Egzamin z miłości
Klęczę z Marią Magdaleną
u stóp starego krzyża
w dąbrowskim kościele
po której Święci
schodzą z drewnianych sklepień
wskazuje mi drogę
do Łaskawej Matki
o wzroku tak samo łagodnym
jak kiedyś gdy przychodziłam do Niej
czytać uczniowskie zadania
wracam dziś
by wzrokiem zamglonym od szczęścia
dziękować
za płacz niemowlęcia
za pierwsze litery i rozwikłane łamigłówki
za niespokojną młodość
za dziękuję – wysłane w obie strony
za nić która łączy serca
przynoszące maturę w plecaku
w półmroku starego kościoła
ty i ja
zdajemy egzamin z miłości
na drabinie pokoleń.
Ostatnio zauroczył mnie obraz przedstawiający Marię Magdalenę.
I nagle uświadomiłam sobie, że już od dawna chciałam napisać o mojej patronce. Myślałam i myślałam, ale nic z tym do tej pory nie zrobiłam... Dlaczego? Nie wiem, zawsze był temat, który wepchnął się pierwszy. Pora to dzisiaj zmienić, zwłaszcza, że 22 lipca tuż, tuż.
Tak, tak... Maria Magdalena jest moją patronką od bierzmowania. Magdalena... To imię wybrałam sama. Dla mnie jest jednym z najpiękniejszych... No i oczywiście Magdalena pasowała do Marii z chrztu. W dawnych, zamierzchłych czasach bez Internetu trudno było znaleźć świętą z moim pierwszym imieniem. Ba, trudno było znaleźć w kalendarzu dzień imienin... Ale to nie jest temat na dzisiaj.
Któż nie słyszał o Marii Magdalenie, jednej z najsłynniejszych i budzących duże emocje postaci biblijnych? Wokół niej powstało tak wiele legend, że dziś ciężko jest oddzielić prawdę od fantazji. Przyczynili się do tego pisarze i artyści, a także ludzie Kościoła i wyznawcy różnych sekt. Historycy do dziś próbują dociec, jaka jest prawda o tej najbardziej tajemniczej kobiecie znanej z kart Ewangelii.
Właściwie z Ewangelii o Marii Magdalenie dowiadujemy się niewiele. Była jedną z kobiet, które wspierały Jezusa i jego uczniów finansowo, podróżowała z nimi.
Wiemy też, że Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów, które bywają interpretowane jako cała pełnia zła. Pochodziła z miejscowości na zachodnim brzegu Jeziora Tyberiadzkiego o nazwie Magdala.
Tak, Nowy Testament przekazuje o niej niewiele informacji, a jak już, to ukazuje ją w bardzo ważnych momentach. Dlatego była znaczącą postacią.
Najbardziej znamy opowieści, w których Ewangeliści podają, że Maria Magdalena stała pod krzyżem w czasie męki Chrystusa oraz że była pierwszym świadkiem jego zmartwychwstania i zaniosła tę nowinę apostołom.
W tradycji żydowskiej kobiety nie mogły być powoływane na świadków w sprawach sądowych. A ich słowu po prostu z zasady nie wierzono. Według Ewangelii świadkiem zmartwychwstania staje się kobieta, która jednak znając żydowskie obyczaje biegnie zaraz i przyprowadza dwóch mężczyzn, aby i oni mogli zostać świadkami. W ten sposób Marię Magdalenę zaczęto postrzegać jako tę, która ogłosiła dobrą nowinę uczniom Jezusa. Dlatego nazywana jest często “apostołką Apostołów".
I na tym w zasadzie kończą się pewne, ewangeliczne fakty dotyczące Marii Magdaleny.
Przeczytałam że często utożsamiano ją z jawnogrzesznicą, o której wspomina św. Łukasz, ale też z Marią, siostrą Łazarza. Współcześni bibliści rozróżniają jednak te trzy postacie, podkreślając, że wszystkie trzy Marie... nie miały ze sobą bliższego związku
Kraina radości
Klękam po raz drugi
wszystkie chwile szkolnych trosk
składam w darze
ja – matka, On – Syn i Ty – mój Bóg
co wypełnia serca miłością
zwyczajnych dni
znów przychodzę w progi
dąbrowskiego kościoła
z sercem świadectwem
i zeszytem mojego życia
danego w darze bym mogła żyć
w uśmiechu Kamila
od którego topnieją lody
i słońce rozbłyska złotem.
Co zatem sprawiło, że Maria Magdalena stała się postacią wokół której urosło tak wiele mniej lub bardziej uzasadnionych legend? Może dlatego, że niewątpliwie jest jedną z najbardziej tajemniczych kobiet występujących w Biblii?
Najbardziej rozpowszechnioną legendą dotyczącą Marii Magdaleny jest to, że była żoną Jezusa. Została ona spopularyzowana przez niektórych twórców, którzy najczęściej odwoływali się do gnostycyzmu. Legendy rozwijały się od w średniowiecza aż do współczesności. Jednak swoje apogeum przeżyły chyba po publikacji "Kodu Leonarda da Vinci" Dana Browna.
Maria Magdalena była często przedstawiana przez wielu malarzy. Malowali ją: Caravaggio, Tycjan, El Greco, Tintoretto, Georges de La Tou... Niektórzy nawet po kilka razy...
W ikonografii św. Maria Magdalena przedstawiana jest według tradycji, która utożsamiła ją z innymi Mariami. Ukazywana w długiej szacie z nakrytą głową; w bogatym książęcym wschodnim stroju lub jako pokutnica, której ciało osłaniają długie włosy; w malarstwie barokowym ukazywana bez odzieży lub półnago. Jej atrybutami są: dyscyplina, instrumenty muzyczne, krucyfiks, księga - znak jej misyjnej działalności, naczynie z olejkiem, kadzielnica, gałązka palmowa, czaszka, włosiennica, zwierciadło.
Od czasów średniowiecza malując jej wizerunek artyści bazowali głównie na Złotej legendzie Jakuba de Voragine, w której autor przedstawił dzieje Marii, właścicielki grodu Magdala. Można tam przeczytać:
„Magdalena była więc bardzo bogata, a ponieważ bogactwu zawsze towarzyszy chęć użycia, więc i ona, jaśniejąc bogactwem i urodą, oddała ciało swoje rozkoszom, tak że wreszcie zapomniano jej własnego imienia i wszędzie zwano ją grzesznicą. Lecz pewnego razu słyszała, że Chrystus, który tu i tam nauczał, będzie na uczcie u Szymona Trędowatego, kierowana wolą Bożą pospieszyła tam. Nie śmiała jednak jako grzesznica zjawić się pomiędzy sprawiedliwymi, lecz pozostała z tyłu koło nóg Pana, łzami obmyła jego stopy, wytarła je włosami i namaściła cennym olejkiem”
Ileż to dawało możliwości dla malarzy. Święta, którą można malować niczym zmysłową Wenus. Piękna grzesznica o długich włosach. Nawrócona niewiasta, która stała się symbolem szczerej pokuty. Naga lub półnaga, bo w sferze duchowej był to, jak wyczytałam, także symbol czystości: naga dusza nie ma strachu ani wstydu, by ukazać się Bogu. Kobieta, z której Chrystus wypędził siedmiu diabłów.
"Maria Magdalena pokutująca", "Maria Magdalena czytająca", "Maria Magdalena omdlała", "Maria Magdalena pisząca"
Znów klękam
z Marią Magdaleną
u stóp Chrystusa w dąbrowskim kościele
cisza wlewa się strumieniami
w skołatane codziennością serce
i nagle
właśnie ty
przenosisz mnie w świat ciepła
zaklętego w barwie głosu
po raz kolejny śpiewając Bogu
i Janowi od Biedronki
i mnie i sobie
i tym co nie wiedzą że są bliscy i oddaleni
a ty
Matkę Bożą
zdejmujesz z ołtarza
gestem wyciągniętych dłoni
dziękujesz za talent pomnożony
jeszcze raz w dąbrowskiej świątyni
płacze Maria Magdalena
u stóp krzyża
ciągle tą samą miłością
co mocniejsza jest od śmierci.
Maria Magdalena jest patronką zakonów kobiecych w Prowansji, Neapolu, Sycylii. Jest także patronką dzieci, które mają trudności z chodzeniem, fryzjerów, kobiet, osób kuszonych, ogrodników, studentów i więźniów.
Kult św. Marii Magdaleny jest powszechny w Kościele zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie. Święta uwielbiana przez Kościoły Wschodnie i a z drugiej strony zdegradowana przez Kościół katolicki, gdy papież Grzegorz Wielki w 591 roku uczynił z niej jawnogrzesznicę. Co z tego, że papież Paweł VI ją zrehabilitował w 1969 roku. Zbyt późno. Twierdzenie papieża Grzegorza przylgnęło do wierzeń przez setki lat i wielu Chrześcijan jest święcie przekonanych, że Maria Magdalena była jawnogrzesznicą. Czy celowo?
Maria Magdalena ma swoje sanktuaria, do których od wieków licznie podążają pielgrzymi.
Wg jednej tradycji grób Marii Magdaleny był w Efezie, gdzie wzniesiono również bazylikę ku jej czci. Kiedy jednak Turcy zawładnęli miastem, jej relikwie miały zostać przeniesione do Konstantynopola za panowania cesarza Leona Filozofa (886-912). Kiedy jednak krzyżowcy opanowali Konstantynopol (1202-1261), mieli przenieść relikwie Marii Magdaleny do Francji.
Według innych święta miała udać się łodzią na południe Francji do La Saint Baume, gdzie według legendy miała mieszkać przez 30 lat w jaskini jako pustelnica i pokutnica, by głosić Ewangelię. Tam, zgodnie z legendą, dożyła końca swych dni jako pustelnica.
KryptyBazyliki Marii Magdaleny w średniowiecznym miasteczku Saint-Maximin-la-Sainte-Baume w południowej Francjiskrywają szczątki, a dokładniej – czaszkę i kości należące rzekomo do Marii Magdaleny.
Kości i czaszka zmarłej od ostatnich badań w 1974 roku pozostają zamknięte za szczelną szybą. Naukowcy obeszli tę przeszkodę, robiąc ponad 500 fotografii pod różnym kątem. Dzięki temu byli w stanie zrobić komputerowy model 3D, na podstawie którego odtworzyli kształt twarzy. Ustalili, że czaszka należała do kobiety w wieku około pięćdziesięciu lat, pochodzącej z rejonu Morza Śródziemnego. Kobieta miała ciemnobrązowe włosy, a odcień skóry odpowiada tym, które występują u ludzi z tego regionu.
Naukowcy chcieliby kontynuować badania, które wymagają pobrania niewielkiego fragmentu czaszki, na co jednak nie pozwala Kościół katolicki. A szkoda...
Mogłabym tak jeszcze pisać i pisać o mojej patronce...
DO MARII MAGDALENY
Nie sądzili że masz duszę
gdy kupowali twoje piękne ciało
szanowani obywatele brutalnego świata
pewni że wszystko mogą kupić
ty też nie wiedziałaś że jest coś więcej
do czasu aż ujrzałaś kamień grozy...
ocaliła cię miłość
tylko ona nie pozwala szybować kamieniom
by mogły dziać się cuda
ocaliło cię słowo- dobre słowo
ocaliło cię niebo- zobaczyło twoją duszę
gdy inni widzieli ciało wystawione na sprzedaż.
Nie sądzili że masz duszę
gdy kupowali twoje piękne ciało
szanowani obywatele brutalnego świata
pewni że wszystko mogą kupić
ty też nie wiedziałaś że jest coś więcej
do czasu aż ujrzałaś kamień grozy...
ocaliła cię miłość
tylko ona nie pozwala szybować kamieniom
by mogły dziać się cuda
ocaliło cię słowo- dobre słowo
ocaliło cię niebo- zobaczyło twoją duszę
gdy inni widzieli ciało wystawione na sprzedaż.
wiersze Basia Wójcik
Wrócę przeczytać z uwagą, na razie komentarz dla statystyk ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Ciebie <3