sobota, 19 marca 2022

Opowieść o wierzbie

Wierzba przydrożna
Polska wierzba, krzywa, pochylona, 
Piorunami trafiana raz po razie, 
Ma tysiące gałęzi, zieleńszych od liści, Prostych, promiennych, 
Które biją z jej piersi jak akty strzeliste, Ku niebu, w ekstazie! 
Wielki, wielki mam sentyment dla tej wierzby! 
Jak ona wierzy w życie! 
-- I my wierzmy... 
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Każdego roku, o tej porze pojawia się opowieść o drzewie. Ponieważ wiosną pierwsza zieleni się wierzba, dzisiaj zatem opowieść o tym drzewie.
Jednym z najbardziej ulubionych przez Polaków drzew jest wierzba. To smukłe, często pokrzywione drzewo na przestrzeni wieków niejednokrotnie rozbudzało ludzką fantazję.
Trudno byłoby znaleźć bardziej charakterystyczny element polskiego krajobrazu, jak właśnie wierzba. Jest to drzewo niezwykłe. 
Wierzba wyciąga swe ramiona prosto ku niebu. W naturalnym stanie jest to wysokie, bujne drzewo. Ma ono także odmianę płaczącą, gdzie konary i wiotkie gałązki zwieszają się nisko ku ziemi, a najczęściej ku lustru wody, bo na ogół rośnie nad brzegami stawów, jezior i rzek. Wtedy jej wierzbowe włosy odbijają się w tafli wody.
Wierzba rośnie szybciej niż inne krzewy, a w dodatku potrafi się rozwijać nawet w złych warunkach.Wierzbę nazywano zatem rośliną „miłująca życie", jej żywotność i siła napawały optymizmem, więc w symboliczny sposób starano się przekazać jej energię ludziom i zwierzętom.|
Znanych jest około 400 gatunków tego drzewa. W naszym kraju rośnie około 30 gatunków. U nas najpopularniejsza jest wierzba zwyczajna, płacząca, biała, której gałązki wykorzystuje się do przygotowania palmy wielkanocnej. 
Wkrótce mamy Wielkanoc i zapewne w naszych domach stoją palmy z gałązkami wierzby lub inne dekoracje z baziami.
Gałązki wierzby w symbolice Kościoła Katolickiego to znak nieśmiertelności duszy oraz zmartwychwstania 
Mało kto wie, że zanim te pierwsze, wiosenne gałązki stały się przedmiotem liturgicznym Kwietnej, Palmowej Niedzieli, służyły głównie do zabiegów magicznych, mających na celu zapewnienie zdrowia, dostatku i … płodności.
Szum starych wierzb
O czym szumicie
stare zwiastunki  młodej radości
na przedwiośniu 
biednym jak chłopski przednówek 
rzucając wierzbowe gałązki 
w objęcia marcowego wiatru 
śpiewającego pieśń skowronka 
nad piaszczystym łanem mojej ziemi 
chcę zrozumieć waszą mowę 
utkaną z marzeń 
o życiu wśród prostych ludzi 
jak ja…
wiersz i obraz Basia Wójcik
Według starej legendy litewskiej, pierwsza wierzba powstała w dość dramatycznych okolicznościach. Pewna kobieta o imieniu Blinda, mieszkająca w pobliżu rzeki, co rok wydawała na świat liczne potomstwo. Matka Ziemia zatrwożyła się o swoje pierwszeństwo i postanowiła zareagować. Kiedy Blinda, szła wzdłuż rzeki ugrzęzła w błocie, a ziemia tak mocno ścisnęła ją za nogi, że nie mogła się z niej uwolnić. Wrosła w to miejsce na zawsze i stała się wierzbą. Dlatego wierzba po litewsku nazywa się „blinde”.
Stara wierzba. 
Co tam słychać u sikorki?
A kukułka, gdzie dziś mieszka?
Czy pan gołąb w świat odleciał?
O tym szumi stara wierzba.

Opowiada swoim śpiewem,
Dzieje swe ubrała w lata.
Kogo słowik wziął za żonę,
Komu czyżyk figle płatał?

Kładzie wierzba swe gałązki,
Pogłaskane letnim wiatrem.
A w jej listkach pan skowronek
Śpiewem chwalił się przed światem.

Stara wierzba, tak jak matka,
Rozpościera swe ramiona
Tak w nich chroni domowników,
Kiedy zima idzie sroga.

Patrz, kołysze w swych konarach
W małych gniazdkach piskląt parę.
– „Luli, luli me ptaszęta,
Śpijcie słodko, gdy was bawię.”

Domem jest dla rodzin ptasich.
Ich przystanią, kiedy trzeba.
Każde gniazdko chronić będzie,
Nasza dobra, stara wierzba.
znalezione w Internecie  

Kolejna legenda.
Dawno temu wierzono, że w dziuplach starych, spróchniałych wierzb stojących na rozstajach dróg, przesiadują diabły, diabliki oraz wszelkie złośliwe duchy drzewne. Czyhały one na przejeżdżające wozy, łamały dyszle, zrywały obręcze z kół, kradły koniom podkowy, usypiały woźniców lub sprowadzały ich na manowce. Stąd być może wzięły się powiedzenia
Śmieje się jak diabeł na suchej wierzbie,
W starej wierzbie diabeł mieszka,
Kręci jak diabeł suchą wierzbą,
Zakochał się jak diabeł w suchej wierzbie. 
Stare wierzby rosnące na podmokłych łąkach, na brzegach rzek i stawów były królestwem diabła polnego Rokity, który wyskakiwał gdy człowiek za blisko podszedł. Taplał nieszczęśnika w bagnie i topił pijaków. Wszystkie stworzenia żywe, nie lubią Rokity oprócz wrony, z którą diabeł w przyjaźni żyje. I kiedy na starej, rosochatej wierzbie w pobliżu rzeki siedzi samotna wrona…. można być pewnym, że w dziupli, lub między gałęziami Rokita mieszka…

Wierzba nad urwiskiem [fragmenty]
Na urwisku, zgarbiona i krzywa 
Z pniem rozdartym stoi wierzba siwa 
Cała naprzód podana, schylona 
ponad przepaść wyciąga ramiona 
i spogląda hen, w dal, ku dolinie, 
kędy rzeki złocisty szlak płynie, 
każdej wiosny, z gór lecą strumienie, 
podmywając wierzbowe korzenie; 
co dzień ziemia z pod nóg jej ucieka, 
wierzba żyje i patrzy i czeka. 
Czasem jeno, kiedy cichą nocą 
Gwiazd girlandy na niebie migocą, 
A słowicza pieśń płynie z oddali,
Zofia Rogoszówna


W Tygodniku Ilustrowanym z 1863 r. wydrukowano cykl artykułów dotyczących. Jako pierwszy pojawił się tekst Józefa Grajnerta poświęcony wierzbie.

Jest ona tem między drzewami u nas, czem wróbel między ptakami, chleb między pokarmami, kolor biały między barwami, krakowiak między śpiewami, jednem słowem jest najpowszedniejszem, najwięcej napotykanem drzewem w podaniach i w życiu.
Wierzba stroi żywym płotem ogródki i podwórka wiejskie, szumi nad stawami i strumykami, płacze nad grobami cmentarzy, rozwesela oko i chłodzi podróżnego śród skwaru, użycza opału, gałązek na kosze i fujarek do wygrywania. Dla tych przymiotów kocha ją wieśniak i rad o niej w podaniach, piosenkach i przysłowiach wspominać. Zieleniejącą się na wiosnę wierzbą, lud nasz rad przyrównywać do młodej, nadobnej dziewczyny. Stąd też w krakowiakach często jest wyśpiewywaną, np:
Po zielonej wierzbie skacze sobie sroczka:
Spodobały mi się u Marysi oczka.
Obcięta wierzba z gałęzi aż po sam pień, złamana, lub też bez korzenia utkwiona w ladajakiej ziemi, wyrasta łatwo i zieleni się szybko. Ta jej bujność i płodność dała początek mytologicznemu, litewskiemu podaniu, które tu przytaczmy: 
a podanie czeskie i o białej wierzbie wspomina.(...)
Jest u nas podanie, że wykręcona piszczałka wierzby rosnącej w ciemnym, niedostępnym borze, gdzie ani szum wody, ani pianie koguta, nieprzyjaznego widmom i złym duchom, słyszeć się nie dały, śpiewała ludzkim głosem i poruszała się do tańca umarłych, skoro na niej zagrano. A któż nie zna owego cudownego podania o wierzbie zasadzonej na grobie dziewicy przez siostrę rywalkę, z której to wierzby zrobiona piszczałka wygrała pastuszkowi wszystko, co nieszczęśliwe dziewczę w lesie na malinach spotkało? Wszakżeż to Słowacki osnuł na tym podaniu prześliczną swą Balladynę, a Aleksander Chodźko ułożył wierszem pierwszą legendę. Pierwsze słowa, które pastuszkowi fujarka wygrała, tak nam pieśń ludowa podaje:

Graj pastuszku, graj! 
Bóg ci pomagaj! 
Starsza siostra mnie zabiła, 
Młodsza siostra mnie broniła,
Graj pastuszku, graj! 
Bóg Ci pomagaj. (...)

Jak wcześniej napisałam wierzba była także kojarzona z płodnością, co wydaje się być naturalne. W przeciwieństwie do innych drzew wierzba potrafi wyrosnąć na wyjątkowo trudnych terenach, w tym także podmokłych. Co więcej, swe pędy wczesną wiosną jest w stanie wypuścić nawet wyniszczona i wysuszona wierzba. Można powiedzieć, że rośnie samo. Wystarczy wbić w ziemię kawał wierzbowego kija, a na następną wiosnę wypuści zielone listki, jesienią będą już spore gałęzie, a w następnym roku dobrze ukorzenione drzewo.
Obecnie wierzbę docenia się głównie za jej walory zdrowotne. Wywar z jej kory ma działanie napotne i przeciwgorączkowe, a także uśmierza bóle reumatyczne. Kora wierzby to wspaniały surowiec leczniczy, który był wykorzystywany już w starożytności. W tamtym czasie osoba cierpiąca na ból głowy lub gorączkę żuła korę wierzby

Wierzba – drzewo tak popularne w naszym kraju, że aż stało się symbolem naszego krajobrazu. Wszędzie jej pełno. Wierzba jest obecna również w literaturze i malarstwie.

„Gdzie polem powiewa wierzbina, wiem że się Polska kończy, lub zaczyna…” pisał Kazimierz Laskowski. Natomiast współcześnie – Jan Pietrzak śpiewa:
Jest takie miejsce
U zbiegu dróg, 
Gdzie się spotyka

Z zachodem wschód…
Nasz pępek świata,
Nasz biedny raj…
Jest takie miejsce,
Taki kraj.

Nad pastwiskami
Ciągnący dym
Wierzby jak mary
W welonach mgły…
Na wiosnę wiele gatunków wierzb pokrywa się puszystymi kotkami. To doskonały mechanizm natury mający zabezpieczyć młode pąki przed przymrozkami - tak by to wytłumaczył biolog. Ale nam, zwykłym ludziom, wierzbowe kotki kojarzą się przede wszystkim z Wielkanocą, Zmartwychwstaniem, nowym życiem. Bo otulone puchem nowe pączki symbolizują odradzanie się życia. Wierzbowy kołek wbity w ziemię, który na wiosnę wypuszcza listki, symbolizuje zwycięstwo życia. Powalony pień wiekowej wierzby, który od korzenia odbija młodymi gałązkami, to obraz niezniszczalności życia. Może dlatego tak upodobaliśmy sobie w Polsce wierzbę, jako nasz narodowy symbol, bo dostrzegamy tyle podobieństw między tym lichym, ale jakże żywotnym drzewem, a naszym narodem, tylekroć niszczonym i umęczonym, ale nigdy nie pokonanym.

Szepty i łzy
Pójdę daleko
Pójdę na łąki
Malowane złotem i rdzą
Zwierzę się wierzbom
Z naszej rozłąki
Wierzby wierzą
Szeptom i łzom
Anna-Maria Jopek

11 komentarzy:

  1. O wierzbach:)
    "W okolicach Słonimia tak opowiadają o całorocznej wędrówce diabła. Od Trzech Króli do Palmowej Niedzieli siedzi diabeł w wierzbie. Gdy się ją poświęci przechodzi do pierogów, jaj, mięsa, po Wielkanocy wchodzi w ziele, po Matce Boskiej Zielnej siedzi w wodzie, a po Trzech Królach wraca do
    wierzby."

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, piękne są te Twoje gawędy, o wierzbie przeczytałam z zapartym tchem.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna jest legenda litewska o wierzbie.
    Najbardziej lubię wierzbę płaczącą.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne historie o wierzbach przytoczyłaś Ismeno. Ładne wiersze Dobrałaś. Co do żywotności to przekonałam się choćby kilka dni temu, kiedy spotkałam poobcinaną powaloną a jakże pięknie odrodzoną wierzbę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Twoje teksty Ismenko, do każdego z nich mógłby powstać obraz ( gdybym miała więcej czasu). Są tak malownicze4, niosą tyle treści i jest w nich tyle czarodziejskich westchnień. A ten szczególnie przypadł mi do gustu bo mieszkam w krainie wierzb, które rosną sobie od lat na naszej ubogiej ziemi. W wielu moich obrazach pojawia się wierzba, zwłaszcza przy zalipiańskich chatkach, bo w Zalipiu jest ich bardzo dużo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię wierzby, zwłaszcza te płaczące, już faktycznie mają spore pąki i z daleka widać świeżą zieleń:-)
    Pierwsze zdjęcie to wypisz wymaluj alejka w skansenie w Dziekanowicach:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Przepiękny wpis! Bardzo lubię wierzby, zwłaszcza te płaczące. Jako dziecko służyły do zabawy, miałam na jednej domek a gałęzie imitowały liany jak w Tarzanie :) Teraz są ostoją, gdy w słoneczny dzień szukam cienia by odpocząć :) Kocham naturę, najlepsza inspiracja do życia!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Wierzby płaczące kochałam od dziecka. Zawsze się pod nimi bawiłam. Stanowiły domki, kryjówki, różne magiczne miejsca. Do tej pory to drzewo budzi we mnie same magiczne skojarzenia. W dzień zachwyca, nocą wygląda mrocznie. Nic dziwnego, że tyle legend powstaje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś wierzba rosła na moim osiedlu, dzisiaj niestety nie ma po niej śladu. Ta pierwsza legenda o wierzbie jest przerażająca. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana
    I ja mam swoją ulubioną piękną, rozłożystą wierzbę w moim miasteczku😊🌳
    Rośnie do dziś, a pamiętam, jak chodziłam z malutkimi Dziećmi, robiliśmy zdjęcia przy niej💚🤗
    Serdeczności przesyłam moc💛🌞🌷😀

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamiętam, że kiedyś była w tv taka bardzo ciekawa bajka dla dzieci pt. "O czym szumią wierzby". Z wierzby pochodzi popularna wiklina do produkcji koszyków i wielu innych rzeczy. W naszym ogrodzie wyplecione przez mojego męża ogrodzenie z pędów wierzby w tym roku zaczęło żyć swoim własnym życiem i wypuszczać nowe pędy, pokryte "kotkami". Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad