sobota, 2 sierpnia 2025

Trochę mi nie po drodze z...

Ku chwale bazylii
Bazylia w doniczce, bazylia suszona,
na pierwszym miejscu zawsze jest ona.
Czy do kotleta, czy do spaghetti,
bez opamiętania sypię jak konfetti,
I do pieczeni i do rosołu,
bazylia siada ze mną do stołu.
Wiara praojców i do mnie przenika-
a z niej taka to prawda wynika:
bazylia uchroni Cię przed złem wszelakim
i przed potworem -nie byle jakim.
Przed bazyliszkiem- wierzono w Rzymie,
i przed wężami- to z Libii płynie.
Bazylia azjatycka, bazylia eugenolowa,
i ta pospolita i ta „sklepowa”,
W każdej postaci, do każdego dania-
bez niej potrawa jest bez uznania!
znalezione w Internecie
Zawsze na pierwszym miejscu?! Do rosołu??!! Zdecydowanie nie...!!!! I jeszcze raz nie!
U mnie raczej na jednym z ostatnich miejsc. No może jeszcze świeża bazylia znalazłaby się w dolnych stanach średnich. Ale ta suszona zdecydowanie na samym prawie dnie. Prawie, bo jeszcze zapewne są takie, których nie lubię lub nie polubię...
Dlaczego więc o niej chcę napisać? Skoro opowiedziałam o melisie, to dlaczego nie o bazylii? Ale może dzięki tej opowieści dam się do niej przekonać?
Pierwsze ślady bazylii sięgają prawie 5000 lat wstecz do Indii.
Od bardzo dawnych czasów uprawiano ją także w Mongolii i Chinach.
Najprawdopodobniej z Indii kupcy przywieźli ją nad Morze Śródziemne.
Początkowo była rośliną ozdobną - w starożytnym Egipcie wyplatano z niej wieńce, ale także wkładano ją do grobów. Później stała się ziołem leczniczym.
Legenda głosi, że bazylię po raz pierwszy zauważono rosnącą poza grobem Chrystusa po zmartwychwstaniu.
Bazylia znana była też w starożytnej Grecji i Rzymie. Wspomina o niej Pliniusz Starszy. Zaznacza jednak, że wśród autorów greckich miała ona początkowo złą opinię. Z czasem jednak podejście do bazylii uległo zmianie.
Według Pliniusza Starszego bazylia była afrodyzjakiem. We Włoszech bazylia symbolizowała również uczucia i pojęcia o przeciwstawnych znaczeniach. Śmierć i życie, miłość i nienawiść, zagrożenie i ochronę... Przypisywano jej znaczenie erotyczne. Gałązka bazylii za uchem młodzieńca lub umieszczona w oknie panny oznaczały ich gotowość do małżeństwa.
W czasach średniowiecznych kilka listków bazylii, rozsypanych dookoła serca ukochanego, gwarantowało jego wierność aż do śmierci.
Jednak Pliniusz Starszy podaje też różne przepisy medyczne, z wykorzystaniem tej rośliny, które działały przeciwbólowo, przeciwko jadowi skorpiona...
Jej nazwa prawdopodobnie wywodzi się od greckiego słowa "basilikohn", co oznacza "królewska", gdyż wierzono, że wykorzystywano ją w królewskich perfumach, że tylko królowi wolno zrywać bazylię.
Jednak w starożytnym Rzymie nazwa tej rośliny Basilescus odwoływała się do bazyliszka i traktowano je jako zioło, talizman o właściwościach odstraszających to złe stworzenie.
Do dziś w krajach bałkańskich bazylia dodawana jest w cerkwiach do wody święconej
W tradycji nowożytnej na terenie Francji bazylię poświęca się św. Annie, będącej patronką ogrodników.
W Rumunii, gdy mężczyzna wręczył kobiecie gałązkę bazylii, oznaczało to zaręczyny.
W Polsce bazylia znana jest od XVI wieku. Bazylia pospolita zwana jest też bazylią wonną, bazylkiem ogrodowym, bazylijką zwyczajną, balsamem, bazyliszką polską...
NASZ DOM
Namaluj nasz dom ciepłym słońcem/
na tle lasu pełnego tajemnic/
z bazylią i tymiankiem w oknie/
z zawsze żywą iskrą w kominku/

Z drogą która ciągle biegnie/
od drzwi po nieskończoność/
pośród kwiatów polnych i zbóż/
ze skowronkiem zawieszonym w niebie/

Nad wodą małą jak westchnienie/
z welonem mgły siwej o świcie/
pod drzewem które wie wszystko/
bo jest starsze od pierwszych marzeń/

Będzie tam zapach chleba i wędzonki/
i wszystkie kąty pełne dobrej ciszy/
miejsce w którym zamknę dokładnie za sobą/
drzwi wciąż jeszcze otwarte na oścież/
Leszek Wójcik
Przez wieki bazylia stała się jednym z najbardziej znanych ziół, wykorzystywanych nie tylko w kuchni, ale i medycynie.
Bazylia, od dawna jest stosowana w medycynie.
Pozytywnie wpływa na pracę układu odpornościowego. Wspomaga oczyszczanie nerek z  toksyn, pobudza wydzielanie soków trawiennych. Herbatka z bazylii łagodzi wzdęcia, niestrawność i kolkę. Wspomaga pracę serca.
Olejki eteryczne działają uspokajająco, redukują stres i obniżają nadpobudliwość. Wpływają też dobrze na nastrój i jakość snu. Bazylia znajduje również zastosowanie aromaterapii.
Bazylia ma właściwości antyseptyczne. Zalecana jest przy stanach zapalnych skóry, grzybicy, świądzie, trądziku... Świeże liście stosuje się do nacierania miejsc po ukąszeniach owadów.
Pomaga zwalczyć dolegliwości po zabiegach stomatologicznych i skutki migreny.
Bazylia jest źródłem witamin A, C, B5 oraz składników mineralnych - wapnia i magnezu.
Można ją spotkać na całym świecie, ale największą popularnością cieszy się w krajach śródziemnomorskich.
Bazylia swój specyficzny aromat i smak zawdzięcza zawartym w liściach olejkom eterycznym.
Bazylia kojarzona jest przede wszystkim z kuchnią śródziemnomorską. Dodaje się ją do wielu potraw. Chyba najbardziej znanym zastosowaniem jest klasyczny sos pesto. Pięknie pachnie i ponoć smakuje oliwa z oliwek z wrzuconymi świeżymi listkami bazylii. Często dodaje się ją do pizzy i spaghetti.  Można ją dodawać prawie do wszystkiego. Najczęściej jej właściwości smakowe wykorzystuje się do wzbogacania smaku pomidorów. Jednak ponoć uatrakcyjnia także smak zup, sałatek, omletów, ryb, potraw z drobiu i innych mięs...  Jest również świetnym uzupełnieniem lodów, kremów, budyni i innych deserów. Nie tylko zdobi, ale także aromatyzuje i wzbogaca ich smak.
Bazylię wykorzystuje się także w kosmetyce. Olej bazyliowy dodaje się do kosmetyków przeznaczonych dla cery trądzikowej, a także do tych używanych do kąpieli, gdyż jej aromat sprzyja relaksowi i odprężeniu.
Ostatnio pojawiły się także odżywki, szampony i maski do włosów zawierające olejki eteryczne z bazylii. Okazało się bowiem, że mają one właściwości hamowania objawów łysienia androgenicznego. 
Dobrze wiedzieć, że zapach bazylii odstrasza komary i muszki. Dobrze zatem umieścić kilka doniczek w oknie, na balkonie lub tarasie.
Wiersz skowieszyński dla M.
Przed ścięciem –
złoto i purpura
pokrzywy i osty
w chińskich ornamentach
dziurawiec rdzą okryty
pokłada się ze zmęczenia
piołun posrebrzony gorzko wyprostowany
do smaku –
fiolet oregano
zieleń chrzanu
cierpki zapach bazylii
na końcu w chmurach piachu
Tobiasz nadchodzi
pochylony cicho mamrocze
krecie memento mori
Krystiana Robb-Narbutt
I to by było na tyle... Mało? Może, przecież o innych roślinach tkałam dłuższe opowieści. Jednak jakoś do końca mi nie po drodze z tą rośliną...