piątek, 2 lutego 2024

Naprawdę jaka jestem nie wie nikt...

Drugi dzień lutego - szczególny dla mnie dzień. 
Właśnie mija sześć lat od kiedy tutaj pojawiły się moje Zielone Szumiące Stronki (chociaż tak naprawdę piszę już 18 lat. Wcześniej na zlikwidowanych stronach WP. O tamtych latach pamięta chyba już tylko Jola. 
Nie chce mi się wierzyć, że piszę tyle lat... Że zawsze ktoś coś napisze, ciepłe słowo, jak wiele dla mnie znaczące, zostawi... 
Dobre Duszyczki niedawno napisały:
Kochana jak Ty robisz, że każdy twój post jest tak magiczny? Jesteś jak dobra Czarodziejka. Twoje wpisy dają tyle radości, są pełne ciepła i harmonii.

Podziwiam Cię za Twoje pomysły w tworzeniu postów, potrafisz z każdego tematu utkać wspaniałą opowieść, uwielbiam czytać, to, co napiszesz, bo u Ciebie każdy temat przybiera interesujące barwy.  

Dla mnie na zawsze byłaś i pozostaniesz małą dziewczynką, która żyje swoimi sprawami, ale nie zapomina o innych. Często żyje przeszłością i wspomina piękne chwile, jesteś romantyczna i nostalgiczna. I to cudowne, że jesteś z nami. W każdym poście dajesz nam coś z siebie, choćby wierszami, które ja też lubię.

Kocham Twoje posty Ismeno i tak chętnie u Ciebie bywam. Czytam raz i myślę, a potem wracam i czytam po raz drugi i znowu napawam się Twoimi słowami. 

Ciekawa, ale też tajemnicza z Ciebie osobowość, Ismeno.

Dawno temu, ktoś mnie nazwał zawoalowaną. I chyba to określenie najbardziej mnie zachwyciło... Chociaż wszystkie miłe słowa mnie wzruszają...
Czy inni też tak myślą? Przecież niektóre tematy, choćby ten chiński cykl nie cieszy się popularnością... 
Jednak piszę głównie dla siebie. To tutaj mają snuć się tylko spokojne, ciepłe myśli, dające mi radość. 
Oczywiście nie ukrywam, że cieszę się, jak ktoś w tym pędzącym świecie zatrzyma się, przeczyta, dobre słowo zostawi... Tak rzadko teraz poświęcamy czas i uwagę drugiej osobie. Jak już kiedyś pisałam:
Miłe słowa są przecież jak anioły, które stawiają nas na nogi, kiedy nasze skrzydła zapomniały jak się lata. 
I tak jest. Tak właśnie podnoszą na mnie każde ciepłe słowa tutaj. Tylko chyba nie powinnam się do nich przywiązywać. Bo osoby po drugiej stronie ekranu często zapominają wpaść z wizytą, a nawet znikają bez słowa... Rozumiem to. Przecież nasz rzeczywisty, realny świat jest najważniejszy i to o nim musimy pamiętać. 
Chociaż z drugiej strony wiem, że są osoby, dla których moje słowo dużo znaczy, że czekają na nie... Są zawiedzione, jeżeli tradycyjnie w piątek nie utkam mojej opowieści... Ale i ja mam swój realny świat, który niestety nie zatrzymuje się w piątek, abym mogła jak zazwyczaj coś opowiedzieć...
Jak wiadomo datę rozpoczęcia pisania wybrałam nieprzypadkowo. Drugi lutego jest dniem szczególnie mi bliskim. 
Drugiego lutego swoje imieniny i urodziny obchodziła moja domowa Babcia, a którą straciłam j szcze jako przedszkolak... Czyli zdecydowanie zbyt wcześnie. Tego dnia w sposób szczególny myślę o niej, gdy zapalam świecę celebrując Święto Matki Boskiej Gromnicznej. A z drugiej strony po prostu bardzo lubię to święto.
Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
Bo tego nie wiesz nawet sama Ty
W tańczących wokół szarych lustrach dni
Rozbłyska Twój złoty śmiech
Przerwany w pół czuły gest
W pamięci składam wciąż
Pasjans z samych serc

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi
Gdy nie po drodze będzie razem iść
Uniosę Twój zapach snu
Rysunek ust, barwę słów
Niedokończony, jasny portret Twój

Uniosę go ocalę wszędzie
Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz
Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs
Obdarowany Tobą miła
Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz
Przez życie pójdę oglądając się wstecz
Jonasz Kofta
Już nieraz zastanawiałam się tutaj jaka naprawdę jestem. Na pewno skomplikowana, bo na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Ostatnio brałam udział w takiej towarzyskiej zabawie.
Należało wymienić 3 pierwsze zwierzęta, które przyjdą na myśl, a potem trzeba było dopisać do każdego z nich 3 cechy charakteru które opisują to zwierzę.
Po zapisaniu tego poznaliśmy interpretację testu.
A jakie było rozwiązanie?
Każde z wymienionych zwierząt z cechami charakteru daje odpowiedź na pytania:
1) Co o sobie myślisz, jaki chcesz być,
2) Co myślą o tobie inni,
3) Jacy jesteście naprawdę
Z wymienieniem dwóch pierwszych zwierząt nie miałam problemu. Nad trzecim musiałam sekundę pomyśleć.
Jakie stworzenia napisałam na kartce?
Bez zastanowienia na pierwszym miejscu umieściłam konia. Ten kto mnie zna, dobrze wie, że zgodnie z chińskim horoskopem urodziłam się w roku Konia - piszę o tym szczegółowo, gdy zaczyna się kolejny chiński rok. 
Jakie cechy konia są dla mnie najważniejsze? Wolność, szybkość, szlachetność, a przede wszystkim klasa. 
Zdziwiłam się jednak, że to piękne zwierzę może być widziane zupełnie inaczej. Inna osoba również wymieniła konia, ale przypisała mu pracowitość, siłę oraz to, że zawsze wraca do domu. Nigdy nie wymieniłabym tych cech opisując konia. Przecież to najpiękniejsze, najbardziej pragnące wolności zwierzę na świecie. Jakże inaczej oceniamy, opisujemy rzeczy, o których mówimy. Niby widzimy to samo, a potem okazuje się, że nie...


Jak kot...
Jak kot zacznę chodzić własnymi drogami,
jak kot będę wysuwać i chować pazury.
Wzbudzę popłoch pomiędzy myszami.
Nauczę się może... ma-uri...

Zrobię co zechcę - przed psem przejdę bokiem...
Plotki niech rosną - dodam do nich własne.
W ciemnościach błysnę magicznym okiem.
Przejdę przez kraty za ciasne.

Na dachu swoją zamruczę piosenkę...
Założę buty... Kogoś boli głowa?...
...i jeszcze barwną do tańca sukienkę...
Wszystko zacznę od nowa.
znalezione w Internecie
Drugim zwierzęciem był kot - niezależny, puszysty, tajemniczy. To prawda oprócz jednej cechy, tak zostałabym opisana przez innych. Jestem zielonookim kotem chodzącym własnymi ścieżkami. W ogrodzie kocham wszystkie zakątki, ale intruzów najchętniej bym pogoniła. Kocham moje terytorium, i nie lubię, kiedy ktoś na nie wchodzi. Rzadko ktoś wie co naprawdę myślę. Chciałabym mieć też całkowitą niezależność i radzić sobie ze wszystkim sama. Niestety nie jest to wykonalne. Przypominam kota, który daje się pogłaskać tylko wtedy, gdy sam ma na to ochotę. Narzucanie się, głaskanie i rozpieszczanie na siłę wywołuje zupełnie odwrotny skutek. Bywają też takie chwile, że lubię się położyć najchętniej na trawie, gdy świeci słońce. Jestem wówczas łagodnym i spokojnym, ale rzadko mruczącym kotem. Jednak dla innych po prostu milczącym, niezależnym (a raczej upartym) i czasem leniwym zwierzęciem.
Ostatnie stworzenie, które wybrałam to sowa. Sama się zdziwiłam, że właśnie ona przyszła mi na myśl. Dla mnie sowa to mądrość, wiedza, samotność, intuicja. Sowa często uważana jest także za posłańca czarownic. Czy jestem mądra? Nie wiem. Na pewno chciałabym wiedzieć więcej i więcej, zwłaszcza w tych dziedzinach, które mnie interesują, fascynują. Natomiast samotność to czasem moja towarzyszka podróży przez życie. Lubię niekiedy zanurzyć się w moją samotność, w której jest mi dobrze i może czasem nawet doskwiera, jednak na swój sposób jest ciepła i przytulna. Intuicji nigdy nie zlekceważę. A co do czarownic? To przecież od dawno wiadomo, że jestem jedną z nich. A na koniec ciekawostka. Wg horoskopu Inków jestem właśnie sową, białą sową... Przypadek?
Większość osób wymieniała przede wszystkim psa i niektórzy trochę się dziwili, że pytana odpowiadałam, że nawet nie przyszedł mi on do głowy. Oczywiście dobrze jest mieć takiego przyjaciela jak pies. Jest on wierny, oddany, ufny. A czy ja jestem ufna? Chyba nie...
A jaka jestem naprawdę? Kto to wie? Pewnie i ja nie znam siebie do końca. Może o mnie jest ten utwór?
Groszki i róże
Masz takie oczy zielone
Zielone jak letni wiatr
Zaczarowanych lasów
I zaczarowanych malw
Dla ciebie mały ogrodnik
Zasadził groszków tysiąc
W kapocie stracha na wróble
Pragnął ci miłość przysiąc
Więc z koszem groszków mały strach
Pierwszy raz spojrzał ci w oczy
O tysiąc więcej znalazł barw
Niż wyśnił sobie w nocy
I odtąd pod oknem twoim
Zaczarowany kamienny
Z bukietem groszków stoi
Strach romantyczny wierny

Masz takie usta czerwone
Czerwone jak pożar zórz
Zaczarowanych ranków
I zaczarowanych róż
Dla ciebie mały ogrodnik
Posadził pnące róże
Że tobą był urzeczony
Pragnął cię nimi urzec
I z róż naręczem przyszedł raz byle-do-wiosny.jpg
Prosić o jedno twe słowo
Oślepił go twych oczu blask
Milczałaś kolorowo
I odtąd pod oknem twoim
I groszki kwitną i róże
Na modłę wiotkich powoi
Pną się i pną po murze

Masz takie usta czerwone
Czerwone jak pożar zórz
Zaczarowanych ranków
I zaczarowanych róż

Masz takie oczy zielone
Zielone jak letni wiatr
Zaczarowanych lasów
I zaczarowanych malw
Julian Kacper, Henryk Rostworowski

27 komentarzy:

  1. So true that no one really knows you. I feel at times that it is a bit sad and yet it is interesting to see what people pick up on and I find that I learn about myself from them too. Such a great Friday post. So interesting that you picked these 3 creatures. Such delightful poetry. Awesome, you have been writing all these years. All the best to your creativity and of course, keep writing!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie "chiński cykl" jest bardzo interesujący. Dawniej bardzo się interesowałam chińskim horoskopem
    i zostało mi to do tej pory.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, że potrafisz z każdego tematu zrobić bardzo ciekawy i bogaty post, masz dar łączenia różnych wątków w piękną całość. Gratuluje rocznicy, jest powód do dumy!
    Ostatni wiersz pamiętam jako piękne wykonanie piosenki przez Ewę Demarczyk :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego Ci życzę z okazji pięknej rocznicy, pisania przez wiele długich lat i wielu tematów.
    Bardzo ciekawe zwierzątka wymieniłas.
    Serdecznie Cię pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Odniośnie braci mniejszych:
    -Kociak przypomniał mi moją cudną Rosjankę...
    -Sowa ostatnio budziła mnie nad ranem, chyba miała sowie gody. ;)
    -Niedaleko mam stadninę, ale jeszcze nie dotarłam.
    Nie mam teraz żadnych pupili. Dokarmiam ptaki i wiewkórki. Na razie mi to wystarcza. A Ty masz jakieś zwierzątko do kochania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję rocznicy i życzę jeszcze wielu owocnych lat.

      Usuń
  6. Cieszę się, że trafiłam kiedyś na te Zielone Stronki bo uwielbiam je czytać. Każdy post jest ciekawy, nawet jeśli temat nie jest „ mój”, to wiem, że wszystko jest świetnie dopracowane. 2 lutego to również bliski mi dzień, bo gromnica jest w naszym domu bardzo obecna, a kult Matki Bożej odkąd pamietam, bardzo duży i szczery. Ciekawa jest ta zabawa ze zwierzętami. Mnie się nasunęły w takiej kolejności: 1. Pies, wierny, mądry, opiekuńczy. Od zawsze u nas był pies, a nie było kotów, bo się nie tolerowały. 2. Wiewiórka, zwinna, szybka, gospodarna.3. Kos, niepozorny, wesoły, śpiewający. Te trzy zwierzęta( ptak) od lat są z nami, wiewiórki mieszkają na strychu starego domku i baraszkują po naszym sado lesie, jest ich bardzo dużo, podobnie jak kosów, które kręcą się po podwórku bez lęku, a samce kosów dają przepiękne śpiewacze koncerty, z tymi trzema zwierzakami jestem bardzo zżyta, Basia z 5 pórroku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniala z Ciebie Dzuewczyna. I nie zmieniaj sie.
    Duzo radosci w zyciu Ci zycze
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje Ismeno z okazji rocznicy. Życzę kolejnych udanych lat w blogosferze. Masz lekkie pióro, bardzo dobrze się czyta wszystko, co piszesz. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przede wszystkim gratuluję Ci Ismeno szóstej rocznicy prowadzenia bloga. Sześc lat to mało, ale i duzo. Jednak prowadzenie bloga wymaga ogromnej kreatywności, systematyczności, umiejętności oraz ochoty pisania i wyobraźni. Ty te cechy najwyraźniej masz, a przecież nie są one częste. Cieszę się, że mogłam trafić na Twoje pisanie w Internecie, bo rzeczywiscie roztaczasz tu delikatną aurę magii, spokoju, oderwania od rzeczywistości. Masz swój ogród i jesteś jego częścią a my, czytelnicy, wchodząc do Twego ogrodu możemy oddychać jego czarowną atmosferą a potem odrobinę jej tchnienia zabierać ze sobą...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również zaglądając do Ciebie i czytając posty mam wrażenie, jakbym znalazła się w tajemniczym ogrodzie. Czytam z zainteresowaniem i chłonę piękne słowa. Życzę Tobie ogromnej satysfakcji z dalszego tworzenia swojego świata... niech myśli szumią, szumią, szumią. Serdeczności Ismeno!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zacząłem na Interii pisać blog. Było to w 2011 roku. Po likwidacji tamtejszego działu z blogami znalazłem Blogspot. Mam nadzieję, że wytrwa jeszcze nieco.

    Ciekawe te zwierzęce odpowiedniki naszych cech. W sumie kot i sowa pasują chyba do mnie też. Koń to nie wiem do końca.

    Też nie wiem. Zwłaszcza, że są różne rozwiązania problemu, kupować mniej, znaleźć przepisy na dania z tak zwanych resztek, ewentualnie dzielić się nadwyżkami z potrzebującymi.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono".

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj w sobotni dzień. Bez śniegu, bez mrozu, a ponoć w kalendarzu zimy czas. Nie szkodzi i takie dni są dobre, by były jak najdłużej. Wiatr wieje, wyciska łzy z oczu ale nie szkodzi korzystam z tych dni, bo takie są Nam dane.
    Fajne Ismeno wybrałaś zwierzęta. Konie lubiła moja Siostra, kota ja nie dawno polubiłam, a sowę podziwiam za ruchy głowy niemal dookoła i piękne oczy. Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ismeno! Chyba w sposób zamierzony odkryłaś tutaj nieco siebie. Wydaje mi się, że tego potrzebujesz, a jednocześnie jesteś mocno zawoalowana i bardzo tej tajemniczości pilnujesz. Ja nie znam Cię zbyt długo. Znam Cię z konwersacji pozablogowej i z bloga i uważam , że jesteś nieprawdopodobnie zorganizowana, odpowiedzialna, zdolna i baaaaardzo romantyczna. Pielęgnujesz przepięknie pamięć swojego dzieciństwa i emocje z tamtych czasów. Jesteś mocno związane z rodziną, z wszystkimi bliskimi, także tymi, którzy już odeszli. Kochasz zatapiać się w dobrej lekturze. Kochasz kwiaty, ogrody i jedno piękne miasto...
    Nie wymienię wszystkich Twoich cech , bo ich jeszcze nie poznałam , ale wiem, że można byłoby mnożyć wiele jeszcze superlatyw.
    P.S. 2 lutego też dobrze pamiętam. Z tej racji, że w tym dniu imieniny obchodził mój domowy Dziadzio.
    Gratuluję Ci tak pięknej rocznicy blogowania! Polka

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje z okazji rocznicy powstania bloga.
    A na kolejne lata życzę Ci wytrwałości, siły i inwencji.
    I żeby nigdy nie brakowało Ci kolejnych tematów do pisania postów.
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Również składam serdeczne gratulacje z okazji rocznicy bloga i życzę kolejnych takich rocznic oraz mnóstwa motywacji do prowadzenia bloga :D Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wczoraj rano wysłałam dość obszerny komentarz z telefonu i ciekawa jestem gdzie poszedł? A wieczorem zrobiłam taką zabawę z wyborem zwierząt, czwórce dzieciaków i naprawdę zaskakiwali mnie swoimi wyborami:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dopatrzyłam się, że jest mój " anonimowy" komentarz:-)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ismenko nie zmieniaj się.
    Gratuluję rocznicy.
    Bardzo ciekawie piszesz.
    Lubię do ciebie zaglądać.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana, gratuluję pięknej rocznicy. Pisz dla nas dalej, niech Twoje zielone stronki szumią nam w sercach.
    Pozdrawiam wraz z deszczem za oknem.

    OdpowiedzUsuń
  21. I like your site and content. thanks for sharing the information keep updating,
    looking forward for more posts. Thanks Sports News

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow! Jednym słowem Zielone Stronki osiągnęły pełnoletność :) Pięknie! Gratuluję i życzę dalszej weny!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja na pierwszym miejscu pomyślałam o leniwym kocie haha nie wiem, czy chcę być leniwym kotem, może bardziej niezależny :). Drugi do głowy przyszedł mi groźny tygrys, nie wiem czemu tak jakoś, ale raczej nikt we mnie tygrysa nie widzi :P. Trzecia sowa, ale mądra też niezbyt jestem, więc coś mi nie wyszła ta zabawa :P.
    Jednak widzę, że mamy coś wspólnego. Koń też mi się kojarzy z wolnością :)

    Najlepszego z okazji urodzin bloga. Mam nadzieję, że będziesz cały czas dla nas pisać. Uwielbiam Twoje posty. Niecieszące się popularnością horoskopy uwielbiam <3. U Ciebie zawsze jest trochę magii i takiej błogości, jakbym nie siedziała przed komputerem, ale na kwitnącej łące i słuchała Twoich słów :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Życzę Ci dalszych długich i satysfakcjonujących lat na blogu! I ja Cię pamiętam z bloogów. Też piszę już 19 lat ,( przed bloogiem.wp pisałam jeszcze na blogach "twojego Stylu"). A Ciebie pamiętam. Wydawałaś mi się wtedy tajemniczą damą, wyobrażałam sobie Ciebie jako panią w powiewnych, kolorowych sukniach zawsze z pięknym kapeluszem o szerokim rondzie, który krył w cieniu Twoją twarz :). Nie chciałaś się "odsłonić" :)
    Jak to dawno temu stwierdził Tales z Miletu: najtrudniej poznać samego siebie ;) Ale próbować trzeba do końca. Najważniejsze, żeby nam samym było ze sobą dobrze. I tego Ci zawsze życzę !
    p.s
    Są nowe zupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mój pierwszy blog był na Onecie, zaczęłam pisać w 2005r.
    Życzę dalszych blogowych i nie tylko- sukcesów kochana;)
    Serdeczności przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Gratuluję rocznicy bloga i życzę kolejnych owocnych lat w jego prowadzeniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad