piątek, 31 marca 2023

Sześć ważnych Niedziel (tytuł wiersza Basi Wójcik)

Wielkimi krokami nadchodzą święta wielkanocne. Jak je przeżyjemy zależy tylko od nas samych. Czy ulegniemy silnym komercyjnym trendom płynącym ze świata, czy też będą okazją do wspólnego przeżycia duchowego dla całej rodziny. Dla tych najmłodszych, a także dla najstarszych, dzięki którym nasze świąteczne tradycje i zwyczaje nadal "żyją" wśród nas. Czy młodsze pokolenia je zapamiętają i przekażą potem dalej? 
Ja sama staram się podtrzymać panujące zwyczaje, jednak z żalem dostrzegam, że dla części mojego pokolenia (nie wspomnę już o tych młodszych) nie ma to już takiego dużego znaczenia. Dla nich liczy się tylko święcenie koszyczków (chociaż część z nich sama nie pójdzie do kościoła), śniadanie w niedzielę i śmigus dyngus…
A przecież wszystko zaczyna się już w Palmową Niedzielę, a tak naprawdę od Środy Popielcowej. 
Czy za kilkanaście lat ktoś jeszcze będzie pamiętał o tym?
W ten szczególny czas nasuwa mi się wiele przemyśleń, refleksji.
Wielki Post to czas pokuty i nawrócenia, w którym przez 40 dni przygotowujemy się do przeżywania Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Wszyscy z dzieciństwa pamiętamy jeszcze piątkowe nabożeństwa Drogi Krzyżowej, a w niedziele Gorzkie Żale. W kalendarzu odliczamy kolejne dni i tygodnie przybliżające nas do Świąt Wielkanocnych. Ale czy ktoś może z pamięci wymienić nazwy poszczególnych niedziel Wielkiego Postu? Podejrzewam, że większość, podobnie jak ja do dzisiaj, nie wie, że mają one swoje nazwy. No tak, ale Niedzielę Palmową zna większość. 
A przecież jest ich jeszcze pięć. 
Kiedyś jednak było inaczej. Papież Grzegorz Wielki wprowadził okres przygotowujący do Wielkiego Postu, czyli przedpoście – czas rozpoczynający się na dziewięć tygodni przed Wielkanocą i obejmował trzy kolejne niedziele przed Środą Popielcową: Niedzielę Siedemdziesiątnicy (zwaną także Niedzielą Starozapustną), Niedzielę Sześćdziesiątnicy (zwaną także Niedzielą Mięsopustną) i Niedzielę Pięćdziesiątnicy (zwana także Niedzielą Zapustną). Aktualnie przedpościa w Kościele katolickim nie obchodzi się. Zatem nie o nich dzisiaj. 
Każda z sześciu niedziel ma swoją nazwę, a raczej nazwy. Pierwsza pochodzi od pierwszego łacińskiego słowa introitu (łac. introitus - śpiew liturgiczny na wejście kapłana). Druga nazwa została nadała przez tradycję ludową. 
Pierwsza niedziela zwana jest wstępną i Invocavit. Pochodzi od słów antyfony (werset rozpoczynający modlitwę):
Wzywać mnie będzie, a Ja go wysłucham.
Wyratuję go i wsławię, nasycę go długim żywotem.
Kto się w opiekę oddał Najwyższemu,
pod osłoną Boga niebios bezpiecznie przebywa.
Chwała Ojcu…
Wzywać mnie będzie… 

słowami  i pędzlem Basi Wójcik:
I WSTĘPNA
Jeszcze popiół z głów naszych
nie opadł
a my na początku nowej drogi
mocujemy się z własnymi słabościami
w chytrym blasku ułudy świata
wszak nie samym chlebem człowiek żyje…
W tę niedzielę teksty przeznaczone przez Kościół do czytania nie mówią o pasji, cierpieniu i krzyżu.
Rozważa się jednak praprzyczynę grzechu i powód śmierci Pana Jezusa. Dlatego że czas postu w starożytnym Kościele rozpoczynał okres przygotowania katechumenów do przyjęcia chrztu św. Ewangelia przypomina więc kuszenie Jezusa na pustyni. Mówi o początku Jego drogi, na której do samego końca musiał zmagać się z różnymi przeciwnościami i doświadczeniami. Taka też miała być droga życiowa każdego chrześcijanina. Dlatego tkwiącym w nich skłonnościom do grzechu należy przeciwstawić modlitwę, post i jałmużnę. 
Druga niedziela zwana jest suchą lub Reminiscere. Reminiscere – wspomnij.
Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków,
niech nasi wrogowie nie triumfują nad nami.
Wybaw nas, Boże Izraela,
ze wszystkich naszych ucisków

słowami  i pędzlem Basi Wójcik:
II SUCHA
Gdzie jest moja góra Tabor
i gdzie jest moja przemiana?
wypatruję błyskotek
i nie dostrzegam drogi do nieba
może trzeba przetrzeć zmęczone oczy…
Słowa te niosą niezwykle ważne przesłanie. To wołanie do Boga, aby stale okazywał łaskę miłosierdzia, abyśmy mogli jej doświadczać, tak jak przed wiekami naród wybrany odczuwał miłość Boga. To prośba o miłosierdzie, które objawia się poprzez ojcowską opiekę. Człowiek od zawsze poszukuje Bożej miłości, szuka zmiłowania i ojcowskiej opieki zwłaszcza w chwilach osamotnienia i niedoli. Podczas liturgii słyszymy Ewangelię o Przemienieniu Pańskim.
Trzecia niedziela zwana głuchą lub  Oculi.  Oculi - oczy.
Bo On wyswobadza z sieci nogi moje.
Zwróć się ku mnie i zmiłuj się nade mną,
Bom jest samotny i ubogi!
Ulżyj udręce serca mojego,
Wyzwól mnie z utrapień moich! 
Wejrzyj na nędzę i mozół mój,
I odpuść wszystkie grzechy moje!

słowami  i pędzlem Basi Wójcik:
III GŁUCHA
Słyszę wiele
ale czy dobrze słyszę?
wybieram co wolę
trwonię najcenniejsze
i ciągle oddalam się od źródła…
Jak iść, żeby się nie przewrócić? Jak uniknąć bolesnych upadków i czyhających niebezpieczeństw? Wydaje się, że trzeba patrzeć, gdzie się idzie i patrzeć pod swoje nogi. Oczy widzą więcej. Dusza jednak staje się głucha na argumenty, racje i wymagania Boże.
Słowa pieśni zachęcają do modlitwy, która polega przede wszystkim na kierowaniu wzroku ku Bogu. 
Niedziela czwarta, zwana również śródpostną lub Laetare. Laetare - radość 
Raduj się, Jerozolimo,
zbierzcie się wszyscy,
którzy ją kochacie.
Cieszcie się, wy,
którzy byliście smutni,
weselcie się i
nasycajcie u źródła waszej pociechy.

słowami  i pędzlem Basi Wójcik:
IV ŚRÓDPOSTNA
Środek wyznaczasz
Marzannę topisz i gaik po wioskach wodzisz
przyoblekasz się w różany kolor
żeby łączyć radość i cierpienie
w pięknie kwiatu i bólu kolców…
Niedziela śródpostna, bo  przypada przed środą wyznaczającą półpoście.
Dla niektórych jest to niezrozumiałe, że w czasie, kiedy rozważamy mękę i śmierć Pana Jezusa, Kościół mówi o radości i weselu, zawieszając smutek obrzędów pokutnych. Zmienia się także kolor szat liturgicznych z fioletowego na różowy. Symbolizuje radość i nawiązuje do róż, którymi w przeszłości przyozdabiano relikwie Świętego Krzyża. Róża bowiem uosabia niezwykłe połączenie radości i cierpienia. Ma przecież kwiat, który cieszy oczy, ale i ma kolce, które zadają ból i cierpienie. Dlatego od XVI wieku ten dzień zwany jest również "Niedzielą Róż". 
Czwarta niedziela Wielkiego Postu nazywa była także "niedzielą wytchnienia". Ostry rygor postny był tego dnia łagodzony.
Tradycja niedzieli Laetare sięga początków chrześcijaństwa. Zanim ustalono 40-dniowy post, czas pokuty rozpoczynał się od poniedziałku po IV niedzieli dzisiejszego Wielkiego Postu. Niedziela Laetare była więc ostatnim dniem radości.
Piąta niedziela to Niedziela Męki Pańskiej, czarna lub  Judica. Judica - sędzia
Osądź mnie, Boże
i broń mojej sprawy
przeciw ludowi niewiernemu.
Wybaw mnie od człowieka
podstępnego i niegodziwego
Niedziela Czarna rozpoczyna okres Męki Pańskiej. 

słowami  i pędzlem Basi Wójcik:
V CZARNA
Zasłaniasz krzyże kirem
jakbyś chciała ukryć Chrystusa
przed naszym krzyżowaniem
uczysz nas odkrywać sens śmierci
która nie jest końcem…
Poprzednie niedziele przypominały o chrzcie świętym, mówiły o przyczynie grzechu. Od niedzieli Judica jest już mowa o śmierci Pana Jezusa. Dlatego zasłaniano obrazy święte i krucyfiksy fioletowym materiałem. To zasłanianie miało przedstawić ukrywanie się Jezusa przed prześladującymi Go Żydami. Miało również przypominać, że w ciągu  następnych dni mamy przenieść wzrok z krzyża na Golgotę. Od tej niedzieli opuszcza się w liturgii aż do Wielkiej Soboty pochwalny hymn „Gloria Patri” – „Chwała niech będzie Ojcu…”
Szósta, ostatnia to Niedziela Palmowa (kwietna, wierzbna) lub Palmarum
Dzieci hebrajskie, niosąc gałązki oliwne,
Wyszły naprzeciw Pana wołając:
"Hosanna na wysokości!"
Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia;
Świat cały i jego mieszkańcy.

słowami  i pędzlem Basi Wójcik:
VI PALMOWA
Hosanna i Ukrzyżuj
jak ludzkie humory i wyroki
z kolorowymi palmami w ręku
skazujemy Króla na mękę
by nas nauczył zwyciężać…
Niedziela Palmowa która otwiera Wielki Tydzień. 
W tym dniu liturgia wspomina uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, bezpośrednio poprzedzający Jego mękę i śmierć na krzyżu. Pokazuje nam ona przewrotność grzesznego człowieka, który potrafi jednego dnia wołać: „Hosanna”, a drugiego dnia „Ukrzyżuj go!”
Radość Niedzieli Palmowej miesza się ze smutkiem Wielkiego Tygodnia. Ale historię tej niedzieli znamy wszyscy. Jeżeli nie zapraszam TUTAJ
Wielki Post rozpoczyna się w Środę Popielcową i kończy w Wielkanoc. To okres przygotowania do radosnych świąt. Post zasadniczo ma trwać 40 dni. Faktycznie jednak trwa 46 dni Wystarczy policzyć dni od Środy Popielcowej do Wielkiej Soboty. Wychodzi 46 dni. Wynika to z tego, że w tym okresie jest 6 niedziel, a niedziele, jako że są pamiątkami Zmartwychwstania i są dniami radości, to w tych dniach post nie obowiązuje. Ale interpretacji wyliczenia 40-dniowego postu jest kilka. Dla mnie to wydaje się najbardziej zrozumiałe. 

13 komentarzy:

  1. Piękny post Ismeno, jak zawsze dotarłaś do bogactwa źródeł, a styl Twój każdego zachęca do przeczytania całego tekstu. Jeśli chodzi o Wielki Post, to tak naprawdę jest to sześć tygodni, od środy do środy, bo czwartek, piątek i sobotę wyodrębniono jako Triduum Sacrum, trzy święte dni. Pamiątką przedpościa są trzy niedziele adoracyjne przed środą popielcową. W wielu parafiach pozostał zwyczaj wystawiania Najświętszego Sakramentu do publicznej adoracji w te trzy kolejne niedziele. W niektórych parafiach adoracja trwa przez trzy kolejne dni przed Popielcem. Wiele nas nauczyłaś Ismeno w różnych tematach i za to Ci dziękuję. Oraz za to, że mnie ciągle mobilizujesz do pracy:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiedziałam, że poszczególne niedziele Wielkiego Postu mają swoje nazwy.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, bardzo lubię niespieszną lekturę Twoich wpisów, tak wiele mogę się dowiedzieć.
    Posyłam ciepłe uściski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele ciekawych informacji Ismeno. Dziękuję za kolejną dawkę wiedzy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet o większości nie wiedziałam, ciekawy post :D

    OdpowiedzUsuń
  6. O tych wszystkich niuansach nie miałam pojęcia. Wiersze Basi są bardzo przejmujące, skłaniają do przemyśleń.
    Ismeno, pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy w życiu nie byłam na gorzkich żalach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Od jakiegoś czasu nie za bardzo blisko jestem jeśli o KK i wiarę w ogólności chodzi. Nie mniej jak jest coś interesującego do przeczytania o religii to czytam. Na pewno dużo pracy trzeba, żeby wszystko tak dokładnie opisać. Szacunek za to.

    Jak na razie jest w miarę spokojnie u mnie. Nie mniej mam wrażenie, że niedługo zaczną się pewne dość istotne zmiany i działania.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda, że dla wielu młodych ludzi Wielkanoc to święconka, spotkania z rodziną. I tyle. To naprawdę przykre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż chcesz, obserwują i wyciągają wnioski, a przecież po tylu postach i zadanych pokutach ludzkość nie poczyniła wielkich postępów w dążeniu do doskonałości...czy w ogóle świat stał się lepszy dzięki ofierze Jezusa?
      jotka

      Usuń
  10. Ja nie uważam, aby tylko z okazji świąt nawracać się, czy poutować. Pokutę mam każdego dnia, przez całe życie uczciwie i wcale nie lekko pracując. Wg mnie należy o tym pamiętać każdego dnia, przez cały rok i przez całe życie... Nie przekonują mnie zakazy czy nakazy. Trzeba mieć Boga w sobie przez cały czas...[tak uważam]
    Jestem przywiązana do polskich tradycji, bardzo je cenię i szanuję. Więc staram się, aby w moim domu były kultywowane. Uważam, że należy tego uczyć młodszych. Ale mam identyczne spostrzeżenie jak Ty Ismeno, wszystko schodzi na margines, nie chce się, praktykuje się coraz mniej lub wcale...
    Pozdrawiam z zapachem wiosennej ziemi, która jest naszą żywicielką...

    OdpowiedzUsuń
  11. Święta...Na pewno są ważne dla osób wierzących. Dają im oparcie w tradycji. Sa ważnym przerywnikiem codzienności powodem do spotkania z rodziną. Dla mnie uosabiają powitanie i przypieczętowanie wiosny. Zawsze tak było, nawet w czasach, gdy usiłowałam jeszcze stosować sie do zaleceń religii katolickiej.. Ale nie czułam tego niestety, wiara to łaska, której mi brak.
    A Basia Wócik nie dosć, że wspaniale pisze, to jeszcze maluje. Wspaniale, że pokazujesz tu jej utwory i dzieła.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tradycje są ważną rzeczą w życiu człowieka. Warto je pielęgnować. Ukłony w stronę Basi Wójcik. Pięknie pisze wiersze, a Ty pięknie interpretujesz.

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad