Cebula
Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś cebula
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
cebula bez przerażenia.
W nas obczyzna i dzikość
ledwie skórą przykryta,
inferno w nas interny,
anatomia gwałtowna,
a w cebuli cebula,
nie pokrętne jelita.
Ona wielekroć naga,
do głębi i tym podobna.
Byt niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
W jedej po prostu druga,
w większej mniejsza zawarta,
a w następnej kolejna,
czyli trzecia i czwarta.
Dośrodkowa fuga.
Echo złożone w chór.
Cebula, to ja rozumiem:
najnadobniejszy brzuch świata.
Sam się aureolami
na własną chwałę oplata.
W nas - tłuszcze, nerwy, żyły,
śluzy i sekretności.
I jest nam odmówiony
idiotyzm doskonałości.
Wisława Szymborska
Cebula to jedno z warzyw, które gości na moim stole od zawsze. Dodaję ją praktycznie do wielu potraw, gdyż wzmaga ona smak każdej z nich.
Cebula znana jest powszechnie od wielu lat.
W Europie tak samo jak na innych kontynentach trudno dziś znaleźć kraj, w którym ta wspaniała roślina nie byłaby stosowana.
Za ojczyznę tej rośliny uważa się Azję Południowo-Zachodnią, gdzie zaczęto ją uprawiać około 5 tys. lat temu. Z Azji, a dokładniej Persji, cebulę przetransportowano do Egiptu i Grecji. Grecy i Egipcjanie zachwycili się wysokimi walorami smakowymi cebuli. Nawet Rzymianie regularnie spożywali daną roślinę wierząc, że ma ona bezpośredni wpływ na znaczną poprawę sprawności fizycznej. Jednak z powodu wywoływania łez zakazywano jedzenia jej w czasie świąt państwowych. Natomiast budowniczych i niewolnikow karmiono cebulą, bo "dodaje ochoty do pracy i strzeże przed wszystkimi chorobami".
Także Aleksander Wielki używał cebuli do wzbudzania entuzjazmu wśród swoich żołnierzy. W Indiach wierzono, że wywar z cebuli jest najlepszym afrodyzjakiem.
W Grecji uważano, że cebula „mgli oczy i wzbudza miłosne chęci”. Jednak największą sławę zyskała dzięki Arabom, którzy polecali ją ugotowaną z grochem i przyprawioną cynamonem, imbirem i kardamonem jako doskonały afrodyzjak.
W starożytnym Egipcie na malowidłach w grobowcach władców uwieczniano stosy tego warzywa leżące na stołach podczas uczt. Egipcjanie bardzo szczególnie traktowali cebulę i z wielką czcią odnosili się do jej wyglądu, gdyż według nich jej koncentryczny układ warstw symbolizował życie wieczne i prawdopodobnie dlatego faraonów chowano za stertą cebul. Małe cebulki znaleziono nawet w oczodołach mumii Ramzesa IV.
Cebula była hodowana w chińskich ogrodach, wzmianki o niej możemy już też spotkać w najstarszych tekstach wedyjskich.
Jednak Budda odradzał swoim uczniom jedzenie cebuli.
Nazwa cebuli została przytoczona w biblijnej Księdze Liczb – a kuchnia żydowska nie może się bez niej obejść.
W Ameryce cebulę przywiezioną przez osadników z Europy zaczęto uprawiać od 1648 r., później okazało się, że Indianie wcześniej już znali i zjadali różne dzikie gatunki miejscowych cebul.
Przyjdźcie potrzaskane klony jasne i żółte
obszarpany z liści grabie dyskretny
żołnierze z dziurami w głowach
przyjdź dziewczynko spalona z łopatką do piasku
przyjdź stara kwoko na urwanej łapie
przyjdźcie cierpienia niewinne
przyjdźcie Adamie i Ewo coście za szybko chcieli wiedzieć
co dobre a co złe
przyjdź cebulo co w swoich trzech sukienkach
namawiasz do płaczu
przyjdzie i powiedzcie
że to nie Jego wina
ksiądz Jan Twardowski
W Polsce warzywo pojawiło się prawdopodobnie w XII wieku, jednak nie było ono wówczas aż tak popularne jak ma to miejsce w obecnym czasie.
Znalazła taką oto cebulową legendę, popularną w okolicach Kraśnika.
Dawno, dawno temu święty Piotr udał się do Pana Boga, aby prosić o łaskę dla swej matki. Była to ponoć kobieta zła i skąpa, która naśmiewała się z innych i nikomu nie pomagała. Dlatego po śmierci trafiła do piekła.
Jednak święty Piotr nie potrafił pogodzić się z jej losem. Bóg nie był przychylny prośbie Piotra, ale właśnie wtedy świętemu przypomniał się jedyny dobry uczynek, jaki jego matka spełniła przez całe swoje życie. Dała kiedyś biedakowi garść łupin cebuli, aby mógł ufarbować wielkanocne pisanki dla swoich dzieci.
Po wysłuchaniu Piotra Bóg zgodził się, aby wyciągnąć grzesznicę z piekła. Do piekła spuszczono nitkę, aby kobieta mogła się jej uczepić. Gdy inne dusze to zobaczyły, uczepiły się szat matki świętego Piotra. Kobieta gwałtownie strząsnęła je z siebie i w tym samym momencie nić się zerwała, a ona spadła jeszcze niższej, prawie do samego piekielnego paleniska.
W 1871 roku w Rosyjskim Ludowym Zielniku napisano o leczniczych właściwościach cebuli. Wspomniano o jej zastosowanie jako środka zapobiegającego „najbardziej zaraźliwym chorobom i morowemu powietrzu”.
Cebula ma własności antyseptyczne, moczopędne i wykrztuśne. Pomaga w leczeniu ran, dolegliwościach skórnych, ukąszeń owadów, hemoroidów, czyraków, bólu zęba, ucha i dróg oddechowych. Surowy sok działa moczopędnie, a cała cebula pobudza apetyt i przyspiesza przemianę materii. Działa przeciwpasożytniczo. Uważa się, że pobudza wątrobę i jest korzystna dla serca i układu nerwowego.
Znane są zalecenia lekarzy odnośnie stosowania cebuli przy cukrzycy, miażdżycy tętnic, nadciśnieniu.
Syrop z cebuli przygotowany z posiekanej cebuli i przesypany warstwą cukru, do tej pory stosowany w mojej rodzinie, pomaga na przeziębienia.
Bardzo ważną właściwością cebuli jest to, że w jej główkach zawarte są fitonicydy, substancje niszczące drobnoustroje w takich chorobach jak nieżyt dróg oddechowych, angina, katar. Dlatego też wdychając fitonicydy, powstające po niszczeniu komórek cebuli, odczuwając ”łzy cebulowe„ należy wiedzieć, ze jest to zabieg leczniczy, za pomocą którego można zwalczać m.in. przeziębienie.
Sposobów na powstrzymanie płaczu przy krojeniu cebuli jest wiele. Żucie gumy, zapałka trzymana w zębach, przeżuwanie skórki chleba... Każdy ma swój sposób, choć nie zawsze skuteczny. Na pewno polanie ją wodą trochę pomaga, bo w ten sposób blokujemy wydzielanie się gazu z cebuli. Ale czy warto...?
Cebulę także należy jadać w celach upiększających, znakomicie działa na porost włosów i wzmacnia paznokcie.
Można również płukać włosy jej sokiem lub wywarem.
Roślina ta słusznie jest uważana za dobry środek witaminowy. Pomaga w leczeniu niedoboru witamin w organizmie.
Istotną właściwością cebuli jest to, że przetworzona (gotowana, pieczona...) zachowuje wiele właściwości leczniczych. Dla osób z delikatnym żołądkiem i chorą wątrobą zwiększa możliwość korzystania z tego wspaniałego naturalnego leku.
W kuchni cebula wykorzystywana jest na mnóstwo sposobów od surowej poprzez gotowaną, pieczoną, parzoną, smażoną, karmelizowaną... Surowa dla mnie najlepsza, ale....
Nie należy zapominać także o sczypiorku, synku cebuli. Ale to już inna historia.
„Społeczeństwo wytrwało dzięki cebuli i za to należy się jej pomnik” – powiedział już w naszym wieku mer Drohobycza Mykoła Huk doceniając jej właściwości zdrowotne, gdy na Ukrainie wybuchła epidemia grypy i w aptekach zabrakło leków.
Egipcjanie wierzyli w ” boskość ” cebuli. Może i my uwierzymy? Ja trochę wierzę.
Cebula i Szczypior
Żalił się szczypior (głośno, na dworze),
że żyć z cebulą dłużej nie może.
- Mam tego dosyć, dzisiaj odchodzę!
Razem nie będzie nam już po drodze.
Pójdę do rzepy, naszej sąsiadki
(tylko spakuję swoje manatki).
- Och, ty szczypiorku, wątły łobuzie...
jeśli odejdziesz, to będziesz tchórzem.
Czy ty naprawdę jesteś tak ślepy,
chcesz mnie zostawić dla jakiejś rzepy?
Co ty w niej widzisz? Pomyśl troszeczkę.
Wygląda, jakby połknęła beczkę,
ciągle się śmieje i jest niemądra;
zarozumiała, smarkata flądra.
Myśli, że jest z niej wielka królewna,
a to roślina zwykła, pastewna.
Ja, co innego, piękna cebula...
mogłabym zostać i żoną króla.
Było nam pięknie (prawie jak w raju).
Wszyscy wokoło cię podziwiają,
wyrosłeś dumny na mojej głowie.
Czemu więc zmykasz? Proszę, odpowiedz.
- Ależ złociutka, po co te żale?
Nie pasujemy do siebie wcale!
Za naszą przyjaźń zbyt wiele płacę,
gdyż ja przez ciebie codziennie płaczę.
Długo nie trwały jednak te waśnie,
dochodzą słuchy, że wrócił właśnie.
Już nie odejdzie(miejmy nadzieję),
bo bez cebuli, on nie istnieje.
Arkadiusz Łakomiak
Witaj Ismenko.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebulę Daję ją tak samo jak Ty, prawie do wszystkiego.
Zaciekawiła mnie opowieść o mamie świętego Piotra. Szkoda, że z niej taka egoistka a mogłaby być w niebie.
Nie lubię jedynie obierać cebuli i jej kroić, bo beczę przy tym niesamowicie. W sumie już mniej bo zawsze kroję przy okapie od kuchenki - puszczam wentylator na 4 albo stoję przy oknie w cieplejsze dni.
Pozdrawiam ciepło.
Trafiłas w mój gust!
OdpowiedzUsuńGdy byłam mała, zachorowałam i leżałam w łóżku. W kuchni Dziadek coś pichcił do spółki z Babcią. W pewnej chwili wszedł do pokoju i powiedział: "A ja mam coś, co cię uzdrowi" i wyciągnął zza pleców rękę z połówką surowej cebuli. Potem obserwował, co z tym zrobię, a ja po prostu ją zjadłam i powiedziałam: "dobre". Od tamtego czasu nieodmiennie wcinam cebulę już przez pół wieku.
P. S. Podobnie uwielbiam czosnek.
UsuńJednym ze sposobów na powstrzymanie zapachu cebuli powodującego łzy jest po prostu uchylenie okna.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Bardzo lubię cebulę i nawet nie przeszkadza mi, że przy jej krojeniu czasem trzeba trochę popłakać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, kochana, na przekór tej wietrznej pogodzie.
To ci dopiero, a myślałam o czymś zupełnie innym:-)
OdpowiedzUsuńŻaden sposób na łzy przy cebuli się u mnie nie sprawdza, dlatego cebule kroi mój mąż...
Bardzo lubię cebulę i w mojej kuchni jest bardzo często wykorzystywana. W lecznictwie zastąpiłam ją imbirem z miodem i cytryną, ale coś zbyt często ostatnio chwytam infekcje, więc idę zasypać cukrem cebulę, może coś pomoże na bolące gardło.
OdpowiedzUsuńCebuli jako afrodyzjak nie mogę sobie wyobrazić nawet z takimi pysznościami jak kardamon i inne przyprawy. Sposób na łzy mam taki, że obieram i kroję cebule pod włączonym okapem, który jej opary wyciąga.
OdpowiedzUsuńCebulę lubię pieczoną z mięsem i innymi warzywami w piekarniku.
Moc serdeczności przedwiosennych przesyłam.:)
Lubię cebulę. Nie mam problemów z jej jedzeniem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCebula to magiczna roślina:) Ja wierzę w jej moc przywracania zdrowia.
OdpowiedzUsuńCebula dobra na wszystkie bolączki. Ja sobie nie wyobrażam żadnego dania bez niej. Kuchnia bez zapachu cebuli? Nie znam takiej. Że dobra na miłość to nie wiedziałam. Mogę popłakać przy jej krojeniu, nie przeszkadza mi to. Super post Ismenko, ściskam Cię najmocniej.
OdpowiedzUsuńCebula jest na pewno niezwykła. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie zapach ;) Ale jest jeszcze czosnek, który może iść w zawody o pierwszeństwo w nieprzyjemnym zapachu. Lubię dodatek smaku cebuli, ale nagryzanie jej surowej nieodmiennie kojarzy mi się z gryzieniem szkła. Po prostu nie mogę i nie chce. Przeciskam ją przez praskę (do czosnku). A w ogóle na moją wątrobę muszę bardzo ostrożnie dawkować sobie i cebulę i czosnek (a szczypiorek, ten drobny, bardzo lubię i jadam prosto z grządki).
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńLubię cebulę, jemy w domku dużo, nawet zdarza się na surowo na kanapce z masłem i pieprzem😉🧅
Smacznie pozdrawiam, zdrówka życząc😊💚
Czekałam aż wspomnisz o syropku z cebuli, który też dzisiaj wypiłam :). Coś mnie przeziębienie na te święta dopadło. Nie wiedziałam, że cebula znana i lubiana była aż tak w różnych czasach i rejonach. Dziękuję za kolejną porcję ciekawostek <3
OdpowiedzUsuń