By zrobić łąkę, starczy koniczyna
I jedna pszczoła -
Koniczyna i pszczoła.
I marzenie, co je przywoła.
Wystarczy byś marzenie snuł,
Jeśli jest mało pszczół.
Emily Dickinson
Dzisiaj opowieść o roślinie przynoszącej szczęście. W to wierzy zresztą większość osób.
Zatem dzisiaj bohaterką jest koniczyna kojarząc się z sielskimi, kwietnymi łąkami, kiedy w letnie popołudnie słodkim zapachem przyciąga owady. Z koniczyny zawsze starałam się uwić wianek, a znalezioną czterolistną koniczynę uważałam, że przepowiednię szczęścia. Koniczyna to roślina dwuletnia lub wieloletnia z rodziny motylkowatych, bobowatych. Obejmuje ok. 250 gatunków. Występuje pospolicie w całej Europie, Azji i Ameryce Północnej. Celowo została naturalizowana na terenie Australii i Ameryce Południowej.
Koniczyny rosną na różnych terenach. Najczęściej można je spotkać na łąkach, pastwiskach, w rowach, w zaroślach i na nieużytkach, ale również w miejscach skalistych, na klifach i wydmach piaszczystych, na stepach... A przede wszystkim dla nas niestety bardzo często na przydomowych, wypielęgnowanych trawnikach.
W Polsce rośnie dziko ponad 20 gatunków, kilka jest uprawianych. Już od XI wieku była doceniana jako roślina pastewna. Uprawa rozpowszechniła się bardziej od XVIII wieku.
Roślina ma długą płożąca się łodygę i niewielkie trzylistkowe liście. Kwiaty wyrastają na długiej szypułce i mają kształt kulistych główek. Każda główka ma około 40-80 kwiatów motylkowych. Charakteryzują się białym lub kremowym kolorem.
Koniczyna od dawna należy do roślin o licznych znaczeniach i właściwościach. Znana już była starożytnym Grekom i Rzymianom, cenili ją także Celtowie. U Greków i Rzymian koniczyna uchodziła za skuteczne antidotum na ukąszenie żmii oraz skorpiona.
Symbol koniczyny pochodzi z Irlandii, w której kulturze ma wyjątkowe znaczenie.
Celtowie jako pierwsi wymyślili posługiwali się symbolem koniczyny. Ponieważ cenili sobie cyfrę trzy, nic dziwnego, że trzylistna koniczyna miała dla nich znaczenie.
Historia św. Patryka to potwierdza. W V wieku św. Patryk postanowił szerzyć chrześcijaństwo w Irlandii. Użył do tego właśnie koniczyny. Jej trzy płatki zwykł przedstawiać jak Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Użycie koniczyny przez św. Patryka sprawiło, że ta mała roślina nabrała dużej mocy. Umożliwiła też ludziom zrozumienie idei chrześcijaństwa. Koniczyna nie tylko reprezentuje Świętą Trójcę w chrześcijaństwie, ale także miłość, wiarę i nadzieję.
W związku z tą historią koniczyna jest najpopularniejszym symbolem Irlandii i jest znana tam pod nazwą shamrock.
Koniczyna, a konkretnie ta biała, jest symbolem Irlandii. Jednak już
pogańscy Irowie traktowali ją jako roślinę świętą i magiczną. Podobno jej znaczenie wywodzi się z celtyckich wierzeń. Już ponad 2000 lat temu została uznana przez druidów za roślinę świętą. Dzięki niej szamani i drudzi komunikowali się z duchami. Dawni kapłani wykorzystywali ją w obrzędach mających na celu uzdrawianie i odpędzanie zła. Pierwsze opisy tego gatunku koniczyny pojawiły się w XIX wieku i opisywały to rzadkie miododajne ziele, które zbierały zarówno czarownice, jak i szukające miłości dziewczęta.
Celtowie wierzyli, że ta unikalna odmiana koniczyny jest modelem wszechświata w miniaturze. Cztery listki to cztery punkty kardynalne, a rydwan słoneczny odbywa codzienną podróż przez te punkty na niebie. Druidzi wierzyli, że przypadkowe spotkanie z tą niezwykłą rośliną było ostrzeżeniem z góry o możliwym spotkaniu ze złymi duchami.
Bardzo prawdopodobne jest to, że krzyże celtyckie zostały zaprojektowane na bazie czterolistnej koniczyny. W średniowieczu roślina ta była już używana jako talizman w całej Europie. Służyła do rozpoznawania czarownic i innych złych duchów. Wierzono, że czterolistek jest niezawodną ochroną przed złym okiem.
Wyczytałam, że w chrześcijaństwie o tej odmianie wspomina legenda o wygnaniu z raju. Kiedy Ewa zdała sobie sprawę, że na zawsze opuszcza Eden, wybrała czterolistną koniczynę i zabrała ją ze sobą. Ten wielolistek stał się dla przodka ludzkości jedyną pociechą na Ziemi. (nie znałam tej legendy).
Chrześcijanie uważali koniczynę za symbol zbawienia. Wierzyli, że stanowi antidotum na ukąszenie węży i skorpionów, łączonych w chrześcijaństwie z szatanem.
Przy moim zaklętym lesie, na niedużej łące,
Gdy słońce leniwie wstaje i dzień się zaczyna,
Budzi się zieleń i kuszą woni tysiące,
A to tylko zwyczajna pachnie koniczyna…
Wczoraj jeszcze nie znałam, a dziś zobaczyłam,
Wszystkie tony kolorów, radujących serce,
Pod nogi się ścielących, o których już śniłam,
Jak puszyste, pełne magii, perskie kobierce…
Panny wianki wić będą w przepyszne korony,
Nim południe nadejdzie i powietrze stanie,
Dzięcielina wspomoże marzenia wyśnione,
Która z nich najpiękniejsza… wieczne zgadywanie…
Nie pytają o zgodę motyle i pszczoły,
Pyłek pracowicie zbierając w słoneczne godziny,
Trudzą się dzień cały z ogromnym mozołem,
A ja szukam tylko… czterolistnej koniczyny…
Jolanta Maria Dzienis
W Irlandii pola są zielone od koniczyny. Irlandczycy poważnie traktują znaczenie tej roślinki. Przesąd mówi, że im więcej koniczyny jest w domu tym bardziej prawdopodobne jest, że staniesz się zamożny.
Znak koniczyny na sprzęcie wojskowym reprezentuje ochronę i dumę.
Koniczyna symbolizuje kulturę, dziedzictwo i niezależność Irlandii. Oznacza siłę ich mieszkańców.
Roślina ta znajduje się na fladze Erin Go Bragh. Jest również na ogonie narodowego, lotniczego przewoźnika Aer Lingus. Można ją znaleźć na koszulkach irlandzkich drużyn sportowych i sprzęcie wojskowym.
Z naszych łąk i trawników znamy koniczynę białą i czerwoną. Czasem pojawia się tam odmiana szwedzka białoróżowa.
Z naszych łąk i trawników znamy koniczynę białą i czerwoną. Czasem pojawia się tam odmiana szwedzka białoróżowa.
Koniczyna biała, czyli rozesłana w przeciwieństwie do koniczyny czerwonej, tworzy pędy pełzające, które rosną blisko ziemi i zapuszczają korzenie. Coś o tym wiem, bo jej usunięcie z trawnika wymaga cierpliwości i delikatności.
Jest jedyną rośliną, która jest w stanie wytrzymać ciągły wypas i skutki spowodowane nadepnięciem. Dzięki swoim rozłożystym korzonkom szybko wypełnia wydeptane miejsca Koniczyna biała jest też mniej wrażliwa na zimno i suszę niż koniczyna czerwona. Jest też również mniej wymagająca pod względem jakości gleby. doskonale rośnie praktycznie w każdych warunkach. Nie lubi jedynie gleb typowo piaskowych.
Jej kwiaty mają intensywny i przyjemny zapach, który łagodzi stres. Uspokaja nasz umysł, zapewnia relaks. Miejsca w których rośnie już z daleka przyciągają pszczoły. Kwitnące kwiaty koniczyny białej przyciągają głównie robotnice pszczoły miodnej i trzmiele. Z jednego hektara koniczyny białej można uzyskać do 110 kilogramów miodu.
Muszę kiedyś go spróbować. Nigdy takiego nie jadłam. Ale niestety ten jasnożółty, aromatyczny, delikatny i dość gęsty miód jest produkowany rzadko. Najczęściej nektar z koniczyny białej służy jako składnik do wytwarzania miodu wielokwiatowego.
Dawniej z jej kwiatów uzyskiwano żółty barwnik do barwienia tkanin
Koniczyna biała to znany od lat środek leczniczy. Surowcem zielarskim są kwiaty. W starożytności nie była wykorzystywany jako roślina lecznicza. Dopiero w XVI wieku była już zalecana w chorobach kobiecych, przeziębieniowych i jako środek przeciwreumatyczny.
Stosowano ją również do otrzymywania namiastek herbaty naturalnej.
Koniczyna czerwona, czyli łąkowa reguluje apetyt, trawienie. Pobudza pracę wątroby i pęcherzyka żółciowego. Napar jest polecany przy leczeniu niestrawności.
Dzięki dużej zawartości flawonoidów i antocyjanów działa antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, wspomaga układ krwionośny i obniża ciśnienie oraz poziom złego cholesterolu chroniąc. Jest polecana kobietom w czasie menstruacji, zapobiega osteoporozie. Koniczyna podnosi ilość estrogenów.
Wyciąg z niej przyspiesza gojenie ran, zabija bakterie, grzyby i wirusy.
Zewnętrznie koniczyna stosowana jest na trądzik, rany, otarcia naskórka, łupież, zapalenie pochwy, stany zapalne oczu i powiek, odparzenia, oparzenia, wypadanie włosów.
Działanie obu koniczyn jest podobne.
Koniczyna czterolistna to mutacja pospolitej koniczyny, najczęściej białej. Statystycznie na 10000 koniczyn trafimy tylko jedną z czterema listkami. To czyni je naprawdę rzadkimi i kto wie, może właśnie dlatego jest symbolem szczęścia?
Jedno wiadomo, ta nieproszona królowa naszych trawników, powinna być tam mile widziana.
Czterolistna koniczynka
Znalazłam czterolistną koniczynkę.
Taka mała, zielona i taka śliczna
rosła sobie przy drodze,
mogę powiedzieć - taka uliczna.
Mrugała oczkiem zielonym do mnie
i tak się uśmiechała.
Zerwij mnie, zerwij, mówiła,
a będziesz szczęście miała.
Więc cóż - zerwałam,
zaraz byłam szczęśliwa.
Trudno to zrozumieć,
ale przepowiednia się spełniła.
To najpiękniejsze szczęście,
i ja w to naprawdę wierzę,
Znalazłam je w koniczynce
i nikt mi go nie zabierze.
Chciałam ze szczęścia śpiewać
i skakać z radości do nieba,
teraz z moją koniczynką
wszystkim damy co trzeba.
Jednym damy miłości,
innym uśmiechów dużo,
innych przytulimy do serca,
bo każdy na szczęście zasłużył.
znalezione w Internecie
Dziękuję Ismeno za wszystkie ciekawostki. Ja pod domem mam ciężką ziemię, z jednej strony ulicy trawnik, a za domem łąka, dostała mi się koniczyna w ogródek i walczę z nią, a nie wiedziałam, że można kwiaty zastosować w ziołolecznictwie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA mi koniczyna kojarzy się z wakacjami u Babci, bo lubiłam chodzić na łąkę, zbierać kwiaty koniczyny i pleść z nich wianki.
OdpowiedzUsuńPosyłam moc uścisków i ciepłych myśli
Małgosia X
Ismeno! Swoim pięknym wpisem, przywołałaś wspomnienie mojej Babci Heleny. To z Nią właśnie, jako dziecko, chodziłam na łąkę [ to takie nieużytki były na wzgórzu, na wapiennej glebie] I ona uczyła mnie pleść wianki, w których oprócz innych ziół była koniczynka. Ja mówię o niej koniczynka. Bo dla mnie to roślinka bardzo przyjazna. Nie dziwi mnie zatem, że ma tak piękną symbolikę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco...
Koniczyny Ci u nas dostatek, zwłaszcza czerwonej. A jakie ma teraz ciekawe nasionka. Mnie kojarzy się z przestrogami starych ludzi, którzy przestrzegali dzieci żeby krowy, które pasały, nie zjadły zbyt dużo koniczyny bo miały duże wzdęcia.
OdpowiedzUsuńSuper ciekawe informacje o tej wdzięcznej roślince. U mnie gości na trawniku, ale już się z nią zaprzyjaźniłam :)
OdpowiedzUsuńLubię ten czas, gdy kwitnie na łakach koniczyna, gdy jest jej dużo i tworzy ze swych kwiatków fioletowe kobierce. W ogrodzie mam jej niewiele, bo wyparły ją zdecydowanie bardziej ekspansywne stokrotki (które też lubie).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ze słonecznego, ale chłodnego o poranku Pogórza!:-)
Wspaniała opowieść o takiej skromnej, ale pożytecznej roślinie i nawet legendy wyszukałaś, podziwiam za ogrom pracy i dziękuje za dawkę wiedzy.
OdpowiedzUsuńKoniczyny rosną niemal wszędzie, a tak niewiele o nich wiemy!
jotka
Fajne informacje o czterolistnej koniczynce :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOd zawsze kocham koniczynę. Na naszej łące było jej tak dużo. Jako dziecko brałam koc i leżałam nią otoczona i podziwiałam różowe cudne kwiatki. Białej było zawsze mniej. Teraz bardzo chciałabym zaprosić ją do ogrodu, by rosła zamiast niby trawy, która co roku bardziej zanika. Dziękuję za tak wiele ciekawostek, o których nigdy nie czytałam. Pozdrawiam z ogrodu pełnego chwastów, które w większości są ziołami:):):):)
OdpowiedzUsuńKoniczyna ma sobie wielu uroku i magii. :)
OdpowiedzUsuńZapach koniczyny w upalny letni dzień – cudo :)
OdpowiedzUsuńUściski,
Rivulet
Interesujący wpis o niezwykłej roślinie. Dziś czułem zapach koniczyny idąc do Lasu Kabackiego. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie recenzji. :) Trzeba mieć nastrój na takie mroczniejsze klimaty czytelnicze.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Lubię kwiaty koniczyny. Są skromne, ale mają w sobie wiele uroku i magii. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSame świetne ciekawostki i informacje. Uwielbiam koniczynkę, za dziecka szukałam tych czterolistnych :) Naprawdę cudowny wpis o tej drobnej, niepozornej ale jakże ważnej roślince.
Pozdrawiam cieplutko ♡
Lubię koniczynkę na łące oraz tę balkonową:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam:)