piątek, 2 września 2022

Jak to ze lnem było

Królewna złotowłosa
Raz królewna złotowłosa
cudny miała sen,
że splatała złote włosy,
złociste jak len.

I przyszedł do niej grajek,
na skrzypcach zaczął grać
i mówi: Pójdź, królewno
konwalie ze mną rwać,
pójdź, pójdź,
pójdź, pójdź,
konwalie
ze mną rwać.

Raz królewna złotowłosa
cudny miała sen,
że splatała złote włosy,
złociste jak len.

I przyszedł do niej grajek,
na skrzypcach zaczął grać
i mówi: Pójdź, królewno
konwalie ze mną rwać,
pójdź, pójdź,
pójdź, pójdź,
konwalie
ze mną rwać.

Raz królewna złotowłosa
cudny miała sen,
że splatała złote włosy,
złociste jak len.

I przyszedł do niej grajek,
na skrzypcach zaczął grać
i mówi: Pójdź, królewno
konwalie ze mną rwać,
pójdź, pójdź,
pójdź, pójdź,
pójdź, pójdź,
pójdź, pójdź,
konwalie
ze mną rwać.
Znalezione w Internecie

Len zakwitł. Całe pole błękitnieje. Na zielonych łodyżkach patrzą w niebo kwiatki, drobne, błękitne, lekkie, delikatniejsze od skrzydeł motyla. Słońce je pieści, grzeje swemi promieniami, a chmury poją deszczem. I dobrze, miło zielonej roślince, jak dziecku, gdy je matka umyje, nakarmi i pocałuje.
 Len był bardzo szczęśliwy.
Tak o lnie pisał J.Ch. Andersen
O lnie pisała także Maria Konopnicka. Jednak chyba niewielu z nas pamięta, a może w ogóle nie zna tej opowieści. A warto ją poznać. Kto nie czytał, niech przeczyta:)))
Dzisiaj zatem o roślinie, która jak przekonał się król z bajki Marii Konopnickiej, jest cenniejsza od złota. 
Jest to magiczna roślina o wielu zastosowaniach, bardzo bliskich codziennemu życiu.
Len jest jedną z najstarszych roślin uprawnych świata. Jego historia sięga wiele tysięcy lat wstecz. 
Pochodzi prawdopodobnie z Azji Wschodniej lub z Kaukazu, skąd została przeniesiona w inne części Ziemi.  Najstarsze włókna odnalezione zostały w prehistorycznej jaskini w GruzjiW III tysiącleciu p.n.e. len był uprawiany przez Sumerów. Początkowo dostarczał pokarmu, później stał się też źródłem włókien. Najpierw prawdopodobnie używano ich do zszywania skór lub jako sznurka. Wykonywano z nich też płótno na worki lub wykorzystywano jako materiał uszczelniający.Tkanina lniana, w wyrafinowanej formie, bardzo cienka, przejrzysta, miała swój początek w starożytnym Egipcie,Piękne tkaniny lniane wyrabiali starożytni Egipcjanie i Babilończycy.
Najstarsze egipskie tkaniny lniane datuje się na ok. 2400 p.n.e.. Współczesne wykopaliska potwierdzają, że  produkcja lnu świadczyła o zamożności państwa i była objęta opieką faraona. Tkaniny lniane były noszone przez dostojników i kapłanów. Len i tkanina z niego wykonana były tak cenione w starożytnym Egipcie, że w niektórych przypadkach były używane jako waluta.
Były tez używane jako całuny do mumifikacji. 
Ważny w kulturze chrześcijańskiej całun Turyński też był tkaniną lnianą.
W Biblii len wymieniony jest po raz pierwszy w Księdze Wyjścia (9,23-25,31) „Len i jęczmień zostały zniszczone, ponieważ jęczmień miał już kłosy, a len kwiecie”. Przetwarzaniem lnu w czasach biblijnych zajmowały się kobiety, o czym świadczy werset z Księgi Przysłów (31,10-31): „O len się stara i wełnę … sporządza sobie okrycia, … płótno wyrabia, sprzedaje”.
Historia stosowania nasion lnu w lecznictwie sięga czasów starożytnych. Stosowano go do leczenia wszelkich obrzmień, a po zagotowaniu z miodem, oliwą i wodą do łagodzenia kaszlu.
Także dzisiaj działanie nasion lnu wykorzystuje się w schorzeniach dróg oddechowych, takich jak właśnie kaszel, chrypka. 
Warto wierzyć
Obudziłam się nad ranem
Nie wiem co się ze mną dzieje
Myśli jeszcze mam zaspane
Sama się do siebie śmieję
Ktoś mnie we śnie tak dotykał
Jak mnie nie dotykał nikt
I sączyła się muzyka
Jakby zza uchylonych gdzieś do raju drzwi
Panie nasz, który włosy masz jak len
I przechadzasz się po niebie
Jeśli dasz raz na życie taki sen
Warto wierzyć w Ciebie
Tyle książek przeczytałam
A tu ciągle słów brakuje
Ameryki odkrywałam
Lecz jednego nie pojmuję
Stojąc tak nad córki głową,
Bo gdzie indziej mogę być,
Zastanawiam się na nowo
Co też się może tej maleńkiej teraz śnić
Panie nasz, który włosy masz jak len
I przechadzasz się po niebie
Jeśli dasz mojej córce dobry sen
Warto wierzyć w Ciebie
Panie nasz, który włosy masz jak len
I przechadzasz się po niebie
Jeśli dasz naszym dzieciom dobry sen
Warto wierzyć w Ciebie
Panie nasz
Andrzej Sikorowski
Znają len zielarze, lekarze, kucharze. Kiedyś olej tłoczony z nasion lnu  był popularnym produktem w kuchni. Dzisiaj wraca do łask, chociaż przegrywa z tańszymi tłuszczami. A przecież Charakteryzuje się wysoką zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6. Ze względu na przewagę kwasów omega-3 nad omega-6 jest polecany jako dodatek do diety.
Nasiona lnu najczęściej są stosowane w schorzeniach przewodu pokarmowego.
Siemię lniane może być stosowane także zewnętrznie, działa regenerująco i przeciwzapalnie. Okłady z rozdrobnionych nasion lub mączki po wyciśnięciu oleju stosowane są w leczeniu oparzeń, odmrożeń, trudno gojących ran. Najczęściej stosuje się je na ciepło jako tzw. kataplazmy
Zawarte w siemieniu fitosteryny mają działanie obniżające poziom cholesterolu.
Siemię lniane korzystnie wpływa na kości.
Białko lnu należy do bardziej wartościowych białek pochodzenia roślinnego. Jest bogate w aminokwasy egzogenne i lekkostrawne, a dodatkowo pozbawione glutenu :)))
Jego działanie nawilżające znają aktorzy, śpiewacy i inni pracujący głosem.
Znają go też kosmetolodzy. W kosmetyce olej lniany używany jest jako środek przeciwłupieżowy i zapobiegający wypadaniu włosów. Z nasion lnu możemy zrobić maseczkę nawilżającą i łagodzącą podrażnienia.
Jeżeli użyjemy nasion rozdrobnionych, a nie zmielonych uzyskamy peeling. Można do niego dodać łyżkę miodu. Delikatnie złuszczy on martwy naskórek, wygładzi i zregeneruje skórę. Jest zatem składnikiem mydeł, kremów i maseczek. Zmiękcza bowiem skórę, oczyszcza i ma działanie przeciwzapalne. Dlatego jest używany do pielęgnacji skóry suchej, zniszczonej i łuszczącej się;
Znają też len malarze, wszak lniane podobrazie należy do najlepszych. Natomiast olej lniany jest tradycyjnym spoiwem w produkcji farb olejnych.
Znają go szeptuchy, które włókna i tkaniny lniane wykorzystują do odczarowania i leczenia.
Znają len tkacze, szwaczki, projektanci i wszystkie osoby związane z przemysłem włókienniczym. Len  jest przede wszystkim rośliną włóknodajną. Len ma zatem duże znaczenie w modzie. Lniane naturalne włókna są dobre dla środowiska. Nie wszyscy jednak lubią len. Ja sama nie wiem, czy go lubię, czy też nie. Podoba mi się jego naturalność, kolor, przewiewność, trwałość, ponadczasowość.... I to, że się nie elektryzuje. Niestety źle się czuję w pogniecionej sukience. Jednak z drugiej strony, gdy w upalny dzień mam wybór, to lniana sukienka jest idealna pomimo swoich zmarszczek. Lepsza niż nieskazitelna  kiecka uszyta z kolorowych, sztucznych tkanin. Len to najlepsza tkanina na upały. Przewiewna, pozwala skórze oddychać.
Len jest uprawiany od tysięcy lat. Wszystkie jego części służą człowiekowi. Jedynym odpadem produkcyjnym są pyły powstające podczas jego przerobu. Ma to ogromne znaczenie dla współczesnego świata zalanego wręcz tonami śmieci.
Wytłoki powstałe przy produkcji oleju z nasion, podobnie jak plewy, przerabiane są na pasze.
Paździerze – powstałe w procesie pozyskiwania włókna, z połamanej, zdrewniałej części łodyg - są surowcem do produkcji płyt paździerzowych o podobnych właściwościach jak płyty wiórowe;
Odpady roszarnicze – krótkie włókna z przyklejonymi paździerzami, których nie udało się oddzielić przy pozyskiwaniu włókna, są surowcem do produkcji wysokiej jakości papieru.
Jeśli można więc przybliżyć się do idei “zero waste”, warto poznać len. Len o kwiatach jak błękit nieba.
Ta inna
Twarz pąsowa, jak kwiat róży.
W oczach jasny błękit nieba.
A jej głos, to dźwięki muzy,
Których się opisać nie da.

Włosy jak dojrzały len,
Poskręcane w moc spirali,
Na jej twarz rzucają cień
I sięgają aż do talii.

O sylwetce tylko wspomnę.
Wszystko ma, co mieć powinna.
Pewnie kiedyś ją zapomnę,
Gdy pojawi się, znów inna.
Wiesław Lickiewicz

17 komentarzy:

  1. Kompendium wiedzy o lnie, same ciekawe rzeczy, niektóre znane.
    Pamiętam wesoły i pouczający film o Kreciku, który marzył o spodenkach z kieszeniami z lnu właśnie:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiatki do oglądania piękne w kolorze, nasiona zdrowie poprawiają, tkaniny lniane przyjemne w noszeniu. Same pozytywne cechy. Wiedzę moją poszerzyłaś o odpady lniane do wykorzystania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj rano byłem w Biedronce i oglądałem butelkę oleju lnianego - 250 ml za 9 złotych bez grosza. Ja sam nie używam. Siemię lniane jadam tylko w chlebie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Ismeno za cenne informacje. Nie wiedziałam, że siemię lniane pomaga przy kaszlu - akurat coś dla mnie, o ile jelita nie będą protestować. Ismeno krótki termin, bo we wrześniu mam do ogarnięcia łącznie cztery paczki, a pod koniec miesiąca rozpoczynam rehabilitację. Może innym razem Ci się uda... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię ubrania ze lnu, pomimo zgnieceń mają wiele wdzięku.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię chleb z siemieniem lnianym.
    Pozdrawiam serdecznie już z jesiennym chłodem w powietrzu. I z nieustającą wdzięcznością.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zawsze u Ciebie Ismeno mnóstwo ciekawej wiedzy. Wiele się dowiedziałam o lnie, niektóre informacje są mi znane, inne całkiem nowe.
    Ściskam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile informacji! Brawo! Lubię len i barwę kwiatów...

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny post Ismeno! Kocham tkaniny lniane za ich naturalne pochodzenie i za wszystko inne...
    Opisałaś len tak pięknie, że aż wzdycham...
    Zrobiłaś mi tym postem piękny deserek do kawusi porannej...
    Dziękuję i pozdrawiam zapachem otulonej słońcem, złotożółtej nawłoci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. len i konopia, te rośliny mają od pewnego czasu swój come back: żywią, leczą, ubierają i robią to znakomicie, a konopia do tego jeszcze zabawy dostarcza...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rośliny to wielkie źródło wszelkiego dobra. Tylko trzeba wiedzieć które i co można z nich pożytecznego ,,wycisnąć". :) Bo można się wpakować w kłopoty (zjedzenie trującej rośliny chociażby).

    :) Spoko. Chociaż zaznaczę od razu, że ja też czasem zmieniam muzyczne ścieżki i słucham spokojnych nutek. Bo nudno słuchać na okrągło tego samego zestawu.

    Oj tak. Pogoda powoli, choć nieubłaganie zmienia się na jesienną już.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo się dowiedziałam u Ciebie, jak zawsze zresztą. Len najbardziej wykorzystuję w malarstwie, również jako medium do farb olejnych, daje ładny połysk, ale spowalnia proces schnięcia, więc nic nie można zdziałać gdy czas goni. Siemię lniane próbowałam pić na czczo, żeby pokonać zgagę, ale wielkich efektów nie było. Sukienek lnianych nie mam ze względu na ciągłe zmięcia! choć jest on fajnym tworzywem i u innych mi się podoba. Najlepiej nie siadać, ale w moim przypadku na piechotę nie wszędzie dojdę:-) No i prasowania nie zniosę, jeszcze nigdy nie udało mi się wyprasować porządnie lnianych rzeczy, para też niewiele pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy wpis! Ja sięgam regularnie po siemię lniane. Sprawdza się najlepiej przy bólach żołądka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lniane ubranka są bardzo ekologiczne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo się o lnie dowiedziałam Ismenko w tym poście. Wiedza wysoce przydatna :) Uwielbiam ubrania z lnu.

    Pozdrawiam serdecznie Kochana

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
  16. Moi rodzice jakieś 50 lat temu uprawiali len. Pamiętam pracę przy jego obróbce, bardzo brudna robota:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam tę lekturę szkolną o lnie💙😀
    Siemię lniane używam, najczęściej dodając do chleba🌝
    Ciekawy wpis- dziękuję😃

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad