stosowany na włosy wzmacnia je, wyrównuje koloryt skóry, przyspiesza gojenie ran, pomaga w walce z cellulitem.
Zimą i wczesną wiosną, gdy brakuje świeżych, warto wykorzystać pietruszkę. Choć najlepiej rośnie w lecie, to warto wzbogacać nią dietę przez cały rok. Zieloną natkę można wyhodować na własnym parapecie lub latem zamrozić. 
Położyła kucharka na stole:
Kartofle,
Buraki,
Marchewkę,
Fasolę,
Kapustę,
Pietruszkę,
Selery
I groch.

Och!
Zaczęły się kłótnie,
Kłócą się okrutnie:
Kto z nich większy,
A kto mniejszy,
Kto ładniejszy,
Kto zgrabniejszy:
Kartofle?
Buraki?
Marchewka?
Fasola?
Kapusta?
Pietruszka?
Selery
Czy groch?

Ach!
Nakrzyczały się, że strach!

Wzięła kucharka -
Nożem ciach!
Pokrajała, posiekała:
Kartofle,
Buraki,
Marchewkę,
Fasolę,
Kapustę,
Pietruszkę,
Selery
I groch -
I do garnka!
Julian Tuwim

20 komentarzy:

  1. Jak zwykle dużo informacji o moim ulubionym warzywku. Wiem o jej właściwościach trochę, bo bardzo lubię cudowny zapach liści, smak korzeni i bez niej byłoby mi smutno, ale nie przypuszczałam, że jest olej z jej nasion, w który muszę się zaopatrzyć. Piszesz, że można stosować mając cerę naczyńkową. To coś dla mnie. Niestety to cudowne warzywo nie kocha naszego ogrodu i poza pietruszką naciową nie udało się nam jej wyhodować. Lubi glebę żyzną, a w naszym ogrodzie takowej nie ma. Próbowałam w podwyższonej grządce i też sobie ze mnie zakpiła. Trudno spasowałam. Liśćmi naciowej się zajadam, popijam herbatkę, suszę i mrożę, a korzenie kupuję. Pozdrawiam i dziękuję za kolejną porcję ciekawej wiedzy:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie najcenniejsza jest natka pietruszki - moim zdaniem dużo bardziej wartościowa niż korzeń.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Natka pietruszki to jedyne warzywo, którego nie lubię, jej smak potrafi mi zepsuć każdą potrawę. Jem czasami, bo wiem, że zdrowa, ale nie umiem się przekonać do tego dziwnego, metalicznego posmaku.
    Posyłam moc uścisków wraz z szumem deszczu za oknem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak pietruszka to samo zdrowie, szczególnie jeżeli pochodzi z naszego ogródka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam, zarówno korzeń, jak i natkę, bez pietruszki nie ma zup ani sałatek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam warzywa a wśród nich również pietruszkę. Natka jest nieodzowna w mojej wegetariańskiej diecie. I korzeń również ze swoim wspaniałym aromatem.
    Pięknie opatrzyłaś wierszami swój ciekawy post Ismeno...
    a ja przepraszam za swoją niską aktywność w blogosferze.
    Ściskam Cię najserdeczniej i życzę samych miłych chwil każdego dnia :*****

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy jest mój komentarz? nie widzę... moderujesz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Od lat uprawiam w swoim ogródku pietruszke naciową. Tylko taką, bo używam jej naci do wszystkiego, bo uwielbiam jej smak i zapach.czasem jak mnie najdzie gwałtowna i przemożna ochota, to zrywam sobie kilka łodyżek i chrupię jak zająć!:-) Na zimę suszę ją i mroże. Własnie w tym tygodniu ścięłam pierwszą partie do szuszenia, bo pietruszka zaczynała powoli już kwitnac, wiec to byłą ostatnia chwila na jej ściecie.
    Pozdrawiam Cie ciepło, Ismeno!:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pietruszka naciowa w ogródku musi być. w tym roku bardzo słabo rośnie, nie wiem o co jej chodzi. Moja Babcia mawiała, ze po zasianiu , zanim wzejdzie, musi obejść pieszo do Rzymu. Rzeczywiście dość długo na nią czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię nać pietruszki. Ale nie co roku rośnie mi bujnie. Zazwyczaj gdy koper rośni bujnie, to pietruszka ledwo ledwo. ale w tym, tak okropnie suchym roku, ani to ani to nie chce normalnie rosnąć. Na koperku mszyce. A pietruszka chyba faktycznie najpierw "poszła do Rzymu". 2 tygodnie ani drgnie, nie wschodzi. Świetne wiersze znalazłaś. Bardzo ciekawe wiadomości, dzięki Tobie z większym "szacunkiem" będę się odnosić do tego ziela :) Serdeczności dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Niby wszystko wiemy o pietruszce, a tu proszę, takie kompendium wiedzy i do tego wzbogaconej pięknymi wierszami. Niestety, należę do tych co nie przepadają za pietruszką, choć wiem, że jest zdrowa. Dziękuję za ten bardzo ciekawy post!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za zachętę do spożywania pietruszki. Niestety, w tym roku zapomniałam ja posadzić, a szkoda, bo ja lubię. Na surowo natkę, a gotowana jest bardzo słodka, a upieczona w piekarniku jest doskonałym dodatkiem do mięs.
    Dziękuję za przypomnienie wierszy.:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię koktaje z pietruszką :D Ma sporo witamin :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkie wierszyki znam :D. Za to ciekawostkami jak zwykle mnie zaskoczyłaś i zainteresowałaś. Mój kot uwielbia zapach pietruszki. Reaguje na niego bardziej niż na kocimiętkę :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeju, ale wiadomości :) Ja lubię pietruszkę, dodaję prawie do wszystkiego, mrożę na zimę. Marchewka i pietruszka zawsze muszą być.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam pietruszkę, zwłaszcza korzeń. Surową, gotowaną, jak leci.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem, włączyłaś moderowanie komentarzy, czy spam mnie pochłonął...?

    OdpowiedzUsuń
  18. Pietruszka to bardzo przydatna, smaczna i wartościowa roślina. Lubię jej dodatek gdzie tylko można. :)

    Nie spotkałem się wcześniej z taką interpretacją czyichś losów jak w tej książce o Sienkiewiczu i Modrzejewskiej. Dla mnie gatunkowo bardzo ciekawa się okazała. Plus zachęciła mnie do przeczytania jak naprawdę było z tym wyjazdem do USA w/w osób.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Pietruszkę mam co roku w ogródeczku, uwielbiam ją za cudny aromat i smak🌿o
    Pozdrawiam🌼😊

    OdpowiedzUsuń
  20. Pietruszka jest świetna. Lubię korzeń i natkę. To też popularna u mnie przyprawa. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad