piątek, 9 września 2022

Okruchy wspomnień

Okruchy wspomnień porwie wiatr
Zgubi gdzieś swój ślad
I tuż obok nas jak cień przemknie czas
A z nim letni sen
Okruchy wspomnień porwie wiatr
Zgubi gdzieś swój ślad
I tuż obok nas jak cień przemknie czas
A z nim letni sen
Życie bywa zaskakujące. Budzi się człowiek w nie najlepszym nastroju, a po chwili, gdy pije ciepłą poranną herbatę, słyszy ciche, nieśmiałe pukanie do okna. Poranek przestał być nagle leniwy, nasycony aromatem herbaty. Otrząsnęłam się z resztek pięknych marzeń sennych, ale czy do końca....? Przez chwilę siedziałam z niedopitą filiżanką herbaty. Potem zaciekawiona otworzyłam okno. Do pokoju wfrunęła biedronka i przysiadła na mojej ręce. Powiew ciepłego, świeżego powietrza orzeźwił mnie. Czy to małe stworzonko było zdolne zapukać? To raczej niemożliwe. To pewnie znowu przeszłość delikatnie daje znać, że powinnam choć na chwilę o niej pomyśleć. Wszak mamy lato, a ten czas nastraja mnie nostalgicznie, w związku z rocznicami, które wówczas wypadają.
Zawsze, gdy pojawia się biedronka, to również napływają wspomnienia.
I tak było tym razem. Widma przeszłości zdawały się powoli wypełniać wszystkie zakamarki mojego mieszkanka. Tak wiem, nie powinnam na to pozwolić, ale z przeszłością jest tak jak ze starymi butami, które szkoda wyrzucić, bo wciąż się pamięta, że były wygodne.
Tak, nigdy nie potrafiłam i nigdy pewnie nie zdecyduję się, aby nie zaprosić przeszłości do siebie.
Moje wspomnienia
Wspomnienia napływają falami
raz wzburzone i gniewne
a innym razem spokojne
jak szemrzący strumyk
wszystkie obijają się
o moje życiowe porty
niektóre zacumują na dłużej
jest ich coraz więcej
jedne wypierają drugie
drugie przywołują pierwsze
zmuszają mnie do kolejnego spojrzenia
na sprawy które odeszły
kocham je choć tak często
ostrzem wrzynają się kolejny raz w moje serce
a przecież bez nich byłabym ubogą żebraczką
więc je przygarniam bez względu na barwę
i w ogromnym zeszycie zapisuję dla potomności
niech trwają do końca świata.
Basia Wójcik
Niedawno przeczytałam, że szczęśliwy ma pod kontrolą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Człowiek, który jednocześnie jest zadowolony z przeszłości, cieszy się teraźniejszością i robi plany na przyszłość, jest najszczęśliwszy. Umiejętność zachowania odpowiednich proporcji, pomiędzy czerpaniem radości z przeszłych wydarzeń, obecnymi działaniami i potencjalną przyszłością daje ludziom wiele satysfakcji życiowej i energii witalnej. Nie można jednak przesadzać w żadną stronę, czyli nie skupiać się zanadto na rozpamiętywaniu dawnych czasów lub tylko na teraźniejszych przyjemnościach. 
"Jeżeli zbytnio skupiasz się tylko na jednej z tych perspektyw czasowych, staje się to szkodliwe i możesz zacząć zachowywać się w destrukcyjny dla siebie sposób. Najlepiej zachować równowagę we wszystkich perspektywach czasowych. Jeśli dominuje u ciebie tylko jeden typ perspektywy, jesteś bardzo ograniczony w niektórych sytuacjach. Dobre radzenie sobie w różnych sytuacjach wymaga elastyczności poznawczej. Prawdopodobnie dlatego ludzie, którzy posiadają zrównoważoną perspektywę czasową są najszczęśliwsi."
Cóż ja chyba do nich nie należę.
Lubię wracać myślami do przeszłości. Lubię czasami usiąść przy oknie lub w moim ogrodzie i w samotności wracać myślami do dawnych szczęśliwych lat. Niestety niewiele osób to rozumie. Zazwyczaj ludzie nie chcą wracać do przeszłości. Pewnie mają rację, bo może jest to najlepsze rozwiązanie, aby żyć teraźniejszością.
Ja jednak żyję wśród wspomnień i oczekiwań. Jestem pochłonięta przeszłością i przyszłością. Czasem wydaje mi się, że teraźniejszość nie istnieje, a może świadomie od niej nieraz uciekam, staram się o niej nie myśleć.
Chociaż jak trzeba, potrafię mocno stanąć na ziemi i zająć się tylko teraźniejszością. 
Wspomnienia
Przeglądam wspomnienia
przewracam kartki przyszpilone do serca
spojrzeniem jaśniejszym niż gwiazdy
odnajduję ślady dotkniętych dłoni
słowa cieplejsze niż muśnięcie słońca

wstrzymuję oddech
bo wchodzę do skarbca
cichutko na palcach
jak do świątyni
Bóg zna mój skarbiec
przecież tam mieszka
i sam przewraca kartki
przypina nowe - spogląda na stare

pilnuję mojego skarbca
z troskliwością upycham w nim życie
chronię kosztowności
podrzucone przez los wraz z ludźmi
nie potrzebuję kluczy
zostawiam otwarte drzwi

nieustannie
zapraszam do moich radości
serca o podobnym kształcie.  ( i kolorze...:)))
Basia Wójcik
Ale czasem przymykam oczy na codzienną rzeczywistość, aby spojrzeć się na wspomnienia. Lubię choć przez chwilę znaleźć się w tamtym świecie. Tam czas płynie zupełnie inaczej. Świat obok mnie żyje swoim rytmem, dla mnie zbyt szybkim. Kiedy patrzę przez moje okno na ulice, to zastanawiam się - dokąd tak pędzicie? A ja nie nadążam, stoję i spoglądam jak ludzie i czas za oknem przemijają, biegną ciągle szybciej i szybciej...
Jednak czy da się cofnąć życie, powrócić? Powrócić, ale dokąd konkretnie? I do jakiego stopnia?
A przecież ta chwila, teraz, to wszystko, co mamy. To nasze życie, to klucz do dobrego, szczęśliwego, pełnego życia.
Może powinnam wypłynąć na powierzchnię i zaprzestać poszukiwań zatopionych statków i skarbów przeszłości. Nie mogę przecież tkwić w tym punkcie w nieskończoność. Nie mam jednak recepty, jak to zrobić. Skoro nie mogę się cofnąć, muszę znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
Trzeba się jednak skupić na teraźniejszości, aby była jak najlepsza,
aby nigdy jej nie żałować, aby była lepsza niż przeszłość....
Ponownie otworzyłam okno. Po chwili biedronka wyfrunęła.
Zamknęłam okno.  Czy aby w moim mieszkaniu na pewno została tylko teraźniejszość?

Wspomnienia
Odwiedzaj swoje wspomnienia,
Uszyj dla niech płócienne pokrowce.
Odsłoń okna i otwórz powietrze.
Bądź dla nich serdeczny i nigdy
nie daj im poznać po sobie.
To są twoje wspomnienia.
Myśl o tym, kiedy płyniesz
w sargassowym morzu pamięci
i trawa morska zarasta ci usta.
To są twoje wspomnienia, których
nie zapomnisz aż do końca życia.
Zagajewski Adam

13 komentarzy:

  1. Gdyby nasze życie było filmem moglibyśmy je przewijać do woli. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspomnienia są ważne i są częścią nas. Kiedyś przeczytałam, że " przeszłość jest częścią naszej przyszłości". Coś w tym jest ! Można wspominać, ale trzeba iść do przodu i patrzeć w przyszłość, mając w pamięci to, co najważniejsze. Pozdrawiam bardzo serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny post Ismeno. Czasami życie pisze swoje scenariusze i nasze plany ma w nosie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem teraźniejszość jest tak okropna, że ratuje nas tylko wspominanie przeszłości lub marzenie o lepszej przyszłości.
    Pozdrawiam z nocną ciszą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedronki lubią przezimować między oknami i kiedy myje się okna na wiosnę, to wychodzą na słonce...
    Szczęście miewa różne oblicza, ktoś powiedział, że być szczęśliwym, to nie mieć zmartwień :-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest fajne, że mamy czas teraźniejszy i wspomnienia. Ja bardzo aktywnie żyję tu i teraz, ale wspomnienia napawają mnie wielkim szczęściem i lubię czasem do nich wracać...
    Biedronki, ptaki, kwiaty, słońce i inne miłe dary wszechświata, dają nam wiele radości, czasem zaskakują mocą niespodziewanego "prezentu" .
    Pozdrawiam zapachem warzywnego bulionu, który "pyrka" już u mnie na piecu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zauważyłaś Ismeno, kocham przeszłość, wspomnienia są moim oparciem, nawet w wierszach pojawiają się bardzo często. Teraźniejszość biorę taką, jaka jest i staram się ją jak najlepiej wykorzystać, zwłaszcza z moimi Wnukami. Ale najbardziej boję się przyszłości, nie dla siebie nawet, ale dla tych młodych, których czeka ubóstwo i różnorodne lęki. Dlatego nie planuję bo w naszych czasach nie ma nic pewnego, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wiele pięknych wspomnień... Niektóre tak piękne, że aż bolą - bo coś przeminęło, coś innego się skończyło...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspomnienia są częścią naszej osobowości. Dobrze, jeżeli są dobre, gorzej, jeżeli nie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż, im jestem starsza, tym mam więcej wspomnień. Po to przecież gromadzę je całe życie, żeby mieć co wspominać "na starość" ;) Przeszłość była szczęśliwa, teraźniejszość jest nienajgorsza, ale o przyszłości nie myślę, planów dalszych niż miesiąc do przodu nie robię. Wierzę, że będzie jeszcze jakaś przyszłość, ale nie nastawiam się zbytnio na nią. Tu i teraz, tak jest o.k.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasem miło sięgnąć pamięcią ku przeszłości, zwłaszcza tej radosnej. Przeszłość uczy nas jak radzić sobie w przyszłości, a teraźniejszość zaś jest takim pięknym pomostem, który czyni całą rzeczywistość kompletną. To tak jak w filmie, czy książce, coś już minęło, coś jeszcze przed nami, a między tym obraz, który aktualnie obserwujemy i napawamy się nim bezkreśnie. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To prawda, życie często nas zaskakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspominam z wiekiem coraz częściej: dawne zdarzenia, dobrych ludzi, mile sercu miejsca, zapachy i smaki😊🧡
    Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za ten post🌻😃💛

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad