niedziela, 20 października 2024

Jesienna, złoto-kasztanowa para

Bądź jesiennym wiatrem
Bądź
jak wiatr jesienny
który złote liście
przenosi łagodnie w krainę marzeń
cicho
by nie złamać
gałęzi ludzkich uczuć
jesienny wiatr
jak ty
nie wpada z hukiem przez
otwarte okna – serca
jesienny wiatr
potrafi wsłuchać się cichutko
bądź
jesiennym wiatrem
bo tylko on
potrafi dostrzec
złoto klonów
Jak ten czas szybko biegnie. Już druga połowa panowania Pana Października. 
A przecież jeszcze "wczoraj" przez świat wędrowała Pani Lato. W tym roku jednak, moim zdaniem, obdarzyła nas przede wszystkim skrajnościami. Albo z nieba lał się niemiłosierny żar, albo wiadra wody... Płowowłosa córka króla Słońce nie miała dla nas litości, odrobiny umiarkowania... 
A ja jak wiadomo jestem bardziej wiosenno-jesienna. 
Wiem, nie wszyscy lubią ten jesienny czas, w którym natura zwalnia, a my razem z nią. Stajemy się wówczas mniej aktywni niż w wakacje. W raz z ich końcem wszystko powoli się zmienia. Przyroda, nasz rytm dnia... Coraz mniej czasu spędzamy na świeżym powietrzu, nie ruszamy się tak często.... Siedzimy w domu, więcej śpimy, zmieniamy dietę na bardziej monotonną... W naszej kuchni ubywa świeżych warzyw i owoców.  
Zapominamy, że królewna Jesień ze wszystkich córek króla Słońce jest chyba dla nas najbardziej szczodra. Naszą kuchnię obdarowuje rumianymi jabłkami, słodkimi gruszki, soczystymi śliwkami, kwaśnymi jeżynami, chrupiącymi orzechami, uśmiechniętymi dyniami, pieczonymi ziemniakami, pachnącymi pomidorami, różnokolorową papryką i winogronami, żurawiną, grzybami, włoszczyzną....
O czymś zapomniałam? Pewnie tak...
Także Pan Październik zawsze potrafi oszołomić nas swoją urodą. Także teraz. Zielenie, żółcie, brązy, rudości.... To sprawia, że październikowa Pani Jesień to niezwykle barwna pora roku. 
Drzewa przybrały już barwę starego złota, wesołego pomarańczu, ciepłej czerwieni...
Pani Jesień pracowicie tka delikatne pajęczyny i rozwiesza je między gałęziami. Tak.... Świat widziany przez taką siateczkę poprzetykaną błyszczącymi kroplami, wydaje się zawsze taki zaczarowany.
Tak królewna Jesień i Pan Październik potrafią nas zachwycić. Przynoszą nam w darze ostatnie babie lato, zapach lasu, grzybów i ognisk... Zapachy dzieciństwa. To czas zadumy, refleksji, melancholii...
Ta jesienna, złoto-kasztanowa para jest dla nas dobra, wyrozumiała... Szumiąc cicho i przyjaźnie opowiada nam dawne historie. Warto się więc na chwilę zatrzymać, wsłuchać się w ich głosy, doświadczyć uważności, celebrować to, co dzieje się dookoła...A tam można podziwiać rudo-złote drzewa, kolorowe wrzosy, czerwoną jarzębinę, wielobarwne astry, dumne chryzantemy... Można usłyszeć szelest liści pod stopami, poczuć na twarzy babie lato.
Ten zgrany duet potrafi otoczyć nas ciepłym kocem utkanym z nostalgii, refleksji, ale i ciepłych kolorowych barw.  Oboje wędrując razem pod rękę snują się nie tylko po naszych codziennych ścieżkach. Zapraszają nas do parków, lasów, w góry.... Tam przede wszystkim zachwycają barwami, jak z obrazów... Ale co tam, tam są piękniejsze niż na niejednym płótnie. 
Pani Jesień i jej towarzyszący Październik są dla mnie dojrzałą parą, która wiele już przeżyła, zna wartość życia, i zazwyczaj z uśmiechem zbiera jego plony. Oboje mają ubrania w ciepłych złoto-czerwonych kolorach, uśmiechają się do świata....
Niestety i oni mają swoje gorsze dni, gdy pokazują zupełnie inne oblicze. Dni stają się coraz krótsze, szare, mgliste, zimne... Królewna Jesień czuje, że ciepły, kolorowy Pan Październik chce ją opuścić, aby ustąpić miejsca Panu Listopadowi. Wówczas staje się coraz bardziej smutna, kapryśna, może zła... Potrafi zatem rozpaczać przez kilka dni zawodząc głośno między gałęziami drzew. Na ziemię spadają nieprzerwanie jej łzy... Niestety często poddajemy się jej nastrojom  jej nastrojom. Świat zaczyna i zaczyna być smutny, szary, senny...
PAŹDZIERNIK
Niestrudzenie przesuwa paciorki różańca
zbudowanego ze zwyczajnych dni
odnajduje o poranku radosne tajemnice
zawieszone w kropelkach rosy i pajęczych niciach
bolesnością zdarzeń przyzywa chwile smutku
pod niebem ciężkim od codziennego lęku
rozkłada z umiarem tajemnice bolesne
by nikomu nie zabrakło i tych właśnie
w blasku jesiennego słońca odsłania
tajemnice chwalebne pełne darów
przenikających nieustannie nasze życie
które błyszczą w strojnych gałęziach drzew
utrudzony ciągłym wędrowaniem
wśród naszych krętych labiryntów
rozświetla drogę w tajemnicach światła
w blasku księżyca i gwiazd pod stopami Królowej.
Może dlatego teraz przed nadejściem Pana Listopada warto powędrować z tą kolorową, ciepłą Panią Jesienią i towarzyszącym jej Panem Październikiem? Znajdziemy na to czas? 
Nie ukrywam, że i ja przez ten ostatni tydzień naprawdę nie miałam chwili czasu, aby zachwycić się tą jesienno-październikową parą. Stale coś... 
Cały świat pędzi nie wiadomo dokąd. Byle tylko szybciej, dalej, wyżej... A ja staram się nadążyć. Czasem jest to dla mnie za szybko. Zwyczajnie nie daję rady. Niestety trzeba dotrzymać światu kroku. Trzeba? Na pewno? No nie wiem.... Dla mnie odpowiedź nie jest prosta. Bo jak zwolnię, świat nie poczeka... Dlatego wystarczy mi chwila, aby odpocząć, zachwycić się światem dookoła. A potem znowu do przodu dalej przed siebie, za wszystkimi.. 
Ale najpierw jak co roku powtórzę za  Anią z Zielonego Wzgórza „Jakże się cieszę, że żyję na świecie, w którym istnieje październik! Jakież to byłoby okropne, gdyby natychmiast po wrześniu następował listopad!"

WIECZÓR
Październikowe słońce zawieszone w ciszy
tuż za lasem
dwa kroki stąd
kołysze moje myśli barwą złota
zasypiają liście klonu zmęczonego czuwaniem
ciemnieją pierzaste obłoki
gęstnieje mrok otulający nagie skiby ziemi
w ciszy zamierania
prosta modlitwa odpędza natrętną trwogę
wiersze Basia Wójcik

7 komentarzy:

  1. Ale pięknie... Królowa Jesień i Pan Październik❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze zdaniem Ani zgadzam się także, październik mamy cudowny pogodowo, a i wrażeń może być całkiem sporo, wiele zależy od nas samych:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh, such great sentiments of Autumn! Love prose and poetry! Such a sensory of the season! It has been a very warm autumn here which have lead to many grass fires, unfortunately. I am definitely ready for sweater weather. I have been finishing up a lot of crochet beanies I started in the depths of winter..finally. Thanks so much. All the best to your creativity!

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, że byłoby okropnie gdyby nie było października. Lubię ten miesiąc za kolory, temperaturę i obfitość darów natury. Jest czas na to, by przygotować się do miesiąca, którego nie lubiłam nigdy. Listopad w młodości chciałabym przespać, a teraz, kiedy każdy dzień jest darem wolę przeżyć go inaczej. Podobnie jak Ty najbardziej lubię ciepłą wiosnę i październik również za to, że w październiku był nasz ślub. Pozdrawiam pięknymi kolorami ogrodu:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty zawsze potrafisz tak malowniczo przedstawić każdy temat. A faktycznie chociaż pani jesień jest kapryśna to potrafi zauroczyć, nie raz nie dwa. Jednak pazurki też pokazać potrafi, to wiatrem zakręci, to deszczem pomiata, a nawet z zimą się brata. Pisz dalej tak poetycko. Pozdrawiam ciepło i kolorów jesiennych życzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jako alergiczka do plusów jesieni dodam brak pyłków, na które jestem uczulona :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pokocham jesieni, nie da się...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad