Czerwcowy
płaszczyk w czarne groszki
Na
nóżkach czarne pończoszki
Wszystkich
kwiatów zna zapach
Mieszka
w dzwonkach lub w makach.
Do
snu szumią jej drzewa
I
świerszczyk piosenkę śpiewa.
Ze
snu budzi ją słonko
Już
czas wstawać biedronko.
i
nóżki myje rosą.
Rozgląda
się wokoło,
Pięknie
tu i wesoło.
Jakie
dziwy - jakie cuda
pośród
tej zielonej łąki.
Złoty
ciepły promyk słońca,
budzi
ze snu kwiatów pąki.
Jeszcze
moment - krótka chwila
I
pąk do słonka się rozchyla.
A
dalej niebieska plama,
zakwitły
niezapominajki.
Piękna
to panorama
Wszystko
wygląda jak z bajki
A
świerszczyk ciągle ziewa
Musi
się przespać - on nocą śpiewa.
Zenobia
Wismont
Do
końca zimy, która ostatnio nie odpuszcza i szczypie nas mrozem w nos, pozostało
kilka dni. Dlaczego więc piszę o biedronkach?
Czy tęsknie już do wiosny? Pewnie trochę tak, zresztą nie jestem w tym osamotniona. Dodatkowo dookoła słyszę już rano świergot ptaków, a słońce coraz częściej zagląda do moich okien.
Powód jest jednak inny i dość prozaiczny. Od pewnego czasu mieszka ze mną biedronka dwukropka i jeśli wierzyć ludowym wierzeniom ma dwa latka. Pojawiła się jak duch nie wiadomo skąd. Nie pisałam o niej wcześniej, bo na jakiś czas zniknęła, pewnie zaszyła się w jakimś kącie i po prostu o niej zapomniałam. Teraz jednak znowu pokazała się. Najpierw wędrowała po oknie, jakby sprawdzała, czy na dworze panuje już królewna Wiosna. Niestety za oknem szaro, buro i pochmurno.... Dlatego biedronka przenosiła się na moje kwitnące fiołki. Na dzień dzisiejszy, taka namiastka wiosny musi jej wystarczyć.
Ale pewnie nie wystarcza, bo panoszy się, wszędzie włazi i ciekawie we wszystkie kąty zagląda. Może szuka tam innych kwiatów, albo czegoś do jedzenia? Właśnie co o tej porze roku jedzą biedronki?
Czy tęsknie już do wiosny? Pewnie trochę tak, zresztą nie jestem w tym osamotniona. Dodatkowo dookoła słyszę już rano świergot ptaków, a słońce coraz częściej zagląda do moich okien.
Powód jest jednak inny i dość prozaiczny. Od pewnego czasu mieszka ze mną biedronka dwukropka i jeśli wierzyć ludowym wierzeniom ma dwa latka. Pojawiła się jak duch nie wiadomo skąd. Nie pisałam o niej wcześniej, bo na jakiś czas zniknęła, pewnie zaszyła się w jakimś kącie i po prostu o niej zapomniałam. Teraz jednak znowu pokazała się. Najpierw wędrowała po oknie, jakby sprawdzała, czy na dworze panuje już królewna Wiosna. Niestety za oknem szaro, buro i pochmurno.... Dlatego biedronka przenosiła się na moje kwitnące fiołki. Na dzień dzisiejszy, taka namiastka wiosny musi jej wystarczyć.
Ale pewnie nie wystarcza, bo panoszy się, wszędzie włazi i ciekawie we wszystkie kąty zagląda. Może szuka tam innych kwiatów, albo czegoś do jedzenia? Właśnie co o tej porze roku jedzą biedronki?
Na
pewno jednak nie powtórzę za mistrzem Ildefonsem:
Po
cholerę toto żyje?
a bez szyi komu się przyda?
Pachnie toto jak dno beczki,
jakieś nóżki, jakieś kropeczki-
ohyda
Człowiek zajęty niesłychanie,
a toto proszę, lezie po ścianiei rozprasza uwagę człowieka;
bo człowiek chciałby się skoncentrować,
a ot, bożą krówkę obserwować
musi, a czas ucieka.
A secundo, szanowne panie,
jakim prawem w zimie na ścianie?!Co innego latem, gdy kwitnie ogórek!
Bo latem to co innego:
każdy owad może tentego
i w ogóle.
Więc upraszam entomologów,
czyli badaczów owadzich nogów,
by się na tę sprawę rzucili z szałem.
I właśnie dlatego w Szczecinie,
gdzie mi czas pracowicie płynie,
satyrę na bożą krówkę napisałem.
A
ja kocham biedronkę w końcówce zimy w moim mieszkaniu
Jak
czytałami nawet się z tym zgadzam, to biedronki należą do nielicznych owadów,
których się nie boimy... A wręcz je lubimy. Nazywane są przez nas bożymi
krówkami. Nie wyglądają groźnie, a wręcz uroczo, co można zobaczyć na wielu
zdjęciach. Jednak wbrew swojemu łagodnemu urokowi biedronki zabijają inne
owady – przede wszystkim wiele ogrodowych szkodników. Rolnicy od zawsze
cieszyli się z obecności biedronek w ich ogrodach, ponieważ to przyjazne
stworzenie żywi się owadami, które są szkodliwe dla upraw. Nawet
już według legendy, pewnego roku, zatroskani rolnicy bojąc się o swoje
uprawy modlili się do Matki Boskiej i prosili o ochronę owoców ich ciężkiej
pracy. Ta wysłuchała ich modlitw i zesłała chrząszcze na pomoc. Inwazja owadów
zatrzymała plagę szkodników, która zagrażała uprawom.
Tak
sobie myślę, że to już nie pierwszy raz biedronka pojawia się w takie chłodne
dni moim życiu.
Skąd
wie, że potrzebuję uśmiechu, wsparcia....
Biedroneczko, biedroneczko leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba – przypominam sobie dziecięcą rymowankę.
Może nie "chleba", ale właśnie "nadziei, wiary...". Przecież powinnam być w tym roku szczęśliwa.
Biedroneczko, biedroneczko leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba – przypominam sobie dziecięcą rymowankę.
Może nie "chleba", ale właśnie "nadziei, wiary...". Przecież powinnam być w tym roku szczęśliwa.
Przecież
od
wieków biedronka jest uznawana jako symbol szczęścia, błogosławieństwa
We
wszystkich narodach imię tego owada jest związane albo z Bogiem, albo z
Dziewicą Maryją, albo z jakimś świętym.
W
kulturach chrześcijańskich wierzono, iż jest ona maleńkim posłańcem z nieba,
wysłanym przez Marię matkę Jezusa, czy też Marię Magdalenę. Stąd też nazwa
biedronki w niektórych językach. W języku niemieckim nazywa się ją Marienkaefer –
chrząszczem Maryi, w angielskim Ladybird – ptaszkiem Naszej
Pani, a we francuskim bête à Bon Dieu – stworzeniem Dobrego
Boga. A w Argentynie, na przykład ona nazywa się – Vacita de San Antonio
(biedronka św. Antoniego). W najgorszym wypadku jej nazywają po prostu –
"słoneczko", jak w Czechach, Słowacji i Ukrainie.
Siedem
plamek na jej plecach symbolizują siedem dzieci Słońca, czy siedem dni
tygodnia. Według legendy biedronka mieszka na niebie i schodzi stąd, żeby
przekazać ludziom wolę Boga.
Przede
wszystkim biedronka jest uważaną za symbol powodzenia wśród dzieci. Dzieci
wiedzą, że jej nie wolno zabijać i że nie jedzą ją inne zwierzęta, ponieważ ona
jest wyjątkowa. Nic dziwnego, że jest stworzone tyle dziecięcych wierszy na
temat tego owada.
We
Francji uważa się, że biedronkę należy reprezentować na talizmanach dla dzieci
Swoim
pojawieniem się biedronka obdarzyła mnie uśmiechem, wniosła radości do mojego
życia. Mam tylko nadzieję, że zostanie u mnie na dłużej. Ale przecież wiosna
tuż, tuż i .......
Biedroneczki
Uskarżał się mały
muchomor
pod brzózką się tuląc do mamy
dlaczego choć piękny rzekomo
czerwony kapelusz ma w plamy.
Biedroneczki są w kropeczki i to chwalą sobie
u motylka plamek kilka służy ku ozdobie
w drobne centki storczyk giętki liliowe tuli płatki
ty mój grzybku też masz łatki i śliczny kapelusik
więc niech stale cię nie smuci ten drobny biały rzucik.
Marysia błękitne ma oczy
i w bródce dołeczek uroczy
pod brzózką się tuląc do mamy
dlaczego choć piękny rzekomo
czerwony kapelusz ma w plamy.
Biedroneczki są w kropeczki i to chwalą sobie
u motylka plamek kilka służy ku ozdobie
w drobne centki storczyk giętki liliowe tuli płatki
ty mój grzybku też masz łatki i śliczny kapelusik
więc niech stale cię nie smuci ten drobny biały rzucik.
Marysia błękitne ma oczy
i w bródce dołeczek uroczy
Lecz w sercu ma smutek po brzegi,
Bo nosek Marysi jest w piegi.
Biedroneczki są w kropeczki i to chwalą
sobie,
U motylka plamek kilka służy ku
ozdobie,
W drobne cętki storczyk giętki liliowe
tuli płatki,
Bo na kropki widać moda, więc trzeba dojść
do wniosku,
Że w tym właśnie jest uroda, że piegi są
na nosku.
K.
Sobczyk
W moim mieszkaniu też często widuję biedronki i też cieszę się ich widokiem.
OdpowiedzUsuńNiestety, bywają też biedronki azjatyckie, które potrafią chmarą atakować ludzi.
Szkoda, że nasze przemiłe biedronki tak rzadko już widuje na działce. Kiedyś było ich bardzo dużo, ale teraz widocznie nie mają się czym żywić, gdy działkowcy zaczęli używać środki likwidujące mszyce.
Też mam dużo zdjęć z biedronkami.
Miłego dnia.
Dziękując za komentarz, chciałam przeczytać Twój najnowszy tekst. Niestety po prawej stronie pokazały się reklamy samochodów, skutecznie zakrywając znaczną część tekstu. Dlatego też przesyłam pozdrowienia, w nadziei że przy kolejnym wejściu będę mogła przeczytać wszystko.
OdpowiedzUsuńWitaj Ismeno:) Jakie piękne wiersze o biedronce. Jestem przekonana, że Twoja osobista biedronka została z Tobą na zimę, żeby wywoływać Twój uśmiech i rozjaśniać serce. Wiosną wyfrunie, ale będzie przylatywać w odwiedziny;)
OdpowiedzUsuńBiedronki to wspaniałe stworzenia. Nie stosuję w ogrodzie żadnej chemii aby nie zabić biedronek zjadających mszyce.
OdpowiedzUsuńNiby już jest wiosna a jest tak jakby jej nie było. Wiatr porywisty i mróz.
Pozdrawiam:)
Z okazji Wielkanocy przesyłam życzenia zdrowia, wiosennego nastroju i poetyckiego natchnienia.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis!
OdpowiedzUsuńWitaj droga Ismeno. Zima znów nam pokazuje piękne obrazy. Nie chce, żeby odeszła zapomniana. Chce żebyśmy ją wspominali długo i z uśmiechem na ustach. Na ulicy mały dziś ruch ludzi też mało widzę. Pogoda zachęca na słodkie lenistwo przed telewizorem i na małą kawkę z kawałkiem jabłecznika.
OdpowiedzUsuńU mnie też były dwie biedronki, w pokoju. Sam nie wiem skąd się wzięły. Ale to niewątpliwie oznaka wiosny. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńDroga Ismeno,
OdpowiedzUsuńchciałabym życzyć Tobie wszystkiego najlepszego, aby życie było prostsze, aby spełniały się marzenia, aby nadal były plany na przyszłość. Smacznego jajka i nadziei, którą niesie Wielkanoc:)
Uściski:)
Święta się kończą, ale życzę Ci wszystkiego dobrego na cały czas. Pięknych wiosennych dni, które zawsze niosą nadzieję i radość życia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie. Uściski:)
dobrej Wiosny Tobie- Wiosenna Pani
OdpowiedzUsuńbiedroneczka boża krówka...bardzo ją lubię Ismeko
OdpowiedzUsuńJa też lubię biedronki:)
OdpowiedzUsuńCzasami też widzę w swoim mieszkaniu jakąś biedronkę, która u mnie przezimowała.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Biedronki zawsze wywołują u mnie miłe skojarzenia.
OdpowiedzUsuńProwadzę pamiętnik od 4 klasy podstawówki do teraz, kiedyś sięgnęłam po ten właśnie pierwszy, by powspominać trochę dzieciństwa i wiesz, o czym najwięcej pisałam? O biedronkach właśnie :D. Takie małe stworzonko dało tyle radości małej dziewczynce, że aż musiała o tym napisać :).
OdpowiedzUsuń