wtorek, 15 lutego 2022

O czym szumi łąka Małej Dziewczynki

Łąka w kwiatach, nad łąką latające kwiaty,
Motyle różnofarbne, niby tęczy kosa,
Baldakimem z brylantów okryły niebiosa;
Dalej szarańcza ciągnie swój całun skrzydlaty.
Adam Mickiewicz

Za oknem zima nie daje za wygraną. Co prawda świeci słońce, ale poranny mróz nadal szczypie w nos i uszy.
Wszystko tak jakby nadal  spowolniało, zamarło. 
Mała Dziewczynka także tkwi w jednym punkcie i czasem tylko kręci się w kółko. 
A przecież powinna jak wszyscy iść dalej, dotrzymać kroku każdej uciekającej chwili, która nie chce na nią zaczekać. Nie powinna niczego przeoczyć, nigdzie nie spóźnić się. Czy zdąży więc otworzyć drzwi, gdy zapuka do nich szczęście?
Czasem szczęście muska ją delikatnie swoim skrzydłem, kiedy przelatuje w pobliżu. Teraz niestety pofrunęło do innego domu. Tak to już jest, że nie zawsze jest na wyciągniecie ręki.
Szczęście? Czym ono jest? Własne łóżko, herbata, cieszenie się każdą chwilą…?
Niestety, pogoń za uciekającym czasem sprawia, że nie dostrzegamy piękna w każdej minucie życia.
Dzięki zegarom, łudzimy się, że mamy kontrolę nad czasem, ale tak naprawdę stale spoglądając na zegarek stajemy się jego niewolnikiem.
Zapominamy, o tym że powinniśmy mieć czas także dla siebie. Za wszelką cenę staramy się rozdwoić i być w dwóch miejscach jednocześnie. Niestety często więc w nasze życie zakrada się bałagan i nie zawsze da się wszystko poukładać jak w eleganckiej bombonierce.
Doskonale wiemy, że czas to bogactwo, które nie da się zaoszczędzić. Łatwo go jednak roztrwonić. Życie przecieka nam przez palce zwłaszcza wtedy, gdy snujemy plany na przyszłość
Dlaczego jednak czas najszybciej ucieka w najlepszym wieku człowieka?
Mała Dziewczynka ma teraz dużo czasu na refleksje. Czy to dobrze? Przecież życie utkane jest chwil, drobiazgów, które należy dostrzegać i cieszyć się nimi. Dobrze jest mieć taki ciepły kolorowy, sweterek, z którego nie uciekają oczka.
Tęczowy, kolorowy, sweterek…. Mała Dziewczynka ma taki, jeszcze z ubiegłego wieku, który wydziergała jej Babcia. Tylko ten jeden udało się jej zachować z czasów dzieciństwa. A było ich więcej, wszystkie w ciepłych kolorach, dzięki którym w szkole była nazywana Słoneczkiem.
Mała Dziewczynka czuje, że musi otworzyć swoją szufladę wspomnień. Po chwili otacza ją powiew letniego, ciepłego wiatru.

O trawie
Piękne są góry i lasy
i róże zawsze ciekawe
lecz z wszystkich cudów natury
jedynie poważam trawę.
Ks. Jan Twardowski

Mała Dziewczynka zamyka oczy i już wędruje z Babcią ich ulubioną dróżką między polami i łąkami. Co chwila zanurza się w wysokich trawach, przykuca, wącha kwiaty. Jest mała i drobna, dlatego prawie nie widać jej ze ścieżki. Babcia jednak widzi czubek jej głowy. Mała Dziewczynka łudzi się jednak, że chociaż przez chwilę jest niewidoczna dla otaczającego świata. Z uwagą spogląda na uwijające się nad makami i chabrami pracowicie pszczoły oraz beztroskie motyle. Słucha cykania świerszczy.
Potem powoli rusza. Jednak marsz przez takie wysokie trawy jest wolniejszy, ale Mała Dziewczynka ma wrażenie, że idzie, a raczej brnie przez falujące, kolorowe morze. Z uwagą patrzy dookoła i się dziwi. Ileż to można tam dostrzec. Białe, żółtookie rumianki, czerwone maki, błękitne chabry, fioletową macierzankę, kłujące osty, przycupnięte stokrotki, żółty dziurawiec, koniczynki...
Trawom wysokim się kłaniaj
rozkołysanym w objęciach wiatru
ich serca bielejące przygarnij
zanim zdążą wyfrunąć pod niebo
nad liściem zielonym się pochyl
biedronki poszukaj czerwonej
z siedmioma kropkami szczęścia
co chodzi dziwnymi ścieżkami
nie bój się pyłu i piasku
bo one ci krzywdy nie zrobią
przywołaj ciszę milczeniem
i otul się w woal spokoju
być może odnajdziesz na nowo
zgubione radości kruszynki
co szarość zamienią w kolory
nie bój się w niebo popatrzeć
z ufnością dziecka małego
widzisz jak tańczą obłoki
a żaden nie spada na ziemię
bo wokół dzieją się cuda
wystarczy serce na oścież otworzyć...
Basia Wójcik
Mała Dziewczynka otwiera oczy. Wie, że to już przeszłość, która nie powróci. Jednak o każdej porze roku tęskni do tych traw, łąk, polnych dróżek. Jeżeli byłoby to możliwe codziennie by tam wędrowała. Przecież każda z córek Króla Słońce obdarza łąki czymś specjalnym. Dzięki temu przypomina każdego dnia kolorowy koc tkany od nowa.
Pani Zima tka na wysokich trawach błyszczące koronki poprzetykane perełkami. Do tego wszystko dookoła pola, łąki, ścieżki  okrywa białą pierzynką. Tak opatulona przyroda śpi w ciszy. A nie mogący spać mieszkańcy łąki przeczekują w swoich norkach największe mrozy.
A potem otwiera się okienko w pałacu Króla Słońce i  zdarza się cud. Tam, gdzie spocznie błękitnooki wzrok najmłodszej z sióstr, wszystko zamienia się w kolorowy kobierzec.
Razem z przyjściem Królewny Wiosny cała przyroda budzi się do życia.  Dla Małej Dziewczynki to przede wszystkim żółte główki mleczy wychylające się ze świeżo zielonej trawy, z których można szybko upleść wianek. Gdziekolwiek Mała Dziewczynka spojrzy, tam pełna paleta barw, ale i rewia zapachów.  Jak pachnie łąka?  O każdej porze dnia inaczej. O poranku bardzo orzeźwiająco, gdy źdźbła traw błyszczą od rosy w promieniach nieśmiałego słońca. Wieczorem kuszą zapachy kwiatów, które rywalizują ze sobą, o palmę pierwszeństwa. A zapach łąki po ciepłym deszczu jest jeszcze inny, bo pojawia się zapach ziemi. 
Pracowita  Pani Lato jest chyba najbardziej łaskawa dla łąk. Nie tylko sprawia, że trawy szumią najpiękniej, a świerszcze koncertują najgłośniej. Mała Dziewczynka o łąkach myśli najczęściej w sierpniu przed świętem Matki Boskiej Zielnej. Przecież polne kwiaty, zioła oraz wysokie trawy doskonale nadają się do bukietów. Dobrze też komponują się z kwiatami ogrodowymi.
Gdy nadchodzi Królewna Jesień Mała Dziewczynka lubi zaplątać się w nitki babiego lata, a nad głową usłyszeć odlatujące ptaki. Niestety trawy żółkną i zasychają, kwiaty przekwitają, ptasie gniazda pustoszeją. Jednak Mała Dziewczynka kocha tę porę za mgły snujące się nad łąkami. Wszystko dookoła cichnie. Łąki, podobnie jak ich mali mieszkańcy, zasypiają.  Znowu nadejdzie Pani Zima a z nią szarości i biel.
Którą łąkę kocha Mała Dziewczynka najbardziej? Trudne pytanie. I nie tylko ona ma z tym problem:)))
Łąkowe pytania.
Które łąki kocham najmocniej?
ciągle sobie zdaję to pytanie
może te złociste na wiosnę
utkane z żółtego mleczu i słońca
a może te ulotne z dmuchawcami
szybującymi do niebios szczęścia
nie wiem czy nie piękniejsze rumiankowe
zasypane bielą płatków nieśniegowych
a przecież makowe mienią się miłości czerwienią
a bławatkowe ciągle odbijają niebo
i firletkowe różowe przebijają się nad trawy
………………………………………………………………..
brodzę w ich bezpiecznej przystani
w każdej z moich pięciu pór roku
tam znajduję bezkres wolności
poszukując odpowiedzi na pytania
szumią trawy i wdzięczą się kwiaty
a kiedy lato spływa gromadą świerszczy
pojmuję sercem
te zielne- polskie są najbardziej moje…
Basia Wójcik

14 komentarzy:

  1. Chciałabym być znów małą dziewczynką i wrócić do czasów bez pogoni za sławą, bez tego wyścigu szczurów. Patrzeć na łąkę kwiecistą a nie na przybywające domy na naszej ulicy - robi się gwarnie, niebezpiecznie.
    Czas jednak pędzi do przodu i mała dziewczynka we mnie jest w momencie kiedy otwierają się kolejne pudełka klocków i puzzli - tako chwilo beztroski - trwaj wiecznie.

    Pozdrawiam znad kolejnego pudełka puzzli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naszła mnie taka refleksja po tym tekście, że chciałabym żeby moi rodzice byli obok... wrócić do czasów leśnych wypraw i wczasów pod namiotem... Bardzo! Choć na jeden dzień.

    OdpowiedzUsuń
  3. W pogoni za szczęściem często zostawiamy szczęście gdzieś w tyle. Bo szczęście jest właśnie tą małą dziewczynką na łące :). Piękny wpis przeplatany poezją. Kocham łąki, polne kwiaty, kocham się zapomnieć i marnować życie a może właśnie przez chwilę żyć prawdziwie jak tylko dziecko to potrafi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne są wspomnienia Małej Dziewczynki. I jej wielka wrażliwość...
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny tekst Ismeno, godzien publikacji, dorównałaś opisem najlepszym pisarzom. Zaraz będę czytać kolejny raz, bo czytając widzę łąki z mojej wioski. Jestem szczęściarą, mam je blisko, na wyciągnięcie ręki. Wśród tych traw i polnych kwiatów edukowałam Wnuki. Nie wymieniałam im trudnych nazw, ale mówiłam, popatrz Kochany, jakie piękne kwiaty. I zrobiłam im w polach mnóstwo zdjęć. Mam nadzieję, że zasiałam w ich sercach miłość do polskich łąk. Szkoda, że nie mieszkasz bliżej Mała Dziewczynko, bo zabrałabym Cię na długi spacer, mogłabyś się chować przed światem w naszych trawach, nawłociach, dziurawcach, rumiankach, w facelii, słonecznikach etc...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozmarzyłam się Ismeno, tak spacerując z Tobą po tych pachnących łąkach. Poczułam obecność moich bliskich...
    Przyznam Ci się, że słowo szczęście rzadko mi przychodzi do głowy, czasami tylko o nim myślę i w takich chwilach boję się je nazwać.
    Serdecznie Cię pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  7. W dzieciństwie kochałam przemierzać bezkres łąk u mojej babci na wsi i cieszyć się z każdego kwiatka. Teraz na łąkę mam kawałek, ale w letnie dni kocham się na nią wybrać i tak po prostu pochodzić.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Łąki są bogactwem dla owadów i cieszą oczy ludzi.
    Na szczęście nawet w miastach zapanowała moda na zakładanie łąk zamiast trawników.
    Od owadów zależy nasza przyszłość, wiec dbajmy o łąki:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy mój czas zwalnia, kiedy czuję się jak mucha w lepkim bursztynie, to oznacza jedno: tłumioną złość, niezgodę.
    Słoneczko jest zawsze pogodne, podobno. Ale Słoneczko ma też potężne burze magnetyczne na swej powierzchni.
    I to jest mu potrzebne też, do świecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym być z powrotem małą dziewczynką...

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiosna została stworzona specjalnie dla Małej Dziewczynki.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana
    Małe dziewczynki mają swoje niewinne marzenia i ja je miałam, część się spełniła🤗
    Serdeczności przesyłam
    💝😊🌼

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad