piątek, 30 września 2022

Nie tylko jesienne anioły

Goście z nieba
Przyleciały do miasteczka
jesienne anioły
jeden chyba całkiem dziki
drugi oswojony

Pierwszy w lot za barem
stanął i już piwo leje
drugi bardziej jest zmęczony
i rzadziej się śmieje

Gości z nieba nam potrzeba
bo bez gości wielka bieda
może znajdą jakiś sposób
i pomogą wyjść z chaosu

Może znajdą jakąś radę
aby nasze twarze blade
choć trochę się rozchmurzyły
trzeba nam anielskiej siły

Piwo z pianką dla każdego
pierwszy anioł stawia
anioł drugi zaś do pracy
wyraźnie namawia

Pierwszy zaraz ma kolejkę
bo każdy chce piwo
u drugiego
całkiem pusto
i czuć popeliną Gości z nieba nam potrzeba
bez aniołów straszna bieda
może znajdą jakiś sposób
i pomogą wyjść z chaosu

Może znajdą jakąś radę
by dogadać się z sąsiadem
jak nie radę to pożyczkę
na aniołów wszyscy liczą

Piwo w głowie zaszumiało
więc chwalą anioła
a drugiego nie chcą słuchać
i fora ze dwora

Odleciały już z miasteczka
jesienne anioły
więc w miasteczku zima mieszka chyba do tej pory

Gości z nieba nam potrzeba
i cud by się przydał
a na razie śnieg się kładzie
i wciąż trzyma zima

Ludzie drzemią dziś w miasteczku
bo aniołów brakło
w sen zimowy by zapadli
lecz boją się zasnąć.
Adam Ziemianin
Piękny letni dzień już jakiś czas temu wyśliznął mi się z ręki. Na ten moment czekała już za progiem królewna Jesień i wkroczyła pewnie, jak co roku ubrana w piękną, kolorową sukienkę. W ręce trzymała i nadal trzyma pędzel, którym maluje nasz świat.  Nie żałuje przy tym kolorów złocistożółtych, purpurowych, kasztanowych...  Liście na drzewach zaczynają zmieniać barwy i niedługo zapłoną czerwienią. Teraz są jednak złociste, bursztynowe. 
Liście jednak zaczynają spadać z drzew, ranki są mgliste, wieczory pukają do drzwi coraz wcześniej....
Co roku przyciąga mnie rudziejący czar i zamglony smutek tej pory roku. Razem z kasztanowłosą córką Króla Słońce  robię się zamglona, owiana smuteczkami.
Tuż za Panią Jesienią przyleciał jesienny anioł i wbił w moje serce dodatkową strzałę melancholii. To jednak nie było potrzebne. Przecież wiem, pamiętam nieustająco, że teraz trwa czas aniołów. 
W niedzielę jedno z moich ulubionych świąt. Wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów. To święto napełnia mnie zawsze nostalgię i tęsknotą za latami dzieciństwa. Modlitwa do Anioła Stróża była moim pierwszym wieczornym pacierzem. Zapewne tak było u większości dzieci dorastających w moich czasach.
Dlatego od najwcześniejszych lat czuję ich niewidzialną, ale stałą  opiekę nad sobą.
Właśnie 2-go października dwadzieścia lat temu tak bardzo poczułam, jak Anioł Stróż naprawdę wyciągnął do mnie rękę, gdy wszystko w moim życiu zawaliło się, kiedy było już źle, a nadzieja zaczęła gasnąć. Wystarczył moment, niektórzy mówią, że to był przypadek, zbieg okoliczności, a w jednej chwili moje życie zmieniło się na lepsze. 
Anioł Stróż czy szczęśliwy przypadek? No właśnie jak to właściwie jest?
Nie tylko ja zadaję sobie to pytanie.
Już Albert Einstein napisał, powiedział "zbieg okoliczności to Boski sposób na pozostanie anonimowym".
No tak, przecież Pan Bóg ma na głowie cały świat i dlatego wysyła do nas Anioły.
Natomiast Helmut Hark, ewangelicki ksiądz i psychoterapeuta poprosił uczestników jednej z grup terapeutycznych, aby zastanowili się nad znaczeniem anioła stróża w ich życiu. Otrzymał następujące odpowiedzi: "Chroni na drodze. Wspiera. Trzyma zło z dala od człowieka. Działa poprzez szczęśliwe zbiegi okoliczności. Dzięki niemu dzieją się rzeczy. Pojawia się w sytuacjach granicznych. Dzięki niemu otrzymuję zachętę do dobrych uczynków. Jest bratem bliźniakiem duszy. Jest moim osobistym patronem chroniącym. Czasem mnie ostrzega. Stanowi dla mnie wyższą inteligencję. Przemawia do mnie za pomocą głosu wewnętrznego. Jest duchowym prawizerunkiem mojej duszy... Inspiruje moją wyobraźnię. Dzięki niemu skuteczne stają się uzdrawiające energie. Dzięki niemu wpadam na zbawcze pomysły".
Jednak jeszcze wcześniej św. Tomasz z Akwinu przekonywał, że każdemu człowiekowi w chwili narodzin przydzielany jest niebiański opiekun. Te Anioły pełnią w naszym życiu bardzo istotną rolę. Nie tylko chronią nas przed złem, które czyha na nas praktycznie na każdym kroku, ale pomagają nam również wrócić na właściwą ścieżkę, gdy tylko z niej zejdziemy. 
Dlatego w życiu każdego z nas nie ma czegoś takiego jak  przypadek czy zbieg okoliczności. W świecie Bożym jest natomiast troskliwa opieka Stwórcy, który posyła swoje Anioły, by pomagały człowiekowi nie tylko w dotarciu do Nieba. Aniołowie uczestniczą też w planowaniu wydarzeń, które mają nas spotkać. Kierują tak zwanymi zbiegami okoliczności. 
Dlatego wszystko co się w życiu człowieka wydarza ma swoją konkretną przyczynę. I tą przyczyną jest działanie Anioła Stróża, chociaż zazwyczaj uznawana jest za szczęśliwy zbieg okoliczności, szczęśliwy traf, zbawienną intuicję... O intuicji napiszę może innym razem. Ale czy na pewno będzie to o intuicji, a nie o...? Często bowiem chcę pisać o czymś konkretnym, a ścieżki dygresji prowadzą mnie zupełnie w innym kierunku. 
Anioł Stróż Bodyguard
Kiedyś dzieci były grzeczne,
więc Anioły Stróże
miały czas na lody mleczne,
figle i podróże.
Dzisiaj Anioł nie odpocznie...
Zwariowane czasy!
W pracy stawia się niezwłocznie
nawet, gdy ma wczasy...

Antek właśnie wisi w oknie,
Tomek spadł z roweru,
Basia wraca znów samotnie
z późnego spaceru...
Ania wciąż przed lustrem stoi
– co dzień godzinami...
Wojtek broi, broi, broi,
goniąc z chłopakami...

W takich czasach jeden Anioł
chyba nie da rady!
Po obłokach dziś fruwają
anielskie brygady:
każdy dobrze przeszkolony,
zmotoryzowany,
w miłość szczelnie uzbrojony,
dobrem hartowany...

Anioł Stróż!
Bodyguard!
Anioł Stróż!
Na start, na start, na start!
Magda Anioł
A jak jest naprawdę? Co każdy z nas o tym myśli?
Jako dziecko otwartymi ustami słuchałam niezwykłych opowieści mamy, w których jakimś cudem uniknęła poważnego wypadku, a nawet śmierci. Niespodziewanie, nie wiadomo skąd czyjaś ręka obracała drabinę, chwytała za siodełko roweru....  Ktoś niewidzialny za każdym razem przychodził jej z pomocą. Wówczas jako mała dziewczynka zastanawiała się jak to wszystko było możliwe, bo prawa fizyki zaprzeczają temu, co się stało.
Do dziś jednak nie usłyszałam, że był to zbieg okoliczności czy też o przypadek. Mama od zawsze mówiła i nadal mówi, że ma wyjątkowego Anioła Stróża, który w jej dzieciństwie naprawdę musiał wykazać się refleksem, aby ratować ją z opresji. A i potem, i teraz jej nie opuszcza. Te dwadzieścia lat temu, to przez nią zadziałał Anioł, który odmienił na lepsze moje życie. 
Ja również odczuwam obecność Anioła Stróża. Nie ratował mnie on jednak w aż tak dramatycznych sytuacjach jak moją mamę. Ale w moim życiu jest dużo szczęśliwych zbiegów okoliczności, z które sprawiły mi wiele radości. Mój Niebiański Opiekun prędzej, czy później spełnia moje życzenia, chociaż czasem na początku jest duże trzęsienie ziemi. W moim życiu pojawił się już niejeden taki przypadek. Czasem jednak myślę, że to  jakaś niewidzialna siła wszystkim kieruje, a ja jestem tylko marionetką, której sznureczkami ona porusza.
Często zresztą słyszę, jak również inni opowiadają o niespodziewanych, dramatycznych sytuacjach, które w rezultacie dobrze się kończyły, prowadziły do szczęśliwego zakończenia. I sami zastanawiają się, jak to było możliwe, przecież było już tak źle. 
Każdy z nas zapewne może sobie taką sytuację przypomnieć, gdy takiej niewidzialnej opieki doświadczył. Być może takie subtelne podpowiedzi sprawiły, że zatrzymaliśmy się na chwilę, przed przejściem dla pieszych, aby jeszcze raz spojrzeć na wystawę sklepową lub na zabytkową kamieniczkę, kiedy właśnie w tej samej chwili na skrzyżowanie wpadł rozpędzony samochód. Zapewne były to mniej dramatyczne okoliczności, jak choćby uniknięcie zmoczenia przed rozpryskującą się kałużą..... .
Dużo tych przypadków w naszym życiu. Dużo tych małych ukłonów przeznaczenia. Dzięki nim los wytycza nam ścieżki, a my zazwyczaj nimi podążamy.
Za każdym jednak razem, gdy coś podobnego się wydarza, to zastanawiamy się nad tą sytuacją. Dlaczego nic nam się nie stało. Czy to właśnie nasz  Anioł Stróż wyciąga do nas rękę,  czy jest to zwykły przypadek, zbieg okoliczności?
Ja wówczas uważam, jestem tego nawet pewna, chociaż czasem dopiero długo po fakcie, że był to mój Niebiański Opiekun. Wierzę jednak nieustannie, że jestem każdego dnia i nocy pilnowana przez mojego Anioła Stróża, którego zadaniem jest chronienie mnie nie tylko przed złem. A może też jest to przyniesienie kanapki na śniadanie, gdy w lodówce pusto?  
Spotkanie z Aniołem
Widziałam dziś Anioła
jak pędził o poranku
z kanapką w ręku
dla swego podopiecznego
przebiegł przez kładkę
zostawiając kilka
anielskich piórek na krzaku głogu
pędził zdyszany i bosy
bo pierwszy dzwonek
rozrzucał gromadę maluchów
po szkolnych korytarzach
by w porę pochwycić
swoją miłość
nim zdąży rozbić kolano
zebrałam złote piórka
i wetknęłam w kajecik wierszy
z nadzieją
że Anioł musi
po nie wrócić.
Basia Wójcik
i jej najpiękniejsze anielskie obrazy 

17 komentarzy:

  1. Wiele szczęśliwych zbiegów okoliczności podarował mi mój Anioł Stróż. Mam nadzieję, że zawsze tak będzie.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna opowieść i czy kto wierzy, czy nie, warto pomyśleć o tych ludzkich aniołach, które stają na naszej drodze i zmieniają życie na lepsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieci często widzą takie anioły a potem o nich zapominają. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam swojego Anioła, wyczuwam jego obecność.
    Piękne obrazy, nostalgiczne wiersze.
    Serdeczności zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne wiersze, jak zresztą cały wpis jest taki ciepły. Anioły - niech będą z nami. Jak do tego podchodzimy poważnie czy sceptycznie. Coś w tym jest, wszak każda figurka anioła ma w sobie tyle dobra, łagodności. Potrzebujemy, żeby Ktoś czuwał nad nami. Z ciepłymi pozdrowieniami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne wiersze. Nie wierzę w zbyt dużo zbiegów okoliczności jakoś...

    OdpowiedzUsuń
  7. Napisałam kilka wierszy o aniołach, choć w nie nie wierzę, bo są wdzięcznym tematem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi ogółem o wiarę, to jestem kruchą gałązką kołyszącą się na wietrze. Cytując Zafóna - "Zamiast wierzyć, wątpię i wątpienie jest moją religią". Jednak jeśli chodzi o anioły, to je po prostu czuję. Mój anioł stróż, opiekun, często kieruje mnie na odpowiednie tory, troszczy się, doradza. W dzieciństwie czasem z nim rozmawiałam :). Czekam na jutrzejszy wyjątkowy dzień. Może znów mi coś doradzi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny post i faktycznie chyba myślimy w tym samym czasie o tym samym :)
    Jakież to niebiańskie...
    Buziolki zostawiam :* :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Oprócz anioła stróża Pan Bóg posyła nam ludzkich aniołów, którzy wspierają nas w trudnych sytuacjach. Ty wiesz, kochana...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zwykle bardzo ciekawy post opatrzony pięknymi wierszami i uroczymi obrazami Basi. Tyle ciepła w Twoich słowach. Ja wierzę, że czuwa nad nami niewidzialny, opiekuńczy Stróż. Kilka razy tego doświadczyłam. Każdy z nas tej opieki potrzebuje. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Ismeno...
    Tekst fantastyczny, wyłuskałaś najistotniejsze sprawy. O moim uratowaniu wiesz, ale przypomnę bo może ktoś inny przeczyta.
    Było niedzielne, wrześniowe popołudnie, mój Tato odchodził...odmówiłam litanię do Świętych Aniołów i pojechaliśmy z Mężem do Taty. Dwóch pijanych kierowców urządziło sobie wyścigi samochodowe przez wieś. Jeden z nich żeby ominąć kobietę z dzieckiem, stracił panowanie nad kierownicą, uderzył w młode, olszyny i wzbił się tak wysoko, że jego " golf" przeleciał dokładnie nad naszym samochodem, następnie spadł na asfalt, na cztery koła w pozycji świetnie zaparkowanego na poboczu samochodu. Zdarzenie widziało wiele osób, które wyległy przed domy w niedzielne popołudnie. Nie muszę pisać co by było gdyby samochód spadł dwa metry bliżej...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ismenko, dzisiaj leci do Ciebie pierwszy anioł :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawy blog prowadzisz, miło tu u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja kiedyś przeczytałam, że planujemy nasz pobyt tutaj z Aniołami. One po tamtej stronie widzą więcej, więc pilnują, byśmy plan zrealizowali i nie zbaczali z dróżki jaką sami sobie wyznaczyliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wierze w dobre Anioły i ich moc. Pięknie przedstawiony temat Ismenko. Dużo zdrowia i radości

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad