poniedziałek, 11 marca 2019

O astrologii na przedwiośniu

Moje gwiazdy 
Tam wysoko nad głowami,
ciemne niebo jest z gwiazdami.
Tych gwiazdeczek są tysiące,
tak jak kwiatów na mej łące.

Kolorami wciąż się mienią,
świecąc jasno ponad ziemią.
Uśmiechają się do siebie,
goniąc w berka gdzieś po niebie.

Dech ciekawość mi zapiera,
co gwiazdeczka ta zawiera?

Czy się cieszy? Może smuci?
Jeśli spadnie, to czy wróci?

Stara baśń nam opowiada,
że gdy gwiazda z nieba spada.
Jeśli będziesz chciał szalenie,
wtedy spełni twe życzenie.

Więc wpatruję się czasami,
w czarne niebo z gwiazdeczkami.
Czekam, może jedna spadnie 
by życzenie spełnić dla mnie.
Leszek Sulima Ciundziewicki
Ostatnio wyczytałam, że nie możemy się nazwać racjonalnie myślącym społeczeństwem. Co drugi ponoć Polak wierzy w horoskopy, a co trzeci w magiczną moc znaków zodiaku. Coraz więcej osób korzysta z porad wróżek.
Jak świat światem, ludzie zawsze chcieli poznać niepoznane, jednak czy rzeczywiście jest to dobrze znać swoją przyszłość? Pewnie byłoby można zapobiec wielu niechcianym zdarzeniom. Jednak czy jest sens uciekać przed naszym przeznaczeniem, które prędzej czy później nas dosięgnie? 
Czy można odkrywać ludziom sekretne, boskie mechanizmy ich losu? Jeśli ktoś się przewraca w ciemnym pokoju, to można mu tylko zapalić światło i pokazać, o co się przewrócił. Niczego nie należy narzucać. Nie należy mówić ludziom, co mają robić. O tym każdy musi zdecydować sam.
Astrologia nie jest ani religią ani przedmiotem kultu, lecz pradawnym systemem empirycznej wiedzy, którą w miarę łatwo można zweryfikować.
Ludzie od wieków starali się zajrzeć za zasłonę przyszłości i odkryć to, co przed nimi zakryte.
Astrologia u starożytnych narodów Wschodu znajdowała poczesne miejsce nie tylko w zastosowaniu do każdej niemal dziedziny wiedzy, lecz również była używana w zarządzaniu państwem oraz była ściśle związana z religią, tworząc jej podstawowe założenia.
Astrologia narodziła się w Mezopotamii. Gwiazdozbiory zostały wyodrębnione i nazwane. Prognozy astrologiczne dotyczyły królów, władców, a więc były związane z losami narodów.
W Egipcie - od 2778 roku przed n.e. posługiwano się kalendarzem najdokładniejszym w starożytności. Rozpoznano rzekome powiązanie spodziewanego przyboru Nilu ze wschodem gwiazdy Syriusz. Wiele prognoz politycznych starano się wyprowadzić z położenia tej gwiazdy. Powstał wtedy zodiak egipski.
W Ameryce - Aztekowie i Majowie stworzyli 260-dniowy kalendarz księżycowy służący do obliczania terminów świąt religijnych.
W Chinach - państwie środka - cesarz był czczony jako przedstawiciel nieba. Astrologia chińska stworzyła 28-dniowy kalendarz księżycowy oraz wyodrębniła pas zodiakalny. Chińscy astrolodzy obserwowali już przed n.e. kometę Halleya, a od 28 roku p.n.e. plamy na Słońcu. Powstał wtedy zodiak chiński.
W Indiach - w drugim tysiącleciu przed n.e. teksty Wedy zawierają powiązania obserwacji astronomicznych z systemem filozoficznym i obrzędami religijnymi. Astrologia była uważana za najwyższy stopień wiedzy.
W Europie - około 2000 p.n.e powszechnie znana potężna budowla megalityczna (kromlech) Stonehenge była prawdopodobnie miejscem kultu, związanym z obserwacjami ciał niebieskich, przede wszystkim Słońca i Księżyca. Wielki kamienny krąg. Powstał zodiak celtycki.
W Starożytnej Grecji dopiero Simplikios wprowadził rozróżnienie pomiędzy astrologią a astronomią. Grecy przejęli od Babilończyków pojęcie planet, jednak Słońce traktowali jako najważniejsze. Po włączeniu Grecji do cesarstwa rzymskiego astrologia znajduje odbicie w alchemii, gnozie, manicheizmie.
Ze okresu średniowiecza zachowały się nieliczne księgi astrologiczne, na przykład rękopis nr 3731 z roku 1431 z kolekcji Harleian - jest to zbiór rękopisów w Muzeum Brytyjskim zgromadzony przez Roberta Harleya i jego syna Edwarda w początku XVIII wieku.
W renesansie nastąpił ponowny rozwój astrologii jako kontynuacja tradycji hellenistycznych. Wielcy astronomowie często zajmowali się astrologią (Kopernik, Tycho de Brahe, Galileusz, Johannes Kepler).
Astrologia była wówczas wyżej ceniona jako nauka, astronomia była jedynie jej nauką pomocniczą. Mikołaj Kopernik we wstępie do swojego epokowego dzieła "O obrotach" pisze o "Nauce, którzy jedni zowią astrologią, inni astronomią, a wielu spośród starożytnych szczytem matematyki".
Astrologii używano przede wszystkim do prognozowania pogody oraz wyznaczania szczęśliwych dni. Większe przepowiednie, jeśli były trafne, przynosiły sławę i bogactwo. Nietrafione niejednokrotnie kończyły się śmiercią astrologa. Stąd astrolodzy dbali o to by były dostatecznie niejasne i pozostawiające jak największą możliwość interpretacji.
Aż do XIX w. astrologia zachowuje swe znaczenie w najwyższych warstwach społecznych.
Astrologia nazywana jest czasem "wiedzą królewską". Królewskość jej bierze się jednak nie od wyższości nad innymi dziedzinami, lecz z historycznych zaszłości. Od początku bowiem nielicznych wówczas astrologów można było znaleźć tylko na dworach królów i władców.

Moja astronomia
Wokół słońca
pieca kuchennego
krąży matka
z księżycem-medalikiem  
na szyi
dalej ojciec
o marsowym obliczu

Wreszcie ty ze mną
dwie zgodne planety
zapatrzone w siebie
/niech ci będzie
że jesteś Wenus/
Dalej wszechświat

inne galaktyki
tak bardzo trudne
do uchwycenia
Adam Ziemianin

Natomiast chrześcijaństwo potępiało wszelkie wróżbiarstwo. Przepowiadanie przyszłości jest potępione w nauce Kościoła.
Warto podkreślić, że do XVII w. kościół w pełni akceptował astrologię, jednak wraz z pogłębiającą się wiedzą na ten temat oraz powstaniem rozmaitych ruchów religijnych, narodziła się niechęć, a następnie stopniowe wyparcie astrologii, przez co jej wiarygodność zmalała. Pojawiły się również wątpliwości, czy rzeczywiście planety mają jakikolwiek wpływ na losy człowieka.
Wypada zadać pytanie: dlaczego te, zdawałoby się niegroźne praktyki, są tak zdecydowanie potępione? Przecież wróżenie jest stare jak świat.
Co chwila w radio, telewizji, czasopismach pojawiają się horoskopy. Jesteśmy bardzo podatni na wróżby i magię. Wiara w układ gwiazd czy kart może mieć zgubne konsekwencje, zwłaszcza jeśli ktoś serio próbuje wyczytać z nich swoją lub cudzą przyszłość. Od zarania dziejów ludzie chcieli poznać przyszłość.
Horoskopy w gazetach czyta 55% Polaków, a 46% z nich przyznaje, że kieruje się zawartymi tam wskazaniami, co trzeci bierze je pod uwagę często, zaś co siódmy robi to czasami, a co czwarty rzadko. Co siódmy mieszkaniec kraju, w którym główną religią jest katolicyzm, przyznaje się, że odwiedził kiedyś wróżkę.
Dlaczego w czasach rozwiniętej nauki i technologii wróżby, horoskopy i przepowiednie są tak popularne, że niektórzy nie potrafią bez nich żyć?
Człowiek z natury jest religijny i potrzebuje czcić coś lub kogoś większego od siebie i do niego odnosić swe życie.
Na Wschodzie astrologia zawsze odgrywała duże znaczenie w życiu ludzi i to pozostało niezmienne – niezależnie od rozwoju cywilizacyjnego i postępu technologicznego, mistyka i duchowość stanowi ważny aspekt życia codziennego mieszkańców Wschodu. Jednak również Zachód zaczyna poszukiwać w niej wskazówek, czego wynikową jest lawinowo rosnąca liczba publikacji i wystąpień w mediach.
Dzisiaj z usług wróżek korzysta coraz więcej osób. Człowiek XXI wieku chociaż jedną nogą jest już na Księżycu, to drugą nadal tkwi w jaskini - mówi jeden z socjologów. Oczywiście ci, którzy sięgają po horoskopy, twierdzą, że traktują je z przymrużeniem oka.
Astrologia ma tyluż zwolenników, co i przeciwników. 
Ci pierwsi twierdzą, że to nie my jesteśmy reżyserami swojego życia, drudzy intuicji przeciwstawiają rozum. Świat coraz szybciej pędzi naprzód, a najbardziej tajemna z nauk ma się coraz lepiej.
Magia wydaje się świetnym lekarstwem na kłopoty codziennej egzystencji. Dlaczego?
I to miał być dzisiejszy temat, ale jak to zwykle u mnie bywa, wstęp okazał się za długi. Zatem kolejny temat będzie czekał na swoją kontynuację, tak jak ja czekam na przyjście Wiosny. 
Dość mam mglistych, szarych dni bez słońca, dość przygnębiających poranków bez śpiewu ptaków. Chciałabym cieszyć się zielenią drzew, kolorami kwiatów. Natomiast zamiast natarczywego dzwonka o poranku powinno mnie budzić radosne ćwierkanie ptaków, które wraz z muskającym mnie ciepłym promieniem wschodzącego słońca, pozytywnie nastrajałoby mnie do życia. A do optymistów to ja nie należę.

Przedwiośnie 
Szczerniały dachy i pola,
na drodze - błoto do kolan.
Gołębie gruchają dziś głośniej:
Przedwiośnie!

Przedwiośnie!
I wróble ćwierkają inaczej,
i wrona inaczej dziś kracze.
I bałwan się skurczył od rana,
że... prawie już nie ma bałwana!
Nos tylko mu sterczy żałośnie...
Przedwiośnie!
Przedwiośnie!

Przedwiośnie!
Przebiega kot przez podwórze,
ostrożnie omija kałuże:
-Brrr! Wszędzie woda i woda,
to nie dla kota pogoda!

Jest mokro. Jest szaro. Nieznośnie.
Przedwiośnie...
Wiadomo, przedwiośnie!
A wiosna, gdzież się podziewa?
Za jakie skryła je drzewa?
W leszczynach się chowa czy klonach,
słoneczna, promienna, zielona?
Na razie są tylko bazie.
I kotki na wierzbie - na razie...
A potem już może za tydzień,
na stałe się wiosna rozgości.
Widzicie? Już idzie! Już idzie,
bo pąki pękają z radości.
Maria Terlikowska

13 komentarzy:

  1. Jakos astrologia, numerologia i inne logie mnie nie pociągały, na pewno nie poszłabym do wróżki.Pogoda wprawdzie nie rozpieszcza, ale w każdym negatywie można znaleźć pozytywy, więc ciesze się póki co, że jakoś daje radę, że syn zdrowy i dobrze mu się wiedzie, że mam fajnego męża , a pogoda? Wkrótce wszystkim słońce zaświeci, czego i Tobie zyczę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A o Bibliotece Palmowych Liści czytałaś? Faktycznie miejsce to istnieje, ludzie tam jeżdżą :-) Ludzie nie są z natury religijni, tylko mamy w sobie duchowość, która na różne sposoby się w nas manifestuje. Większość z nas zastanawia się na d życiem, sensem i celem. I to jest bardzo dobrze :-) Wszak sam Joszua powiedziała: kto szuka, ten już znalazł :-)I nie mówię to o religiach. Miłego dnia Ismeno. Moja wycieczka była BARDZO udana :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. ludzie wierzą w jeszcze inne głupoty niż wróżby,człowiekowi dużo można wmówić a mało kto zastanawia się nad logiką, najczęściej przyjmujemy do wiadomości że tak jest zupełnie tego nie kwestionując,np.z nowości jest jedzenie produktów Bio i wszyscy są święcie przekonani że tak jest, dla mnie Bio jest wtedy jak sobie poradzę we własnym ogródku a cała reszta to jest zbijanie kasy na naiwności ludzkiej,dużo na ten temat możnaby pisać, albo to że możemy powstrzymać zmianę klimatu itd.Kościół zawsze był przeciwko rozwojowi,kościół jest przeciwko wszystkiemu z wyjątkiem własnego interesu budowanego również na naiwności innych,nigdy nie byłam z natury religijną, nawet moja matka wyzywała mnie od ateistów hahaha.Ludzie mają potrzebę wiary w cokolwiek żeby nie musieć ponosić odpowiedzialności za swoje czyny, np.często się musi przeznaczenie.....dobra kończę bo się rozpisałam i powstanie w komentarzu nowy post hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana magii po prostu boję się, horoskopów nie czytam, wierzę w dobro, które trzeba rozsyłać i propagować...a optymistka jestem-łatwiej żyć......mnie budzi śpiew ptaków[ dzwonek zepsuty] ha ha pozdrawiam serdecznie Dusia

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mnie nieraz zastanawia, dlaczego tak dużo u nas katolików, a jednocześnie osób wierzących w przesądy czy horoskopy. Przecież jedno wyklucza drugie. Dlaczego Kościół krytykuje ćwiczenia jogi, a nie reaguje, gdy ludzie wierzą w uroki (mam na myśli odradzanie się w naszym kraju wiary w czerwone wstążeczki zawiązywane niemowlętom i nie tylko)...

    OdpowiedzUsuń
  7. Z przymrużeniem oka patrzę na horoskopy w czasopismach, bo na pewno pisze je osoba, która nie ma niczego wspólnego z astrologią. Najbardziej śmieszy mnie, gdy czytam, że niedługo wyjdę za mąż. Tylko co zrobię z moim obecnym mężem?
    Horoskopy i wróżbiarstwo mają wiele wspólnego z wróżbami Pytii delfickich i można je odczytywać dwojako.
    Nie dziwię się ludziom, którzy od wieków chcieli znać swoją przyszłość, bo kto tego by nie chciał?
    Pozdrawiam przedwiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zamieszczę dziś komentarza w gronie osób, które atakują zajadle moją wiarę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BASIA W. nie widzę tu żadnych atakòw, nikt nikomu nie ubliża,nikt się z wiary nie wyśmiewa,każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie, nie ma potrzeby się obrażać tylko poczytać racjonalnych myśli I przeanalizować

      Usuń
    2. Tylko że łatwiej jest się obrazić na rzekomych atakujących niż bronić swoich przekonań.

      Usuń
  9. Nawet dla zabawy nie czytam horoskopów, nie chodzę do wróżki.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja znajoma namawiała mnie, bym pojechała do wróżki w trudnym momencie mojego życia.
    Żadna wróżka nie zmieni mojego losu i nie zwróci mi Córki...
    Dla mnie to czysty biznes...
    Nie skorzystałam...
    Horoskopy czytałam od czasu do czasu, jak byłam nastolatką, ale nie przywiązywałam do ich treści wagi.
    A na słoneczną wiosnę też już czekam Ismeno, bo znowu w moim mieście się bardzo ochłodziło.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad