czwartek, 4 kwietnia 2019

Kwieceń plecień

Kwiecień
Ledwo pierwsze i nieśmiałe
kwiatki z sobą niesie
a już - widzisz samochwałę! -
- dumnie kwiatem zwie się.
Ale może i ma rację,
bo w pustym bezkwieciu
on najpierwszy wczesny fiolet
sasanek rozniecił,
on przylaszczki deszczem poi,
słońcem opromienia,
więc ma chyba pełne prawo
do swego imienia.
Dużo łatwiej by mu było
w ciepłej porze letniej,
kiedy kwiatów mnóstwo wokół
nazywać się kwietniem!
znalezione w Internecie
Po Jarych Godach i przywitaniu wiosny końcem marca dawni Słowianie z radością witali kwiecień, pierwszy w całości wiosenny miesiąc roku.
W wypadku nazwy kwiecień nie ma nawet konieczności sięgać po słownik. Kwiecień to czas kwiatów. Językoznawcy przypuszczają, że nazwa ta ma rodowód prasłowiański, gdzie tak nazywano okres kwitnienia roślin. Również wśród innych narodów słowiańskich funkcjonują nazwy tożsame z polskim kwietniem.
W staropolszczyźnie kwiecień był też nazywany łżykwiatem. Podobnie czwarty miesiąc roku nazywają Kaszubi- łżëkwiôt. Nazwy te należy wywodzić od złudnej natury tego miesiąca. W kwietniu często mimo słonecznej pogody i przebudzonej przyrody wciąż nie możemy obejść się bez kurtki lub płaszcza. Dlatego powstało przekonanie, że miesiąc ten przedwcześnie budzi kwiaty. Dlatego miesiąc ten zwano „zwodzikwiatem”, ponieważ zwodził szybkim nadejściem ciepłych dni poprzez wczesne zakwitanie pierwszych kwiatów.
Początek kwietnia to także początek okresu kwitnienia dębów, najświętszych drzew Słowian. Znajduje to odzwierciedlenie w słowiańskim nazewnictwie czwartego miesiąca. Świadczy o tym staropolska nazwa kwietnia dębień, a także współczesna nazwa czeska tego miesiąca – duben.
Pozostałe kraje przejęły terminologię łacińską. Łacińskie Aprilis wywodzi się od czasownika aperire nazywającego czynność otwierania. Kwiecień to pora, kiedy ziemia „otwiera się”, rozpoczyna się okres wegetacji. Zatem również nazewnictwo łacińskie nawiązuje do wiosennego przebudzenia przyrody.
Kwiecień 
Kwiecień stary pleciuga
same bajdy plecie:
że kotki za płotem
a to... bazie przecież.

Opowiada, że zima
ukryła się w sadzie
i na młode drzewka
czapy śnieżne kładzie.

A toż śliwy i jabłonie
opsypane kwieciem!
A kwiecień - bajłuda
swoje plotki plecie...
Chwastek - Latuszkowa Teresa
Kwiecień rozpoczyna się tzw. dniem zwodnym, prima aprilisem, czy jak kto woli łżykwiatem, jak nazywano go w dawnej Polsce. Był najprawdopodobniej kontynuacją rzymskiego święta poświęconego Cererze - rzymskiej bogini wegetacji i urodzajów. Płatanie sobie wówczas figlów, zwodzenie i oszukiwanie dla żartu miało być pamiątką po tym, jak po porwaniu jej córki Prozerpiny przez Plutona bóg podziemi zwodził ją, podsuwał fałszywe tropy, byle tylko nie odnalazła swojego dziecka.
Jako że pierwszy kwietnia uchodził za dzień wyjątkowo nieszczęśliwy, niektórzy wierzyli, iż udany żart, nabranie kogoś i wynikający z tego faktu śmiech zneutralizuje złą energię. Niemniej jednak żarty pierwszego kwietnia nie mogły całkowicie przesłonić złowróżbnego charakteru tego dnia. Bardzo źle wróżono osobom, które wówczas przyszły na świat, tak jak choćby przeklęty na wieki Judasz. Podejmowano więc próby odwrócenia losu dziecka, np. przez odprawienie chrztu w wielkanocną niedzielę, najlepiej przed południem, kiedy w kościele słychać śpiew o tym, że "wesoły nam dzień dziś nastał". Jeżeli Wielkanoc przypadała wcześniej, to dobrym dniem na chrzest primaaprilisowego dziecka były Zielone Świątki.
Za magiczny czas w średniowieczu uznawano dzień św. Jerzego, patrona rycerzy, przypadający 23 kwietnia. Wówczas miały miejsce ceremonie pasowania na rycerzy, świętowali również rzemieślnicy zajmujący się wyrobem broni, zbroi i wyposażenia jeździeckiego. Urządzano w tym czasie turnieje rycerskie z gonitwami, pokazami sprawności bojowej i kunsztu walki, oraz organizowano zawody strzeleckie.
W tymże dniu tradycyjnie po raz pierwszy wypędzano stada na pastwiska. Rogi krów przyozdabiano świeżymi ziołami i trawą, śpiewano pieśni i tańczono przy ognisku, aby okazać radość z nadejścia wiosny i jednocześnie ostatecznie przegonić zimę, która lubi podstępnie powrócić z niszczącym plony przymrozkiem. Ta wiosenna zabawa przerodziła się później w początek tzw. zielonego karnawału.
30 kwietnia przypadał dzień św. Walpurgii, mniszki żyjącej w jednym z klasztorów niemieckich we wczesnym średniowieczu, która miała ogromne zasługi dla zaszczepienia chrześcijaństwa na ziemiach germańskich. Dzień, którego była patronką, w tradycji pogańskiej był oddany złym mocom. W tym dniu czarownice miały największą moc, a nocą przyjmowały do swego grona młode wiedźmy i spotykały się z szatanem.
Tej nocy wyjątkowo wielką siłę miały czary miłosne. Wierzono, że para, która wówczas spędzi ze sobą pierwszą schadzkę, nigdy o sobie nie zapomni i naj prawdopodobniej nigdy się nie rozstanie. Dziewczęta starały się też wtedy wszyć w ubranie ukochanego chłopca okruch chleba, grudkę poświęconej soli, a czasem kilka listków lubczyku, co miało sprawić, że wybranek zawsze będzie do nich wracał.
Kwiecień
Po niebie pędzi chmur konnica
I mruczą dzikie zwierzęta.
Drzew nagie szczyty gnie wichrzyca
I zmiata kurz jak na święta.

Kwietniowa burza niecierpliwa
Spieszy krokami wielkiemi
I w pochód cały świat porywa,
Deszcz bębni marsza na ziemi.

Wszystko doboszem się zachwyca,
Śmieją się zmokłe dziewczęta
Po niebie pędza chmur konnica
I mruczą dzikie zwierzęta.
Staff Leopold


Kwietniowe przysłowia

Kwiecień, plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.
Kiedy w kwietniu słonko grzeje, wtedy chłop nie zubożeje.
Ciepły kwiecień, mokry maj, będzie żytko jako gaj.
Pogody kwietniowe - słoty majowe.
Deszcze częste w kwietniu wróżą, że owoców będzie dużo.
Gdyby w kwietniu nie padało, to owoców będzie mało.
Kwiecień co deszczem rosi, wiele owoców przynosi.
Jak przygrzeje słonko, przejdzie kwiecień łąką.
Choć i w kwietniu słonko grzeje, nieraz pole śnieg zawieje.
Jeżeli w kwietniu posuszy, nic się w polu nie ruszy.
Grzmot w kwietniu dobra nowina, już szron roślin nie pościna.
Jeśli w kwietniu pszczoły nie latają, to jeszcze długie chłody się zapowiadają.
Gdy kwiecień chmurny, a maj z wiatrami, rok żyzny przed nami.
Na świętego Franciszka chłop w polu nic nie zyska (2.04.)
Chociaż św. Wincenty, jednak szczypie mróz w pięty (5.04.)
Chcesz mieć kęs płótna dobrego, siej len na św. Jerzego (19.04.)
Gdy na Wojciecha rano plucha, do połowy lata będzie ziemia sucha (23.04.)
Jeśli Jerzy zbliża się pogodnie, będzie tak cztery tygodnie (23.04.)
Co na Marka się stanie, to na Ogrodników (12,13,14.05) odstanie (25.03.)
Gdy Marek z deszczem przychodzi, posuchę w lecie rodzi (25.03.)
Kiedy Marek skwarem zieje, w maju kożuch nie dogrzeje (25.03.)
W kwietniu łagodne kwiatki, w grudniu śnieżne płatki.

14 komentarzy:

  1. „Wiosna,
    Kiedy jej dotykam,
    Jest wilgotna
    I ciepła
    I drżąca,
    Jak pisklę" miłego dnia dla Wszystkich :) asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Łżykwiat faktycznie trafny, bo niby wszystko kwitnie, ale i śnieg padać może.
    Kwiecień to już realna szansa na prawdziwe ciepło, poza tym miesiąc urodzin męża, więc i świętować można i wycieczki plenerowe planować z większym rozmachem.
    Życzę więc jak najwięcej słońca i kolorów :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny post Ismeno. Lubię te Twoje wpisy o poszczególnych miesiącach.:)
    Ten jest wyjątkowo radosny, kolorowy. Wiosna jest jeszcze chłodna, ale już powoli wszystko budzi się do życia.
    Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały post Ismeno, bardzo Ci dziękuję za ciekawe informacje.:) Pozdrawiam cieplutko, życzę słoneczka i dobrego nastroju.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie przedstawiłaś nastanie wiosny, pięknego okresu w kolejnym roku. Każdego dnia więcej u nas uśmiechu na twarzy. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto zaglądać do Ciebie, warto super piszesz.......a nowych wiadomości nigdy dość, wiosennie pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnóstwo ciekawej wiedzy pozyskalam z Twojego tekstu, dziekuje:) Jednak nazwa kwiecien bardzo mi do kwietnia pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z balkonu mego domu widzę, jak w mgnieniu oka zielenią się krzewy i nieduże drzewka. Natomiast dęby przy głównej ulicy nadal nie mają listków.
    Lubię kwiecień, bo zbliża nas do maja, jednego z najpiękniejszych miesięcy w roku.
    Serdecznie pozdrawiam w pięknym dniu kwietnia.

    OdpowiedzUsuń
  9. No i znów sporo się dowiedziałam :-) Bardzo mi pasowało to pogańskie święto dla czarownic. Trzeba dostrzegać i akceptować każdy kolor energii. Jak widać przodkowie nasi nie mieli z tym problemu :-)No cóż...my mamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie w wierzę w zabobony, więc wszycie chleba do ubrania ukochanego brzmi co najmniej śmiesznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje wspaniałe posty zawsze czytam jednym tchem.
    Są przepiękne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię Twoje posty, zawierasz w nich tyle ciekawych, nieznanych wątków, dziękuję Ci za nie.

    OdpowiedzUsuń
  13. O proszę ileż tu ciekawych informacji :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O tak, kwiecień plecień, zimno się zrobiło, ale jest już zapowiedź ciepła. Wiele ciekawych informacji. Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad