sobota, 15 lutego 2025

Niebo się niebieszczy, a zieleń....?

 Dusiołek

Szedł po świecie Bajdała,
Co go wiosna zagrzała -
Oprócz siebie - wiódł szkapę, oprócz szkapy - wołu,
Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu.

Zachciało się Bajdale,
Przespać upał w upale,
Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem,
Czy dogodna dla karku - spróbował obcasem.

Poległ cielska tobołem
Między szkapą a wołem,
Skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął
I ziewnął wniebogłosy i splunął i zasnął.

Nie wiadomo dziś wcale,
Co się śniło Bajdale?
Lecz wiadomo, że szpecąc przystojność przestworza,
Wylazł z rowu Dusiołek, jak półbabek z łoża.

Pysk miał z żabia ślimaczy -
(Że też taki żyć raczy!) -
A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo.
Milcz gębo nieposłuszna, bo dziewki wyłają!

Ogon miał ci z rzemyka,
Podogonie zaś z łyka.
Siadł Bajdale na piersi, jak ten kruk na snopie -
Póty dusił i dusił, aż coś warkło w chłopie!

Warkło, trzasło, spotniało!
Coć się stało, Bajdało?
Dmucha w wąsy ze zgrozy, jękiem złemu przeczy -
Słuchajta, wszystkie wierzby, jak chłop przez sen beczy!

Sterał we śnie Bajdała
Pół duszy i pół ciała,
Lecz po prawdzie niedługo ze zmorą marudził -
Wyparskał ją nozdrzami, zmarszczył się i zbudził.

Rzekł Bajdała do szkapy:
Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążył mój spokój w całym polu zmącić!

Rzekł Bajdała do wołu:
Czemuś skąpił mozołu?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciał na mnie swej duszy paskudę wyłonić!

Rzekł Bajdała do Boga:
O, rety - olaboga!
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?
BOLESŁAW LEŚMIAN
...a zieleń zieleszczy? Podobają mi się słowa z takimi szeleszczącymi końcówkami. 
Zbliża się dzień języka ojczystego. Raz na jakiś czas tkam opowieść o naszym języku.
Jest on żywy, nieustannie zmieniania się...  Jest to widoczne zwłaszcza obecnie, gdy uczymy się języków obcych, kiedy często podróżujemy... Dlatego do języka polskiego przenika wiele słów i zwrotów nie tylko  angielskojęzycznych.
Tworzymy nowe słowa, bo także i nasze życie się zmienia. Dlatego coraz więcej rzeczy, sytuacji, rzeczy, czy też zachowań potrzebuje swojej nazwy. 
Tak powstają neologizmy. Nie da się ukryć, że obecnie autorami neologizmów są głównie ludzie młodzi, a miejscem ich powstawania Internet.
Nowe nazwy często mają również charakter lingwistycznej zabawy. Często używane w poezji, prozie, filmie...
Przede wszystkim neologizmy wzbogacają wypowiedź literacką, podkreślając indywidualny styl artysty.
W polskiej literaturze znanymi autorami neologizmów artystycznych byli między innymi Bolesław Leśmian,  Witold Gombrowicz, Stanisław Lem, Jeremi Przybora, Miron Białoszewski....
Bolesław Leśmian wymyślił dużo neologizmów, które znane są jako  leśmianizmy.
Leśmianizmy to charakterystyczne wyrazy, wymyślone przez poetę od nowa. Były i są one zrozumiałe, bo modyfikowały słowa już istniejące.
Poeta zazwyczaj dodawał do  innego słowa różne przedrostki bez-, nie-, za-...
W jego poezji można znaleźć: bezpiecze, bezrozumie, bezśmiech, bezświat, bezcel, bezżałobę, najdalszość, niedobrzysk, niebywałki, niepojętność, niezjawioną, niewidziane, zachwiew, zaświat, zmorowanie....
Poeta tworzył też nieznane czasowniki: poistnieć, znicestwieć, wnicestwić się, rozmurawić się, zabóstwić się, wnicestwić się, zaniedyszeć, zabóstwić się...
W jego twórczości można zaleźć nowe rzeczowniki: zniszczota, zamrocz, śniarz, dziewczura, próchniatka, soczystka
Leśmian lubił wymyślać słowa z wyrażeń kilkuwyrazowych: bylejaczyć, rozbiałośnieżyć... Tworzył zrosty  neologiczne, całe wyrażenia, zdania:  mgła-nierozeznawka, dziewczyna-rozbiodrzyna, bywalec niebytu, niedowcieleń pełżliwe męcioły, zarował zniszczotą wonnych niedowcieleń…
Poeta stworzył też znaczące imiona: Śnigrobek, Znikomek, Srebroń, Migoń, Zmierzchun, Dusiołek....
Leśmian dopisał do polszczyzny literackiej wiele urodziwych, ciekawych, czasem dziwacznych, leśmianowskich słów.
Twórczość Jeremiego Przybory jest nam już bardziej znana, ale nadal jednak kryje w sobie sporo niespodzianek. Są nimi neologizmy: znów się chmurki anielą, niebo jeszcze się niebieszczy, co i rusz to sobie śpiewnę, ale jeśli pan umie uwdowić, w piwnicy wszystkie przeżycia są fundamentalne, a głos miał ten piesek jak tępa żyletka.
Jedną z najbardziej znanych polskich powieści, pełnej neologizmów, jest „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza.  Przykładem są: małomieszczańsko, przerozkazywać,  zbelfrzyć,zakochać mnie, sprośnik....
Także książki Stanisława Lema są istną kopalnią neologizmów. Jedna z badaczek jego twórczości naliczyła ich około dwóch tysięcy. Są one znakomitym uzupełnieniem opisywanego przez Lema świata. Wymienię tylko kilka na "c": cyberycerz, cyberkoń,cybermata, cybernatorzy, cybernantki i cybernerzy, cyborgia, cyberownica, cybernardyn, cybergaj, cyberka, cybermatyzm...  W 2006 roku wyszedł słownik neologizmów Lema. Jednak nie był wznawiany i zapewne teraz niełatwo go zdobyć.

Namuzowywanie
Muzo
Natchniuzo
tak
ci
końcówkowuję
z niepisaniowości
natreść
mi
ości
i
uzo
MIRON BIAŁOSZEWSKI
Neologizmy są przejawem rozwoju języka. Każde słowo było przecież kiedyś nowe. Bez ewolucji językowej nie byłoby słownictwa takiego, jakim można posługiwać się dzisiaj. Jednak w momencie, gdy neologizm na stałe znajdzie się w naszym słowniku, przestaje być neologizmem i staje się zwykłym wyrazem, używanym w potocznej mowie. 
Przykładem na popularność neologizmów wśród młodych ludzi jest coroczny plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku. Pisałam o nim ostatnio dosyć szczegółowo.
W Poprzednich latach wygrywały: 2016 sztos, 2017 xD, 2018 dzban, 2019 alternatywka, 2021 śpiulkolot, 2022 essa, 2023 rel.
Młodzieżowym Słowem Roku 2024 została sigma. W boju o palmę pierwszeństwa pokonała m.in. "bambika", "brainrota", "czemó", "rizz", "azbest".
Sigma to określenie osoby odnoszącej sukcesy, pewnej siebie, wybitnej, którą można podziwiać. Sigma jest „samotnym wilkiem”, przekonanym o swej nieprzeciętności, ale się z tym nie afiszuje. Ustala zasady, których bezwzględnie przestrzega.
Jednak zazwyczaj bez kontekstu, sąsiedztwa innych wyrażeń neologizmy mogą być niezrozumiałe  dla wielu.
Dopiero w tekście te słowa  brzmią tak, jak tego chciał autor. A tak same blakną i milkną. Aby te z klasycznej literatury nie zamilkły na zawsze....
Smutny deszczyk
Choć w dali niebo jeszcze się niebieszczy -
smutny deszczyk
sobie mży.
Ten facet, z którym szłaś, to znów był
Grzeszczyk -
smutny deszczyk
sobie mży.
Podobno ryb łowienie nerwy leczy,
więc łowię ryby, lecz cóż z tego, gdy
nie trafia się szczupaczek ani leszczyk -
smutny deszczyk
sobie mży.

Spokojnie jest i cicho pośród leszczyn -
smutny deszczyk
sobie mży.
A mordę idiotyczną ma ten Grzeszczyk -
smutny deszczyk
sobie mży.
W tej rzece chyba wcale nie ma leszczy -
głęboka za to i ciekawe, czy...
potrafi pływać w palcie taki Grzeszczyk -
smutny deszczyk
sobie mży.

Już chyba pójdę, bo dostałem dreszczy -
smutny deszczyk
sobie mży.
Nie złowię nic, a w stawach aż mi trzeszczy -
smutny deszczyk
sobie mży.
Unikać raczej powinienem deszczy -
i - ciebie, bo tak jak mi szkodzisz ty -
to tobie może szkodzić tylko Grzeszczyk -
smutny deszczyk
sobie mży.
Jeremi Przybora

15 komentarzy:

  1. Dla mnie neologizmy są też takim odzwierciedleniem danej teraźniejszości. Te obecne mogą nieco razić oczy, ale koniec końców to tylko pokazuje jak wielki wpływ na nasz język wywiera język angielski, a przede wszystkim język zminimalizowany. Na próżno szukać wyszukanych peanów... ma to swoje plusy, ale też i minusy niestety.
    Pozdrawiam Cię, Ismeno!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podobają mi się neologizmy Bolesława Leśmiana. Są takie wdzięczne, związane z rodzimym folklorem i baśniowością.
    Język rozwija się przez cały czas. Każdo nowe pokolenie dodaje tam jakąś nową cegiełkę. Z użycia wychodzą słowa mniej używane, ale dzięki zapisom zostają zapamiętane. Można śledzić jak ta struktura się zmienia. To bardzo ciekawy temat Ismeno. Dobrego weekendu, pozdrawiam 🤗😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamiast deszczyku, prószy śnieg. Nie przepadam za neologizmami, dzisiejsze szybkie czasy sprzyjają ich tworzeniu, a ja jestem bambik. Pozdrawiam Ismenko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Język angielski ma ogromny wpływ na polszczyznę. Nie jestem tym zachwycona,
    ale nie razi mnie to zanadto.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W mojej rodzinie mamy swoje własne neologizmy, dla nas tylko czytelne. Nie ma dnia, bez ich używania. Cudownie sie bawimy wymyślając wciąż nowe:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny temat wybrałaś, nie wszystkie nowe słowa mi się podobają, ale cóż, ze zmiennością języka trzeba się pogodzić.
    Poezja jest chyba najlepszym polem dla uprawiania neologizmów:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię natłoku neologizmów. Język polski jest bardzo bogaty, a te wszystkie „ nowości” są często „ nadciągane” żeby zaistnieć. Poza tym łatwiej wtedy ukryć własne wpadki językowe. Jakże często osoby, które wytyczają „ codzienne kanony” popełniają błędy i kaleczą język. Może jestem staroświecka, nie mam oczywiście wpływu na to co się dzieje, ale takie jest moje zdanie. A post ciekawy bo o wielu rzeczach się dowiedziałam. Ja, na wsi, słucham ptaków, a one ciągle śpiewają bez neologizmów 😃BasiaW

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię te literackie neologizmy Leśmiana, Przybory i innych autorów. Są piękne, wywołują uśmiech a często zdziwienie, że ktos to musiał wymyslać, że wcześniej nie istniało, skoro jest takie oczywiste. Tylko mistrz jezyka polskiego, ktos kto go dobrze zna i kocha potrafi wymyślać tak wspaniale nowe słowa. Nie lubie natomiast neologizmów młodziezowo-internetowych czy też poprawnościowej politycznie nowomowy. I nie stosuję, póki się tylko da.
    Ciekawy post i przykłady, Ismeno!:-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznaję, że za nowymi słowami wśród młodzieży przestałam już nadążać. Moje córki uczą mnie czasami tych nowych słów, których znaczenia kompletnie nie rozumiem. Ta nowoczesność językowa jakoś nie do końca mnie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię wszelkie neologizmy i w ogóle zabawy językiem. W czasie zeszłorocznej wyprawy na Bałkany wnuk ciągle mi powtarzał, że jestem sigma, ale dopiero po powrocie do domu wygooglałam sobie o co w tej sigmie chodzi :)
    Sama uwielbiam tworzyć różne neologizmy, ja je nazywam swoimi prywatnymi słowotworami, takim przykładem jest wyraz "czytacze", którego często używam.
    Bardzo ciekawy post, Ismeno, zwłaszcza dla mnie. Wszystko co dotyczy języka polskiego, jego poprawności i różnych pobocznych zjawisk z tym związanych, jest w moim osobistym kręgu zainteresowań.
    Serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy post. Dzięki za wytłumaczenie znaczenia słowa sigma :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień Języka Ojczystego to ważna data w moim kalendarzu. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Staram się dbać o poprawną polszczyznę, ale lubię też jej urozmaicanie takimi wymysłami, jakich dopuszczali się nasi wielcy. Zdecydowanie wolę je od anglicyzmów, ale cóż, czas biegnie a z nim rozwój. Akceptuję więc te nowości i mniej mnie denerwują niż typowe błędy np. patelnia dedykowana do smażenia.:(
    Pozdrawiam serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobają mi się obrazy. Słowo sigma wypromowało się na TT ,którego nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam neologizmy, sama również bawię się słowami. Jak dobrze, że przypomniałaś teksty z neologizmami, są świetne!
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad